robertAVF Zgłoś #101 Napisano 18 Stycznia 2009 rafcisz katalizator jak jest zurzyty to np wystepuje w okolicach 1200-1400 metaliczny dzwiek cos jakby wpadalo w metaliczny rezonans..sa tez inne przyczyny zurzytego kata ale z tego co widze to najczesciej wlasnie ta sie pojawia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawkog Zgłoś #102 Napisano 18 Stycznia 2009 ja bym na twoim miejscu wyciał kata w dizlach, nikt sie nie czepia jak nie masz, ani diagnosta ani niebiescy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rafcisz Zgłoś #103 Napisano 18 Stycznia 2009 ja bym na twoim miejscu wyciał kata w dizlach, nikt sie nie czepia jak nie masz, ani diagnosta ani niebiescy Kolego a po wycięciu katapassat nie będzie więcej kopcił i głośniej chodził?? Praca silnika zostanie bez zmian?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artuj Zgłoś #104 Napisano 18 Stycznia 2009 Głośniej? Na pewno "gwizd" turbiny zwłaszcza w AFN'ie będzie bardziej słyszalny, czasami nawet w kabinie. Mój chodzi jak odrzutowiec, słychać 3 ulice wcześniej. W środku doznania dźwiękowe bez zmian, tylko słyszalny delikatny gwizd przy 1200 obrotów ale trzeba się wsłuchać. Mam delikatny metaliczny rezonans w zakresie 1800-1900 obrotów który występował zarówno przed wydłubaniem kata jak i teraz. Aktualnie mam pustą puszkę (żadnych rurek i innych pierdół). Zrobiłem to na test, z ciekawości. Katalizator miałem tak zaprany że prócz stawiania oporu spalinom nic innego nie robił. Ostatnio miało jeżdżę, ale za jakiś czas miejsce pustek puchy znowu zastąpi nowy sprawny katalizator. Wydłubałem go bo miałem problemy z dynamiką silnika w zakresie 1200 - 1900 obrotów i szukałem winnego. Faktycznie, w tym zakresie nieznacznie poprawiła się reakcja na pedał gazu. V-max, przyśpieszenie - tutaj zero zmian. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robertAVF Zgłoś #105 Napisano 18 Stycznia 2009 ja natomiast slyszalem ze praca silnika jest troszke glosniejsza..ale nie mam u siebie wyjetego kata wiec nie bede tak pisac..w tym tyg wycinam i wtedy skomentuje. a jesli chodzi o te opinie ze po wycieciu szybciej przyspiesza itp to sa to raczej chwilowe objawy i malo odczuwalne do ktorych szybko sie przyzwyczaimy..ja u siebie wycinam i wstawiam rure a nie pusta puszke, chce zeby sapliny mialy jedna prosta droge, a w przypadku pustej puchy wpadaja w zawirowania. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawkog Zgłoś #106 Napisano 19 Stycznia 2009 podstawy mechaniki samochodowej silników doładowanych, im lżej dla turbo tym lepiej, co prawda mam pb ale w dizlach podobnie jak kolega 2 posty wyzej napisał bedzie lepiej gwizdać, lepiej sie bedzie wkrecać zwaszcza przy przebiegach gdzie katalizator nic nie daje dla srodowiska To nie n/a które musi cos miec za koletorem... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robertAVF Zgłoś #107 Napisano 28 Stycznia 2009 koledzy dzisiaj z rana odstawilem samochod do tlumikarza i dwie godziny temu odebralem...o wrazeniach zaraz napisze. u mnie pojawialo sie metaliczne dwonienie jak wchodzil na obroty bardzo slyszalne to bylo jak z 1 na dwojke wrzucalem..i wiedzialem tez ze cos nie tak jest z moca..a teraz po wycieciu. odebralem samochod odpalam i dalem mu po paru minutach 3tys obrotow..oglamna kula czarnego dymu wyleciala drugi raz, tak samo, potem wyjechalem na miasto turbinke slychac ze az milo sie robi..tak mi sie spodobal jej dzwiek ze chcialbym miec taki dzwonek w telefonie.nie wiedzialem ze takie wrazenie to na mnie zrobi.a co do przyspieszenia??u mnie poprostu jest tak jakbym byl po chipie..nie boje sie wyprzedzac a passat lata jak marzenie, nie nastawialem sie na lepsze duzo osiagi bo u mnie to samo robil kat co kolega wyzej pisal, stawial opor spalinom. teraz nie dymi prawie wogle, przyspiesza wiele wiele lepiej i nie wazne w jakim zakresie obrotow jestem czuje te przyspieszenie..jezdzilem rok od czasu kupienia i przyzwyczailem sie do tych straconych koni przez kata i teraz na nowo ciesze sie samochodem. dzwoni zamula zapycha??WYCINAC NIE ZASTANAWIAC SIE... jestem bardzo zadowolony..pozdrawiam ps ja mam wspawana rure w puszke..tlumikarz powiedzial ze obudowe mi zostawi na wszelki wypadek jak by cos nie pasowalo na badaniach czy cos.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawkog Zgłoś #108 Napisano 29 Stycznia 2009 Widzisz Robecie, ze bylo warto CO do rurki w puszcze ja bym tak nie robił, bo i po co? Na badaniach nie maja prawa nic powiedziec bo w dieslach nie jest wymagany kat poprostu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robertAVF Zgłoś #109 Napisano 29 Stycznia 2009 pawel, oj bylo. strasznie pozniej zalowalem ze tak dluuugo zwlekalem z wycieciem tego kata. teraz jestem szczesliwym posiadaczem passata aj tam rura w puszcze ma taka sama srednice co caly wydech..wyciecie kata i wstawienie rury kosztowaloby mnie tyle samo..wiec co mi zalezalo..niech pucha zostanie:) najwazniejsze ze sa to same plusy:) polecam wycinke Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dlugiiii Zgłoś #110 Napisano 1 Lutego 2009 Zawsze są inne zawirowania,inny rozpływ powietrza,ale.....Według mnie też raczej to nie powinno wpływać negatywnie na turbinę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artuj Zgłoś #111 Napisano 1 Lutego 2009 Ja bym powiedział że z tym oporem od katalizatora jest odwrotnie. To zapchany katalizator powoduje występowanie sił osiowych działających na turbinę. Silnik TDI to nie tylko turbina, świat się nie zawali jak się posypie a prędzej czy później to nastąpi. Niech też nikt nie liczy, że poprawi się turbinie jeżeli Rudolf taki samochód 10 lata katował za granicą a my nagle zaczniemy go głaskać. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
indi Zgłoś #112 Napisano 2 Marca 2009 kolego ile cie kosztowala taka przyjemnosc wyciecia? u mnie blacharz zwykly chce 70 zl ale powiedzialem ze sam katalizator zabieram. jakbym mial jak go wykrecic to tylko kupno rury mi pozostaje i browarki z kumplem ktory mi to zespawa... teraz pytanie drugie plecionka zostaje rozumiem? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawkog Zgłoś #113 Napisano 6 Marca 2009 zostaje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wolfik Zgłoś #114 Napisano 24 Kwietnia 2009 Koledzy z Wrocka gdzie najlepiej wyciąć kata w naszym mieście, żeby ładnie kawał kwasiaka wspawali i niedrogo ... ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Siwy_223 Zgłoś #115 Napisano 24 Kwietnia 2009 W tym wątku piszecie, że przy pewnym większym przebiegu katalizator nie spełnia swojego zadania, a wręcz przeszkadza. Ja mam przebieg 238 tyś, więc powinienem go wyciąć? Zaznaczam, że żadnych złych objawów nie odczuwam, nic nie brzęczy, nic nie stuka. A pasek śmiga bez zastrzeżeń. ....chyba nie powinienem czytać tego forum, bo popadam w niepotrzebne rozmyślania Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tmstp Zgłoś #116 Napisano 24 Kwietnia 2009 ....chyba nie powinienem czytać tego forum, bo popadam w niepotrzebne rozmyślania Mam takie samo odczucie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sipowitz Zgłoś #117 Napisano 25 Kwietnia 2009 W tym wątku piszecie, że przy pewnym większym przebiegu katalizator nie spełnia swojego zadania, a wręcz przeszkadza.Ja mam przebieg 238 tyś, więc powinienem go wyciąć? Zaznaczam, że żadnych złych objawów nie odczuwam, nic nie brzęczy, nic nie stuka. A pasek śmiga bez zastrzeżeń. Mam minimalnie więcej nakulane i również nie odczuwam żadnych niepokojących objawów. Mam drugie autko do porównania z deczko mniejszym przebiegiem (ok 50 tys) i tam również nic się nie dzieje. Zdarzyło mi się nawet kiedyś nalać olej minimalnie ponad max stan, więc na pewno część poleciała w katalizator, ale do dnia dzisiejszego auto zbiera się znakomicie, żadnych objawów zamulenia, zacząłem się kontrolować, aby nie wpadać w PSJ i jak na razie zero problemów. Dodatkowo przejrzałem sobie przewody od gruszki od turbo, uszelniłem minimalnie układ, jest naprawdę ok i nie zamierzam pruć bezmyślnie katalozatora. Natomiast czy spełnia on swoje zadanie teraz? To już inna historia... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Siwy_223 Zgłoś #118 Napisano 25 Kwietnia 2009 Mam minimalnie więcej nakulane i również nie odczuwam żadnych niepokojących objawów. Mam drugie autko do porównania z deczko mniejszym przebiegiem (ok 50 tys) i tam również nic się nie dzieje. Zdarzyło mi się nawet kiedyś nalać olej minimalnie ponad max stan, więc na pewno część poleciała w katalizator, ale do dnia dzisiejszego auto zbiera się znakomicie, żadnych objawów zamulenia, zacząłem się kontrolować, aby nie wpadać w PSJ i jak na razie zero problemów. Dodatkowo przejrzałem sobie przewody od gruszki od turbo, uszelniłem minimalnie układ, jest naprawdę ok i nie zamierzam pruć bezmyślnie katalozatora. Natomiast czy spełnia on swoje zadanie teraz? To już inna historia... Ok rozumiem, Czy spełnia on swoje zadanie to akurat mniej mnie obchodzi - tylko chodzi o to, czy nie zamula silniczka.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sipowitz Zgłoś #119 Napisano 25 Kwietnia 2009 Czy spełnia on swoje zadanie to akurat mniej mnie obchodzi - tylko chodzi o to, czy nie zamula silniczka.... Zapewniam Cię, że nie zamula, choć po przeczytaniu tego wątku miałem ochotę w obu autach wyciąć, ale zająłem się dokładną diagnostyką turbo i osprzętu (we własnych warunkach + logi dynamiczne), po usunięciu nieszczelności, przeczyszczeniu MAFa i rozruszaniu sztangi, auto ożyło. Dlatego nie mam na razie ochoty ruszać katalizatora. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artuj Zgłoś #120 Napisano 25 Kwietnia 2009 Siwy, Twoje autko jest wyjątkowo NIE zamulone! Z tego co patrzyłem u Ciebie na VAG'u to ciśnienie doładowania masz perfekt aż nie do uwierzenia. Moim zdaniem dłubanie kata w Twoim konkretnie przypadku sensu większego nie ma, nie poczujesz różnicy. Pusta puszka może wpadać lekko w rezonans, a że masz sprawnego kata to nie wiesz co to znaczy - u mnie różnicy nie było bo dzwonił od zawsze. A gwizd - sam słyszałeś, to w zasadzie jedyny realny i sprawdzony plus wycięcia tego ustrojstwa Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach