Skocz do zawartości
Scoti

Silnik 1.8tsi 160KM vs 2.0tdi 140KM

Rekomendowane odpowiedzi

ale jak czytam w ogłoszeniach "Wysoka wersja" albo "Pełen wypas", a patrzę po zdjęciach, a samochód nie dość, że nie ma lamp ksenonowych (pełna wersja chyba tak oczywisty element wyposażenia powinna mieć), to nawet halogenów, albo czujników cofania brak.

Dokładnie tak! Auta z USA są gorzej wyposażone od tych naszych krajowych! Higline bez ksenonów ? Halogenów? Z typowymi plastikowymi pokrętlami klimatyzacji (uwaga - to znak rozpoznawczy!) Tanio-dziwne radia bez mp3...W polskich wersjach to już od 2009 r. Bolero wkładali i to już do Comfortline.

 

No to witaj w klubie. Ja też wczesną wiosną pewnie będę kupował Passata 2,0 TSI lub 1,8 TSI, ale.... no właśnie. Nic wartego uwagi nie widzę.

Z ciekawych ogłoszeń znalazłem jedynie od dealera z 2009 r: http://www.old.polmotauto.pl/content.php?idNode=255&idCnt=2455

Auto prawie nówka, z tego co dzwoniłem już z 75.000 na pewno coś spuszczą jak wezmę część w kredycie. Inne 1.8 TSI są na allegro czy otomoto, ale niestety głównie w CC a że ceny z 2008 kręcą się ponad 80 tys to niestety już mnie nie stać na taki wydatek.

Jak Paska nie znajdę to pozostaje Superb II, choć sam nie wiem ktory lepszy. Ujeżdżałem obydwu, komfort lepszy w Skodzie, ale z kolei marka VW i utrata wartości robi swoje.... jadę w styczniu/lutym do Luksemburga i Belgii w poszukiwaniu samochodowego Eldorado.

 

Co do aut z USA, nawet nie chcę na nie patrzeć. Gorszy złom od tego z Niemiec, bo nawet ciężko go sprawdzić, a na foto z Internetu każde wygląda jak igła :D

 

Piszecie o ksenonach. Na polskich nieoświetlonych, krętych drogach to podstawa, zupełnie inna jazda, brak zmęczenia wzroku nocą. Zauważmy że od końca października w zasadzie do kwietnia mamy w Polsce "szarówkę" i po godz. 16 po prostu dla komfortu takie światła się mega przydają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z ciekawych ogłoszeń znalazłem jedynie od dealera z 2009 r: http://www.old.polmotauto.pl/content...255&idCnt=2455

Auto prawie nówka, z tego co dzwoniłem już z 75.000 na pewno coś spuszczą jak wezmę część w kredycie.

 

Nie wiem po ile kombi, ale nowe sedany mozna bylo kupic za 80tys w takiej konfiguracji jeszcze miesiac temu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w USA auto ma kosztować połowę ceny europejskiej to logicznym jest, że wykonują go z gorszej jakości komponentów i nie wkładają układów podwyższających cenę.

Przecież większość marek ma zupełnie inne normy jakościowe na rynek amerykański.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem po ile kombi, ale nowe sedany mozna bylo kupic za 80tys w takiej konfiguracji jeszcze miesiac temu

 

Czy Twoim zdaniem warto się więc pchać za taką cenę w Passata Varianta B6? Czy lepiej kupić za ok. 65-70 tys. Superba II 2008 z takim samym silnikiem? Dodam że sedan/kombi nie mają dla mnie większego znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wicker - daj info z Twojej wyprawy, to może i ja się później wybiorę. ;) Cały czas szukam i szukam czegoś sensownego, ale nie wiem czy nie skończy się jednak na 2,0 TDI (najlepiej już 170 KM) i nerwowemu wsłuchiwaniu się w pracę jednostki napędowej oraz w tablicę rozdzielczą, czy zapali się jakaś kontrolka, czy też nie... :D;) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowanym belgijskim kierunkiem polecam wstępnie zbadać strony, żeby wstępnie poznać teren ;-)

 

1. http://fr.autoscout24.be/Home.aspx

2. http://www.autoccasion.be/

3. http://www.vroom.be/fr/

4. http://auto.vlan.be/fr/voiture-occasion-a-vendre - chyba najlepsza

5. http://www.autozone.be/auto_j2ee/alg/pag/a_index.jsp?locale=fr_BE

6. http://www.soco.be/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już nie demonizujcie tych TDI. Ja mam 2.0 170 z DSG od stycznia 2009 (z salonu) i do dzisiaj zrobiłem prawie 91000 km i jedyną kontrolką jaka mi się zapaliła to brak płynu do spryskiwania ;) Ale tak jak już kiedyś pisałem, czekam aż silnik się rozgrzeje, później, aż turbina się ostudzi, olej co 15000 km i paliwo BP Ultimate. Na takim zestawie poprzednim dieslem (dCi w Renault) zrobiłem bezawaryjnie ponad 250000 km i puki co odpukać 90000 w VW więc ja uważam, że większość usterek to wina złego użytkowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy Twoim zdaniem warto się więc pchać za taką cenę w Passata Varianta B6? Czy lepiej kupić za ok. 65-70 tys. Superba II 2008 z takim samym silnikiem? Dodam że sedan/kombi nie mają dla mnie większego znaczenia.

 

Ja sie wepchalem :)

B7 w tej cenie sie nie kupi, ale salony mialy sporo B6-tek na placu z dobrymi cenami.

Carsed z Siedlec mial bardzo duzo tsi, wtedy kosztowaly ok 86tys i mozna bylo te 5tys w upustach wywalczyc. Ja wybralem opcje z 5-letnia gwarancja. Jesli planujesz tez kredyt pamietaj ze czesto na samochody nowe oferty sa znacznie korzystniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak! Auta z USA są gorzej wyposażone od tych naszych krajowych! Higline bez ksenonów ? Halogenów? Z typowymi plastikowymi pokrętlami klimatyzacji (uwaga - to znak rozpoznawczy!) Tanio-dziwne radia bez mp3...W polskich wersjach to już od 2009 r. Bolero wkładali i to już do Comfortline.

 

 

Z ciekawych ogłoszeń znalazłem jedynie od dealera z 2009 r: http://www.old.polmotauto.pl/content.php?idNode=255&idCnt=2455

Auto prawie nówka, z tego co dzwoniłem już z 75.000 na pewno coś spuszczą jak wezmę część w kredycie. Inne 1.8 TSI są na allegro czy otomoto, ale niestety głównie w CC a że ceny z 2008 kręcą się ponad 80 tys to niestety już mnie nie stać na taki wydatek.

Jak Paska nie znajdę to pozostaje Superb II, choć sam nie wiem ktory lepszy. Ujeżdżałem obydwu, komfort lepszy w Skodzie, ale z kolei marka VW i utrata wartości robi swoje.... jadę w styczniu/lutym do Luksemburga i Belgii w poszukiwaniu samochodowego Eldorado.

 

Co do aut z USA, nawet nie chcę na nie patrzeć. Gorszy złom od tego z Niemiec, bo nawet ciężko go sprawdzić, a na foto z Internetu każde wygląda jak igła :D

 

Piszecie o ksenonach. Na polskich nieoświetlonych, krętych drogach to podstawa, zupełnie inna jazda, brak zmęczenia wzroku nocą. Zauważmy że od końca października w zasadzie do kwietnia mamy w Polsce "szarówkę" i po godz. 16 po prostu dla komfortu takie światła się mega przydają.

Co do aut z USA, nawet nie chcę na nie patrzeć. Gorszy złom od tego z Niemiec, bo nawet ciężko go sprawdzić, a na foto z Internetu każde wygląda jak igła

 

Kolego Wicker ty tak bardzo nie generalizuj , że z USA to złom. Sam mam z USA i nie zamieniłbym na żadnego innego. A na pewno w Belgii albo Luxemburgu to czekają na ciebie malinki...bezwypadkowe i z udokumentowanym przebiegiem 30 tys. km...

 

Oczywiście - tak jak każdy handlarz, niezależnie skąd ściąga , będzie szukał taniego egzemplarza,a nie dobrego. I albo musi być mocno bity, albo być wyeksploatowany, czyli z przebiegiem - sam nie wiem ile ....

Jeżeli kotoś sam sobie ściąga, to wiadomą rzeczą że będzie wolał zapłacić trochę drożej i mieć auto dobre.

Dziwi mnie twoje zdanie że z USA to złom. Uważaj żebyś złoma w Belgii nie kupił.

A co do wyposażenia - to faktycznie z USA , przynajmniej z 2.0 TFSI brak jest xenonów , halogenów i climatronica. No i to chyba na tyle z takich poważniejszych wad.

A uwierz mi - plastiki w europie i USA sa tak samo badziewne. Ja mam 65 tys. km przelotu - auto wyglada na zewnątrz i wewnątrz jak nowe, plastiki - zero najmniejszych trzasków czy skrzypień.Wiem wiem- zaraz mi napiszesz że tapicerka to eko skóra- to prawda, ale ile bardziej luksusowych marek też stosuje ekoskórę???

Uważam że dobre auto warto kupić niezależnie z jakiego kraju pochodzi...

To jest moje zdanie i tego nie zmienię. A że ktoś przy zakupie kieruje się wyposażeniem auta (xenon, climatronic) - to jego sprawa. Dla mnie nadrzędną reczą jest stan technicznzy auta... Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolego Wicker ty tak bardzo nie generalizuj , że z USA to złom. Sam mam z USA i nie zamieniłbym na żadnego innego. A na pewno w Belgii albo Luxemburgu to czekają na ciebie malinki...bezwypadkowe i z udokumentowanym przebiegiem 30 tys. km...

Jeśli byłeś w USA, gadałeś z właścicielem auta, następnie pojechałeś z nim do miejscowego ASO, sprawdziłeś, byłeś na policji i sprawdziłeś czy nie kradzione, ani nie dłubane... - masz rację i zwracam honor. A jeśli nie....:-)

 

A propos ściągania aut z Belgii mam już sporą praktykę, kupiłem tam ze znajomymi 2 auta, a że znam język to wszystko sprawdzam na miejscu. Najpierw oględziny, sprawdzenie historii auta, dokumentów, potem koniecznie wizyta w ASO, u ubezpieczyciela i na policji. W Belgii zasada jest jedna - brak "garażowych" serwisów typu "Pan Mietek naprawi...", każde auto ma historię i łatwo sprawdzić co i jak z nim było.

Druga kwestia jest taka, że auta belgijskie są o 100% lepiej zadbane (wnętrze, lakier, tapicerka) od aut niemieckich. Nie wiem skąd to wynika ale tak jest.

 

To że masz auto z USA i jesteś najszczęśliwszym posiadaczem czterech kółek na ziemi, akurat mało mnie interesuje, bo akurat na wielu forach ludzie jadą po imporcie z USA jak po burej suce. W USA to norma że byle stłuczka - auto jest sprzedawane, właściciel kupuje nowe, stare jedzie do Polski i sprawa jest zamknięta. Kolega kupił BMW 3 z 2002 r. i okazało się że autko miało 2 dzwonki....Odradzam więc zakup auta za granicą, którego historii nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Może Ty super zachwalasz swój towar, ale zaraz znajdzie się sto innych osób które wyprowadzą Cię z błędu. To tak samo jak z tymi którzy chwalą pod niebiosa 2.0TDI, który w rzeczywistości jest najgorszą jednostką w klasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Carsed z Siedlec mial bardzo duzo tsi, wtedy kosztowaly ok 86tys i mozna bylo te 5tys w upustach wywalczyc. Ja wybralem opcje z 5-letnia gwarancja

To w sumie szału jak na ostatnie spusty nie zrobili... Tak z ciekawości to te dodatkowe 3 lata to gwara VW czy to ubezpieczenie od usterki z Allianzu?

 

A co do aut z USA, to faktycznie jak tak poczytać fora to większość jest powypadkowa - chyba główny powód pozbywania się aut w USA. Była kiedyś stronka w której można było podawać vin i sprawdzali auta.

Edytowane przez theOne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To w sumie szału jak na ostatnie spusty nie zrobili... Tak z ciekawości to te dodatkowe 3 lata to gwara VW czy to ubezpieczenie od usterki z Allianzu?

 

Ubezpieczenie, ale w pelnej opcji podobno dziala dobrze, sie okaze.

Szalu moze i nie ma, ale dzisiaj w salonie stal biedniejszy B7 i chcieli 108.

Duzo dawal pakiet 1990 czy jak mu tam bylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie ma być auto z USA ....??? Oczywiście że musi być uderzone, (no chyba że po powidzi) bo inaczej nie opłaca się je ściągać, Tylko kwestia jak było uszkodzne i co się z nim działo...

Ogólnoie chodzi mi o generalizowanie tematu , że auto z USA to złom... Niestety często tak bywa, bo handlarze o to zadbali. Ale nie jest to regułą. Tutaj nie ma co się spinać... bo złoma można kupić wszędzie.

Odnośnie aut z belgi... Tutaj fajnie jak ci osoba która sprzedaje auto umożliwi skorzystanie z serwisów i innych dobrodziejstw mogących zaświaczyć o bezwypadkowości lub legalności auta. Skoro tam byłeś, to wiesz że często bywa że sprzedawca nie pozwoli ci wyjechać poza plac , a cóż dopiero wizyta w serwisie czy na policji. Na policji ewentualnie możesz sprawdzić po nr rej lub vinie... Wiesz dobrze że u handlarza za granicą, częstym problemem bywa przejechanie się autem po placu.

Tutaj za taki stan rzeczy musimy podziękować naszym zagranicznym sąsiadom Litwinom, którzy biorą 10 aut, zbytnio nawet ich nie oglądając . Handlarzowi jak najbardziej to odpowiada.

 

A wracając do tematu - czsto auto z zagranicy to złom, niezależnie zza jakiej miedzy przyjechało. Podziwiam ludzi (albo współczuję) którzy takie złomy, nieraz za grubą kasę kupują.

 

Wicker - nie spinaj się...bez nerwów. Ja do zakupu każdego swojego auta podchodzę indywidualnie, nie interesują mnie uwagi osób, którzy swoją wiedzę czerpią ze słyszenia (czyt. z plotek)

 

---------- Post added at 07:58 ---------- Previous post was at 06:37 ----------

 

Dorzucę jeszcze , że idąc twoim sposobem rozumowania, należy przyjąć, że każdy cygan to złodziej ,a każdy rumun to żebrak... itd...

Nie kierujmy się szablonami. Wszystkich możemy słuchać, ale i tak należy kierować się swoim rozumem.

Odnośnie wspomnianego przez Ciebie silnika 2.0 TDI - mój sąsiad ma a4 z takim silnikiem od 3 lat. Użtkuje go "normalnie". Przez ten okres nic mu się nie wydarzyło, żadnej awarii opisywanej na forum.

Więc sam widzisz ,że nie można wszystkiego do jednego kotła wrzucać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To tak samo jak z tymi którzy chwalą pod niebiosa 2.0TDI, który w rzeczywistości jest najgorszą jednostką w klasie.

 

Wole swoje 2.0TDI niż Twoje 1.9 :) jeżdżę od 3lat i jakoś jestem zadowolony. Standardowe usterki zostały naprawione (dwumasówka, sprzęgło...). Odpala świątek piątek -30 za pierwszym razem bez zająknięcia.I wyobraź sobie kolego ,że tak jestem zadowolony z demonicznie psującego się 2.0TDI

 

Dorzucę jeszcze , że idąc twoim sposobem rozumowania, należy przyjąć, że każdy cygan to złodziej ,a każdy rumun to żebrak... itd...

Zgadzam się z Tobą!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu co prawda jest wątek o 1.4 160km, ale rozmawialiśmy wcześniej o tych problemach.

http://www.autogolf.pl/forum/viewtopic.php?f=5&t=186

 

Wygląda to mniej więcej tak:

 

W serwisie powiedziano mi, że jestem nie pierwszym i z pewnością nie ostatnim klientem z taką usterką tego silnika, że już kilka silników wymienili. Fajny samochód w dobrej cenie z "dobrym silnikiem", ale szczerze mówiąc zawiodłem się na VW. Nie po to kupuje się nowy samochód, żeby po 20 tyś rozpadał mu się silnik.

 

----

Przyszedł nowy silnik z fabryki, zamontowali.

 

Dzisiaj miałem odbierać. Podczas sprawdzania przed wydaniem auta okazało się, że silnik ma dokładnie tę samą usterkę - tym razem nie ma kompresji na drugim cylindrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym silniku chyba śmiało można powiedzieć, że jest nie wypałem. Do tego jeszcze receptą na problemy ma być soft który jest kagańcem :zeco A do tego to ten 1.4 został engine of the year?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To tak samo jak z tymi którzy chwalą pod niebiosa 2.0TDI, który w rzeczywistości jest najgorszą jednostką w klasie.

Prowadziłaś jakies badania, czy to piszesz tak od siebie??? Opinia panująca na temat tego silnika przebija wszystko i tworzą ją głównie ci, którzy nie widzieli go nawet z bliska. Tyle w temacie, bo nie chce mi się pisać o tym setny raz.

 

Każdy kupuje co mu się podoba i chwali swoje, podobnie jest z autami z USA. Nie podlega dyskusji, że to bardzo łakome kąski - rewelacyjny silnik w bardzo rozsądnej cenie.

Mnie jednak zniechęcają takie rzeczy jak plastikowa kierownica, płaska pseudoskóra, manualna klima, otwarte uchwyty na napoje, brak DSG i jeszcze kilka innych detali.

Nie piszcie proszę, że auta z USA to złom, bo nic w tym z prawdy nie ma, to fajna propozycja dla osób nie przykładajacych większej wagi do rzeczy, które wyżej wypisałem.

 

Nigdy nie jeździłem 2,0TSI w passacie, za to jeździłem octavią rs z tym silnikiem i mogę spokojnie napisać, że pomiędzy tym a 1,8TSI jest wyraźna różnica za którą byłbym w stanie dodatkowo dopłacić. Nie porównujmy do powyższych jednostek 2,0TDI, to inny silnik, zdecydowanie najsłabszy, przepaście nie ma ale trzeba to jasno powiedzieć - zarówno pod względem dynamiki jak i akustyki. Wygrywa jednak pod względem ekonomiki. Wybierajac auto prywatne, mając w perspektywie spore przebiegi zdecydowanie 2,0TDI, wymarzone auto służbowe to 2,0TSI o R36 nie wspominając ;). Pomarzyć można, realnie już jest trudniej, ale dla poprawienia humoru napiszę, że niedawno kolega jako auto służbowe dostał na życzenie subaru imprezę STI :).

 

P.S. 2,0TSI jest baaaardzo podatny na tuning i niewielkim wkładem, bez większej straty dla żywotności można podciagnąć pod 300KM - wiem co piszę, tylko, że przy napędzie na przednią oś to już trochę powyżej granic rozsądku.

Edytowane przez Matsil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mnie jednak zniechęcają takie rzeczy jak plastikowa kierownica, płaska pseudoskóra, manualna klima, otwarte uchwyty na napoje, brak DSG i jeszcze kilka innych detali.

To faktycznie nieco zniechęca, ale można wybrać wersję 3.6 FSI 280KM 4motion, tam jest już climatronic, skóra highline'a, i trójramienna kiera. Silnik bajka, spalanie o 2-3l więcej niż 2.0 TSI.

Nigdy nie jeździłem 2,0TSI w passacie, za to jeździłem octavią rs z tym silnikiem i mogę spokojnie napisać, że pomiędzy tym a 1,8TSI jest wyraźna różnica za którą byłbym w stanie dodatkowo dopłacić. Nie porównujmy do powyższych jednostek 2,0TDI, to inny silnik, zdecydowanie najsłabszy, przepaście nie ma ale trzeba to jasno powiedzieć - zarówno pod względem dynamiki jak i akustyki. Wygrywa jednak pod względem ekonomiki. Wybierajac auto prywatne, mając w perspektywie spore przebiegi zdecydowanie 2,0TDI, wymarzone auto służbowe to 2,0TSI o R36 nie wspominając .

Zdecydowanie jest różnica, i podobna jest między 2.0 TSI a 3.6 FSI, jeśli kogoś nie przeraża spalanie to polecam 3.6 FSI, koniecznie z 4motion (w USA są też 280KM na ośkę) - jest się czym pobawić;). 2.0 TSI jest wg. mnie złotym środkiem do passata - bardzo zadowalająca dynamika przy relatywnie niskim spalaniu.

P.S. 2,0TSI jest baaaardzo podatny na tuning i niewielkim wkładem, bez większej straty dla żywotności można podciagnąć pod 300KM - wiem co piszę, tylko, że przy napędzie na przednią oś to już trochę powyżej granic rozsądku.

Szczerze nie polecam, 200KM to już i tak za dużo na przednią oś, o ile na suchym asfalcie daje radę to na mokrej nawierzchni jest już źle. Jeśli chcemy 200KM+ to tylko V6 i 4motion.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.8TSI jest silnikiem kompromisowym, 15tys tanszy od 2.0, slabszy w pratyce o 20KM, ma niskie spalanie.

Nie zmienia to faktu ze im dluzej go uzytkuje tym bardziej jestem pewien wyboru. Zaluje ze w ofercie nie ma 1.8TSI 4x4, bylbym sklonny doplacic 10tys za naped a nie za 20KM wiecej ktore z paska i tak scigacza nie zrobia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności