Skocz do zawartości
kubelt

odbieramy B8 - na co zwrócić uwagę

jedrus

Lista rzeczy do sprawdzenia przy odbiorze samochodu z salonu - KLIK.
Chcesz coś dodać? Po prostu skomentuj pod wyżej zamieszczonym linkiem - uzupełnimy dokument.

Wiadomość dodana przez jedrus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

ja odbieram Passata 1.8 TSI w HL w przyszłym tygodniu. Wydaje mi się, że odbieram go jednak w najgorszym możliwym momencie to znaczy w czasie całej tej afery VW. Stąd moje pytanie czy myślicie, że uda się coś jeszcze ugrać przed odbiorem samochodu w związku z tą aferą? Np przedłużenie gwarancji o 2 lata (teraz muszę za to zapłacić). Wiem, że problem nie dotyczył silników benzynowych ale marka jakby nie było trochę na tym utraciła (przynajmniej w tym momencie), ja obawiam się, że przy tej całej aferze wyjdą jeszcze inne nieciekawe sprawy. Myślę także, że w najbliższym czasie wprowadzą jakieś rabaty z racji tej afery (w USA już wprowadzili) i obawiam się, że będzie to krótko po odbiorze mojego samochodu. Sprzedawca zaproponował, że mogę poczekać z odbiorem 2-3 tygodnie - tylko czy jest po co czekać? Jak myślicie? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam ostatnie wpisy o problemach z Passatem, serwisem tą całą aferą to powoli odechciewa mi się tego auta, planowany odbiór mam w listopadzie i teraz zaczynam się zastanawiać czy machnąć ręka na 2000 tys. zaliczki, czy może zamienić zamówienie na Golfa który po ostatnich wpisach na tym forum może okazać sie autem z lepszym wyciszeniem kabiny i mniejszą awaryjnością.W każdym razie z odbiorem bardzo się nie śpiesze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Michauek
ja odbieram Passata 1.8 TSI w HL w przyszłym tygodniu. Wydaje mi się, że odbieram go jednak w najgorszym możliwym momencie to znaczy w czasie całej tej afery VW. Stąd moje pytanie czy myślicie, że uda się coś jeszcze ugrać przed odbiorem samochodu w związku z tą aferą?

Na miejscu sprzedawcy najpierw bym się uśmiał a potem zaproponował inną markę a na koniec podziękował, że zaliczka zostaje u mnie :)

Golfa który po ostatnich wpisach na tym forum może okazać sie autem z lepszym wyciszeniem kabiny i mniejszą awaryjnością

O lepszym wyciszeniu kabiny bym nie pisał, bo to bzdura. Z drugiej strony jeśli wystarczy Ci golf to dlaczego kupujesz passata? Masz za dużo pieniędzy?

Mi się odechciewa passata po ostatnich dwóch dniach czyli od lektury tego forum. Najdroższe auto z segmentu, które nie jest wcale najlepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że problem nie dotyczył silników benzynowych ale marka jakby nie było trochę na tym utraciła (przynajmniej w tym momencie), ja obawiam się, że przy tej całej aferze wyjdą jeszcze inne nieciekawe sprawy. Myślę także, że w najbliższym czasie wprowadzą jakieś rabaty z racji tej afery (w USA już wprowadzili) i obawiam się, że będzie to krótko po odbiorze mojego samochodu. Sprzedawca zaproponował, że mogę poczekać z odbiorem 2-3 tygodnie - tylko czy jest po co czekać? Jak myślicie? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.

 

W sumie sam sobie odpowiedziałeś we własnej odpowiedzi. Może i wprowadzili rabaty w USA, ale USA to nie UE. To tam zrobili szum a wszelkie działania na rzecz 0,5 mln klientów tam to zagrywki w kierunku wzmocnienia swojej pozycji procesowej. Poza tym sam powiedziałeś, ze nie dotyczy to twojego silnika, więc już twoja pozycja jest słabsza. Kolejna rzecz to jak się ludzie przerzucą ze strachu na benzynę to raczej nie obniżą ceny diesla tylko podniosą benzyny. Poza tym w centrali dobrze wiedza które rynki są bardziej świadome ekologicznie i tam ewentualnie mogą coś działać w kierunku poprawy wizerunku - np. skandynawia. A w Polsce nie czarujmy się - nie masz na co liczyć.

 

A z tymi usterkami naprawdę nie róbcie śmiechu - policzcie ilu aut to dotyczy na tym forum, bo wielokrotnie o tych usterkach piszą te same osoby. Poza tym w 95% są to usterki nazwijmy to śmieszne. Na forum są maniacy, a przeciętny użytkownik nawet tego nie zauważy.

 

A tworzenie atmosfery Maciarewiczowskiej, że nie wiadomo co jeszcze wyjdzie w sprawie VW to już naprawdę teorie spiskowe na inne forum.

Wejdź na forum golfa i poczytaj o usterkach, a później na inne marki i poczytaj o usterkach to wrócisz z radością by poczytać o skrzypiącym boczku ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Michauek

Z tym zejściej z ceny to się zgodzę, bo napisałem to już wcześniej, że nie ma na co liczyć i słusznie. Jednak jeśli chodzi o usterki to wybacz, ale nie masz racji. Jeśli do kogoś dojeżdża auto, które wizualnie nie jest bez zarzutu to niestety, ale kontrola jakości nie istnieje. I nie ważne, czy jakaś listwa odstaje czy błotnik jest źle spasowany czy chodzi o inną rzecz. Jeśli nawet takich małych rzeczy nie wyłapują to co się musi dziać z wieloma innymi elementami ważniejszymi niż wyżej wymienione? Weź pod uwagę, że passat plasuje się najwyżej jeśli chodzi o cenę i według mnie powinien też dawać najwyższą jakość w zamian. Nie wyobrażam sobie odbierać auta i stwierdzić, że maska krzywo leży. Nigdy bym tego auta nie wziął bo albo kontroli nie ma w fabryce albo samochód dostał podczas transportu albo serwis zerowy polegał tylko na odkurzeniu pojazdu. Dziwne jest to, że z tego co czytam ludzie potrafią wyjechać samochodem, który ma uszkodzoną blacharkę i liczą, że im polerka coś da. Niestety, ale uświadomie was, że niczego nie da oprócz przykrycia na chwilę wady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A z tymi usterkami naprawdę nie róbcie śmiechu - policzcie ilu aut to dotyczy na tym forum, bo wielokrotnie o tych usterkach piszą te same osoby. Poza tym w 95% są to usterki nazwijmy to śmieszne. Na forum są maniacy, a przeciętny użytkownik nawet tego nie zauważy.

 

A tworzenie atmosfery Maciarewiczowskiej, że nie wiadomo co jeszcze wyjdzie w sprawie VW to już naprawdę teorie spiskowe na inne forum.

Wejdź na forum golfa i poczytaj o usterkach, a później na inne marki i poczytaj o usterkach to wrócisz z radością by poczytać o skrzypiącym boczku ;-)

 

Całkowicie się z Tobą zgadzam, jak słyszę jakie historie spotykały moich znajomych, którzy kupowali samochody konkurencyjnych marek to te przypadki opisywane tutaj na temat Passata to tylko błahostka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszyscy robią problem tam gdzie go niema. Oglądanie latarką przez trzy godziny lakieru a po wyjeździe kot prześpi się na masce albo dziecko wysiadając przerysuje plecakiem albo... chyba wiadomo o co mi chodzi. To są samochody a nie dzieła sztuki. W Włoszech samochody za pół miliona mają przyklejone lusterka na taśmę, są porysowane i mają połamane zderzaki. Każdy na parkingu się rozpycha i obciera o inne samochody. Chyba czas zmienić nasza mentalność albo kupować tańsze samochody. Polecam TATA NANO. Nikt wtedy by nie płakał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chyba wszyscy robią problem tam gdzie go niema. Oglądanie latarką przez trzy godziny lakieru a po wyjeździe kot prześpi się na masce albo dziecko wysiadając przerysuje plecakiem albo... chyba wiadomo o co mi chodzi. To są samochody a nie dzieła sztuki. W Włoszech samochody za pół miliona mają przyklejone lusterka na taśmę, są porysowane i mają połamane zderzaki. Każdy na parkingu się rozpycha i obciera o inne samochody. Chyba czas zmienić nasza mentalność albo kupować tańsze samochody. Polecam TATA NANO. Nikt wtedy by nie płakał.

Dobrze piszesz.

Auto to nie muzeum :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chyba wszyscy robią problem tam gdzie go niema. Oglądanie latarką przez trzy godziny lakieru a po wyjeździe kot prześpi się na masce albo dziecko wysiadając przerysuje plecakiem albo... chyba wiadomo o co mi chodzi. To są samochody a nie dzieła sztuki.

 

Po wyjeździe to może i słoń na niego usiąść - całkiem inna bajka.

Ale w momencie odbioru ma być takie, za jakie się płaci - nowe, pachnące i pozbawione usterek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Michauek
Chyba wszyscy robią problem tam gdzie go niema. Oglądanie latarką przez trzy godziny lakieru a po wyjeździe kot prześpi się na masce albo dziecko wysiadając przerysuje plecakiem albo... chyba wiadomo o co mi chodzi. To są samochody a nie dzieła sztuki. W Włoszech samochody za pół miliona mają przyklejone lusterka na taśmę, są porysowane i mają połamane zderzaki. Każdy na parkingu się rozpycha i obciera o inne samochody. Chyba czas zmienić nasza mentalność albo kupować tańsze samochody. Polecam TATA NANO. Nikt wtedy by nie płakał.

Jakie bzdury wypisujesz, gdybym był głupi i nigdy nie pojechał do Italii to może i bym uwierzył. Zgodzę się z tym, że auta są porysowane- imigranci walczą z równością i rysują co się da. Pojedź w strony, gdzie mieszka tylko "rdzenna" ludność to będzie jak u nas czyli ryska raz na rok. A później zapraszam w cieplejsze rejony, gdzie różni ciemnoskórzy się przechadzają to sam zobaczysz co robią jak zauważą świeży lakier na aucie. I faktycznie i drogie auta mają sklejone lusterka na taśme, bo skoro w nocy dostali kopniaka w lusterko to jakoś muszą sobie radzić zanim dotrze nowe...

Jak jesteś taki do przodu to powiedz mi gdzie parkujesz, zawsze chciałem się przekonać jakto jest wyjeżdżająć zahaczyć o czyjść bok, a akurat szwagier sprzedaje starą corsę córki po nauce jazdy to dla nowych doświadczeń te kilka złotych poświęce. Oczywiście gdzie parkujesz swoje auto, nie firmowego passata ;)

 

Po wyjeździe to może i słoń na niego usiąść - całkiem inna bajka.

Mnie irytuje takie podejście, tym bardziej, że w naszym kraju nie ma żadnego poszanowania cudzej wartości. Nie można zaparkować normalnie pod centrum handlowym, tylko trzeba jechać na sam koniec a i tak ktoś zarysuje wózkiem. I nie chodzi czy auto jest moje czy służbowe, o każde dbam tak samo, jednak strasznie mnie wkurzają przybywające rysy na karoseri...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...Mnie irytuje takie podejście, tym bardziej, że w naszym kraju nie ma żadnego poszanowania cudzej wartości. Nie można zaparkować normalnie pod centrum handlowym, tylko trzeba jechać na sam koniec a i tak ktoś zarysuje wózkiem. I nie chodzi czy auto jest moje czy służbowe, o każde dbam tak samo, jednak strasznie mnie wkurzają przybywające rysy na karoseri...

 

No niestety tak to już jest. Cały czas przybywające rysy, to raczej nieunikniona sprawa. I właśnie z tego powodu nie ma sensu wielki lament, gdy podczas odbioru nowego auta przytrafi się jakaś mała rysa lub zlewka klaru. Nie oznacza to, że należy odpuszczać, bo nowe, to nowe. Jednak zdając sobie sprawę że kolejne rysy to tylko kwestia czasu, ja bym bardziej cisnął na obniżkę ceny auta lub inne zadośćuczynienie z powodu takiej wady, niż na ponowne lakierowanie elementu, który i tak za chwilę będzie w nowych rysach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Wiadomo jeśli rysa ciągnie się przez np pół zderzaka, jest głęboka, mocno widoczna etc. no to rozwiązanie jest jedno... ja przy odbiorze miałem niewielką ryskę nie wchodzącą do podkładu pod klamką o szerokości 1cm. No i co, będę kozaka zgrywał i kazał im drzwi wymieniać?... bez przesady.. bo ponowne lakierowanie to jest chyba kpina jeśli ktoś takie rozwiązanie próbuje przedstawić. Dostałem upust 1,5k pln i obie strony zadowolone. To jest jedna kwestia, druga jest natomiast taka, że nie dziwie się osobą, które podnoszą alarm widząc, że na ich nowym samochodzie za średnio 120 tysięcy złotych są rysy, coś odstaje, coś się nie chowa etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu odebrałem mojego Passata. Przyznam jednak, że bardzo się zdziwiłem sposobem przekazania samochodu. Nie wiem jak dla innych ale dla mnie odbiór samochodu to miłe wydarzenie z emocjami. Otóż nie jest to pierwsze auto jakie odbierałem z salonu. Za każdym razem przy przekazania samochodu otrzymywałem jakiś bukiet kwiatów, wino i ewentualnie gadżety marki. W przypadku odbioru passat nic takiego nie miało miejsca. Ostatnim samochodem jaki odbierałem była Skoda i tam rzeczywiście czułem się naprawdę wyjątkowo. W przypadku Passata, który był znacznie droższy czegoś mi jednak brakowało. Oczywiście nie wszyscy się pewnie ze mną zgodzą, że takie rzeczy jak kwiaty, wino i gadżety w przypadku samochodu mają jakieś znacznie. Według mnie jednak takie drobnostki potrafią sprawić, że klient czuje się jak ktoś wyjątkowy, a co za tym idzie pewnie chętnie wróci do tego salonu po następny samochód. W moim przypadku niestety było inaczej, tak jakby salonowi nie zależało aby dodać tą wisienkę na torcie i zabłysnąć na sam koniec. A jak to było w przypadku waszych Passatów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałem wino w pięknym opakowaniu, dziewczyna bukiet świeżych kwiatów.. Dwa breloki prosche i długopis z adnotacją: szczególnie zadowolony :D

I jeszcze gumowe dywaniki VW (cztery sztuki), te lepszej jakości .. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Lotnik85:

Widzę, że jesteś z Rybnika - ja tam odbierałem (Porsche-Rybnik) mojego vałweja kilka dni temu (dokładnie 16.10.2015); było winko, kwiaty, firmowy długopis, breloczek, zestaw kuponów rabatowych na przeglądy, serwis, akcesoria, zestaw dywaników, no i gumowa podkładka do bagażnika (już mi się przydała - wożę swojego psa);

Nawiasem mówiąc, po drodze do salonu spotkałem największą dotychczas koncentrację B8; potem okazało się, że przede mną były 3 odbiory nowych passacików :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jestem z okolic Rybnika niemniej jednak odbierałem samochód w Sosnowcu - także salon Porsche i też 16.10.2015. Dywaniki gumowe zagwarantowano mi przy zamawianiu samochodu (więc nie traktuje tego jako coś co dali mi przy odbiorze samochodu w prezencie). No to ładnie mnie potraktowali. Przyznam, że nie byłem łatwym klientem ale finalnie zarobili na mnie. Szkoda tylko, że o wszystkich tych smaczkach (które otrzymaliście) zapomnieli u mnie. Nie zapomnieli jednak upomnieć się abym ich wysoko ocenił w przypadku telefonu z centrali w sprawie ankiety. Na szczęście jeszcze nikt nie dzwonił. Mam czas się przygotować. Niby to wszystko nic przy cenie Passata, ale jednak pozostał mi teraz duży niesmak w stosunku do VW a szczególnie salonu Porsche - pewnie na przeglądy się tam nie pojawię. A ile w takim razie dostałeś rabatu jeśli można wiedzieć na samochód (bo chyba mamy podobną konfigurację/podstawę)?

Edytowane przez lotnik85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Za każdym razem przy przekazania samochodu otrzymywałem jakiś bukiet kwiatów, wino i ewentualnie gadżety marki. W przypadku odbioru passat nic takiego nie miało miejsca.

 

Może wyszarpałeś zbyt duży rabat? ;-) Ja dostałem breloczek do kluczy i 4 dywaniki na zimę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9,5 % mniej-więcej (wyliczenie troche skomplikowane, bo nie wszystkie kompnenty się da zrabatować, a inne znowu trochę bardziej spuścili - nie wnikałem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7,5%. Nie wiem czy to dużo czy mało. Niemniej jednak odbiór samochodu odbył się tak jak opisałem - co przy dzisiejszej walce o klienta jest krótko mówiąc kiepskie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności