Skocz do zawartości

lotnik85

  • Liczba zawartości

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O lotnik85

  • Urodziny 22.05.1985

Informacje osobiste

  • Imię
    Krzysztof
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Rybnik

Samochód

  • Generacja
    B8
  • Silnik
    B8 1.8 TSI 180KM DSG7
  • Rok produkcji
    2015

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. SeBa_ dzięki za informacje. Myślę, że porównanie dwóch samochodów to dobry pomysł i jak tylko będę w okolicy to dam znać. Rozmawiałem z mechanikiem, który ma do czynienia z DSG w ASO (jednej z marek grupy VW) i także uznał, że trochę to za głośne. Problem raz jest raz go nie ma i ciężko to zweryfikować tak więc pozostaje mi wizyta w ASO, pokazanie filmu i otwarcie zlecenia z zapytaniem do producenta/importera czy coś z tym trzeba robić. Przynajmniej będzie gdyby co jakieś info w systemie, że informowałem o problemie. Jeśli się coś w tej sprawie zmieni lub jeśli czegoś się dowiem to z pewnością napiszę dalszą historię w tym temacie.
  2. Witam Wszystkich, zwracam się do Was z prośbą o pomoc w zidentyfikowaniu ewentualnego problemu (lub jego wykluczeniu). Podaję link do filmu na YouTube gdzie zamieściłem krótki film, na którym ważny jest tylko dźwięk a dokładniej stuki przy zmianie przełożenia skrzynki z jakiegokolwiek przełożenia na "P" - wcześniej nie było czegoś takiego a przynajmniej nie było odczuwalne i słyszalne. Film - stuki przy zmianie przełożenia w DSG Poniżej kilka dodatkowych informacji na temat filmu i samochodu - być może wszystko jest jakoś powiązane. Stuki podczas zmiany położenia skrzyni na "P" (w 3s, 13s i 18s filmu). Samochód stoi w garażu na poziomej powierzchni. Mimo przestawienia samochodu w inne miejsce, stuki słychać nadal. Ponadto od niedawna zauważyłem, że DSG dłużej czeka ze zmianą biegu na wyższy (kręci wyższe obroty na trybie normalnym). Samochód Passat B8 Data produkcji 2015 Przebieg 59000km. Przy przebiegu 40000 wymieniany był komplet sprzęgiełek (samochód szarpał przy zmianie przełożenia) - ponoć fabrycznie zamontowane w moim samochodzie były już po "liftingu" i nie powinny były się popsuć. Naprawę zrobiono dopiero po moich kilku interwencjach - mimo tego, że problem pojawiał się już znacznie częściej (o czym informowałem ASO) i dało się to odczuc, to zbywano mnie z serwisu twierdząc, że nic się nie dzieje. Ciągle pojawiał się też problem ze sterownikami skrzyni (prawie przez dwa lata) - podczas uruchamiania samochodu czasem wyskakiwał komunikat o awarii skrzyni biegów i samochód gasł. Trzeba była poczekać parę minut i wszystko wracało do normy. Nie potrafiono nic z tym zrobić (też mam film ale jeszcze go nie udostępniłem). Dopiero niedawno zrobiono aktualizację w ASO - póki co jest ok. Czy waszym zdaniem stuki przy zmianie przełożenia to problem, czy może skutek niedawnej aktualizacji a może normalna praca? Nadmienię tylko, że z samochodem od początku są jakieś problemy - po tygodniu od zakupu nowego samochodu padł cały system Infotainment i nie naprawiono go przez 2 kolejne miesiące, po naprawie awaria wystąpiła ponownie jeszcze raz. Ponadto samochód już trzykrotnie spowodował zagrożenie na autostradzie hamując bez przyczyny - mimo zupełnie pustej drogi - system awaryjnego hamowania stwierdził, że przed samochodem znajduje się przeszkoda. Ponadto przez jakiś czas pojawiał się problem z rozpoznawaniem znaków. System działał tylko w Czechach - aktualnie jest ok Mógłbym wymienić jeszcze długą listę Gwarancja mija przy 60000km czyli już prawie. Nie jestem do końca zadowolony z działania skrzyni od momentu w którym zostały wymienione sprzęgiełka. Zgłaszałem to już kilka razy, że coś brzęczy, czasem samochód mocno drga na postoju (na biegu jałowym) ale za każdym razem słyszałem, że serwis nie widzi i nie słyszy żadnych problemów a komputer nie pokazuje błędu... Czyli tak jak mi powiedziano w serwisie, że jeśli nie mam dowodów, a u nich nic się nie dzieje to problem nie istnieje... Z góry dziękuję za Wasze sugestie, porady czy mam podstawy żeby powalczyć o jakąś konkretną diagnostykę...
  3. Ja, tak jak pisałem wcześniej po tygodniu straciłem część funkcji Discovery Media (dodatkowo przy każdym uruchomieniu samochodu wszystko się resetuje). Więc problem podobny z tym że samo radio działa (wszystkie stacje radiowe jednak się kasują przy resecie). Pisałem już dwukrotnie do VW w Poznaniu co zamierzają z tym zrobić i kiedy, bo nikt nic nie wie. W sumie to ich odpowiedź na moje dwa długie pisma była dwukrotnie, dokładnie taka sama "Analizujemy problem i pracujemy nad rozwiązaniem" (coś w tym stylu). Do osoby, która podpisała pismo do mnie mimo ponad 40 prób nie udało mi się dodzwonić (nikt nie odbiera). Ostatecznie do tematu włączył się salon, w którym kupiłem samochód (maksymalnie za kilka dni mam się dowiedzieć co zostanie w tym temacie zrobione). Zobaczymy. To już ostatki mojej cierpliwości. Auto za kupę kasy, a podejście do klienta fatalne.
  4. Póki co czekam na drugie pismo od VW. W pierwszym napisali mi, że proszą o cierpliwość bo badają sprawę (coś długo bo z tego co wiem to już parę miesięcy temu pojawił się problem więc wyprodukowali samochód z wadą). Dałem im ultimatum - albo zaproponują jakieś sensowne rozwiązanie i odpowiedzą kiedy mają zamiar coś z tym zrobić albo kończę z nimi dyskusję i inaczej załatwię tę sprawę. Czekam teraz na odpowiedź. Tym bardziej, że po zamówieniu samochodu - jeszcze przed jego produkcją - chciałem się wycofać z zakupu (z kilku powodów) to odmówili mi takiej możliwości więc niech teraz wywiążą się ze swoich zobowiązań.
  5. Witam, ja dzisiaj zauważyłem coś takiego, że gdy jadę powoli i mam skręconą do oporu kierownicę to słyszę takie jakby tarcie opon o nadkola. Sprawdzałem i raczej opony nie dotykają niczego. Czy spotkał się ktoś już z takim przypadkiem? Może to normalne? Samochód ma około 4 tygodni i przejechane 1200km.
  6. Tylko jest to strasznie frustrujące kiedy siadasz do samochodu i za każdym razem wszystko ustawiasz na nowo (to co się da bo tel i navi w ogóle nie działają). Ciągle tylko brzęczą komunikaty typu "rozpoznawanie znaków ograniczone" itp. Ledwo odebrałem samochodu z salonu i jeszcze się nim nie zdążyłem nacieszyć a tu już takie coś. Zastanawia mnie tylko dlaczego skoro wiedzą o takich problemach przez tyle miesięcy nie potrafili tego naprawić... i przez ten czas produkowali i sprzedawali buble - tutaj nie mieli skrupułów.
  7. U Ciebie to tylko spalanie u mnie brak możliwości korzystania z czegokolwiek z DM. Ciekaw jestem co zamierzają z tym zrobić... może liczą na to i czekają aż minie gwarancja
  8. Ja jestem już po wizycie w ASO w Sosnowcu. Mój problem z totalnym resetem Discovery Media, o którym pisałem kilka komentarzy wyżej okazał się problemem "o którym wie producent, ale nie zna jeszcze rozwiązania" - to komentarz serwisu. Auto ma 1,5 tygodnia, a problem pojawił się po tygodniu. W tym momencie nie mogę korzystać z telefonu, nawigacji, rozpoznawania znaków. Poza tym DM resetuje się przy każdym uruchomieniu samochodu więc nawet język mam ciągle angielski. Serwis (do którego oczywiście nie mam o to pretensji) nie wie kiedy w ogóle mogę się spodziewać naprawy. Skoro problem jest znany to podejrzewam, że pojawił się jakiś czas temu. Przypuszczam, że nawet przed produkcją mojego samochodu w drugiej połowie września. Tak więc wypuścili z fabryki bubel. Po moich wszystkich przebojach z VW zaczynam mieć tego serdecznie dość. VW stracił u mnie bardzo dużo i to nie tylko z powodu tej awarii ale całej obsługi mojej osoby. Zastanawiam się czy nie wysłać pisma do centrali z żądaniem konkretnej odpowiedzi albo jakiegoś konkretnego działania. Nie mogę korzystać z udogodnień, auto nie spełnia ustaleń z umowy więc teoretycznie powinni mi dać chociażby samochód zastępczy. Zaznaczę, że problem z Discovery Media to także problem z zamkiem centralnym i kilkoma innymi rzeczami. Pojawił się też problem z Systemem Start-Stop, który sam się aktywuje (chociaż wcześniej go wyłączam). Tak naprawdę zaczynam się obawiać czy i jak działają wszystkie systemy bezpieczeństwa chociażby Front Assist - więc moim zdaniem auto nie jest w pełni bezpieczne. Auto niesprawne a raty leasingu spłacać trzeba...
  9. Po moich przygodach z salonem po tygodniu od odbioru zaczęły się przygody z samochodem... a dokładniej z DM. wpis umieściłem w odpowiednim dziale (post z 23.10.2015 z godz. 23:13): http://forum.vw-passat.pl/threads/146181-Awarie-naprawy-reklamacyjne-B8/page11
  10. Witam, ja dokładnie tydzień temu odebrałem b8 z salonu. Do dzisiaj wszystko było ok. Rano miałem wyjazd do klienta i standardowo korzystałem z Discovery Media (w szczególności z telefonu). Po spotkaniu z klientem wsiadam do samochodu (po jakiejś 1h) i nagle widzę, że cały Discovery Media jest zresetowany (wszystko co było zapisane, stacje radiowe, tel itp). Dodatkowo wszystkie komunikaty po angielsku. Zmieniłem więc język na polski i myślałem, że to tylko jakiś dziwny jednorazowy reset. Zdziwiłem się bardzo gdy chciałem sparować na nowo telefon... po kliknięciu guzika "Phone" wyświetlił mi się tylko komunikat, że "obsługa tel jest niedostępna". Zacząłem sprawdzać wszystko i okazało się, że włączając nawigację widzę tylko komunikat, że "dane nawigacyjne są nieaktualne" to samo jak nacisnę "TRAFFIC". Do tego czasem nie działa rozpoznawanie znaków. Jeśli np ustawię sobie na nowo język polski to po wyłączeniu i włączeniu po kilku minutach samochodu znowu się wszystko resetuje. Czasem muszę dłużej poczekać aby w ogóle móc zmienić język (bo mam jakby nieaktywne to pole). Centralny zamek także się zresetował i np. ustawienie, że w czasie jazdy drzwi mają się blokować nie działa. Gdy otwieram samochód nie otwierają się wszystkie zamki (np. bagażnik). Muszę drugi raz nacisnąć guzik otwierania wtedy dopiero jest ok. Oczywiście mogę zmienić sobie ustawienia w DM ale po ponownym wyłączeniu i włączeniu auta po kilku minutach mam reset. Najdziwniejsze jest to, że np dane takie jak data, godzina, dane na temat spalania (działają i się nie resetują). Dodatkowo zawsze wyłączam system start-stop po uruchomieniu silnika. Od awarii DM zdarzyło mi się, że dwa razy w czasie jazdy system ten z powrotem się włączył. Jakaś masakra. Czy miał ktoś podobne problemy? Mam wizytę w ASO we wtorek ale być może poszerzę moją wiedzę o wasze doświadczenia.
  11. Widać, że chyba miałem pecha. Nie dość, że trafiłem na ten salon to jeszcze osoba, która sprzedawała mi samochód poszła na dłuższe chorobowe - oczywiście nie mam do niej pretensji, tym bardziej, że była to bardzo sympatyczna i pomocna osoba Zastąpił ją inny sprzedawca - generalnie ok. Przy odbiorze mój syn nie dostał nic, chociaż był w salonie już trzeci raz. Odbiór trwał u mnie około 1,5h (oczywiście zaproponowano kawę itd). Cierpliwości chyba też zabrakło. Na koniec widać było już tylko pośpiech osoby, która mnie obsługiwała (z tego co wiem kończyła pracę o 16, a było chyba około 15:45). Widać to było przede wszystkim w pewnej trochę komicznej sytuacji... jako, że zawsze jeździłem mniejszym samochodem z manualem poprosiłem sprzedawcę aby wyjechał z salonu (trochę mają tam dziwny wyjazd, kto był ten wie). Krótko przed tym męczyliśmy się aby wyciągnąć z kanapy zabezpieczenia do isofixa dla fotelika mojego syna. W końcu dzięki pomocy innego pracownika salonu udało się zamontować fotelik (ta przeciągająca się sytuacja chyba trochę zdenerwowała sprzedawcę). Do przodu jako pasażer usiadła jedna osoba, a z tyłu żona posadziła w foteliku synka i sama chciała wsiąść do samochodu z drugiej strony. Zdążyła złapać tylko klamkę drzwi bo sprzedawca nawet nie poczekał (być może zrobił to nieumyślnie) i wyjechał z salonu. Po tym wręczył tylko kluczyk, podziękował, odwrócił się i wrócił do salonu. Nie mam dobrego zdania co do kierownika tego salonu. Także nie poszedł mi na rękę w innej sprawie za co ostatecznie nie miałem pretensji (bo sam trochę namieszałem) ale sposób w jaki mnie traktowano był bardzo kiepski (wypomniał mi nawet kiedyś, że poświęcił mi już dużo czasu - raptem 2 krótkie rozmowy telefoniczne, i mam kontaktować się z nim pisemnie). Dlatego myślałem, że aby załagodzić całą sprawę będzie im zależeć na tym aby jednak zrobić wszystko bym miał o nich jednak dobre zdanie. Widać czasem jak już sprzedadzą samochód to mają klienta w garści i przestaje im zależeć. Przy odbiorze samochodu stwierdzili jednak, że obawiają się mojej oceny... a nie zrobili nic aby jakoś pozytywnie na nią wpłynąć. Dlatego ja nie mam teraz skrupułów pisać o tej sprawie (z reguły staram się przymykać oko na pewne niedociągnięcia). Z całym szacunkiem do pracujących w salonach VW osób - bo pewnie większość jest w porządku - niestety ja mam same negatywne doświadczenia począwszy od salonu Porsche na głównej siedzibie VW w poznaniu kończąc (w dwóch zupełnie innych niezależny od siebie sprawach dali już kiedyś ciała). Świetnie byłoby aby wypowiedział się ktoś, kto odbierał samochód w tym salonie (Porsche Sosnowiec) - być może tam tak po prostu jest i zostałem potraktowany jak wszyscy inni. Sorry jeśli zamęczyłem Was tym tekstem, być może jednak ktoś wyciągnie z tego kiedyś jakieś wnioski. Jedyną pozytywną rzeczą z całej tej sytuacji jest rzeczywiście świetny samochód
  12. No to ładnie. Jak czytam ile kto dostał procent to widzę, że jestem na szarym końcu. A salon wielce się zapierał i powtarzał mi na każdym kroku, że dostałem olbrzymi rabat (ich zdaniem mało kto taki dostaje). Ja byłem w salonie kilka razy z malutkim synkiem i po odbiór samochodu też z nim byłem (o czym wcześniej ich poinformowałem, po to aby wszystko poszło sprawnie i szybko). Mały nie dostał nic. Tak więc widzę, że salon Porsche w Sosnowcu to chyba jeden z gorszych na jaki mogłem trafić. Sirocco: a te 13% rabatu to było na samochód zamawiany czy z placu?
  13. 7,5%. Nie wiem czy to dużo czy mało. Niemniej jednak odbiór samochodu odbył się tak jak opisałem - co przy dzisiejszej walce o klienta jest krótko mówiąc kiepskie.
  14. Tak jestem z okolic Rybnika niemniej jednak odbierałem samochód w Sosnowcu - także salon Porsche i też 16.10.2015. Dywaniki gumowe zagwarantowano mi przy zamawianiu samochodu (więc nie traktuje tego jako coś co dali mi przy odbiorze samochodu w prezencie). No to ładnie mnie potraktowali. Przyznam, że nie byłem łatwym klientem ale finalnie zarobili na mnie. Szkoda tylko, że o wszystkich tych smaczkach (które otrzymaliście) zapomnieli u mnie. Nie zapomnieli jednak upomnieć się abym ich wysoko ocenił w przypadku telefonu z centrali w sprawie ankiety. Na szczęście jeszcze nikt nie dzwonił. Mam czas się przygotować. Niby to wszystko nic przy cenie Passata, ale jednak pozostał mi teraz duży niesmak w stosunku do VW a szczególnie salonu Porsche - pewnie na przeglądy się tam nie pojawię. A ile w takim razie dostałeś rabatu jeśli można wiedzieć na samochód (bo chyba mamy podobną konfigurację/podstawę)?
  15. W końcu odebrałem mojego Passata. Przyznam jednak, że bardzo się zdziwiłem sposobem przekazania samochodu. Nie wiem jak dla innych ale dla mnie odbiór samochodu to miłe wydarzenie z emocjami. Otóż nie jest to pierwsze auto jakie odbierałem z salonu. Za każdym razem przy przekazania samochodu otrzymywałem jakiś bukiet kwiatów, wino i ewentualnie gadżety marki. W przypadku odbioru passat nic takiego nie miało miejsca. Ostatnim samochodem jaki odbierałem była Skoda i tam rzeczywiście czułem się naprawdę wyjątkowo. W przypadku Passata, który był znacznie droższy czegoś mi jednak brakowało. Oczywiście nie wszyscy się pewnie ze mną zgodzą, że takie rzeczy jak kwiaty, wino i gadżety w przypadku samochodu mają jakieś znacznie. Według mnie jednak takie drobnostki potrafią sprawić, że klient czuje się jak ktoś wyjątkowy, a co za tym idzie pewnie chętnie wróci do tego salonu po następny samochód. W moim przypadku niestety było inaczej, tak jakby salonowi nie zależało aby dodać tą wisienkę na torcie i zabłysnąć na sam koniec. A jak to było w przypadku waszych Passatów?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności