Skocz do zawartości
Gość -uki-

[hamulce] Regeneracja zacisków tył.

Rekomendowane odpowiedzi

Tak tak, o tym wiem - chodzi mi o to, czy nie powinny być wkręcane na jakąś uszczelkę

Nie, są tylko nasadzane na odpowietrznik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam w regeracje sie bawić nie będę taniej wychodzi założyć aluminiowe zaciski od mk4 i po sprawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
taniej wychodzi założyć aluminiowe zaciski od mk4

P4210046.JPG

Za to wszystko zapłaciłem 166 PLN. Naprawdę taniej :?::P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, wyjdzie taniej, bo Ty za jakiś czas znowu będziesz przerabiał ten temat-wiem z doświadczenia :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajcie... ja regenerowałem prawy zacisk jakieś trzy lata temu i do dzisiaj jest "gitara"...no trochę dłubania jest ale do przełknięcia...

A za komplet naprawczy to o ile pamiętam coś miedzy 50 a 100 zł dawałem.

A z nieodbijającą dźwigienką ręcznego poradziłem sobie wstawiając dodatkową sprężynkę...opisywałem już na forum jak to zrobiłem ale że większość zmyła mi głowę że zacisk to a linka tamto to opisywać drugi raz nie będę.....dodam tylko że mój patent sprawdza się znakomicie.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja regenerowałem na neutralny smar silikonowy. Konstrukcja tego zacisku nie jest najszczęśliwsza, ale 4 lata auto hulało, nic się nie zapiekało. Warunek: ręczny jest po to, żeby go używać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepiej kupic od mk4 niz martwic sie ze znowu trzeba bedzie robic albo miec w swiadomosci ze mozliwe ze to sie stanie. zreszta ja u siebie zaciski z tylu mam w takim stanie ze juz im nic nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A z nieodbijającą dźwigienką ręcznego poradziłem sobie wstawiając dodatkową sprężynkę

Czyli nie zrobiłeś tego zacisku jak należy lub problem powrócił, sprężynka to półśrodek. Działa to ok ale zrobiony zacisk tego nie potrzebuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ja tam w regeracje sie bawić nie będę taniej wychodzi założyć aluminiowe zaciski od mk4 i po sprawie.

Tak, kup za 44 zł 2 zaciski aluminiowe, nowe przewody gumowe do nich bo stare nie pasują i jeszcze 2x zestaw naprawczy, bo okaże się że ręczny odbija ale tłoczek zapiekł się w aluminium ;)

dodam tylko że mój patent sprawdza się znakomicie.....

To jaka to regeneracja że dźwignia ręcznego nie odbijała i potrzeba dodatkowe sprężyny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I znów to samo...zregenerowałem ale wychodzącej rdzy na ośce dźwigienki sie nie pozbędę ,a to jest przyczyna nie odbijania do końca, jedynie musiałbym na nowo niklować tą ośkę.

Nudne jest klękanie pod kołem i odciąganie dżwigienki na te lika milimetrów aby klocki nie tarły, nowa dźwigienka i oryginalna nie wyciągnięta sprężynka załatwiły by sprawę ale skąd je wziąć...

I tak przyglądając się zdjęciu które zamieścił Remek to u mnie oryginalne sprężynki są jakby to powiedziawszy delikatniejsze ,cieńszy drut i chyba nawet mniej zwojów....ale niech tam...zbyt dużo wymagamy ( lub moze tylko ja ) od prawie dwudziestoletnich aut......

Edytowane przez lebow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
,cieńszy drut i chyba nawet mniej zwojów....ale niech tam...zbyt dużo wymagamy ( lub moze tylko ja ) od prawie dwudziestoletnich aut......

W B3 też miałem inną (wizualnie słabszą) sprężynkę niż remek. I też wstawiłem (ze względu na pourywane odpowietrzniki) dodatkową sprężynę między dźwigienkę a blokadę linki. Pomogło na ok 3 mc a póżniej w jednym zacisku to juz nawet młotkiem ta dziwigienkę ledwo można było ruszyć.

Kiedyś ktoś na forum opisywał że przewiercił korpus zacisku w miejscu gdzie chodzi ośka ręcznego i wkręcił smarowniczke coby co jakis czas przesmarować ośkę bez rozkręcania. Może to jest dobre rozwiązanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś ktoś na forum opisywał że przewiercił korpus zacisku w miejscu gdzie chodzi ośka ręcznego i wkręcił smarowniczke coby co jakis czas przesmarować ośkę bez rozkręcania. Może to jest dobre rozwiązanie?
dla mnie to śmiech na sali a nie dobre rozwiązanie, co to auto jest z poczatku 20 wieku??? ma działać jak należy a nie jakieś kombinacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie już wszystko pozakładane, odpowietrzone i bagla jak talala :hurra: Ręczny łapie niziutko, po zwolnieniu powraca na swoje miejsce, cód miód malina :D

 

Także Forumowiczu jeżeli Twoje hamulce nie działają dobrze,

ręczny nie odbija, nie masz dwóch lewych rąk za to masz

jako-takie pojęcie o mechanice i przynajmniej amatorski zestaw narzędzi to

nie zastanawiaj się więcej - do regeneracji zacisków przystąp :!:

*A jeżeli z jakiegoś powodu nie podejmiesz się tego sam to pisz na PW - dogadamy się :]

 

Nie spodziewałem się żadnej zmiany siły hamowania po regeneracji (w sumie to tylko tył), ale na jeździe próbnej - układaniu klocków - zmiana była odczuwalna. Może to tylko moje odczucie...

 

No to obiecany opisik ... Nie banglają miniatury z Picasy, więc sorka za duż ilość dużych zdjęć ... Ale na pewno zachęci i ułatwi ona użytkownikom regenerację zacisków.

 

Najpierw opiszę co mnie skłaoniło do regeneracji. O niedziałającym ręcznym już nawet nie wspominam ;) Od jesieni miałem problem z prawym zaciskiem - nie odbijał mi i musiałem co kilka kkm wymieniać klocki. Tak - wymieniałem tylko w tym jednym kole :P Jakieś dwa lata temu miałem w warsztacie "robione" :mad: hamulce tylne - wymiana tarcz, klocków i jeden tłoczek. I ten tłoczek miał oryginalną dziurkę. Ostatnio na wyjeździe w Olsztynie przez ową dziurkę zaczął mi obficie uciekać płyn hamulcowy :[ Nie było mowy o powrocie do domu. Na szczęście dzięki pomocy lukisia "naprawiliśmy" cieknący tłoczek, ale była to tylko prowizorka i to zdecydowało o podjęciu się wreszcie regeneracji którą od miesięcy odkładałem... A oto jak naprawiliśmy tłoczek: P4240099.JPG

Moze tego na fotce nie widać, ale w ową dziurkę wbiliśmy kluczyk imbusowy 1.5 :rotfl: Nie dało się też tłoczka wkręcić wystarczająco do założenia nowych klocków, ale całe szczęście stare się walały po bagażniku, i udało się złożyć ;) Dodam jeszcze, że podczas regeneracji nie mogłem wykręcić tego tłoczka z zacisku - widocznie ślimak z jakiegoś powodu zaczął się obracać wewnątrz tłoczka.

Do regeneracji będą nam potrzebne dwa zestawy naprawcze (około 25 PLN za szt.) i płyn hamulcowy (~30 PLN) do uzupełnienia i odpowietrzenia. Może się też okazać, że jakiś tłoczek będzie trzeba wymienić (~50 PLN). No i naturalnie nowe klocki (~50 PLN).

6.JPG

Przydadzą się też:

- mnóstwo cierpliwości

- smar grafitowy

- smar miedziowy

- klucze płaskie 10, 11, 13, 14, 15

- i/lub klucze nasadowe 11, 13 (nie wiem czy nie pomieszałem z rozmiarami ...)

- dwa długie wkrętaki

- ścisk stolarski

- do wkręcania/wykręcania tłoczków kluczyk od kątówki

- i wiele innych narzędzi które w międzyczasie mogą się nam przydać - ja miałem swoją skrzynkę narzędziową pod ręką i używałem najprzeróżniejszych narzędzi do najróżniejszych czynności - liczy się inwencja ;)

 

A oto ja wyglądały moje zaciski przed regeneracją:

P4230044.JPGP4230045.JPG

W trakcie:

P4240100.JPGP4240101.JPG

Efekt końcowy:

P4260048.JPGP4260049.JPG

Nie będę robił opisu, posłużę się tym z pierwszego posta który jest rewelacyjny :ok: Dopiszę tylko kilka porad i wskazówek które ułatwią renowację.

 

0. Luzujemy na maxa linki ręcznego (demontujemy tylną część tunelu - dwa wkręty krzyżakowe pod popielniczką, szerzej opisane tutaj, później dwa kluczyki 10 )

0.5 Zdejmujemy z zacisków linki ręcznego i luzujemy przewody hamulcowe

1. Wymontowujemy zacisk.
2. Wykręcamy tłoczek i wylewamy płyn.

Jak już regenerujemy zaciski, grzechem by było nie zregenerować samych tłoczków - czyszczenie i wymiana jednej uszczelki. Zdejmujemy pierścien segera - na końcach ma podebranie w które wchodzi wąski wkrętak.

P4250014.JPG

Wyjmujemy trzy "podkładki" i "łozysko". Zostaje nam ślimak który jes wciśnięty tylko na uszczelkę - także musimy go wyciągnąć.

P4250006.JPG

Czyścimy wszystko dokładnie, zakładamy nową uszczelkę (ja miałem założone o-ringi, ale w zestawie naprawczym są takie "nacięte" i chłopaki przekonali mnie, że takie mają być) zwracając uwagę na kierunek ułożenia uszczelki:

P4250009.JPG (może się od razu nie ułozyć prawidłowo, ale wąskim wkrętaczkiem zaraz ją do tego przekonamy ;) )

i składamy wszystko w odwrotnej kolejności smarując płynem hamulcowym. Dla ułatwienia możemy skorzystać ze ścisku stolarskiego do założenia segera.

P4250013.JPG

No i tłoczek mamy zregenerowany :ok:

3. Wymontowujemy ślimak tłoczka:

Ślimak jest przytrzymywany w dnie cylinderka przez koszyczek zblokowany pieścieniem Segera. Wąskim wkrętakiem podważamy przy końcach pierścień Segera, a sprężyna znajdująca się pod koszyczkiem załatwia sprawę i wszystko wyskakuje z cylinderka - trzeba przed ostatecznym odblokowaniem Segera przysłonić cylinderek dłonią, żeby nie szukać części po pokoju/warsztacie

P4230049.JPGP4230059.JPG

Mi przy pierwszym zacisku i tak wyskoczyło :rotfl:

Kolejność elementów zamontowanych na ślimaku patrząc od dna cylinderka:

- większa podkładka okrągła z prostokątnym otworem i występem ustalającym położenie względem dna cylinderka;

- mała podkładka okrągła;

- sprężyna;

- koszyczek;

- pierścień Segera.

Jak już to wyjmiemy, to przeginając ślimak i pociągając go ku sobie wyjmujemy z dna cylinderka. Jest uszczelniony oringiem, więc wychodzi niechętnie.

4. Długimi wąskimi płaskoszczypcami wyjmujemy popychacz ślimaka tkwiący w otworze , w którym tkwił ślimak.

P4230058.JPG

5. Zdejmujemy sprężynę z dźwigni ręcznego i wysuwamy spod śrubki ogranicznika.

P4230061.JPG

6. Wykręcamy ogranicznik ruchu dźwigni ręcznego.
7. Podważając dźwignię dużym wkrętakiem raz z lewej raz z prawej wyciągamy jej oś z obudowy zacisku - jeśli ręczny działał bardzo słabo lub wogóle - będzie ciężko, ale powinno dać radę. Można lekko poruszać dźwignią, ale może to zaowocować porysowaniem wewnętrznej powierzchni gniazda osi dźwigni.

P4230062.JPG

P4230066.JPG

8. Czyścimy dokładnie wymontowane elementy benzyną ekstrakcyjną. Oś dźwigni ręcznego może mieć wżery, ale takowej zamiennej nie dostaniemy - pozostaje intensywne smarowanie smarem grafitowym. Usuwamy z obudowy zacisku szczątki uszczelniacza osi dźwigni ręcznego, uszczelkę tłoczka, osłonę gumową tłoczka (jeśli jej jeszcze nie pocięliśmy w celu ułatwienia demontażu ), oring z podstawy ślimaka tłoczka, myjemy benzyną ekstrakcyjną wnętrze zacisku.

P4240107.JPG

Ja wszystkie elementy ruchome wyczyściłem pierw papierkiem 120 (jezeli była taka potrzeba) a następnie pastą polerską.

Ośka ręcznego:

P4240090.JPG

Prowadnice zacisku:

P4240097.JPG

Tłoczek który widać na pierwszysch zdjęciach - cały pordzewiały, a efekt końcowy:

P4240095.JPG

Gniazda ośki ręcznego:

P4240086.JPG

Do nich skonstruowałem sobie urządzenie:

P4240084.JPG:D

Później papierek zastąpiłem szmatką i pastą ;)

Generalnie wszystkie ślady korozji na częściach pracujących musimy usunąć.

P4240103.JPG

9. Możemy wyczyścić/wypiaskować/pomalować korpus zacisku (punkt dobrowolny)

I ja się zdecydowałem na ten punkt... Czyszczenie zacisku - masakra. Wiele godzin pracy i pokaleczone ręce. Ja skrobałem go nożykiem i dłutem, na koniec tylko szczotka druciana. Ideałem byłoby oddanie go do piaskowania :gwizdze Następnie porządnie go odtłuściłem i dwukrotnie pomalowałem hammeritem. Niestety po kilkunastu godzinach schnięcia nadal był tłusty i się kleił, tak więc po zmontowaniu do kupy zacisku były jeszcze poprawki lakiernicze. Suszenie bielizny :D

P4240105.JPG

Jak już wszystko to zrobimy, to jesteśmy gotowi do montażu zacisków.

P4250001.JPG

Jeden zacisk przygotowany do złożenia:

P4250005.JPG

10. Smarujemy obficie smarem grafitowym gniazdo osi dźwigni ręcznego, zakładamy nowy uszczelniacz w korpus zacisku, w podebranie mimośrodowe w dźwigni pakujemy smaru do pełna i wciskamy dźwignię w gniazdo. Nadmiaru smaru, który zebrał się między dźwignią a korpusem nie usuwamy - zabezpieczy oś dodatkowo przed wilgocią. Ja założyłem na oś dźwigni dodatkowy oring mający za zadanie dodatkowo zabezpieczyć przed wilgocią.

P4250016.JPG

11. Wkręcamy śrubkę ogranicznika i zakładamy sprężynę cofającą dźwignię.

Tą też obficie posmarowałem smarem :ok:

12. W otwór w dnie cylinderka wkładamy oficie posmarowany smarem grafitowym popychacz ślimaka i ustawiamy mniej więcej centralnie po środku otworu.

P4250019.JPG

13. W rowek u podstawy ślimaka zakładamy nowy oring i smarujemy gniazdo popychacza smarem, dodatkowo smarujemy powierzchnię boczną poniżej oringu (powierzchnię z mniejszymi rowkami) i można ciut sam oring, aby łatwiej dało się włożyć.

P4250018.JPG

14. Wciskamy do oporu ślimak w gniazdo w dnie cylinderka i ustawiamy go tak, żeby podkładka z występem trafiła w otworek w dnie cylinderka.

15. Zakładamy:

- podkładkę większą, ustawiając ją tak, aby wypustem trafiła w otwór w dnie tłoczka;

- podkładkę mniejszą;

- sprężynę;

- koszyczek.

P4250021.JPG

16. Na oś ślimaka zakładamy cienką rurkę, która będzie naciskać na koszyczek, małym ściskiem stolarskim (koniecznie! - zaraz wyjaśni się dlaczego ) ściskamy sprężynę poprzez rurkę jednocześnie pilnując, aby listki koszyczka trafiły w podebranie w dnie cylinderka. Ścisk oczywiście z jednej strony "łapie" korpus zacisku za dźwignią ręcznego a z drugiej naciska poprzez rurkę na koszyczek i sprężynę w cylinderku. W razie konieczności naprowadzamy koszyczek wąskim wkrętakiem. Zastosowanie rurki spowoduje, że ramię ścisku nie będzie nam przesłaniało otworu cylinderka i będziemy mieli w miarę dobre pole do manewru cienkim a długim wkrętakiem.

P4250022.JPG

17. Po osiągnięciu przez koszyczek dna cylinderka wkładamy na gwintowaną część ścisku pierścień Segera i pozwalamy my spaść na dno cylinderka.

Dokładniej rzecz biorąc pierścień Segera zakładamy na ścisk pomiędzy częścią gwintowaną ścisku a stopką na końcu gwintu - jest tam przewężenie, przez które pierścień da się przełożyć. Gdyby założyć pierścień wcześniej na koszyczek, zasłoniłby nam podgięcia listków koszyczka i ciężej byłoby go naprowadzić przy ściskaniu sprężyny. Przy zastosowaniu powyższej metody założenie pierścienia na swoje miejsce zajmuje nie więcej niż 5 minut łącznie ze ściśnięciem sprężyny i ustawieniem koszyczka na miejscu.

18. Wąskim wkrętaczkiem wsuwamy środkową część łuku pierścienia Segera w podcięcie w dnie cylinderka i przytrzymujemy. Drugim wąskim wkrętaczkiem naginamy jedną końcówkę pierścienia i umożliwiamy jej zatrzaśnięcie się w wybraniu, tak samo postępujemy z drugą końcówką pierścienia. Do wykonania tych czynności najlepiej zamocować korpus zacisku w dużym imadle.

P4250030.JPG

19. Po założeniu elementów na ślimaka zakładamy uszczelkę tłoczka i smarujemy ją lekko płynem hamulcowym.

20. Jeśli tłoczek ma wżery, najlepiej go wymienić. Jesli ma ślady otarć o ścianki cylinderka - dobrze jest wypolerować na tokarce przy pomocy pasty polerskiej. Powierzchnię boczną cylinderka smarujemy płynem hamulcowym i na cylinderek zakładamy osłonę gumową, ale nie na właściwe miejsce tylko u podstawy. Przykładamy cylinderek do zacisku i wprowadzamy rant osłony gumowej w podebranie w korpusie tłoczka a następnie tłoczek wkręcamy na ślimak do oporu.

P4250036.JPG

No i mamy zacisk zregenerowany :hurra:

P4250042.JPGP4250044.JPG

21. Montujemy zacisk w aucie, odpowietrzamy, regulujemy linkę ręcznego i cieszymy się fabrycznym stanem działania ręcznego.

Co do tego punktu, to bym się trochę bardziej rozpisał:

21.1 Jeżeli nie zdemontowaliśmy kompletnego zacisku hamulcowego, to czyścimy dokładnie z rdzy przynajmniej miejsca osadzenia klocków. Następnie smarujemy te miejsca smarem miedziowym (jeżeli nie posmarujemy też będzie działało ;) )

21.2 Jeżeli zatłuściliśmy czymś tarcze, to myjemy je benzyną extrakcyjną

21.3 Zakładamy klocki

21.4 Szmatką nałożoną na mały wkrętaczek i nasączoną benzyną extrakcyjną myjemy gniazda prowadnic zacisku

21.5 Smarujemy (np. smarem grafitowym) prowadnice zacisku, wsuwamy je na swoje miejsce i blokujemy uszczelki na rantach (węższa część na nakrętce)

21.6 Przykręcamy przewód hamulcowy

P4260054.JPG

21.8 Zakładamy zacisk na miejsce i przykręcamy go (13 nasadka lub płaski i 15 płaski)

P4260055.JPG

21.9 Dokręcamy przewód hamulcowy (14)

21.10 Zakładamy linkę ręcznego

P4260057.JPG

21.11 Odpowietrzamy. Na Forum znalazłem sposób odpowietrzania "jednoosobowego", ale to nie działa. Potrzebujemy zatem dwóch osób. Jedna siada za kierownicą, włącza zapłon. Druga osoba zakłada na końcówkę odpowietrznika przeźroczysty przewód (jego druga końcówka do jakiegoś pojemnika) i dyryguje operując jednocześnie kluczykiem 10. Jak już nabije się ciśnienie w układzie, osoba "1" wciska i trzyma hamulec, osoba "2" odkręca lekko odpowietrznik i patrzy co leci. Na początku poleci "piana" później płyn z bąbelkami, aż w końcu sam płyn :ok: Podczas operacji trzeba pilnować, żeby płynu w zbiorniczku nie ubyło nam nadto. Pompka będzie dopompowywała płyn, ale w każdej chwili możemy zakręcić odpowietrzik i wtedy dopiero zdejmujemy nogę z pedału hamulca. Powtarzamy czynność do czasu, aż będzie leciał sam płyn - bez bębelków. Robimy najpierw prawe, później lewe koło. Ja wymianę płynu planowałem po zmianie tarcz z przodu, ale dzisiaj poszedł mi prawie litr, więc wymianę mam już za sobą ;)

21.12 Jedziemy na test drive żeby nam się klocki trochę ułożyły.

21.13 Jeżeli wszystko działa (a musi :!:) to regulujemy linki ręcznego.

 

Koniec :!:

 

P4260058.JPG

 

Cała fotogaleria dostępna tutaj

 

Teraz trochę moich opowieści. Bawiłem się z tym cztery dni. Pierwszy - demontaż zacisków z auta, rozebranie ich i czyszczenie; drugi - czyszczenie i malowanie; trzeci - zmontowanie zacisków (była to niedziela, więc nie chciałem leżeć na parkingu pod autem i ich zakładać); czwarty - montaż do auta.

Przy drugim zacisku, jak już doszedłem do wkładania tłoczka, zorientowałem się, że ... nie założyłem uszczelniacza ośki ręcznego, i musiałem go znów rozbierać do zera :mad: także można powiedzieć, że regenerowałem trzy razy ;)

W zestawie naprawczym jest dziewięć uszczelek - montujemy osiem z nich (dziewiąta jest do innego zacisku)

- dwie osłonki prowadnic

- kapturek na odpowietrznik

- uszczelka cylinderka

- osłona cylinderka

- uszczelka ślimaka wewnątrz tłoczka

- uszczelka ośki ręcznego

- o-ring slimaka

Chciałem odkręcić i pomalować cały zacisk, ale niestety nie dałem rady ruszyć tych 17 które go trzymają :( palnika nie miałem pod ręką. Niestety nasadką się nie podejdzie, a płaski zaczynał mi się ślizgać. Kiedyś będę musiał do tego wrócić, bo jak w warsztacie wymieniali mi tarcze, to nie założyli pierścieni ABSu :mad:

Ufff - to by było na tyle - przeczytali :?: - to brać się za regenerację :provw:

Edytowane przez Remek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna fotoporada ale wg mnie szkoda roboty. Ja płaciłem za zaciski z MK4 120zł komplet z wysyłką i mam spokój na zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Fajna fotoporada ale wg mnie szkoda roboty. Ja płaciłem za zaciski z MK4 120zł komplet z wysyłką i mam spokój na zawsze.
swietna robota musze przyznac ze swoje w d.... dostaly i zawalone juz byly strasznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko cacy. Zaciski pomalowane - super, ale trzeba było odkręcić jeszcze dwie śruby i przy okazji jarzma też pomalować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wszystko cacy. Zaciski pomalowane - super, ale trzeba było odkręcić jeszcze dwie śruby i przy okazji jarzma też pomalować
chciałem odkręcić i pomalować cały zacisk, ale niestety nie dałem rady ruszyć tych 17 które go trzymają palnika nie miałem pod ręką. Niestety nasadką się nie podejdzie, a płaski zaczynał mi się ślizgać. Kiedyś będę musiał do tego wrócić, bo jak w warsztacie wymieniali mi tarcze, to nie założyli pierścieni absu

... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...

Sorry, mój błąd, nie doczytałem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwazam osobiscie ze opis bardzo dobry. Ogolnie operacja nie jest bardzo trudna!

 

Mam tylko propozycje co do pkt 16 kolegi, a mianowicie zamiast uzywac scisku stolarskiego, Ja uzylem srubokreta. Potrzeba robic to w 2 os. 1os. musi docisnac koszyczek do konca, a 2 wklada srubokret w poprzek i srubokret blokuje sie o górna czesc zacisku, wowczas mozemy na spokojnie bawic sie z pierscieniem SEGERA!

 

Dodatkowo, polecam zaopatrzeć się w klucz "oczkowo otwarty z przegubem 11mm", który ulatwi nam odkrecenie zapieczonego przewodu hamulcowego (gumowe). Ja zakupilem klucz jak juz obrobila mi sie nakretka i bylem zmuszony do kupna klucza i wymiany przewodu miedzianego. :(

 

 

Mam jeszcze pytanie do fachowów. Poniewaz przy regeneracji zacisku musialem wymienic rowniez miedziany przewód hamulcowy i nowy nie jest zakonserwowany. Jakiego środka użyć aby go dobrze zakonserwować ? ? ? ?

Prosze o pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności