Skocz do zawartości
Gość mikeee

najbardziej beznadziejny patent w Passacie?

Rekomendowane odpowiedzi

biedrona co Ty sie tak tego mondeo uczepiles? moje mondeo zaczyna juz 4 rok i zupelnie nic sie z nim nie dzieje ma przejechane malo bo tylko 100 tys km(rodzinny samochod). ojciec mial juz 2 mondeo firmowe ktorymi przejezdzil 150 tys km i 130 tys km i tez mu sie nic nie dzialo ale to wszystko zalezy od uzytkownikow inny pracownicy zajechali te samochody ale i nie tylko mondeo ale tez a4 i vito wg mnie to wszystko zalezy od egzemplarzy aut i od tego jak ludzie podchodza do tych samochodow

mondeo jest zbudowane na takiej zasadzie ze jak czegos odrazu nie wymienisz to ta rzecz sie psuje i psuje kolejna itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość muchenz
Według Ciebie powiniem się cieszyć, że mamy najgorszy od 17 lat rząd.

 

Mimo, że jestem z elektoratu PO nie uważam, że rząd jest najgorszy. Jarosław to twardy zawodnik i wie czego chce.

Spójrz na inwestorów - nie uciekają (nawet ich sporo przybywa), a skoro oni, wydając miliony bagsów, nadal darzą Polskę zaufaniem to nie może być najgorzej.

 

Boli Cię, że nie utożsamiam się z całym tym bagnem, do którego doprowadzili wszyscy Ci, którzy razem z Tobą głosowali na Kaczyńskich.

 

Jak już napisałem głosowałem i będe głosował na PO.

 

Kaczyńscy jak wszyscy popełniają błędy, ale mają też zalety. Nie myśl, że jakby wygrało PO to Polska byłaby krajem 'mlekiem i miodem płanąca'.

 

Myslisz, że skoro wybrała ich "większość" to ta większość dokonała dobrego wyboru? Nie zapominaj, że demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów. Wybrałes ich? Ciesz się póki jeszcze masz możliwość.

 

Nie wybierałem ich, ale jak najbardziej ciesze się z możliwości wyboru.

 

Demokracja najgorsza??? To króry ustrój jest lepszy i się sprawdził w praktyce????

 

Zauważ, że na świeccie jest wyraźny podział na na kraje w pełni demokratyczne tj. np. Francja, Wielka Brytania, USA czy Polska (dopiero 17 lat demokracji i taki postęp) itd. i kraje z ustrojami w jakimś sensie autorytarnymi (państwa afrykańskie, Białoruś) lub totalitarnymi np. Kuba, Korea Północna.

 

Współczesne państwa demokratyczne zawsze stoją lepiej i trudno tego nie zauważyć.

A głoszenie też, że demokracja jest najgorsza to taki sam nonsens jak, że Passat się nie psuje poprostu oksymoron :evil:.

 

Co do tematu. Passat nie jest bezawaryjny, nie samochodów, które sie nie psują. Polskie warunki są bardzo specyficzne: fatalne drogi, jeszcze gorsze paliwo, kretyni w dobrych samochodach. Ja swoje auto mam 1,5 roku, przejechałem nim 25 tyś km - wymieniłem dwa razy olej, rozrząd, kilka wahaczy. Jak na auto osmioletnie z niemałym przebiegiem to chyba nie ? Zagadajcie do właściciela Mondeo MKIII TDCI - auto po trzech latach jest warte 40% duzo. Lusterka i fotele grzeją jak trzeba, klima działa, szyby się opuszczają, ba nawet się zamykają, w środku nic mi nie skrzypi i nie puka, silnik chodzi jak marzenie i o dziwo nie bierze oleju a pali mniej niż zapalniczka. Powiedzcie mi, czy naprawdę ten passat to taki złom? Konkurencja jest lepszaceny wyjściowej, a to co za niego można dostac, właściciel zdążył już wydać na naprawy. No sorry ale chyba nie jest bardziej bezawaryjny niż passat.

Ze swojego samochodu jestem bardzo zadowolony, z resztą chyba nie tylko ja, nic się nie dzieje, fakt jest troche nudno ale wole to, niż jazdy, które spotkały chara.

Pozdrowienia dla wszystkich.

 

Jeżeli mondek bardzo traci na wartości to opłaca się go kupic na rynku wrórnym - dla mnie to jest zaleta.

 

Passat nie jest złomem. Jest bardzo fajnym autem o ponadprzeciętnej awaryjności.

 

"Najnowszy raport awaryjności powstał na podstawie badań technicznych przeprowadzonych przez organizację DEKRA na terenie Niemiec w 2005 r. W ponad 400 stacjach kontroli pojazdów (SKP) DEKRA oraz w ponad 36 600 warsztatach współpracujących skontrolowanych zostało ponad 8 milionów pojazdów. W raporcie uwzględnione zostały jedynie te marki i modele, które były badane dostatecznie często, w wyniku czego prezentowane wyniki można uznać za wiarygodną analizę usterkowości samochodów używanych."

 

------------mijesce w raporcie, grupa wiekowa:

Model:----------- do 3 lat 5lat 7lat

 

Audi A4................. 25...... 46...... 67

Opel Vectra........... 17....... 68...... 72

Fiat Stilo............... 76...... 44...... nie badano

Ford Mondeo......... 65...... 66...... 78

Honda Accord........ 23...... 20...... 22

Mazda 626............ 28...... 42...... 18

Nissan Primera...... 51...... 37...... 43

Opel Vectra........... 17...... 68...... 72

Toyota Avensis...... 54...... 17...... 10

Toyota Corolla....... 12...... 34...... 12

Volkswagen Passat 75...... 90...... 88

Volkswagen Golf IV 62...... 54...... 33

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem wszystkie posty i przyznam, że żaden inny temat nie wzbudził tyle emocji. I zdaje się, że wszyscy po trosze mają rację. Nie można gloryfikować passata jak też go zupełnie potępiać. Auto jak każde inne. Ma swoje minusy, czasami bardzo denerwujące ale można się do tego przyzwyczaić. Wiele zależy od eksploatacji pojazdu i stosowanych części zamiennych i materiałów. Jak każde auto wymaga starannej opieki a odpłaci się nam w miarę bezawaryjną jazdą. Na koniec proponuję nie wdawać się w dyskusje polityczne bo mamy taki rząd na jaki sobie zasłużyliśmy. Pozdrawiam wszystkich passatomaniaków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymajcie się tematu - dywagacje o ustrojach przenieście na offtopic, a najlepiej na priv :) To wątek o passacie i jego ew. wadach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ka

Witam! Tylu mądrzejszych ode mnie już się wypowiadało, ale dołożę mój głos ZA Passatem B5. Mój ma 223t z czego ponad 190 u Niemców. I poza pierdołami o których nie warto pisać (np. podświetlenie bagażnika w kombi) jest OK, a nawet bardziej. Są pewne 'przykazania', których należy przestrzegać i do tego MIEĆ TROCHĘ SZCZĘŚCIA. Auto NIE z polskiego salonu to po pierwsze. Sprawdzona 'książka' (telefon do niemieckiego ASO) to drugie. Kupno z kimś, kto naprawdę wie o co chodzi i umie ocenić to, co ocenić można. Plus wspomniane już szczęście/brak pecha do tego, co ukryte 'głębiej'. A samemu? Jako nr 1 wymieniłbym NIE PIŁOWANIE turbo na zimnym, o czym wiele ludzi nie myśli.

Wielkie dzięki Wam/nam wszystkim za to forum, bo można się sporo nauczyć od tych, co są 'w temacie'. Dzięki Wam każdego dnia czuję, że jestem trochę mądrzejszy co do mojego auta. Pzdr!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu się Biedrona tak tego mondziaka uczepił. Mój kumpel ze szkolnej ławy jest przedstawicielem handlowym. Jego szef ma podpisaną jakąś tam umowę z Fordem na flotę samochodów. Gość już 2 mondeo zarypuje. Pierwsze padło po 5 latach i przebiegu bliżej 600 000 (kolega kręci ok 110 - 115 000 rocznie). W mondziaku padł ABS. Samochodu nie sprzedawali, tylko oddali Fordowi do recyclingu bo taką mają umowę. Jakoś ta forma potrafi skupywać swoje stare autka z flotylli samochodów. Warunkiem jest ich serwisowanie w ASO przez całe ich życie. W Mondziaku lał tylko płyny i oleje. Oraz normalne materiały ekspoloatacyjne takie jak żarówki, tarcze czy amorki. Raz jeden mu mondziak odmówił posłuszeństwa - coś z komputerem sterowania silnika ponoć skończyło się na wymianie jakiegoś termistora czy czegośtam - nie znam się na tym. Ja nie lubie Fordów, ale patrzę na to obiektywnie. I co najważniejsze - samochody kupowane w Polsce. Passaty częściej odwiedzają serwis od właścicieli Mondeo. Ponadto z przytoczonych tu statystyk to taki Passat przegrywa nawet z Vectrą. Koniec świata. Opel lepszy jakościowo od VW. Ale to się dzieje naprawdę. Poczytaj fachowe pisma - jakość u VW spadła znacząco a apogeum niedoróbek to superwadliwy Golf IV (jego właściciele jeszcze częściej odwiedzają serwis od właścicieli Passata), który to Golf cierpi na wszystko. Ja bym chciał, by wróciła jakość z czasów Golfa III, legendarnej i nie do zajechania II, czy Passata B3.

 

A co do Audi. Może i rzeczywiście to samo wszystko jest, ale jakość montażu w audi to zupełnie inna bajka. Zajrzyjcie sobie koło skrzynki bezpieczników, tam gdzie są kabelki od masy. W Passacie wszystko na wierzchu i śniedzieje po 3 latach a w Audi pięknie zabezpieczone! Jak to zobaczyłem, to nie wierzyłem. A nie mogli by się w VW przyłożyć właśnie do jakości montażu takich pierdół?

 

Prowadnice od siedzeń. Zobaczcie w wielu modelach są białe lub w kolorze podkładu. Nigdy lakieru. Wnęka koła zapasowego też często innym lakierem straszy. A jak odchylisz klapkę od bezpieczników, to straszą gołe blachy. To szok! Nie możnaby tego jakoś pociągnąć zostawiając tylko miejsca na masy kabli?

 

Jak w kombi odchylisz boczki - też miejscami blacha straszy. Zero nawet podkładowej farby. I takie myki widziałem w niejednym Pasku. To co? Farby szkoda? Innego wytłumaczenia nie ma. A jak sobie obejrzałem katalogi z 1988 zarówno audi jak i VW to tam był taki fajny pokazany proces technologiczny. najpierw samochód w warstwie odtłuszczjącej, potem w kąpieli która miała za zadanie elektrolitycznie ocynkować nadwozie. Potem w kilku warstwach podkładu i farb gruntujących a na koniec jako 6 warstwa właściwy lakier. I każdy element nadwozia 80 i B3 był pokazany, że tak się robi. A teraz czemu tak nie jest? Czemu tak głupio firma oszczędza? Bo na zachodzie po 5 latach sprzedaje się auto a one są na tyle obliczane? Otóż nie czasami ludzie jeżdżą i 10 latkami. A potem mówią kiedy im się auto zaczęło sypać. A im wcześniej się zaczyna sypać, tym gorzej dla firmy. Nie wiem, czy wiece, ale VW w ostatnich 3 latach utracił ok 20% rynku. Jak tak dalej będą robić - nie wróżę dobrze tej firmie. Za to w ostatnich latach Fiat i Renaullt potężnie zyskały. Nawet w rodzimych Niemczech VW pali się grunt pod nogami. Ludzie zaczynają mocniej zaglądać do kieszeni. Skoro mają wydać o 20% drożej za coś, co się i tak psuje jak każde inne (a nawet bardziej) to no cóż. Wolny rynek. Resztę można sobie samemu dośpiewać. Nie można bez ustanku lecieć na dobrym wizerunku marki. Trzeba coś robić, by ten dobry wizerunek utrzymać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Wam każdego dnia czuję, że jestem trochę mądrzejszy co do mojego auta.

ŚWIĘTE SŁOWA.

A Biedrona ma racje niech" spieprzają dziady "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Padaja tu rozne opinie o passatach i ich konkurentach. Obiegowa wiesc niesie ze japonczyki sie nie psuja. Ja jestem posiadaczem avensa i nikomu nie zycze takich kosztow dodatkowych jakie mnie spotkaly :-(Char co powiesz na naprawe kola 2masowego w d4d, ktorego koszt w serwisie wynosi 5 500pln (dodam tylko ze nie wystepuje w podrobie) ?

Moze ktos powie, ze przeciez mozna kupic juz uzywane i cieszyc sie sprawnym autkiem. Otoz nie bardzo. Istnieje duze ryzyko kupienia tego kola po regeneracji (co starcza na 10k km ) Oprocz tej jednej awarii autko jest super.

Paska mam od niedawna (zonka jezdzi :-) ) ale po jakosci wykonania i pierwszych kilku tysiacach kilometrow dotychczas mam b.dobre zdanie. Nasz pasek (tzn zonki :-) ) nie jest moze demonem przyspieszen i predkosci ale kupilismy go w innym celu. Swobodnie miesci sie wozek + pies + foteliki dla dzieci >>>-----> i oto w koncu chodzi :vw:

 

vw rulez ( avens tez jest fajny - ale jak bede zmienial to wlasnie na paska b53bg) :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm. Przeczytalem 16 stron uffff wiec cos dorzuce:

 

Pierwszym dobrym autem mojego taty byl VW Scirocco a byl to gdzies 1985 rok. Bylem wtedy usmaranym bobasem, jednak nie pamietam, zeby na niego ktos narzekal, a byl uzytkowany dosc ostro (tzn duzo km nabitych). Moim pierwszym dobrym autem byl (jest) Passat 3B. 250000km, 3-ci wlasciciel, 1.8T, wiec dla wielu wydaje sie byc zmasakrowanym autem. Otoz NIE. Nie za bardzo dbam o auto bo jak kazdy wie, jestem lewy w mechanice i elektronice, jedyne co dobrze robie to je myje. Auto bylo i jest uzytkowane w Niemczech, moze dlatego zawieszenie jest w dobrym stanie a jedynym moim wkladem finansowym w auto (oprocz plynow) to termostat. Pozostaje mi tylko problem wody na dywaniku. Jesli ktos ma rdze to niech jedzie do VW i w ramach gwarancji naprawia szkody (czytalem na niemieckim forum - auto NIE MUSI byc serwisowane w tym czasie w VW ASO, gwarancja to gwarancja i jest chyba 11 lat na nadwozie). Ja mam rdze tylko na drzwiach bo byl uderzony przy otwieraniu. Paska kupilem bo podobalo mi sie niebieskie podswietlenie, nie patrzylem czy jest bardziej podatny na awarie od Vectry, Omegi, Mondeo czy innych. Mialbyc Passat bo tez potrzebowalem miejsca. Dodatkowo nie za bardzo wierze w papierki typu standardy ISO itp. Proszek Ariel kupiony w PL i w Niemczech to dwa rozne proszki, Big Mac w PL i w D to tez rozne kanapki, wiec mozliwe ze i z Paskami tak jest. Zatem jestem ZA i przyznaje PAssatowi 9/10, a nastepnym moim autem bedzie Passat lub Audi. I moim zdaniem Audi i Passat w srodku wygladaja lepiej od Mercedesa i BMW. To oczywiscie kwestia gustu. Idac dalej, powiem, ze faktycznie, VW w swoich Niemczech jest mniej niz kiedys, tzn wiecej jest innych aut (francuzi, koreanczycy czy wlosi) ale to dlatego, ze Niemiaszki placza bo wszystko jest drogie i tesknia za swoimi Markami wiec kupuja tansze auta (ale to tez oczywiscie jakis maly odsetek ludzi) a takie Kia daje 7 lat gwarancji bo CZYMS musi zyskac klientele, a jakie sa koreanskie auta to chyba nie bedziemy tu dyskutowac. Wloskie i francuskie nigdy mi sie nie podobaly, jednak ostatnie modele uwazam za udane (tak samo japonczyki, szczegolnie Avensis) i dlatego pewnie zwiekszyly swoj udzial w rynku. Nasz kolega Char ma pecha ze swoim PAssatem, nie wiem co powinien zrobic. Ja mam za to chyba fuksa bo jak pisalem, kocham swojego Paska, bo czy jadac 200 czy 60kmh zapewnia mi niezawodnosc - jak narazie.

I konczac watek dodam, ze Audi planuje podwyzszyc ceny (nie wiem czy juz tego nie pisalem), zeby odbic sie bardzej cenowo od VW a zblizyc do BMW i Daimler-Benz´a a skolei od znajomego wiem (pracuje w VW), ze VW planuje zmniejszyc grubosc blachy w swoich samochodach - oczywiscie chodzi o koszta.

Dla mnie w aucie wystarcza w aucie tylko klima i el. szyby, reszte elektroniki mogliby zabrac, jesli ma sie tak psuc jak koledze Char.

A tak w temacie to powiem, ze podporka na napoje mi nie pasi, bo ma tam telefon i 2 jeden napoj OK, ale drugi musi stac pochylony, zatem goraca kawa odpada, jak juz to puszka Coli.

 

 

A teraz porownajcie sobie w srodku wszystkie generacje Golfa (Passata nie mam niestety)... Niektorym lezka sie zakreci w oku, tak jak mi ;)

 

:vw: 4LIFE :vw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Proszek Ariel kupiony w PL i w Niemczech to dwa rozne proszki,

 

Też to zauważyłeś ? Nie wiem dlaczego większość społeczeństwa w to nie wierzy. Znam wiele osób, które mi nie dają wiary w takie stwierdzenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal1980 zgadzam się z tobą w 1000000%

Passat 3B. 250000km, 3-ci wlasciciel, 1.8T, wiec dla wielu wydaje sie byc zmasakrowanym autem. Otoz NIE.

Mój jest z 99r i ma przejechane 220 tys km też 3 właścieciel i jak narazie spisuje się bez zastrzerzeń (i oby tak było) :hurra:

gwarancja to gwarancja i jest chyba 11 lat na nadwozie

Ocynkowane nadwozie posiada 12-letnią gwarancję na korozję perforacyjną

Dla mnie w aucie wystarcza w aucie tylko klima i el. szyby, reszte elektroniki mogliby zabrac, jesli ma sie tak psuc jak koledze Char.

Dokładnie tak wszystko jest piękne i fajne do momentu jak się nie popsuje a gdy dojdą do tego jescze inne rzeczy (eksploatacyjne) to robi się z tego ładny worek pieniędzy. :]

Nie ma auta nie zawodnego - i Nigdy nie będzie i z tym trzeba się pogodzić.A mówienie że tym samochodem przejechałem xxxkm i się nic nie popsuło a drugim że po xxxkm padło coś tam też jest bezsensu

 

Pzdr. dla wszystkich Passomaniaków i innych fanów marki VW :vw::vw::vw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat:

Proszek Ariel kupiony w PL i w Niemczech to dwa rozne proszki,

 

 

Też to zauważyłeś ? Nie wiem dlaczego większość społeczeństwa w to nie wierzy. Znam wiele osób, które mi nie dają wiary w takie stwierdzenie

Z butami również jest podobna sytuacja :D Te z PL do tych z D nie mają wogóle porównania :rotfl::rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

char.Byłes kiedys w Niemczech? Co innego dane wyczytane z gazet , co innego wlasne obserwacje. Jesli kiedys zdarzy Ci sie byc w BRD ,to zobacz jak wyglada ulica. Szczególnie w bogatszych(czytaj poludniowych) landach.Zdecydowana wiekszosc to produkty krajowe. BMW ,MB,VW. Wloszczyzna,france i korea sa w zdecydowanej mniejszosci. Japonców dosc duzo IMHO. Jesli chodzi o forda to 2 lata temu 11 moich bardziej i mniej znajomych kupilo modneo tdci.Nowe.Opetanie jakies wtedy bylo albo kometa jakas wazniejsza wlasnie przelatywala.... :D Siedmiu z nich korzystalo juz z uslug assistance tzn laweta.Wtryski /pompa.Jeden z nich trzykrotnie. Wszyscy co do jednego maja wiekszy lub mniejszy problem z rdzą. Ja osobiscie niedawno zrbilem 1600 km mondkiem tdci. Dosc przyjemnie sie prowadzi, chociaz passat duzo bardziej ergonomiczny i wygodny.Nie potwierdzam swietnych wlasciwosci trakcyjnych modka.Na mokrym przód wyjezdza.(opony nowe). I nawet w wyzszym standardzie brak kontroli trakcji.Wstyd.Mogę szczerze pochwalic silnik tdci za jego osiagi i kulturke. Jesli sie oczywiscie szafa nie zaswieci:)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość spicz

Witam,

pierwszy passat z jakim miałem doczynienia to b3 1.8 benzyna z 93 roku. Na dzień dzisiejszy ma przejechane 600k km. Od 250 tys na gazie. Jeździ do dziś, nigdy nie zawiódł. Zawiesznie mega wytrzymałe, bez porównania z b5.

Następny to b5 110 KM TDI. Ma teraz 380k km. Wymienione sprzegło po 270k km, wąż intercoolera i 2 dni temu górne whacze w przednim zawieszeniu. Pierwszy raz w Polsce, a jeździ po polskich drogach od stanu licznika 260k km.Żadnych problemów z elektroniką.

Trzeci to 115 KM TDI użytkuję go od 2 tygodni więc nie mam za dużych doświadczeń z nim, ale z dokumentacji jaką dostałem od poprzedniego właściciela to przy 200k km wymieniony został alternator, tarcze i klocki. Teraz ma 214k km

 

W każdym z nich robione były regularne wymiany oleju i filtrów oraz przestrzegane podstawowe zasady prawidlowego uzytkowania.

 

Wszystkie 3 passaty zostały sprowdzone z niemiec. Auto tam wyprodukowane montowane są z podzespołów lepszych marek niż w Polsce co odbija się na ich długotrwałości.

Jeśli ktoś uznaje ten fakt za bzdurę to jego sprawa, ja wiem swoje. Pracowałem jako doradca w serwisie forda i auta kupione w Polsce a sprowadzone z zachodu można było poznać sekundę po otwarciu pokrywy silnika, nawet nie zagłębiając sie dalej.

 

 

Następnym moim samochodem również będzie passat (sprowadzony), gdyż ten samochód ma w sobie to cos, co przysłania jego drobne niedociągnięcia.

 

Żaden Mondek, Vectra, nie wspominając o francuzach nie umywają sie przy PASSACIE.

 

!!! SZACUNEK !!!

 

A co do beznadziejnego patentu w passacie to muszę się przyczepic do kratek nawiewu, gdzie pojedyncze łopatki potrafią się wyłamać, reszta si.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbed

Ja się też dorzucę ze swoim zdaniem. Przygodę z motoryzacją rozpocząłem od Fiata 500 ... jakoś nim się turlałem po mieście bo do czego innego się nie nadawał. I idąc za ciosem kupiłem sobie salonowego Punto II. Powiem Wam tyle. Więcej Fiata nie kupię. Choć te nowe Punta są ładne (albo Croma) ale jest to syf jakich mało. Samochód miałem 3 lata w ciągu tych 3 lat robiłem tyle przy nim że poprostu nie mogłem uwierzyć że nowe auto może miec tyle wad. Pomijam blachrkę i montaż tejże ... Drzwi opadły mi po roku eksploatacji (a była to wersja 5 drzwiowa, to co musi się dziać w wersji 3 drzwiowej gdzie drzwi przednie są większe), leciały ograniczniki w drzwiach. Klapa z tyłu źle spasowana od fabryki ... Cieknąca skrzynia biegów ... Tapicerka po dwóch latach skrzypiała i trzeszczała. Tylko dlatego że wiziąłem się za zrobienie nagłośnienia to sobie ją sam wygłuszyłem i ponownie skręciłem bo mnie już szlag trafiał. po 2 latach eksploatacji odpadł mi wydech i szlag trafił amortyzatory z tyłu (auto potrafiło szorować po nadkolach gdy z tyło siadły 2 osoby... Potem nastąpil Passat. Mam go do dziś. Samochód którego do Fiata nie ma co porównywać. Komfort jazdy nieporównywalny, auto bardzo duże jak na swoją klasę. Fakt kupiłem bezyniaka 1.6 (na taki mnie było wtedy stać). Może silnik ten nie jest szczytem techniki i doskonałością, ale jest ok. Wymieniłem w nim rozrząd i katalizator który się rozsypał. Zrobiłem adaptację przepustnicy i wymieniłem kable wysokiego. Uważam te rzeczy za dopuszczalne w aucie które ma 7 lat. Co do innych wad ... Oczywiście że są. Woda na przednim dywaniku doprowadza mnie do szału (te odpływy wody z komory silnikowej były chyba projektowane po nocnej libacji ...), wahacze .... Temat rzeka, ale kupując passka wiedziałem na co się pisze. Za komfort jazdy trzeba niestety w tym aucie zapłacić, zwłaszcza po naszych drogach. Sa tez stukania tapicerki i inne popierdułki, które tez występuja w innych autach. Jak dla mnie model udany. Nie spodziewałem sie że kupię auto bezawaryjne. Wiedziałem na co się piszę dlatego staram się nie marudzić choć nieraz szlag mnie trafia, ale mając doświadczenie z innymi samochodami wiem że mogłem trafić gorzej. Juz wiem że moim następnym wozem będzie napewno albo VW Passat (w nowszej wersji no i w dieslu) albo VW Sharan albo Audi A6. Zakochałem się w tych wozach i nawet ta łyżeczka dziegciu w postaci tych kilku usterek mnie nie zniechęci.

Miałem ostatnio okazje kupić BMW 530 TD w wersji kombii z roku 99. Wypas taki jak cholera. Miała chyba wszystko. Jak zobaczyłem kokpit, który nawijał do mnie po włosku i świecił jak kokpit F-16 zrezygnowałem ...

Zapomniałem dodać. Mam tez porównanie do francuskich wozów. Jeżdżę też służbowym Peugeotem 306. Auto ma 4 lata i przejechane 50 tys. Normalnie eksploatowane i serwisowane w ASSO. Panowie. To gówno jakich mało. Trzeszczy w nim wszystko (po 4 latach !), Nawiewy połamały się po 3 latach eksploatacji. Jak włącza się nawiew to słychać jak rzępoli wiatraczek ... Wymiana ? Trzeba rozbierać tapicerę. Koszt taki że u mnie w robocie dali sobie spokój. Dziadostwo to ma czujnik deszczu. Nie będę pisał jak działa bo to żenada. Pomijam fakt że po 3 latach juz czyjnik wymieniali bo się skichał. Skrzynia chodzi tak jakby oleju nie miała ... Silnik 1,6 (taki jak u mnie) ale kultura pracy tego taka że strach (a podobno te VW benzyniaki 1,6 były najgorsze). Non stop wali błędami koputer a asso nie potrafi zlikalizować usterki. Itd itp ... To sa Peugeoty. W życiu tego dziadostwa bym nie kupił. No chyba że by mi dali za darmo 206 bo potrzebuję żonie dać bo młody kierowca ... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem całość. Z pozoru ciekawy temat dotyczący raczej ergonomii i innych wad technicznych obrócił się w obronę passata przed atakami. Wiele racji, zadowolonych i rozczarowanych użytkowników.

Ale coś co najbardziej mnie mnie zaciekawiło to podział na passaty krajowe i zagraniczne (niemieckie). Przecież to totalna bzdura. Auta na nasz rynek i niemiecki różnią się tylko wyposażeniem w standardzie. Jak niby inaczej? Używając Etki jest podział na części dla rynku polskiego i niemieckiego?

 

Co do beznadziejnych patentów. Gałka regulacji lusterek i jej umiejscowienie. Zbyt narażona na urwanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale coś co najbardziej mnie mnie zaciekawiło to podział na passaty krajowe i zagraniczne (niemieckie). Przecież to totalna bzdura. Auta na nasz rynek i niemiecki różnią się tylko wyposażeniem w standardzie.

 

A piłeś może Pepsi z Niemiec a z Polski tak dla porównania?

 

Gdybyś chciał wiedzieć na rynki wschodnie wrzuca się gorszy jakościowo produkt - bo rynek Zachodni dla producentów jest ważniejszy i jest więcej wart ( $$$)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie najbardziej beznadziejny patent passata to :

 

1 zamykanie popielniczki czesto sie zacina

2 zawieszenie szczegolnie wachacze

3 uchwyty na kubki szczegolnie z przodu za nisko sa

i to chyba wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość CBR

Z samochodami bywa roznie. Trafisz felerny egzemplarz i siedzisz po uszy w ... Mysle jednak, ze odrobina szczescia + zachowanie kultury technicznej przy korzystaniu z pojazdu (serwisowanie i przestrzeganie podstawowych zasad) powinno przyniesc skutek w postaci zminimalizowania ryzyka wystapienia awarii. Streotypy bywaja krzywdzace, bo w przelozeniu na konkretne przypadki nie sa opisuja rzeczywistoci tylko wyobrazenie o niej.

 

Przyklady z motoryzacji

 

Moj kumpel ma lagune II faza 1 i choc w powszechnej opinii to krolowa serwisow z jego pojazdem nic sie specjalnego nie dzieje choc ma przejechane ponad 150 kkm. Jedyne, co musial w niej zrobic to sprezyny przedniego zawieszenia (przy okazji wymienil amory). Sprzet jezdzi zajefajnie. O mondkach tdci slyszalem praktycznie same zle rzeczy. Inny znajomek z branzy motoryzacyjne na haslo ford mondeo wykrzywil twarz w grymasie dezaprobaty. Szwagier jezdzi p206SW i choc procz czujnika polozenia walu korbowego nic powaznego sie z nim nie dzialo, to zdecydowanie odradza Peugeota. Moj ojciec jezdzil FSO Polonez i samochod przez ponad 138 kkm (w tym 90 kkm na lpg) nigdy go nie zawiodl w drodze - raz jeden nie chcial ruszyc spod bloku ale nowy akumulator uzdrowil poldolota. Ojciec sumiennie jezdzil z polonezem na serwis co 10kkm i wykonywal wszystkie czynnosci zgodnie z ksiazka obslugi. Ja mialem lanosa, ktory w opinii wielu "znawcow" jezeli chodzi o jakosc i niezawodnosc miesci sie miedzy chinska kosiarka a

produktami Seata z czasow przed VW. Ten samochod sprawowal sie znakomicie!!! Nie bylo z nim zadnych problemow, procz sprowokowanych przez ingerencje z zewnatrz - LPG. Nie byl piekny, nie byl cichy, nie byl swietnie wykonczony ale wiernie mi sluzyl i byl tani w eksploatacji. Nie dam zlego slowa powiedziec na du lanosa, nubire. tico i nexie pomijam milczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość muchenz
Gdybyś chciał wiedzieć na rynki wschodnie wrzuca się gorszy jakościowo produkt - bo rynek Zachodni dla producentów jest ważniejszy i jest więcej wart ( $$$)

 

Masz jakiś dowód czy tylko to jest Twoje widzimisię????

 

Co jest gorsze??? Tłoki i blok w silnika sa z gorszych stopów??? Blacha jest nieocynkowana???? A może wtyczki w wiązkach nie maja zatrzasków i sie same rozłączają??? A może turbina w TDI jest od innego (gorszego) producenta???

 

I jeżeli tak jest to dlaczego, jak powiedział kol. marky, nr tych części są takie same????

 

A co do Twojej Pepsi, to podam Ci kontr przykład np. mikroprocesory Pentium i Celeron są takie same tylko w Celeronie specjanie jest odłączana część pamięci cache. Koszt produkcji ten sam, a różnica w cenie dwukrotna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności