Skocz do zawartości
marecek

Ronda warszawskie, ronda radomskie, przepisy o skrzyżowaniu i moje przemyślenia....

Rekomendowane odpowiedzi

jak się jeździ?

ja jechałem wczoraj ok. 11.00. Było lużno Jechalem z kierunku Trasy Siekierkowskiej w kierunku Marsa. Trzeba uważac jak wjeżdza się na rondko bo z lewej strony stoją wysokie ogrodzenia i zasłaniają tych co wjeżdzają na rondo z lewej. Po za tym na rondo wjeżdza się na małą górkę i trzeba szybko depnąc gazu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jak się jeździ?

 

Ja jeżdżę tamtędy średnio raz na dwa dni. Jak za pierwszym razem zobaczyłem że zrobili tam w końcu rondo to zrobiłem wielkie oczy i nie mogłem się połapać, bo oznaczenie w tym momencie jest tragiczne, te żółte pasy na jezdni są bardzo nieczytelne. Teraz się przyzwyczaiłem, ale co i rusz widzę ludzi którzy nie wiedzą czy mają jeździłem tyłem do przodu czy przodem do tyłu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość piotker

Witam.

Mam proste pytanie.

 

Jest "rondo" o dwóch pasach ruchu czyli rondo przedzielone linią przerywaną i oznaczonym przed wjazdem strzałkami (znaki poziome)prawy pas do jazdy w prawo lub prosto, a lewy do jazdy w lewo.

 

Teraz moje pytanie dotyczące zjazdu z tego ronda na takim przykładzie.

 

Stoją obok siebie dwa pojazdy jeden na lewym drugi na prawym pasie przed rondem.

Wjeżdżają równocześnie na rondo.

Samochód jadący lewym pasem ma zamiar i chce zjechać z ronda na trzecim zjeździe, a kierowca który stał obok na prawym pasie również chce zjechać z ronda tym zjazdem i dochodzi do kolizji.

 

Kto zawinił? Czyja wina?????

 

Bardzo proszę o odpowiedź.

Pozdrawiam

Piotr

Edytowane przez piotker

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kto zawinił? Czyja wina?????

kierowca ****, która zajęła prawy pas złamała przepis bo chciała pojechać w lewo z prawego pasa (oznakowanie pionowe przed rondem uniemożliwia mu takie coś). Nie mniej po zajęciu pasa zewnętrznego (będąc już na rondzie) teoretycznie może jechać gdzie chce i zawsze może powiedzieć, że na rondo wjechał drugim wjazdem i chciał zjechać trzecim ;) (czyli jadąc prosto). Są świadkowie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak chce się ogarnąć dobrze rondo to wystarczy je "rozprostować".wtedy mamy prostą drogę dwupasmową :) i wtedy to już chyba każdy wie z jakiego pasa można skręcać w prawo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jak chce się ogarnąć dobrze rondo to wystarczy je "rozprostować".wtedy mamy prostą drogę dwupasmową i wtedy to już chyba każdy wie z jakiego pasa można skręcać w prawo

stosując tę analogię nijak się mają znaki poziome przed dojechaniem do ronda... :P Prawda jest taka, że musi mieć świadka, inaczej nic nie wyczaruje. Jeśli nie ma świadka, który powie, że facet wbrew przepisom pojechał w lewo, to obowiązywać go będą przepisy ogólne i conajwyżej współwina bo nie ustąpił pierwszeństwa przy zjeździe z ronda ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość piotker
Dzisiaj, 21:05

Cytat:

Napisał piotker Zobacz post

Kto zawinił? Czyja wina?????

kierowca ****, która zajęła prawy pas złamała przepis bo chciała pojechać w lewo z prawego pasa (oznakowanie pionowe przed rondem uniemożliwia mu takie coś). Nie mniej po zajęciu pasa zewnętrznego (będąc już na rondzie) teoretycznie może jechać gdzie chce i zawsze może powiedzieć, że na rondo wjechał drugim wjazdem i chciał zjechać trzecim (czyli jadąc prosto). Są świadkowie?

 

To co opisałem to teoretyczna sytuacja o którą spieram się ze znajomym policjantem z drogówki.

Załóżmy, że są świadkowie całego zdarzenia.

On twierdzi, że wina będzie tego co zjeżdżał z ronda tego co jechał po wewnętrznym pasie zgodnie ze znakami poziomymi które były przed rondem.

Twierdzi, że kierowca ten zajechał drogę (zasada prawej ręki)

Edytowane przez piotker

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Twierdzi, że kierowca ten zajechał drogę (zasada prawej ręki)

wiesz... ma rację. Dopóki rozpatruje wszystko w kontekście podrożowania po rondzie. Ale w tej sytuacji trzeba wziąć też kontekst całej sytuacji. Zasady obowiązujące na rondzie w ogóle nie musiałyby być brane pod uwage, gdyby kierujący zastosowali się do znaków poziomych przed rondem (tzn. ten kierujący z prawego pasa, co w lewo dookoła rondem jechać zapragnał był). Więc tak - ma rację w kwestii jazdy po rondzie, ale prawo w ogóle nie dopuszcza takiej sytuacji jaka się tutaj zdarzyła (znaki pionowe przed rondem), więc pan z prawej strony wymusił pierwszeństwo bo ronda nie opuścił zjazdem nr 1, ani zjazdem nr 2.

 

Zwróć natomiast uwagę, że gdyby pan z lewego pasa został "zajechany" przez pana, który z nienacka wjechał na rondo drugim wjazdem i również chciał przejechać na wprost (czyli spotkaliby się na wyjeździe nr3), wtedy pan policjant miałby 100% racji i nie byłoby się o co kłócić ;)

 

Generalnie ten, co jest po wewnętrznej zawsze musi mieć oczy z tyłu głowy bo jakiekolwiek zachowania kolizyjne będą zawsze świadczyć przeciw niemu - musi wykonać bardzo niebezpieczny manewr i przecinając nie swój pas ruchu skręcić w prawo jadąc po torze, który z krzywej swej natury maksymalnie ogranicza mu widoczność prawego sąsiada....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość piotker

Słuchaj.

Pokłóciłem się o to ze wszystkimi w pracy dla tego, że kolega z drogówki twierdzi inaczej niż ja.

Moje zdanie jest takie, że kierowca co stał obok na prawym pasie nie powinien się znaleźć na tym 3 zjeździe.

Wina jest i tylko jest (ja tak twierdzę) po stronie kierowcy z prawego pasa, a wszyscy w około, że on dostanie mandat za złe poruszanie się, a ten z lewego pasa będzie winien kolizji.

Już mnie to wqurza....napiszę do jakiegoś ministra albo nie wiem gdzie...z zapytaniem :)

Udowodnię mu, że nie ma racji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... komu chcesz coś udowadniać? przejrzyj ten temat od początku :) ja na samym początku miałem zbliżone wątpliwości. Teraz nie mam żadnych :) Jak już napisałem - hipotetyczna sytuacja, która się wydarzyła nie powinna mieć miejsca, bo to precyzyjnie opisują przepisy. Skoro się wydarzyła, to ktoś przepis złamał i się wydarzyła. Skoro się wydarzyła, to mamy winę i mandat. Ale samochody jadą dalej. Po wjeździe na rondo obowiązują zasady panujące na rondzie i... z tym już nie wygrasz. W najlepszym przypadku będzie współwina. W najgorszym - obaj powinni dostać mandaty :P

 

Niby jak się zatrzymasz na środku drogi bez najmniejszego powodu i ktoś Ci w dupsko wjedzie, to też będzie jego wina, chociaż Ty nie powinieneś się zatrzymać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek, idąc tym tokiem rozumowania wjeżdżając na skrzyżowanie na czerwonym świetle, mijając sygnalizator obowiązują mnie reguły znaków pionowych, poziomych i reguły prawej ręki bo już nie jestem zobowiązany stosować się do sygnalizatora, skoro wjechałem na skrzyżowanie.

 

Niby jak się zatrzymasz na środku drogi bez najmniejszego powodu i ktoś Ci w dupsko wjedzie, to też będzie jego wina, chociaż Ty nie powinieneś się zatrzymać ;-)

 

no to akurat jest logiczne, bo prędkości i dystans ma być dostosowany tak, żebyś zdążył wyhamować, a co jeżeli powodem zatrzymania auta z przodu nie będzie "widzi mi się kierowcy" a np. wbiegające dziecko na ulicę (przyjmijmy stan faktyczny, że jest noc i jedziecie lasem i jadący z tyłu nie widzi nic co się dzieje przed autem jadącym przed nim)

Edytowane przez Nuttie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość piotker

Czyli co?

Rondo przed wjazdem na nie jest oznakowane znakami poziomymi mówiącymi który pas ruchu należy zająć w zależności gdzie chcemy jechać..i co..one nic nie znaczą??..obowiązuje zasada "mam znaki w du..pie???"

Jaka współwina? przecież są znaki poziome!

 

Kto będzie winien w moim przykładzie czysto teoretycznym, są świadkowie i wszyscy święci.

Winny i tylko winny kierowca z lewego pasa czy z prawego??

Edytowane przez piotker

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kto będzie winien w moim przykładzie czysto teoretycznym, są świadkowie i wszyscy święci.

Winny i tylko winny kierowca z lewego pasa czy z prawego??

 

Winny kolizji kierowca z pasa wewnętrznego. To on zmieniał pas ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pojazdowi znajdującemu się na tym pasie. (Słownie "kropka")

 

Jako porównanie: jeden kierujący jedzie z maksymalną dopuszczalną prędkością, drugi jedzie dużo szybciej, ewidentnie łamiąc przepisy. Czy upoważnia to pierwszego kierującego do zajęcia (zmiany) pasa bezpośrednio przed drugim kierującym? Nadal jest to wymuszenie pierwszeństwa przejazdu, co prawda na kierującym który złamał przepisy, ale nie zmienia to nic w tej sytuacji.

 

Czy kierowca pojazdu jadącego prawym pasem może zostać ukarany za nie zjechanie na pierwszym bądź drugim zjeździe? Nie jestem pewien. Będąc na prawym pasie nie zmienia pasa ruchu, więc będąc na nim ma pierwszeństwo, i może nim jeździć w koło. Nikt też nie nakazuje kierującemu wjeżdżającemu lewym pasem, aby ten zjeżdżał w swój zjazd bezpośrednio z lewego pasa. Pasy na rondzie można zmieniać tak jak na prostej ulicy.

 

Jeszcze fajniejsi są pajace, którzy pakują się na prawy pas i zjeżdżają np. w 3 wyjazd zajmując skrajny lewy pas....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podepnę sie pod temat choć tyczy się on innego wątku, zastanawiałem sie ostatnio jakby sie miały sprawy przy kolizji z koparką, która porusza sie po drodze, a przecież nie jest zarejestrowana. Co by było w styuacji gdybym wjechał w jej tył?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od sytuacji, tak samo gdybyś spotkał sie z rowerzystą, przechodniem itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Marek, idąc tym tokiem rozumowania wjeżdżając na skrzyżowanie na czerwonym świetle, mijając sygnalizator obowiązują mnie reguły znaków pionowych, poziomych i reguły prawej ręki bo już nie jestem zobowiązany stosować się do sygnalizatora, skoro wjechałem na skrzyżowanie.

właśnie nie ;) bo na środku skrzyżowania nie ma pasów, które przecinasz ;)

Jak opiszesz to prawniczym językiem? Sytuacja opisana nie miała by miejsca, gdyby kierowca się zastosował do przepisów przed wjechaniem na rondo. Nie mniej wjechał i nie zjechał tam gdzie miał... i co teraz? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale prawa ręka ciągle obowiązuje :) no ale rozumiem o co Ci chodzi, będąc na wewnętrznym musisz przeciąć zewnętrzny żeby zjechać, a tutaj trzeba będzie ustąpić jadącemu pasem zewnętrznym ("prawo ronda"). Tyle tylko, że wjeżdżając na to rondo jesteś zobligowany stosować się do znaków poziomych przed wjazdem. Ten co jechał prawidłowo w lewo na rondzie nie zachował należytej ostrożności i rzeczywiście nie ustąpił pierwszeństwa (bo na pasie zewnętrznym mogło być auto jadące na wprost, wjeżdżające z następnego wjazdu (które nie złamało przepisów)), natomiast ten co jechał nieprawidłowo (z pasa na wprost jechał inaczej) niezastosował się do znaków poziomych, za co też jest kara. Zatem wychodziłoby, że powinna być współwina i obu kierowcom należą się mandaty. Związek przyczynowy pomiędzy złamaniem oznaczenia poziomego, a wynikłą kolizją będzie zachodził.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zależy od sytuacji, tak samo gdybyś spotkał sie z rowerzystą, przechodniem itp

 

Można jaśniej? wjeżdżam koparze która jechała po drodze w dupę i co dalej?

Piesi i rowerzyści maja swoja prawa i obowiązki na drodze, jak jest z niezarejestrowana koparką

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Można jaśniej? wjeżdżam koparze która jechała po drodze w dupę i co dalej?

Albo dogadujesz się z kierującym koparką kto jest winny, jak nie nie wzywasz do pomocy policję. ;)

Koparka nie musi posiadać rejestracji, ale aby móc poruszać się po drogach publicznych musi spełniać warunki techniczne takie jak oświetlenie, oraz posiadać OC - i o to chyba Ci chodzi.

Piesi i rowerzyści maja swoja prawa i obowiązki na drodze, jak jest z niezarejestrowana koparką
Koparka też ma swoje prawa i obowiązki na drodze, jak każdy inny użytkownik drogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
musi spełniać warunki techniczne takie jak oświetlenie, oraz posiadać OC - i o to chyba Ci chodzi.
Dokładnie :)

 

Ostatnio kolega w firmie zderzył się z kombajnem, który przejeżdżał droge z jednej strony na drugą i problemem nie stanowiło brak rejestracji owego pojazdu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności