Skocz do zawartości
kazik1313

Odma, separator oleju, pocenie sie oleju.

Rekomendowane odpowiedzi

pytanie bylo czysto teoretyczne i fakt troche glupie. tak wiec nie pozostaje nic innego jak separator z lublina albo czyszczenie dolotu od czasu do czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
pytanie bylo czysto teoretyczne i fakt troche glupie. tak wiec nie pozostaje nic innego jak separator z lublina albo czyszczenie dolotu od czasu do czasu.

lub wyrzucenie odmy (weza) pod silnik :luka

Ja po roznych cudach (oct, dodatkowy separator a nawet wymiana pokrywy zaw-fabryczbe roz. ale poprawa krótkotrwała) wywaliłem odme ood auto i jezdze okolo roku i mam spokój z olejem z dziadowskiego rozwiazania vw :fajny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem się z tatą za wymianę tarcz hamulcowych i przy okazji wyjąłem separator.

Rozkręciłem go i zonk - w środku wyglądał jak moje kolanko pod zlewem po 15 latach użytkowania. Czarna śmierdząca maź, która wypełniła prawie połowę separatora! Myślałem, że założę i będę miał spokój, tymczasem właśnie się dowiedziałem, że należy go czyścić przynajmniej co 3-4 kkm...

Dodam, że początkowo przez rurkę odprowadzającą wylatywał olej, a później już sama woda. Okazało się, że ta maź zatkała odpływ i wytrącała się już tylko sama woda.

 

Polecam zaglądnąć do tych swoich separatorów :debil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Rozkręciłem go i zonk - w środku wyglądał jak moje kolanko pod zlewem po 15 latach użytkowania. Czarna śmierdząca maź, która wypełniła prawie połowę separatora! Myślałem, że założę i będę miał spokój, tymczasem właśnie się dowiedziałem, że należy go czyścić przynajmniej co 3-4 kkm...

Dodam, że początkowo przez rurkę odprowadzającą wylatywał olej, a później już sama woda. Okazało się, że ta maź zatkała odpływ i wytrącała się już tylko sama woda.

 

Polecam zaglądnąć do tych swoich separatorów

Łukasz potwierdzam. Niestety takie zapchanie ową mazią lub lodem może mieć opłakane skutki. W jednym z warmińsko-mazurskich passatów. Zapchany lodem separator niestety spowodował nagły wyciek oleju z silnika. Jakby na uszczelniaczach turbiny bo w dolocie było wszystko zawalone masakrycznie. Mechanik powiedział, że to niestety taki objaw częsty był spotykany w Lublinach :(

 

Panowie konstrukcja separatora jest prosta :) Można by było zrobić z metalu (kwasówki/nierdzewki) wersję podgrzewaną z grzałką i termostatem :) Przy okazji wyprofilować go w jakieś miejsce aby to miało ręce i nogi :)

 

Nie znam się na spawaniu czy obróbki metalu :P (no chyba,że coś uciąć piłką do metalu :D ) Może ktoś się znajdzie co by takie cudo zrobił :)

Edytowane przez lukisio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zapchany lodem separator niestety spowodował nagły wyciek oleju z silnika. Jakby na uszczelniaczach turbiny bo w dolocie było wszystko zawalone masakrycznie. Mechanik powiedział, że to niestety taki objaw częsty był spotykany w Lublinach

Ale w jaki sposób może to uszkodzić turbinę, bądź spowodować wyciek?

No chyba, że faktycznie jakiś kawałek lodu poleciał na wirnik i rozwalił turbo, ale wątpię, bo tam w środku tego separatora z Lublina jest gumowa membrana i wyprofilowany wylot, także raczej niemożliwe jest żeby jakieś ciało stałe wydostało się z tego odstojnika. Nieciekawa sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do wycieku to do dziś nie wiem jak to możliwe na moje rozumowanie to mission impossible. Wg mechanika zapchane zostało odpowietrzenie korbowodów, ciśnienie wzrastało i gdzieś musiało ujść. W sumie to historia zakończyła się happy endem. Bo separator na czas zimy został zdjęty a silnik dostał świeży olej.

 

Jeszcze jedno jest ważne. Auto prawie w ogóle nie jeździło w okresie jesień-zima (czytaj przymrozki, mrozy). Jak dowalił mróz to woda zamarzła i zapchała separator. Po rozebraniu separatora był sam lód. Szkoda, że nie zrobiłem foto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wg mechanika zapchane zostało odpowietrzenie korbowodów, ciśnienie wzrastało i gdzieś musiało ujść.

i w zasadzie tu miał racje.

Ale moim zdaniem prawdopodobieństwo całkowitego zapchania (a więc zablokowania ujścia ciśnienia z odmy) przy tym separatorze jest raczej mało prawdopodobne.

Więc jeśli jest dobrze założony i czyścimy go w miarę regularnie, myślę, że nie będzie takich niespodzianek.

Poza tym taki separator nie tylko stosowany był w Lublinie, ale także w Land Roverze jeszcze do niedawna, więc jeśli byłby błędem konstrukcyjnym zostałby dawno wycofany.

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaciekawiliście mnie tym-muszę do swojego zajrzeć, choć u mnie może być inaczej, ze względu na łagodniejszy klimat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Radzę wszystkim którzy maja zamontowany dodatkowy separator i jeżdżą na krótkich odcinkach (jesień i zima) by sprawdzali co jakiś czas czy górne węże od separatora i sam separator nie są zawalone "masłem", nie byłoby wesoło gdyby to zamarzło.

Dużo tu zależy od oleju, np. Mobil Syst S 5-w30 "daje" mało masła :-) ale już Valvoline Durablend 5-w40 sporo.

Rafał pisał już jakiś czas temu o takim zjawisku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Rafał pisał już jakiś czas temu o takim zjawisku

Tak tak, czytałem to.

Tylko, że u mnie akurat tego "masła" było może pół łyżeczki w jednym z węży, a pół szklanki mazi olejowej - i to takie gluty, że dopiero benzyną ekstrakcyjną udało się je rozpuścić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻAN RENO

Witam Szanownych Forumowiczów od PASSATÓW! Swego czasu zarejestrowałem się u Was choć PASSATA nie mam. Posiadam C-MAXA z silnikiem 1.6 TDCI-system wtrysku CR[silnik francuski HDI] oraz[żony] NEW BEETLA 1.9 TDI, ale jeszcze z VP [2001r] ostatnie egzemplarze ALH. W C-MAX-sie miałem wywalony przewód odmy pod silnik luzem,ten niestety tak się ułożył w kształt jakby litery S i zaszłej zimy w najniższym miejscu zamarzł. To spowodowało taki wzrost ciśnienia par oleju, że wywaliło bagnet, wyleciał do góry olej,natychmiast spadło ciśnienie smarowania i skutek następny-turbina utraciła natychmiast smarowanie i rozleciała się wewnątrz w drobny mak. Widok silnika w oleju makabryczny, a koszty naprawy wielkie[ nowa turbina z przydawkami]. Porada od nas z forum FORDA-jeśli odma jest puszczona pod motor do jakiejś butli to wlejcie tam trochę koncentratu płynu chłodzącego, a wtedy woda nie zamarznie[tylko bez przesady, nie pól litra-trochę]. Separator od LR czy LUBLINA to najlepsze rozwiązanie, ale w obiegu zamkniętym i tak umieszczony, aby był blisko długo stygnących elementów silnika[n.p. między blokiem, a chłodnicą czy gdzieś przy bloku silnika]-chodzi oto , aby był czas na spłynięcie syfu zanim całość zamarznie na wielkim[jak w zeszłym roku] mrozie. No i rozwiązanie któregoś z kolegów przezroczystość rurki, lub zbiorniczka upustowego pod separatorem. Ja teraz tak mam w obu dieslach i jest dobrze. C-MAX z francuskim HDI z CR to przekonstruowany elektronicznie twór i syf w dolocie powoduje masę problemów choćby z zawieszającym się EGR-główny objaw to poszarpywanie między 1600-2000obr/min. Dodatkowy odolejacz musi być bo znacznie wydłuża sprawność różnych elementów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zaciekawiliście mnie tym-muszę do swojego zajrzeć, choć u mnie może być inaczej, ze względu na łagodniejszy klimat.

 

I dziś przy okazji zmiany kół na letnie, zajrzałem do mojego separatora. I co interesującego znalazłem w środku? Nic. Kompletnie nic, tylko mokre ścianki od par olejowych i trochę mazi olejowej na dnie. A założyłem separator w kwietniu, przejechałem 19tyś km, w tym dwa razy trasa UK-PL. W tygodniu rano żona jedzie do pracy 7 km w jedną stronę. Po jej powrocie ja jadę dosłownie dwie minuty. 3 godziny potem jadę do domu na przerwę, wracam po półgodzinie. Po dziesiąej wieczorem, odpalam, wyjeżdżam po za parking, zamykam bramy mojego miejsca pracy. Przejeżdżam kawałek do kolejnego budynku, włączam alarm, zamykam drzwi i bramę, przejeżdżam do głównego budynku-gaszę auto. Silnik pracuje wtedy łącznie ok 6minut przeważnie. Po półgodzinie odpalam i jadę do domu kawałeczek.

I tak od poniedziałku do piątku.

Więc jak widać, raczej krótkie odcinki. W weekend, przeważnie parę kilometrów do marketu się przejedziemy, albo trochę więcej, zalezy gdzie nas najdzie. Czasem przejedziemy sie nad wybrzeże ze 150-200km w obie strony.

Silnik zalany Motulem Specific 5w40 505.01

Zima też nas nie rozpieszczała w tym roku-oczywiście nie tak jak w Polsce, ale minusowe temperatury były dość długo. Często zdarza się też deszcz w ciągu dnia i przymrozek w nocy, lub słońce w ciągu dnia i przymrozek w nocy. Nie wiem na ile te czynniki mają znaczenie, ale wolałem wspomnieć, żeby naświetlić dokładnie warunki użytkowania mojego auta z separatorem z LandRovera ;)

DSC05272.jpg

DSC05273.jpg

DSC05277.jpg

DSC05280.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
I dziś przy okazji zmiany kół na letnie, zajrzałem do mojego separatora. I co interesującego znalazłem w środku? Nic. Kompletnie nic, tylko mokre ścianki od par olejowych i trochę mazi olejowej na dnie. A założyłem separator w kwietniu, przejechałem 19tyś km, w tym dwa razy trasa UK-PL. W tygodniu rano żona jedzie do pracy 7 km w jedną stronę. Po jej powrocie ja jadę dosłownie dwie minuty. 3 godziny potem jadę do domu na przerwę, wracam po półgodzinie. Po dziesiąej wieczorem, odpalam, wyjeżdżam po za parking, zamykam bramy mojego miejsca pracy. Przejeżdżam kawałek do kolejnego budynku, włączam alarm, zamykam drzwi i bramę, przejeżdżam do głównego budynku-gaszę auto. Silnik pracuje wtedy łącznie ok 6minut przeważnie. Po półgodzinie odpalam i jadę do domu kawałeczek.

I tak od poniedziałku do piątku.

Więc jak widać, raczej krótkie odcinki. W weekend, przeważnie parę kilometrów do marketu się przejedziemy, albo trochę więcej, zalezy gdzie nas najdzie. Czasem przejedziemy sie nad wybrzeże ze 150-200km w obie strony.

Silnik zalany Motulem Specific 5w40 505.01

Zima też nas nie rozpieszczała w tym roku-oczywiście nie tak jak w Polsce, ale minusowe temperatury były dość długo. Często zdarza się też deszcz w ciągu dnia i przymrozek w nocy, lub słońce w ciągu dnia i przymrozek w nocy. Nie wiem na ile te czynniki mają znaczenie, ale wolałem wspomnieć, żeby naświetlić dokładnie warunki użytkowania mojego auta z separatorem z LandRovera ;)

 

powiedz mi kolego jak ty otworzyłeś tą górę, bo mi się nie udało a na siłę nie chciałem otwierać???? czy teraz możesz to złożyć z powrotem ? czy musisz kupić nowy separator ??? pozdrawiam :) Arek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
powiedz mi kolego jak ty otworzyłeś tą górę, bo mi się nie udało a na siłę nie chciałem otwierać???? czy teraz możesz to złożyć z powrotem ? czy musisz kupić nowy separator ??? pozdrawiam :) Arek
kolega górę odciął nożem a teraz to sklei i będzie ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kolega górę odciął nożem a teraz to sklei i będzie ok

I o tyle lepszy jest separator od Lublina bo można go rozkręcać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Góry nie otwierałem, bo ciasno siedzi i nie chciałem ryzykować uszkodzenia, zwłaszcza, że wcześniej otwarłem dolną i widziałem, że nie ma po co góry otwierać.

A dolną wystarczy podważyć płaskim śrubokrętem po kolei w kilku miejscach i wyskakuje. Zacząć najlepiej w miejscu gdzie jest taka jakby wypustka ustalająca. Potem normalnie wkładamy z powrotem i gotowe. Kiedyś otwarłem tak jeszcze przed zamontowaniem separator dla szwagra-żeby Wam zdjęcia tutaj pokazać, a teraz otwarłem tak swój, więc to raczej wszystkie tak mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie zatem widać, że gdy panują duże mrozy, a ktoś robi krótkie miejskie przejazdy to powinien albo zrezygnować z tego, albo zaglądać tam co tydzień. Do tego można by pomyśleć nad jakimś zaworem upustowym, na wypadek wzrostu ciśnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzeba zaznaczyc ze to na "firmowych oct" i na tych z lublina (nie wszystkich) dzieją się takie cuda.

najwzniejsze to aby srednica rurek nie była mniejsza niz ori. to podstawa!

U mnie po 10 tys km w baniaku max ok 50ml oleju się nazbierało, a w okresie zimowym lekka maz w rurce z odmy (tak 1/3 zawalone) i ok 100ml wody w baniaku..

poza tym drugą zime jezdze z OCT i nic złego sie nie dzieje, a baniaczek mam samoróbke i widze ze te się spisują najlepiej...pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze ja juz cały rok jezdze na butelce po płynie do mycia szyb mr muscle i nie nazekam a oct które sam zrobiłem wywaliłem na smietnik bo masakra była , z nim a z butelka to widze ile syfu i łatwo ja opróznic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności