luk_tor Zgłoś #361 Napisano 27 Stycznia 2011 pytanie bylo czysto teoretyczne i fakt troche glupie. tak wiec nie pozostaje nic innego jak separator z lublina albo czyszczenie dolotu od czasu do czasu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
midqard Zgłoś #362 Napisano 28 Stycznia 2011 pytanie bylo czysto teoretyczne i fakt troche glupie. tak wiec nie pozostaje nic innego jak separator z lublina albo czyszczenie dolotu od czasu do czasu. lub wyrzucenie odmy (weza) pod silnik Ja po roznych cudach (oct, dodatkowy separator a nawet wymiana pokrywy zaw-fabryczbe roz. ale poprawa krótkotrwała) wywaliłem odme ood auto i jezdze okolo roku i mam spokój z olejem z dziadowskiego rozwiazania vw :fajny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Groszek_6 Zgłoś #363 Napisano 7 Lutego 2011 Wziąłem się z tatą za wymianę tarcz hamulcowych i przy okazji wyjąłem separator. Rozkręciłem go i zonk - w środku wyglądał jak moje kolanko pod zlewem po 15 latach użytkowania. Czarna śmierdząca maź, która wypełniła prawie połowę separatora! Myślałem, że założę i będę miał spokój, tymczasem właśnie się dowiedziałem, że należy go czyścić przynajmniej co 3-4 kkm... Dodam, że początkowo przez rurkę odprowadzającą wylatywał olej, a później już sama woda. Okazało się, że ta maź zatkała odpływ i wytrącała się już tylko sama woda. Polecam zaglądnąć do tych swoich separatorów :debil Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lukisio Zgłoś #364 Napisano 7 Lutego 2011 (edytowane) Rozkręciłem go i zonk - w środku wyglądał jak moje kolanko pod zlewem po 15 latach użytkowania. Czarna śmierdząca maź, która wypełniła prawie połowę separatora! Myślałem, że założę i będę miał spokój, tymczasem właśnie się dowiedziałem, że należy go czyścić przynajmniej co 3-4 kkm...Dodam, że początkowo przez rurkę odprowadzającą wylatywał olej, a później już sama woda. Okazało się, że ta maź zatkała odpływ i wytrącała się już tylko sama woda. Polecam zaglądnąć do tych swoich separatorów Łukasz potwierdzam. Niestety takie zapchanie ową mazią lub lodem może mieć opłakane skutki. W jednym z warmińsko-mazurskich passatów. Zapchany lodem separator niestety spowodował nagły wyciek oleju z silnika. Jakby na uszczelniaczach turbiny bo w dolocie było wszystko zawalone masakrycznie. Mechanik powiedział, że to niestety taki objaw częsty był spotykany w Lublinach Panowie konstrukcja separatora jest prosta Można by było zrobić z metalu (kwasówki/nierdzewki) wersję podgrzewaną z grzałką i termostatem Przy okazji wyprofilować go w jakieś miejsce aby to miało ręce i nogi Nie znam się na spawaniu czy obróbki metalu (no chyba,że coś uciąć piłką do metalu ) Może ktoś się znajdzie co by takie cudo zrobił Edytowane 7 Lutego 2011 przez lukisio Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Groszek_6 Zgłoś #365 Napisano 7 Lutego 2011 Zapchany lodem separator niestety spowodował nagły wyciek oleju z silnika. Jakby na uszczelniaczach turbiny bo w dolocie było wszystko zawalone masakrycznie. Mechanik powiedział, że to niestety taki objaw częsty był spotykany w Lublinach Ale w jaki sposób może to uszkodzić turbinę, bądź spowodować wyciek? No chyba, że faktycznie jakiś kawałek lodu poleciał na wirnik i rozwalił turbo, ale wątpię, bo tam w środku tego separatora z Lublina jest gumowa membrana i wyprofilowany wylot, także raczej niemożliwe jest żeby jakieś ciało stałe wydostało się z tego odstojnika. Nieciekawa sprawa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lukisio Zgłoś #366 Napisano 7 Lutego 2011 Co do wycieku to do dziś nie wiem jak to możliwe na moje rozumowanie to mission impossible. Wg mechanika zapchane zostało odpowietrzenie korbowodów, ciśnienie wzrastało i gdzieś musiało ujść. W sumie to historia zakończyła się happy endem. Bo separator na czas zimy został zdjęty a silnik dostał świeży olej. Jeszcze jedno jest ważne. Auto prawie w ogóle nie jeździło w okresie jesień-zima (czytaj przymrozki, mrozy). Jak dowalił mróz to woda zamarzła i zapchała separator. Po rozebraniu separatora był sam lód. Szkoda, że nie zrobiłem foto. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Groszek_6 Zgłoś #367 Napisano 7 Lutego 2011 Wg mechanika zapchane zostało odpowietrzenie korbowodów, ciśnienie wzrastało i gdzieś musiało ujść. i w zasadzie tu miał racje. Ale moim zdaniem prawdopodobieństwo całkowitego zapchania (a więc zablokowania ujścia ciśnienia z odmy) przy tym separatorze jest raczej mało prawdopodobne. Więc jeśli jest dobrze założony i czyścimy go w miarę regularnie, myślę, że nie będzie takich niespodzianek. Poza tym taki separator nie tylko stosowany był w Lublinie, ale także w Land Roverze jeszcze do niedawna, więc jeśli byłby błędem konstrukcyjnym zostałby dawno wycofany. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Patrick Zgłoś #368 Napisano 7 Lutego 2011 Zaciekawiliście mnie tym-muszę do swojego zajrzeć, choć u mnie może być inaczej, ze względu na łagodniejszy klimat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
skwaru Zgłoś #369 Napisano 8 Lutego 2011 Radzę wszystkim którzy maja zamontowany dodatkowy separator i jeżdżą na krótkich odcinkach (jesień i zima) by sprawdzali co jakiś czas czy górne węże od separatora i sam separator nie są zawalone "masłem", nie byłoby wesoło gdyby to zamarzło.Dużo tu zależy od oleju, np. Mobil Syst S 5-w30 "daje" mało masła :-) ale już Valvoline Durablend 5-w40 sporo. Rafał pisał już jakiś czas temu o takim zjawisku Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Groszek_6 Zgłoś #370 Napisano 8 Lutego 2011 Rafał pisał już jakiś czas temu o takim zjawisku Tak tak, czytałem to. Tylko, że u mnie akurat tego "masła" było może pół łyżeczki w jednym z węży, a pół szklanki mazi olejowej - i to takie gluty, że dopiero benzyną ekstrakcyjną udało się je rozpuścić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość ŻAN RENO Zgłoś #371 Napisano 12 Lutego 2011 Witam Szanownych Forumowiczów od PASSATÓW! Swego czasu zarejestrowałem się u Was choć PASSATA nie mam. Posiadam C-MAXA z silnikiem 1.6 TDCI-system wtrysku CR[silnik francuski HDI] oraz[żony] NEW BEETLA 1.9 TDI, ale jeszcze z VP [2001r] ostatnie egzemplarze ALH. W C-MAX-sie miałem wywalony przewód odmy pod silnik luzem,ten niestety tak się ułożył w kształt jakby litery S i zaszłej zimy w najniższym miejscu zamarzł. To spowodowało taki wzrost ciśnienia par oleju, że wywaliło bagnet, wyleciał do góry olej,natychmiast spadło ciśnienie smarowania i skutek następny-turbina utraciła natychmiast smarowanie i rozleciała się wewnątrz w drobny mak. Widok silnika w oleju makabryczny, a koszty naprawy wielkie[ nowa turbina z przydawkami]. Porada od nas z forum FORDA-jeśli odma jest puszczona pod motor do jakiejś butli to wlejcie tam trochę koncentratu płynu chłodzącego, a wtedy woda nie zamarznie[tylko bez przesady, nie pól litra-trochę]. Separator od LR czy LUBLINA to najlepsze rozwiązanie, ale w obiegu zamkniętym i tak umieszczony, aby był blisko długo stygnących elementów silnika[n.p. między blokiem, a chłodnicą czy gdzieś przy bloku silnika]-chodzi oto , aby był czas na spłynięcie syfu zanim całość zamarznie na wielkim[jak w zeszłym roku] mrozie. No i rozwiązanie któregoś z kolegów przezroczystość rurki, lub zbiorniczka upustowego pod separatorem. Ja teraz tak mam w obu dieslach i jest dobrze. C-MAX z francuskim HDI z CR to przekonstruowany elektronicznie twór i syf w dolocie powoduje masę problemów choćby z zawieszającym się EGR-główny objaw to poszarpywanie między 1600-2000obr/min. Dodatkowy odolejacz musi być bo znacznie wydłuża sprawność różnych elementów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Patrick Zgłoś #372 Napisano 19 Lutego 2011 Zaciekawiliście mnie tym-muszę do swojego zajrzeć, choć u mnie może być inaczej, ze względu na łagodniejszy klimat. I dziś przy okazji zmiany kół na letnie, zajrzałem do mojego separatora. I co interesującego znalazłem w środku? Nic. Kompletnie nic, tylko mokre ścianki od par olejowych i trochę mazi olejowej na dnie. A założyłem separator w kwietniu, przejechałem 19tyś km, w tym dwa razy trasa UK-PL. W tygodniu rano żona jedzie do pracy 7 km w jedną stronę. Po jej powrocie ja jadę dosłownie dwie minuty. 3 godziny potem jadę do domu na przerwę, wracam po półgodzinie. Po dziesiąej wieczorem, odpalam, wyjeżdżam po za parking, zamykam bramy mojego miejsca pracy. Przejeżdżam kawałek do kolejnego budynku, włączam alarm, zamykam drzwi i bramę, przejeżdżam do głównego budynku-gaszę auto. Silnik pracuje wtedy łącznie ok 6minut przeważnie. Po półgodzinie odpalam i jadę do domu kawałeczek. I tak od poniedziałku do piątku. Więc jak widać, raczej krótkie odcinki. W weekend, przeważnie parę kilometrów do marketu się przejedziemy, albo trochę więcej, zalezy gdzie nas najdzie. Czasem przejedziemy sie nad wybrzeże ze 150-200km w obie strony. Silnik zalany Motulem Specific 5w40 505.01 Zima też nas nie rozpieszczała w tym roku-oczywiście nie tak jak w Polsce, ale minusowe temperatury były dość długo. Często zdarza się też deszcz w ciągu dnia i przymrozek w nocy, lub słońce w ciągu dnia i przymrozek w nocy. Nie wiem na ile te czynniki mają znaczenie, ale wolałem wspomnieć, żeby naświetlić dokładnie warunki użytkowania mojego auta z separatorem z LandRovera Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
arekmalisz Zgłoś #373 Napisano 19 Lutego 2011 I dziś przy okazji zmiany kół na letnie, zajrzałem do mojego separatora. I co interesującego znalazłem w środku? Nic. Kompletnie nic, tylko mokre ścianki od par olejowych i trochę mazi olejowej na dnie. A założyłem separator w kwietniu, przejechałem 19tyś km, w tym dwa razy trasa UK-PL. W tygodniu rano żona jedzie do pracy 7 km w jedną stronę. Po jej powrocie ja jadę dosłownie dwie minuty. 3 godziny potem jadę do domu na przerwę, wracam po półgodzinie. Po dziesiąej wieczorem, odpalam, wyjeżdżam po za parking, zamykam bramy mojego miejsca pracy. Przejeżdżam kawałek do kolejnego budynku, włączam alarm, zamykam drzwi i bramę, przejeżdżam do głównego budynku-gaszę auto. Silnik pracuje wtedy łącznie ok 6minut przeważnie. Po półgodzinie odpalam i jadę do domu kawałeczek.I tak od poniedziałku do piątku. Więc jak widać, raczej krótkie odcinki. W weekend, przeważnie parę kilometrów do marketu się przejedziemy, albo trochę więcej, zalezy gdzie nas najdzie. Czasem przejedziemy sie nad wybrzeże ze 150-200km w obie strony. Silnik zalany Motulem Specific 5w40 505.01 Zima też nas nie rozpieszczała w tym roku-oczywiście nie tak jak w Polsce, ale minusowe temperatury były dość długo. Często zdarza się też deszcz w ciągu dnia i przymrozek w nocy, lub słońce w ciągu dnia i przymrozek w nocy. Nie wiem na ile te czynniki mają znaczenie, ale wolałem wspomnieć, żeby naświetlić dokładnie warunki użytkowania mojego auta z separatorem z LandRovera powiedz mi kolego jak ty otworzyłeś tą górę, bo mi się nie udało a na siłę nie chciałem otwierać???? czy teraz możesz to złożyć z powrotem ? czy musisz kupić nowy separator ??? pozdrawiam Arek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mielke Zgłoś #374 Napisano 19 Lutego 2011 powiedz mi kolego jak ty otworzyłeś tą górę, bo mi się nie udało a na siłę nie chciałem otwierać???? czy teraz możesz to złożyć z powrotem ? czy musisz kupić nowy separator ??? pozdrawiam Arek kolega górę odciął nożem a teraz to sklei i będzie ok Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
skwaru Zgłoś #375 Napisano 19 Lutego 2011 kolega górę odciął nożem a teraz to sklei i będzie ok I o tyle lepszy jest separator od Lublina bo można go rozkręcać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Patrick Zgłoś #376 Napisano 19 Lutego 2011 Góry nie otwierałem, bo ciasno siedzi i nie chciałem ryzykować uszkodzenia, zwłaszcza, że wcześniej otwarłem dolną i widziałem, że nie ma po co góry otwierać. A dolną wystarczy podważyć płaskim śrubokrętem po kolei w kilku miejscach i wyskakuje. Zacząć najlepiej w miejscu gdzie jest taka jakby wypustka ustalająca. Potem normalnie wkładamy z powrotem i gotowe. Kiedyś otwarłem tak jeszcze przed zamontowaniem separator dla szwagra-żeby Wam zdjęcia tutaj pokazać, a teraz otwarłem tak swój, więc to raczej wszystkie tak mają. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czyzyk64 Zgłoś #377 Napisano 25 Lutego 2011 Panowie posprawdzajcie swoje separatory, bo w te mrozy kilka pozamarzało i rozwalilo turbinki tu link do forum Skoda octavia , zobaczcie co tam sie im narobiło: http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?p=687083#687083 pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Patrick Zgłoś #378 Napisano 25 Lutego 2011 Ewidentnie zatem widać, że gdy panują duże mrozy, a ktoś robi krótkie miejskie przejazdy to powinien albo zrezygnować z tego, albo zaglądać tam co tydzień. Do tego można by pomyśleć nad jakimś zaworem upustowym, na wypadek wzrostu ciśnienia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KrisT Zgłoś #379 Napisano 25 Lutego 2011 trzeba zaznaczyc ze to na "firmowych oct" i na tych z lublina (nie wszystkich) dzieją się takie cuda. najwzniejsze to aby srednica rurek nie była mniejsza niz ori. to podstawa! U mnie po 10 tys km w baniaku max ok 50ml oleju się nazbierało, a w okresie zimowym lekka maz w rurce z odmy (tak 1/3 zawalone) i ok 100ml wody w baniaku.. poza tym drugą zime jezdze z OCT i nic złego sie nie dzieje, a baniaczek mam samoróbke i widze ze te się spisują najlepiej...pzdr. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
viking Zgłoś #380 Napisano 25 Lutego 2011 kurcze ja juz cały rok jezdze na butelce po płynie do mycia szyb mr muscle i nie nazekam a oct które sam zrobiłem wywaliłem na smietnik bo masakra była , z nim a z butelka to widze ile syfu i łatwo ja opróznic Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach