Skocz do zawartości
Gość order7

Brak hamulców?

Rekomendowane odpowiedzi

Gość order7

sluchaj nie odbieram Cie jako wroga, w zadnym wypadku, pisze tak bo jest mi latwiej pisac w pierwszej osobie, owszem ja tez rozmawialem, w wielu sytuacjach, nie wtracalem swojego zdania bo nie mam podstaw, autko jest tak samo moje jak i ojca i tak on jak i ja jezdzilismy, opisuje w 1 osobie bo jak za kazdym razem mialbym pisac ja to a moj ojciec tamto to spisalbym tu co najmniej 2 razy tyle stron, a mi chodzi o konkret i metode "walki" o to co zostalo powiedziane i napisane, nie o to kto jak co gdzie. odnosnie ja kupilem, tak ja tez kupilem ja jezdzilem tak bo ja tez jezdzilem i moja siostra i szwagier i ojciec... i byly rozne sytuacje... nie bede tu spowiedzi urzadzal chodzi o fakt, pewne zachowania i inne rzeczy ktore sa. Napisalem wczesniej juz ze pisze tez w imieniu mojego ojca, tak jakbysmy to pisali obaj... (czy pod nickiem nie moga sie kryc 2 osoby lub wiecej zeby nie przeciagac??)

 

o wykorzystaniu rozbieznosci ok.. mi nie chodzi aby forum bylo opisem i dowodem do sadu, bo nie taki byl zamysl, zamysl polegal na tym by przedstawic sytuacje, pozniej juz ja tylko relacjonowalem w 1 osobie. rzeczy decyzyjnych nie robilem ja.(wiele razy ja tez zabieralem glos)

Ojciec walna w murek, ja jechalem i wyprzedzalem i nie mialem hamulca, moja siostra wyjechala na czerwonym swietle na skrzyzowanie(jadac z mezem, naszym tata i dwojka malych dzieci) bo nie miala hamulca itd... po co mam wymieniac wszystkich?? chodzi o idee i fakt, a pisze to nie do wiadomosci sedzi tylko ludzkiej...

szkalowanie, ja im nie bede psul krwi mi na tym nie zalezy i nigdy nie zalezalo (pisze ja zeby znowu nie pisac ja moj tata i cala moja rodzina) powiem i powiedzialem prawde przed kamerami jest taka sama i wypowiedzial ja moj tata i ja...

dzieki i pozdro

co do wiarygodnosci to juz chodzi o to czy ja sam wierze w to co robie i moja rodzina tez, papierki tez o tym swiadcza, pisma rozmowy i inne rzeczy... co do mowienia o nich to tez juz inna bajka bo po co mam im robic sceny na salonie i udawac aktorow? ja chce jakies cholerne sprawne auto bo to jest mi potrzebne, a nie rozglos, dalsze nerwy i cala reszta z tym zwiazana, wiem ze uswiadomic ludzi tez trzeba i powiedziec dlatego mowie i pisze na forum i zrobilismy material dla TVN i coz wiecej moge dodac,

ktos wierzy lub nie ta historia jest prawdziwa, a ja nikogo do wiary w nia nie zmusze!

 

Ci co maja wiedziec lokalnie to wiedza, poczta pantoflowa dziala, byl artykul na stronie o nowym saczu, moi znajomi i ogolnie naszej rodziny tez wiedza ze pisze na forum i im tez mowilem ze bede pisal w 1 osobie bo mi tak latwiej!

 

Dobranocka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość arteq

Jak tak to wszystko jasne i przejrzyste. Nie wypisuję juz żadnych uwag i uważnie śledzę dalszy rozwój sprawy.

pozdrav

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

Czy ty się chłopie wogóle zastanowiłeś zanim napisałeś tego posta? Jeżeli ty jestes prawnikiem to mogę tylko współczuć twoim potencjalnym klientom.

1. Skąd wiesz, że to co opisał kolega to prawda???

Skąd te stwierdzenia o winie VW? Gdzie masz te "twarde" dowody?

2. Czemu to nie kupisz VW? Bo ktoś źle napisał o salonie VW w Nowym Sączu (zdaje się)?

3. Sugestia o tym by wydrukować i rozdawać ulotki mówiące o oszustwie to prosta droga do "umoczenia", ale tego co te ulotki rozdaje! Co stanie się jeżeli sąd nie stwierdzi, że salon próbował klienta oszukać? Nawet jeżeli dopatrzy się uchybień ze strony VW, ale nie stwierdzi próby oszustwa? Wystarczy, że salon w takim przypadku odnotuje spadek sprzedaży i udowodni w sądzie że jest to efekt rozdawania ulotek przez stronę będącą w sporze. Odszkodowanie w jakiej wysokości chcesz zafundować naszemu koledze do zapłacenia?

 

Problemem i to dużym w tej sprawie jest brak pełnej informacji z obu stron o tym jak się sprawy naprawdę mają. Kolega Order7 opisuje to wszystko w sposób bardzo zagmatwany. W sądzie (jeżeli sprawa wogóle do sądu trafi, w co wątpię) będą próbowali wyłowić te aspekty które mają znaczenie dla sprawy i może się okazać (ale nie musi), że to wszystko to burza w szklance.

Order7 nie próbuj żadnych kroków typu opisane na górze. Jeżeli już chcesz coś zrobić lub napisać, lepiej zastanów się trzy razy. Czekajcie cierpliwie niech prawnicy zrobią swoją robotę. Nie wierz w zapewnienia własciciela salonu że nic o sprawie nie wiedział. Próbuje ratować twarz swoją i swojej firmy. Pracownik winien, ale nie firma :rotfl: . Taki "drobiazg" jak żądanie wymiany samochodu umknął jego uwadze. To ile on ma tych salonów? Jak nic całe zachowanie pana K który was tak zdenerwował jest efektem polecenia właściciela, który próbował was zbyć, a teraz próbuje ratować swoją d...pę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość order7

Witam.

 

Wiesz co, wiem ze sposob mojego opisu jest zagmatwany(to wszystko daloby sie napisac krocej, ale tyle w tej sprawie dzieje sie z dnia na dzien, jeszcze odpowiadam na pytania formuowiczow, wiec sie zagmatwalo, na prawde jest to prostsza opowiesc), ale np gdy spojrzysz w TVN na dokumenty ktore zostana pokazane zobaczysz 1 papierek, ktory swiadczy o tym ze autko zarejestrowane 5kwietnia 2007 odebrane dzien pozniej bo cos tam sie z kredytem przeciagnelo... na tym samym pismie zobaczysz date 10 kwietnia 2007 jako zgloszenie do naprawy i na tym samym pismie na jego 2 stronie zobaczysz ze auto zakwalifikowane pod akcje fabryczna nr... czesci wymienione dopiero 19 bo na salonie nie mieli ??? to jest dowod na to ze sprzedali auto z wadliwymi fabrycznie hamulcami nie mowiac o tym, ze sami jeszcze zrobili przeglad przedsprzedazny i podbili ksiazke pojazdu ze jest ok... o akcji wiem od KT bo sie wkopali i powiedzieli ze innym napisali jakies pisma zeby sie zglaszali a mi nich!!! ja dostalbym po smierci.. czy wedlug Ciebie nie jest to jakis dowod, bo wedlug mnie i prawnikow dosc spory na pewne paragrafy, chociazby o osiaganiu korzysci materialnych przez kogos kosztem nieswiadomosci innych.

to tyle w tej materii ja narazie chce doczekac nowego roku i narazie nie podejmuje zadnych krokow... potem kto wie..

 

a to ze prezes wiedzial, mysle ze tak bo dostawal pisma od nas tak samo jak salon w ns, no chyba ze jego pracownicy niszcza dok zanim ktos z "gory" je dostanie, dostawal tez kopie pism pana kierownika, dostawal faxy, watpie zeby o tej sprawie ktora dzieki temu ze ktos byl malouprzejmy zmienila postac rzeczy i wyszly nowe; zeby ktos o niej z gory AS nie wiedzial. ale co mnie to wazne ze juz teraz ja wiem ze on wie... a co z tym zrobi to juz inna bajka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

remlus NIE MASZ RACJII

 

Gdyby orde7 mial kiepskie dowody...TVN TURBO nawet by nie spojrzalo na jego sprawe... TAM TEZ SA PRAWNICY !! ktorzy wiedza ze publiczne besztanie ludzi jest karane :hyhy:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Order ja nie mówię że nie masz racji. Musisz zrozumieć że na podstawie tego wszystkiego co napisałes ciężko jest wyciągnąć jakies obiektywne wnioski. Nie mamy wglądu (bo i z jakiej racji) we wszystkie pisma itd, itp. Nie bardzo wyobrażam sobie byś miał je tu prezentować, bo i po co? Jedyną rosądną drogą postępowania dla nas forumowiczów jest wstrzymanie się z osądzaniem kogokolwiek dopiero po ewentualnym zakończeniu sprawy. Wg tego co dotychczas przedstawiłeś racja jest po twojej stronie, ale wszystkiego nie wiemy itd. Bardzo dobrze że napisałes tu o całej tej sprawie. Z niecierpliwością będziemy czekać na jej finał - mam nadzieję że o nim napiszesz. Chciałbym podkreślić jeszcze jedną z tego wszystkiego korzyść - nie wszyscy zdają sobie sprawę jak funkcjonuje w Polsce prawo. W sądach pełno jest ludzi którzy faktycznie zostali skrzywdzeni, ale mimo to przegrywają tylko dlatego że oponent ma dobrego prawnika (dobry to niestety często równiez taki który ma z sędziami układy). Dlatego też jeżeli macie dobrego prawnika i macie do niego zaufanie to cokolwiek w tej sprawie planujecie zrobić, niech on wie o tym pierwszy. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
na naszym jest ok. 20000 użytkowników ,jeśli aktywnych jest 10% to 2000 ludzi puści info w teren .A można tą liczbę powielic poprzez inne fora i liczba

zorientowanych jest poważna.To tak jak z agencjami towarzyskimi-bywa paru a znają liczni

 

A tych co mają na nowego Passata jest 10 szt. lub nawet mniej (pomijam tych co im tatuś kupi :P ). Takie przykłady są wszędzie, a wiem to po sobie, bo przy sprzedaży mojej toyoty okazało się, że była cała malowana. Co z tym zrobiłem? nic. Nie będę po 5 latach ścigał debili z Katowic po sądach, bo nie mam na to czasu, a auto zostało sprzedane i kupujący został o tym poinformowany. Przerzuciłem się na Passata i ot mamy przykład w tym topicu. Tak, że zawsze się znajdzie czarna owca (dealer lub jego pracownicy) i nic na to nie poradzimy dopóki komuś się we łbach nie poukłada i zrozumie, że żyje dla klienta i jego dobra. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość order7

widzisz u ciebie bylo tak i nie masz na nich czasu... w sumie racja bo ja tez nie mam czasu (chociaz w tej sytuacji musze go szukac i miec i wogole, nawet nie jestem w stanie policzyc ile bym go zaoszczedzil gdybym nie musial sie uzerac do dzis) i chce samochod... mam jeszcze jedna taka rzecz, Ty sie dowiedziales po 5 latach o wadzie moze wczesniej... nie wnikam, a u mnie o tym ze naprawiali hamulce i wymieniali czesci nikt nawet nie napisal w ksiazce serwisowej... to nie moj obowiazek, ale gdybym ja za pare lat chcial sprzedac passka musialbym powiedziec o tej wadzie i o jej rzekomej naprawie, kiedy ja nie mam adnotacji w ksiazce... nawet takiej glupiej rzeczy nie zrobili, gdzie na ostatniej stronie maja na to rubryki, a gdyby ktos kto ode mnie kupil to auto doznal jakis obrazen w zwiazku z tym (pomijam fakt jak bardzo spadla wartosc i wiarygodnosc tego autka po takiej "naprawie") kto by za to odpowiedzial... ja!!!! (no i cala rodzina) i firma i wogole bo to do ogolnego uzytku. cale szczescie nic sie nie stalo i to odkrylem ja (wraz z rodzina) i cala historia przytrafila sie nam. a gdyby ktos inny komu sprzedalismy auto... wole nawet nie myslec.

 

Remlus wiem i zdaje sobie sprawe, trzeba zawsze postawic sie w sytuacji sluchaczy i osob obok... ja nakresiam moje dowody, wiadomo na forum moglbym prowadzic polemike z przedstawicielem VW i tez prawda zawsze lezalaby po srodku bo tam jest jej miejsce(ale tez kazda strona ma prawo jej dowodzic ja pokazac).

dziekuje Wam i mimo wypowiedzi ze fora sa dla frustratów nadal uważam, że gdyby nie ono nie dostalbym wielu uwag, cennych podpowiedzi i wogole... dzieki temu forum, jestem na prawde duuuzzzzooo madrzejszy, bo znam stanowiska innych i tez staram sie wczuc w sytuacje i spojrzec z nieco innej perspektywy.

Sami nie wiemy jakbysmy sie zachowali w takiej sytuacji, moze bysmy zataili, moze bysmy powiedzieli masz pan nowe auto i sie ciesz, moze nie widzielibysmy sprawy i kazali auto zabrac... kto to wie???

 

 

a tak na marginesie to nie wiem czy wiecie, ale sprzedaz passata( nie wiem do konca czy chodzi wylacznie o nowe, ale raczej tak) byla dosc spora w 2007r. byl on na 6 miejscu w Polsce, zeby nie oklamac nie wiem ile sztuk ale chyba ok 6 tys... bo przystepna cena duzo bajerow i wogole... (oto i dowod: http://biznes.onet.pl/0,1661219,wiadomosci.html ) :]

Pozdro :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
na naszym jest ok. 20000 użytkowników ,jeśli aktywnych jest 10% to 2000 ludzi puści info w teren .A można tą liczbę powielic poprzez inne fora i liczba

zorientowanych jest poważna.To tak jak z agencjami towarzyskimi-bywa paru a znają liczni

 

A tych co mają na nowego Passata jest 10 szt. lub nawet mniej (pomijam tych co im tatuś kupi :P ). Takie przykłady są wszędzie, a wiem to po sobie, bo przy sprzedaży mojej toyoty okazało się, że była cała malowana. Co z tym zrobiłem? nic. Nie będę po 5 latach ścigał debili z Katowic po sądach, bo nie mam na to czasu, a auto zostało sprzedane i kupujący został o tym poinformowany. Przerzuciłem się na Passata i ot mamy przykład w tym topicu. Tak, że zawsze się znajdzie czarna owca (dealer lub jego pracownicy) i nic na to nie poradzimy dopóki komuś się we łbach nie poukłada i zrozumie, że żyje dla klienta i jego dobra. ;)

Ci co mają nowego nie sa ważni ,znaczenie mają ci co mają starsze wersje gdyż to oni są zainteresowani wymianą modelu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marlej108

do remlusa:

 

drogi remlus - bredzisz i nie umiesz chyba czytac ze zrozumieniem - wspolczuje wiec twojej rodzinie i wspolpracownikom, bo pewnie tam tez przeinaczasz fakty... (to tak odnosnie twojego wspolczucia dla moich klientow...)

 

a teraz ad vocem twego "genialnego postu":

 

ad.1

moje prawo wierzyc koledze Order7 ze mowi prawde, ty sobie mozesz wierzyc dealorowi....

napisales: " Skąd te stwierdzenia o winie VW? Gdzie masz te "twarde" dowody?" To teraz ja zapytam a skad takie glupie pytania zadajesz? Nie umiesz czytac? Ja napisalem cos o winie VW? przeciez Order7 ma problem z dealerem naciagaczem, a nie z koncernem VW.... Wina VW moze byc tylko taka ze pozwala KT dawac takim ludziom autoryzacje do sprzedawania aut marki VW. Co do twardych dowodow to znowu nie umiesz czytac: ja napisalem: "jezeli masz twarde dowody", a nie: "masz twarde dowody". To chyba roznica co? A jesli nie widzisz roznicy, to moze zamiast pisac na forum zajmij sie troche logika to sie czegos nauczysz....

 

ad.2

w punkcie drugim znowu sie czepiasz - piszesz: "Czemu to nie kupisz VW? Bo ktoś źle napisał o salonie VW w Nowym Sączu (zdaje się)?"

i znowu NIE ZROZUMIALES, albo jestes zlosliwy, albo nierozgarniety...

bo ja napisalem wyraznie, ze NIE KUPIE VW U TEGO DEALERA, a nie ze w ogole nie kupie. Czlowieku ile ty masz lat???

 

straszysz tez Order7 zeby nie robil nic z tego co mu radzilem... i co? ma siedziec cicho? BŁĄD. Ma z tego wlasnie zrobic sprawe publiczna - ma zainteresowac koncern VW i opinie publiczna - i to nie tylko tu - niech napisze gdzie sie da do roznych osob z koncernu VW w NIemczech, do ich forow internetowych i tak jak mu pisalem. JAk bedzie siedzial cicho to nic nie dostanie. wiec tego typu "wilcze porady" zeby siedziec cicho zachowaj dla siebie. podkulenie ogona widac nie jest w jego stylu - i dobrze.

straszysz tez Order7 zeby nie rozdawal tych ulotek bo go pozwa do sadu o bardzo wysokie odszkodowanie... Naprawde? A skad to wiesz???? Prosze albo podaj podstawe prawna takiego powodztwa jesli sie na tym znasz, a jesli sie nie znasz to nie klap dziobem po proznicy, bo tylko wprowadzasz zamet (moze o to ci chodzi?). Nie ma takiej podstawy prawnej - zeby domagac sie odszkodowania w tym wypadku, bo niby za co? Mozesz podac jakas sprawde cywilnoprawna tego typu? Prosze - chetnie przeczytamy! Ale wiem ze nie podasz, bo sie po prostu kompletnie na tym nie znasz. a wiec powtarzam METODA Z ULOTKAMI MOZE BYC BARDZO DOBRA i SKUTECZNA. Warto pokazac zenujacemu dealerowi, ze kij ma dwa konce. i ze moze stracic duzo wiecej jesli bedzie sie z nami nie liczyl.

 

Wiecej nie mam co komentowac twojej wypowiedz. Jesli masz jeszcze raz strzepic jezyk to naucz cie czytac i nie wkladaj w moje usta slow ktorych nie powiedzialem.

 

mimo wszystko pozdrawiam i zycze szczesliwego nowego roku 2008.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
na naszym jest ok. 20000 użytkowników ,jeśli aktywnych jest 10% to 2000 ludzi puści info w teren .A można tą liczbę powielic poprzez inne fora i liczba

zorientowanych jest poważna.To tak jak z agencjami towarzyskimi-bywa paru a znają liczni

 

A tych co mają na nowego Passata jest 10 szt. lub nawet mniej (pomijam tych co im tatuś kupi :P ). Takie przykłady są wszędzie, a wiem to po sobie, bo przy sprzedaży mojej toyoty okazało się, że była cała malowana. Co z tym zrobiłem? nic. Nie będę po 5 latach ścigał debili z Katowic po sądach, bo nie mam na to czasu, a auto zostało sprzedane i kupujący został o tym poinformowany. Przerzuciłem się na Passata i ot mamy przykład w tym topicu. Tak, że zawsze się znajdzie czarna owca (dealer lub jego pracownicy) i nic na to nie poradzimy dopóki komuś się we łbach nie poukłada i zrozumie, że żyje dla klienta i jego dobra. ;)

Ci co mają nowego nie sa ważni ,znaczenie mają ci co mają starsze wersje gdyż to oni są zainteresowani wymianą modelu.

 

Xemit czytaj dokładnie!!! Napisałem "na nowego passata" a nie "nowego passata" !!! Czyli miałem na myśli tych co Ty. :hyhy:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy.

Pan prawnik ma racje. Biorąc pod uwagę to, że auto kupione było na firmę to VW albo KT niema absolutnie nic do tego. Zgodnie z Kodeksem cywilnym ważny jest tutaj Dealer i kupujący. Później oczywiście regresy itd... ale to już ordera nie interesuje. Nie bardzo mi się chce sprawdzać ( a tak naprawdę nie mam ochoty wracać do swojej historii) ale o ile pamiętam w przypadku zakupu na firmę nie możesz żądać wymiany auta na nowe i iść z tym do sądu. Możesz jedynie zażądać rozwiązania umowy cywilnoprawnej ( kupna sprzedaży) i zażądać zwrotu pieniędzy. Co nie oznacza, że sąd nie zasądzi wymiany.

Logika jest taka: Wymiany można dokonać jedynie na skutek roszczeń z tytułu gwarancji. Gwarantem jest KT, jeżeli oni nie poczuwają się i odesłali cię do dealera - to gwarancja przestaje mieć znaczenie i zaczyna się walka z KC.

I tak na koniec roku -coby w nowym już tylko dobre wiadomości:

Najprawdopodobniej nie masz po co iść do sądu - jeżeli nie wypełniłeś naprawdę ostrej procedury formalno-terminowej związanej z rozwiązaniem tej umowy. Powiem ci, że razem z moim adwokatem kombinowaliśmy długo jak złożyć wszystkie papiery niezwłocznie i zgodnie z KC i wygraliśmy ale problemem nie było to czy auto jest bee czy nie - tylko czy postępowaliśmy zgodnie z tą całą popie...ną procedurą.

W przypadku zakupu na osobę prywatną jest o wiele łatwiej - jest wiele różnic ale np: dostałbyś auto lub pieniądze za choćby małą niezgodność z reklamą. Mój adwokat prowadził sprawę o inny kolor w prospekcie niż na aucie ( ja tam różnicy nie widziałem) i wygrał.

Jeżeli czyjesz się pokrzywdzony możesz wszystko robić - ulotki itd. Ważne żebyś nikogo personalnie nie obraził i nie używał bezpośrednich stwierdzeń a bardziej eksponował własne odczucia.

Oczywiście prezes tej firmy wiedział o tej historii. Zaczął teraz grę na uniki i chce pewnie spokojnie zaczekać na emisję w tvn i reakcję kt - i oby to wszystko ułożyło się dobrze dla ordera bo jeśli zrobi się u nich o sprawie cicho to Ci współczuję.

Oby dla Ciebie nowy rok 2008 był dobry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość order7

Naturalnie ze dotrzymalem procedury :) i terminow i wogole wszystkiego :) ja juz napisalem ze skladam rezygnacje z umowy (ktora jest gwarancja) bo auto sprzedano mi swiadomie z wada i to wada ktora niestety zabija! a teraz to juz nie tylko Kodeks Cywilny ale i karny bo to pod pewne paragrafy podpada i tu nie leci juz firma auto special tylko jej pracownicy... a ze prezes to tez pracownik wiec swoich pilnowac musial.. to narazie tyle bo oni do dzis maja czas wg pisma ktore im napisalismy w wigilie, zaznaczajac ze maja 7 dni od dostarczenia na podjecie decyzji, zanieslismy do as w ns i podbili nam ze otrzymali a do reszty poszlo faxem w ten sam dzien i poczta :)

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są 3 różne rzeczy:

1. Świadomie sprzedano ci auto z wadą - sprawa karna - nie ma tu miejsca na sądy, polubowne załatwienie sprawy - trzeba zgłosić sprawę do prokuratury.

2. Gwarancja Ciebie w zasadzie nie dotyczy ( może za daleko poszedłem ale do tego to się sprowadza) jeżeli któś odmówi Ci wymiany auta czy naprawy z tytułu gwarancji to:

- jako osoba prywatna masz naprawdę potężny oręż w ręku w postaci prawa - możesz robić wiele rzeczy: do sądu, do rzeczników praw itd. w zasadzie zawsze jesteś w uprzywilejowanej sytuacji i zgodnie z polskim prawem ( niezależnie od tego co kt pisze na tych swoich kolorowych karteczkach) ASO musi przegrać - oczywiście odnosząc się do sytuacji, któr są podobne do twojej.

- jako firma masz bardzo ograniczone możliwości i tylko w stosunku do ASO. W zasadzie jedyną rzeczą jaką możesz zrobić ( bez udziału prokuratury) to zarządać rozwiązania umowy sprzedaży podstawiając im auto i żądając zwrotu pieniędzy. ASO może się zgodzić lub nie. Jeśli się nie zgodzi musisz iść do sądu. Tam najpierw zostanie sprawdzone czy dopełniłeś procedury czyli: czy niezwłocznie po wykryciu " znaczącej usterki" ( naprawianej co najmniej 3 raz) wystosowałeś żądanie rozwiązania umowy. Dalej będzie sprawdzana cała procedura po stronie ASO. Kto pierwszy nie dopełnił procedur przegrywa. Na tym etapie zakończyła się moja sprawa. Twoja będzie być może szła dalej czyli trzeba będzie ustalić czy usterka jest znacząca itd... .

Druga opcja to wygrana w sądzie przez prokuraturę i pewnie automatem zwrot kasy.

Tak czy inaczej nie licz na jakiekolwiek zrozumienie sądu - oni naprawdę nie mają ochoty wnikać w klu problemu - oni chcą jak najszybciej ale zgodnie z prawem zamknąć sprawę.

Jeżeli w terminie kilku dni od tego wypadku nie złożyłeś żądania rozwiązania umowy to przegrasz. Albo prokuratura.

Pozdrawiam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość order7

złożyłem dnia 29.10.2007 czyli jakies 4 dni po wypadku jak im oddalem autko i oni powiedzieli ze naprawili i zebym bral, a ja nie wzialem i od razu pismo do gwaranta czyli KT.. a dalej sie potoczylo.. itd.. w kazdym razie wiem co mam w papierach i wiem kto jak gdzie zawinil, sluchaj ja usterke ukladu zglaszalem im juz 17 wrzesnia, a oni dopuscili autko do ruchu mowiac ze nie maja narazie czesci i ze jak sprowadza to zadzwonia i wymienia, az sie rozwalilem (moj tata)... i lipton... od tamtej pory nikt nie rusza auta z salonu bo wziecie go oznacza skazanie sie na porazke... i zaakaceptowanie tych warunkow... wiem ze firmy maja inne prawo... ale walcze zgodnie z prawem dla firm, moj prawnik tez mi to podpowiada...

 

pozdrawiam i dziekuje za rady, kolejny ktos kto gada do rzeczy.. :]

 

Witam!!!

 

VW a generalnie Auto Special wraz ze swoim prezesem na czele po calosci nas olalo!!! nie odpowiedzieli na wyraznie wyznaczony w pismie termin!! tak pokazali ze nie szanuja klienta konsumenta i nikogo nawet samych siebie... do zabicia poprzez samochod z wadliwymi hamulcami, o ktorej to wadzie wiedzieli to byli pierwsi ale do odpowiedzi na jedno proste wezwanie do oddania kasy za swoj blad nieee skad...

 

Szczyt juz nie powiem czego!!! jestem mega wkur.... nie wiem co dalej...

Narazie zycze Wam i sobie dobrego spokojnego i zajebiaszczego sylwestra, a takze wszystkiego co dobre w Nowym Roku, nawet Tobie kwiatku... i wsztystkim pracownikom AS! Bawcie sie ludzmi poki mozecie... jak to mowia oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wyplywa!

 

Pozdro i milego ogladania TVN Turbo, jutro o 21.30. :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, założę się, że wysłali ci poleconym albo ci wyślą i napiszą, że ze wzg na urlopy i inne takie dyrdymały to oni chcieli ale nie mogli. Olać to oni cię już nie mogą - za daleko to zaszło. Jeśli nie odpowiedzą to tylko sobie szkodzą - i na pewno o tym wiedzą. Wtedy kiedy ja załatwiałem moją sprawę mówili mi w tym salonie, że mają ok 30-60 spraw rocznie w sądzie ( tutaj pewnie też nie będzie dużej różnicy tym bardziej, że górale to zwykle ostrzy przeciwnicy). Nie licz już na takie głupie potknięcia. Jak ja złożyłem pozew to mi przysyłali poleconym protokoły ( czy notatki) z rozmów telefonicznych. Przyślą na pewno odpowiedź ale pewnie poczekasz poza tym możesz sobie pisać, że chcesz odpowiedzi za 3 dni - oni i tak wyślą w 14 dniu.

Baw się dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość zyghom

no i po programie

dobrze, ze pan Leon wybral płot zamiast kobiety :-)

kierownik salonu byl rewela !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość order7

Fajnie, ze pokazali odcinek, ten fakt mnie cieszy, co do ilosci i opowiesci to nakrecili znacznie wiecej i wogole nic nie pokazali (słaba jakosc obrazu??)... dokumenty filmowane byly z bliska, posiadali kserokopie i nawet na maila przed ich przyjazdem (w celu oceny sprawy przez nich) wysylalem skany. Ten doc z akcja fabryczna powinien byc pokazany, ale nic, nie moge wymagac cudów.

 

Wiele fragmentów wycięli, np fakt o "kradzionym" samochodzie(czyli jezdzie po krajowych drogach bez zgody i dokumentow) i ich jazdach testowych nie pokazali wszsytkich dokumentow(mieli je bo dostali ksera)... ale to juz wiem ja i widze ja, i zobaczy takze sedzia jesli bedzie taka potrzeba.

Dziekuje chłopakom z TVN.

 

Powiedzieli mi kiedys, zeby ich informowac co i jak dalej z ta sprawa( jesli nie uda sie nic zalatwic bedziemy dalej drazyc temat i nie wykluczone, ze jeszcza raz zadzwonimy po nich by pokazali cos wiecej i jak zmienia sie cala sytuacja od pierwszego programu), odkad oni byli troche sie zmienilo, bo zarzadalismy zwrotu kasy za auto i za takie traktowanie, minely kolejne 2 tygodnie i sprawa stoi... a my i tak nie przestaniemy drazyc tematu!!!

Pozdro

 

ale kierownik salonu i siedzacy wygodnie Pan kierownik serwisu nie chcieli sie ujawnic, i woleli sprawe zalatwic miedzy nami a nimi, to dlaczego pomimo obietnic nic a nic sie nie ruszylo?? szkoda ze nie bylo widac dobrze samochodu od strony kierowcy bo porysowany jest i reflektor i maska i bok no i troszke przygiety... ale i tak sie ciesze ze sprawe pokazano :)

 

nie pokazano ok 50%, moze troche sie bali zeby to pokazac w calosci?? tego nie wiem.. nakrecili dosc sporo, chyba ze ktos im powiedzial, ze im nie wolno pokazac calosci.. kto to wie??????

 

ktos tam fajnie powiedzial o testach samochodow przez pracownikow salonow w polsce, szlifach, cofaniach licznikow, wmawianiu klientowi, ze nie ma racji, itd...

tak sie teraz zastanawiam kto redagowal program i dlaczego nie pokazano tego.. bo czy sprawa zardzewialych srubek (owszem tez jest wazna), ale czy ludzkie zycie, ktore jest zagrozone i moglobyc stracone to spora historia, ktora moim skromnym zdaniem powinna byc bardziej pokazana i naglosniona, kto mogl chciec ja uciyszyc?? nie oskarzam tu nikogo zeby sobie nikt nie myslal, pisze od razu!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje lekki niedosyt. Zejebiste pomieszczenia ma salon VW...DACIA lepiej dba o swoj wizerunek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś to wszystko było mało czytelne.Walcz dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności