Skocz do zawartości
Gość fatboyx

Rabat na Passata

Rekomendowane odpowiedzi

To może ja opiszę swoje doświadczenia. Auto kupowałem w styczniu 2009, Passat był z 51 tygodnia 2008 roku. Po kilku wizytach w salonie, marudzeniu i udawanym niezdecydowaniu kupiłem Passata Variant 2.0 TDI CR DSG 170KM Highline (czujniki cofania, xenony, RCD510), kolor brązowy + 4 opony zimowe na stalówkach za 118 000 zł brutto co uważam za dobrą cenę i bardzo dobry zakup z perspektywy czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim sprawdź ile auto w takiej lub zbliżonej konfiguracji kosztuje u dealera za granicą. W przypadku bogatszych/droższych wersji niejednokrotnie wychodzi taniej niż w PL. Z GB na czele (auto zamawiane w konfiguracji na kontynent, z odbiorem u wskazanego dealera w PL). Dealerowi w PL płacisz tylko za "zerówkę" i widzisz jak trafia go, bo robi tyko za punkt przerzutowy.

Leasing oczywiście możliwy.

Przećwiczone na firmowych samochodach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim sprawdź ile auto w takiej lub zbliżonej konfiguracji kosztuje u dealera za granicą. W przypadku bogatszych/droższych wersji niejednokrotnie wychodzi taniej niż w PL. Z GB na czele (auto zamawiane w konfiguracji na kontynent, z odbiorem u wskazanego dealera w PL). Dealerowi w PL płacisz tylko za "zerówkę" i widzisz jak trafia go, bo robi tyko za punkt przerzutowy.

Leasing oczywiście możliwy.

Przećwiczone na firmowych samochodach.

 

Ciężko przy obecnym kursie euro.

Już to przerabiałem w styczniu, ale teraz, z ciekawości, na szybko wybrałem sobie CC 2.0 i w GB wyszło 150 k PLN, a w Polsce ok. 130 k PLN (dla takich samych opcji).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

VW to wyjątkowo cwana bestia, obecnie obniżyli cenę o ok. 5 tys. ale jednocześnie wprowadzili nowe pakiety (mniej korzystne) i podnieśli ceny niektórych opcji, jak sobie skonfigurowałem mojego to wyszło 3 tys. drożej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie.... Robię w tym biznesie już od dłuższego czasu, przerobiłem kilka marek i wiem, że nie ma czegoś takiego jak promocja. Firma motoryzacyjna zawsze musi sobie na czymś odbić te "promocje". Jak masz promocyjny kredyt np. 2,99%, to dołączone jest do niego np. obligatoryjne ubezpieczenie spłaty kredytu oraz MUSISZ finansować ubezpiecznie komunikacyjne również kredytem. Co sprawia, że koszty kredytu, a co za tym idzie RRSO skacze do takiego poziomu, że korzystniej jest zaciągnąć tradycyjny kredyt samochodowy.

 

To tylko jeden z wieeeelu przykładów. Nikt tu nikogo nie oszukuje, tylko po prostu dobrze kalkuluje podpierając się dobrym marketingiem. A kwestia samej sprzedaży samochodów, marży, gratisów, upustów itp. to temat na dłuższą dyskusję. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ak masz promocyjny kredyt np. 2,99%, to dołączone jest do niego np. obligatoryjne ubezpieczenie spłaty kredytu oraz MUSISZ finansować ubezpiecznie komunikacyjne również kredytem.

 

W tym roku nic takiego nie było, kredyt był faktycznie 0%, żadnych ukrytych kosztów, to samo ubezpieczenie. Wierz mi, ja pracuję w marketingu i wszystkie rodzaje kalkulacji ofert, promocji i zwiekszania sprzedaży są mi znane.

W ogóle w tym roku VW agresywnie poszedł z ofertą, przez to jestem posiadaczem Paska, bo miałem już upatrzoną Jettę z 5% rabatem.

Ale w tym samym salonie wystarczyło, że jak dopłacę 6 tys. to mam Paska z tym samym silnikiem i wyposażeniem, co prawda rocznikowo z grudnia 2011.

Więc wybrałem Paska :-)

Edytowane przez sebeq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W tym roku nic takiego nie było, kredyt był faktycznie 0%, żadnych ukrytych kosztów, to samo ubezpieczenie.

 

Nie mam na myśli tylko marki VW. :) A w kredycie 0% są koszty już wliczone w ratę, o których nikt nikogo nie informuje. Tak jak było z opłatą tzw. PDI. Kiedyś w całej grupie VW było to 599 PLN. Potem taka pozycja poznikała z cenników. Ale czy dlatego, że VW zniósł tą opłatę? Nie... dlatego, że wliczył ją do ceny samochodów, co było od dawna standardem w innych markach. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A w kredycie 0% są koszty już wliczone w ratę, o których nikt nikogo nie informuje

 

Po to są umowy, żeby je czytać, jak ktoś podpisuje coś na słowo sprzedawcy, to niech potem nie płacze, że go "oszukali" :-)

W tym roku VW nie miał żadnej opłaty wliczonej w ratę. Po prostu za rok trzeba było zapłacić 2 połowę kredytu plus ubezpieczenie samochodu (AC, OC).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po to są umowy, żeby je czytać, jak ktoś podpisuje coś na słowo sprzedawcy, to niech potem nie płacze, że go "oszukali" :-)

W tym roku VW nie miał żadnej opłaty wliczonej w ratę.

 

Ja nie piszę o ukrytych kosztach, o istnieniu których można dowiedzieć się dopiero czytając to co jest drobnym maczkiem na umowie. ;) Mam na myśli koszty bankowe, które istnieją, ale są "zaszyte" w racie kredytowej. Nawet pracownik dealera podpisujący z Klientem umowę kredytową nie jest w stanie ich wyliczyć, bo nie wie, jakiej one są wysokości. Wybiera po prostu odpowiedni kredyt z systemu, a on mu wszystko przelicza.

 

Tak samo jak z ratami 0% w MediaMarkt. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja nie piszę o ukrytych kosztach, o istnieniu których można dowiedzieć się dopiero czytając to co jest drobnym maczkiem na umowie. ;) Mam na myśli koszty bankowe, które istnieją, ale są "zaszyte" w racie kredytowej.

Tak samo jak z ratami 0% w MediaMarkt. ;)

 

Ja Cię doskonale rozumiem, ale ja dodałem obie raty do siebie i wyszło mi dokładnie to samo, co przy kupnie za gotówkę w salonie, więc nie mogło być żadnych ukrytych kosztów :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz.. Ty piszesz o kredycie 50/50, czy klasycznym na kilka lat? W przypadku tego pierwszego faktycznie może być tak jak piszesz. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50/50

Dla uproszczenia - samochód za 100 tys, jak wpłacisz 50 tys teraz, a 50 tys wkładasz na lokatę 6,5%, to po roku masz na czysto 3000 zł.

To można traktować jak rabat, bo to konkretna kasa jest.

I to samo z ubezpieczeniem - było 2,99%, a więc co najmniej 1 pkt % mniej niż w Avensis i Mondeo - kolejny 1000 zł.

Plus rabat 10 000 z oferty i jeszcze 1000 dodatkowego z salonu.

I uzbierało się 15 000 :-)

 

Tych rabatów z pakietów specjalnych już nie liczę, bo one wszędzie występują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to skoro 50/50 to zupełnie inna bajka. Tam nie ma gdzie ukryć kosztów. ;) Szkoda tylko, że na promocyjnych ubezpieczeniach i kredytach salon nic nie zarabia (albo jakieś grosze). :-D No ale w sumie ma to za zadanie tylko wspomóc sprzedaż. ;) I jak widać wspomaga. :-D;)

 

Wszystko jest dla ludzi. Trzeba tylko wykazać zrozumienie dla obu stron transakcji. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50/50

Dla uproszczenia - samochód za 100 tys, jak wpłacisz 50 tys teraz, a 50 tys wkładasz na lokatę 6,5%, to po roku masz na czysto 3000 zł.

 

Tak samo kupiłem golfa w grudniu 2010.

Miałem całość, ale stwierdziłem, że lepiej te 40 dać na lokatę.

Ubezpieczenie było wtedy za 1,5%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szkoda, że na auta na indywidualne zamówienie nie dają kredytu 50/50 0%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
szkoda, że na auta na indywidualne zamówienie nie dają kredytu 50/50 0%.

 

jak to nie? jak kupowałem indywidualnie i 50/50 dostałem.

nawet nie musiałem się prosić, sprzedawca sam z siebie to proponował mówiąc, że nie warto pieniędzy zamrażać :-)

Edytowane przez sebeq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jak to nie? jak kupowałem indywidualnie i 50/50 dostałem.

nawet nie musiałem się prosić, sprzedawca sam z siebie to proponował mówiąc, że nie warto pieniędzy zamrażać :-)

nie brałeś przypadkiem Passata w tej "wersji Optimum"? albo inaczej, kiedy zamawiałeś i kiedy odebrałeś autko :) na tą chwilę z informacji na stronie 50/50 0% jest tylko dla Polo/Golfa Optimum i Tiguana Cityline/Citystyle

 

http://www.volkswagen.pl/oferta_finansowa/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bralem z oferty wyprzedazowej rocznika 2011.

Dla zupelnie nowych samochodow to pewnie jest niedostepne bo to jest forma promocji, gdyby trwala caly czas to by stracila status promocji :-)

Ale dla rocznika 2011 caly czas jest dostepna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja bralem z oferty wyprzedazowej rocznika 2011.

Dla zupelnie nowych samochodow to pewnie jest niedostepne bo to jest forma promocji, gdyby trwala caly czas to by stracila status promocji :-)

Ale dla rocznika 2011 caly czas jest dostepna.

no właśnie, czekam teraz na autko ale 2012, więc nie ma szans ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zamawiałem B7 w grudniu 2010 i wyszła cena 150 tyś, i nawet nie było mowy o rabacie. Nic mi nawet nie zaproponowali.... Może dlatego że to był początek jak wogóle weszły do salonów. Mogłem ewentualnie skorzystać z tak zwanej floty, czyli gdybym miał 4 samochody marki Volkswagen to otrzymałbym 10% rabatu na Passata. Ale niestety miałem 3 auta marki Volkswagen, jeden mi zabrakł.

Edytowane przez jarex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności