Skocz do zawartości
longboy

Świece żarowe układu chłodzenia w TDI

Rekomendowane odpowiedzi

Wymieniłem świece, dolałem płynu i jeżdżę. Nic więcej nie robiłem. Nie odpowietrzałem również, gdy zmieniałem termostat, a wówczas wylało się sporo więcej płynu.

 

Uzupełnić stan i jeździć.

Edytowane przez daneq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Układ w pasku powinien sam się odpowietrzyć. No chyba, że gdzieś jest coś zapchane.

 

Przestrzegam przed zbyt pochopną przeróbką bez dokładnego rozeznania, co jak i kiedy jest załączane przez sterownik silnika i wentylacji/ogrzewania.

Co to za przeróbka, jedynie trzeba tak wykombinować, aby po zgaszeniu silnika nie rozładowało nam to aku jak się zapomni wyłączyć. No i oczywiście sprawdzić jak z zapasem mocy alternatora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
czy po wymianie tych swiec trzeba jakos odpowietrzac uklad? zreszta jak nie trzeba to i tak moze ktos napisac jak to zrobic w pasku?

Odpowietrzanie.

Po przyjeździe z trasy nie gasić sinika [90*C na desce], odkręcić korek zb. wyr. i przygazować kilka razy do 2 t obrotów. Czas 1 minuta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirosław,chyba sobie robisz JAJA!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mirosław,chyba sobie robisz JAJA!

Zapomniałem dodać, że ogrzewanie powinno być włączone na max.

Powietrze w układzie jest niebezpieczne dla głowicy bo w jej kanalikach wytwarza się miejscowo wysoka temp. ją deformując. Nie wychwyci tego czujnik temp cieczy. Konsekwencje to wymiana uszczelki pod głowicą i jej planowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałem dodać, że ogrzewanie powinno być włączone na max.

Powietrze w układzie jest niebezpieczne dla głowicy bo w jej kanalikach wytwarza się miejscowo wysoka temp. ją deformując. Nie wychwyci tego czujnik temp cieczy. Konsekwencje to wymiana uszczelki pod głowicą i jej planowanie.

Nie no jaja sobie robi na pewno. Po pierwsze układ w passacie pracuje na wysokim ciśnieniu. Niedoświadczona osoba odkręcając korek dostanie płynem w twarz. Po drugie silnik wyposażony jest w taki dynks jak zbiornik wyrównawczy, który pokryje ewentualne ubytki w płynie. Pojemność zbiornika to prawie 0,5l więc jak się uzupełni na zimnym, po odpaleniu silnika i przejechaniu przez miasto wszystko będzie ok. Po trzecie nie ma sensu odkręcać ogrzewania na maksa to nie duży fiat i nie ma zaworu na dojściu do nagrzewnicy. Płyn przepływa tamtędy cały czas, a gorące powietrze oddzielane od zimnego jest klapą w nagrzewnicy. A te bąbelki to w ogóle genialny pomysł. Płyn zasuwa w silniku z taką prędkością, że nawet jeśli są to nie ma możliwości stania w miejscu. Zgodzę się, że niedobór płynu może powodować wypaczanie głowicy, ale banki powietrza wywołane będą niesprawnością układu chłodzenia (zatkane odpowietrzenie) lub gapiostwem użytkownika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałem dodać, że ogrzewanie powinno być włączone na max.

Powietrze w układzie jest niebezpieczne dla głowicy bo w jej kanalikach wytwarza się miejscowo wysoka temp. ją deformując. Nie wychwyci tego czujnik temp cieczy. Konsekwencje to wymiana uszczelki pod głowicą i jej planowanie.

Uwaga !

Nie odkręcamy korka w zb. wyrównawczym w dwóch przypadkach.

1. Przy stanie wrzenia płynu

2. W czasie bulgotania płynu w zbiorniczku spowodowanego np. przedmuchami z silnika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Uwaga !

Nie odkręcamy korka w zb. wyrównawczym w dwóch przypadkach.

1. Przy stanie wrzenia płynu

2. W czasie bulgotania płynu w zbiorniczku spowodowanego np. przedmuchami z silnika

Człowieku już pisałem, że to nie duży fiat. Pisałem, że układ pracuje na podwyższonym ciśnieniu. Płyn nie będzie wrzał do puki nie odkręcisz korka. Przy temperaturze płynu bliskiej 100 C, po roszczelnieniu układu plyn, w ułamku sekundy, zacznie wrzeć w całej objętości i wyleci fontanną przez korek. Tylko oszczędź sobie następnego posta, że na zegarach masz 90 stopni, więc płyn nie zacznie wrzeć. Korek można odkręcić, ale trzeba wiedzieć jak to zrobić. Osoba niedoświadczona nie powinna dotykać sie do tego korka w stanie rozgrzanego silnika. Grozi to cieżkimi poparzenia lub kalectwem, nawet w przypadku sprawnego układu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku potrzeba tylko trochę rozsądku, wystarczy odkręcać pomalutku, wypuszczając ciśnienie stopniowo i nic nie wyleci. Jeśli układ sprawny, to jak koledzy pisali, żadnych cudów z układem nie trzeba robić-sam się odpowietrza-taka właściwość ciśnieniowych układów. Nie oburzajcie się na kolege Mirka, może nie wiedzieć z racji wieku-kiedyś stosowało się głównie otwarte układy chłodzenia i w nagrzewnicy był zaworek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie oburzajcie się na kolege Mirka, może nie wiedzieć z racji wieku-kiedyś stosowało się głównie otwarte układy chłodzenia i w nagrzewnicy był zaworek.

Owszem da się odkręcić bez problemu, tak jak piszesz ostrożność potrzebna i rozsądek. Jednakże widziałem sporo oparzeń po takich teoriach i jestem wyczulony na to. Nadal stosuje się układu z odpowietrzeniem, żadko ale zawsze. Jednak robi się to na letnim lub zimnm silniku i są to specjalne zaworki.

Jeśli jest zaworek od nagrzewnici to oczywiście trzeba go otworzyć, nie kwestionuje tego. Tylko niegdy nie widziałem, żeby odpowietrzalo dokonywało się przez odkręcenie korka na ciepłym silniku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ja zawsze po zalaniu płynem zostawiam auto z otwartym korkiem na wolnych obrotach, niech sobie pochodzi, aż się zagrzeje. Potem zakręcam, a jak ostygnie to sprawdzam poziom jeszcze raz-z reguły trzeba dolać trochę.

Co do tych oparzeń, to zawsze wiedziałem, że jest takie niebezpieczeństwo więc zawsze postępowałem ostrożnie z korkiem i nigdy płyn nawet nie próbował wyskoczyć. I zawsze wydawało mi się, że to oczywiste jest...widać nie zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymieniłem te 3 świece i teraz sączy się tamtędy płyn chłodniczy. Może czymś to uszczelnić np. taśmę teflonową nawinąć na gwint. Jakieś inne propozycje??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wymieniłem te 3 świece i teraz sączy się tamtędy płyn chłodniczy. Może czymś to uszczelnić np. taśmę teflonową nawinąć na gwint. Jakieś inne propozycje??

Wyczyścić powierzchnie styku pomiędzy świecą a kolankiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Kolego traba,

 

Jak wcześniej pisałem – u mnie też nie działało. Kostka przekaźników świec podgrzewania cieczy chłodzących (którą Tobie się udało rozebrać), u mnie była lekko nadpalona przez temperaturę powstałą na stykach bezpiecznika. Mimo że podłączając oba przekaźniki bezpośrednio do zasilacza 12V działały poprawnie, to sterowane przez komputer nie działały.

W końcu udało mi się kupić używany element przekaźników. Wygląda, że po zamontowaniu jest OK. Na razie obserwuję codziennie rano efekt w postaci przygasania/rozjaśniania świateł kiedy włączają/wyłączają się grzałka/grzałki. Ile się ich włącza tego nie wiem. Chcę to sprawdzić.

W obecnych mroźnych warunkach włączenie następuje 10-20s po uruchomieniu silnika – objawia się top również popiskiwaniem paska z powodu obciążenia, a wyłączenie po przejechaniu jakieś 2-3km, co by się zgadzało z teorią że następuje gdy temperatura cieczy chłodzącej ma 40*C.

 

Martwi mnie trochę bilans energetyczny mocy auta:

- Alternator: 14V*90A=1260W

- Świece żarowe silnika + grzania wody: 7szt*300W= 2100W + około 180W światła !!!

Jednak jakoś to wszystko działa nawet w takich mroźnych warunkach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie u mnie dzis cos pstryknelo chyba przekaznik ale samo po przejechaniu 1 kilometra jak obroty byly 2 tys . niewiem nie moge dojsc od czego to zalezy te ich zalaczanie raz jakos czybciej pstryknie a raz po kilometrze. wie ktos cos na ten temat??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Onore

Dziś rano w ramach kontroli sprawności układu dokonałem pomiaru z rana. Niestety jak są duże mrozy to przy pierwszym rozruchu nie zawsze się załączy podgrzewacz. z pomiarów wyszło, że po 10 sek załączył się styk przekaźnika odpowiedzialny za pracę dwóch świec, po kolejnych 10 sek załączył się drugi styk odpowiedzialny za prace jednej świecy. U mnie nie widać jakoś znaczącego wahnięcia napięcia, choć wskazówka obrotościomierza lekko drgnie. Co do tych 40*C przy których się wyłącza, to może być prawda, bo po ok 1-2km już słyszę, że przekaźnik się wyłącza.

Co do twoich wyliczeń bilansowych, to nie może tak być, bo zapaliła by Ci się kontrolka ładowania. Domyślam się, że po wyłączeniu świec żarowych silnika następuje załączenie podgrzewacza. Dodatkowo, świeca żarowa jest obciążeniem nieliniowym i jak się rozgrzeje do czerwoności w komorze silnika, to pobiera znacznie mniejszy prąd niż jak by była zimna. Ja na szczęście w swoim pasiorze mam 120A alternator, więc spory zapas mocy mi pozostaje. Kiedyś mierzyłem zaraz po rozruchu, z pracującym podgrzewaczem i z alternatora było pobierane ok 70A, więc o zapas mocy nie masz się co martwić.

 

 

niewiem nie moge dojsc od czego to zalezy te ich zalaczanie raz jakos czybciej pstryknie a raz po kilometrze. wie ktos cos na ten temat??

Ja teraz zamierzam sobie kontrolnie wystawić dwie diody podłączone do tego podgrzewacza, żeby zobaczyć co i kiedy się wyłącza.

Edytowane przez traba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie u mnie dzis cos pstryknelo chyba przekaznik ale samo po przejechaniu 1 kilometra jak obroty byly 2 tys . niewiem nie moge dojsc od czego to zalezy te ich zalaczanie raz jakos czybciej pstryknie a raz po kilometrze. wie ktos cos na ten temat??

 

Kolego marko002,

O warunkach załączania grzałek było na forum w kilku miejscach (czytałem również na zaprzyjaźnionym forum Golfa). O ile pamiętam, nie są to parametry potwierdzone dokumentacją, ale mniej więcej zgadzało by się to z rzeczywistością (przynajmniej w moim aucie), tj:

- silnik pracuje od minimum 10s

- temperatura powietrza mniejsza niż 5*C

- obroty silnika większe od 800obr/min

- obciążenie alternatora mniejsze niż 50%

- grzanie trwa aż do osiągnięcia temperatury cieczy 40*C

 

---------- Post added at 21:19 ---------- Previous post was at 20:32 ----------

 

Kolego Onore

... z pomiarów wyszło, że po 10 sek załączył się styk przekaźnika odpowiedzialny za pracę dwóch świec, po kolejnych 10 sek załączył się drugi styk odpowiedzialny za prace jednej świecy. U mnie nie widać jakoś znaczącego wahnięcia napięcia, choć wskazówka obrotościomierza lekko drgnie....

U mnie włączenie najlepiej usłyszeć po nagłym rozpoczęciu popiskiwania paska, a wyłączenie (to już w czasie jazdy) lekkie, chwilowe (mniej niż 0,5s), jaśniejsze zaświecenie świateł (rozumiem, że wyższe napięcie jest natychmiast korygowane przez regulator napięcia). Podobnie jak i Ciebie, kusi mnie podłączenie 2 LED + 1 LED na świece silnika, ale zrobię to dopiero jak będzie cieplej :) .

 

 

Co do tych 40*C przy których się wyłącza, to może być prawda, bo po ok 1-2km już słyszę, że przekaźnik się wyłącza.

Tak gdzieś wyczytałem, ale pamiętam, że to nie były informacje pochodzące z jakiejś konkretnej dokumentacji.

 

 

Co do twoich wyliczeń bilansowych, to nie może tak być, bo zapaliła by Ci się kontrolka ładowania.

Tu się nie zgodzę. Kontrolka sygnalizuje brak ładowania, a nie bilans energetyczny w instalacji auta. W PF126p (a jeździłem w wersji z prądnicą jak i z alternatorem) nigdy się nie paliła w czasie jazdy, a akumulator doładowywać było trzeba (szczególnie z prądnicą).

 

 

Domyślam się, że po wyłączeniu świec żarowych silnika następuje załączenie podgrzewacza.

Na ten temat czytałem (to już w jakiejś dokumentacji dot. TDI VW), że grzanie świec nie trwa tyle ile świeci kontrolka po przekręceniu kluczyka (zgaszenie żółtej kontrolki wcale nie oznacza zakończenia grzania). Jest ono kontynuowane po uruchomieniu silnika nawet jeszcze do 4 minut.

 

 

Dodatkowo, świeca żarowa jest obciążeniem nieliniowym i jak się rozgrzeje do czerwoności w komorze silnika, to pobiera znacznie mniejszy prąd niż jak by była zimna.

Tego nie wiedziałem, myślałem że ma charakterystykę liniową.

 

Ja na szczęście w swoim pasiorze mam 120A alternator, więc spory zapas mocy mi pozostaje. Kiedyś mierzyłem zaraz po rozruchu, z pracującym podgrzewaczem i z alternatora było pobierane ok 70A, więc o zapas mocy nie masz się co martwić.

Nie mam czym zmierzyć takich wartości prądu :( . 70A to trochę mało, chyba że faktycznie świece żarowe silnika już nie grzały.

 

Mnie też kusi wymiana alternatora z 90A na 120A, to już będzie 1,6kW :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tu się nie zgodzę. Kontrolka sygnalizuje brak ładowania, a nie bilans energetyczny w instalacji auta. W PF126p (a jeździłem w wersji z prądnicą jak i z alternatorem) nigdy się nie paliła w czasie jazdy, a akumulator doładowywać było trzeba (szczególnie z prądnicą).

Kontrolka świeci się wtedy kiedy, brak samowzbudzenia alternatora lub wtedy kiedy wytwarzane przez niego napięcie jest niższe od napięcia akumulatora, wtedy wzbudzenie odbywa się przez diodę w zegarach i się świeci. Więc faktycznie może tak być, że dioda się nie będzie świecić a akumulator nie będzie do końca doładowany.

Na ten temat czytałem (to już w jakiejś dokumentacji dot. TDI VW), że grzanie świec nie trwa tyle ile świeci kontrolka po przekręceniu kluczyka (zgaszenie żółtej kontrolki wcale nie oznacza zakończenia grzania). Jest ono kontynuowane po uruchomieniu silnika nawet jeszcze do 4 minut.

Tyle to tez wiem, tylko że dołączani tak duże ilości odbiorników duże mocy musi być kontrolowane przez jakiś układ. Świece od podgrzewacza w B4 sterowane są z ECU, więc żarowe silnika pewnie też.

U mnie włączenie najlepiej usłyszeć po nagłym rozpoczęciu popiskiwania paska, a wyłączenie (to już w czasie jazdy) lekkie, chwilowe (mniej niż 0,5s), jaśniejsze zaświecenie świateł (rozumiem, że wyższe napięcie jest natychmiast korygowane przez regulator napięcia). Podobnie jak i Ciebie, kusi mnie podłączenie 2 LED + 1 LED na świece silnika, ale zrobię to dopiero jak będzie cieplej .

Dokładnie o tym samym myślałem, teraz rozrusznik będę robił, to może przy okazji zmontuje coś takiego.

Tego nie wiedziałem, myślałem że ma charakterystykę liniową.

Ogólnie charakterystyka świecy jest zbliżona do charakterystyki zwykłej żarówki. Ja w zeszłym roku wybuliłem na świece kupę kasy ale założyłem NGK dura power czy jakoś tak. Fakt taki, te 20A na świece to jest na początku, czas trwania impulsu to niecała sekunda. Potem prąd spada do ok 10A. Mierzyłem oryginalne świece VW w silniku golfa i sprawa wygląda gorzej. Dłużej trzyma wysoki prąd i wolniej opada jego wartość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Chciałem się dowiedzieć jaki gwint jest na tych świecach, stożkowy czy zwykły gdyż jak wcześniej pisałem po wymianie tych świec mam wyciek płynu z pod gwintu a starych nie posiadam.

Ponad to po wymianie świec na sprawne bardzo bulgocze płyn w nagrzewnicy szczególnie rano jak te świece grzeją. Wcześniej przed wymianą tego nie było. Jak silnik jest rozgrzany tego efektu prawie nie ma.Mechanik mówi, że tak ma być gdyż świece teraz gwałtownie rozgrzewając płyn odparowują go trochę i stąd te bulgotanie.

Dobrze gada czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewiem tego czy bulgotanie ma sie do tego. ja wymienilem i nic nie slychac bulgotania . moze ci sie zapowietrzyl ?? odpowietrz go przy nagrzewnicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności