Skocz do zawartości

bonito

  • Liczba zawartości

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bonito

  1. Na wstępie chciałem bardzo podziękować koledze za precyzyjne instrukcje - bardzo się przydały! silniczek od regulacji wybrzuszenia lędźwiowego wymieniony, całość operacji trwała jakieś 2 godziny. Mam dodatkowe uwagi: 1. Nie udało mi się ściągnąć gniazd mocowania zagłówka (nie wiem czy to jest możliwe, są osadzone bardzo mocno), tak czy inaczej nie ma takiej potrzeby - tapicerka z pianką schodzi z nich bez problemów (oczywiście trzeba je dość delikatnie przecisnąć). 2. Silniczek jest przymocowany do stelaża za pomocą nitów, stare trzeba rozwiercić, do zamocowania z powrotem trzeba mieć nitownicę (z uwagi na słaby dostęp zabawa śrubami raczej się nie opłaca). bonito
  2. Kolego, Posiadam obecnie dwa samochody z silnikiem 2.0 TDI (Passat i Mitsubishi Outlander). W obu (razem) padło wszystko co mogło: pompki, głowica, turbo, napęd pompy oleju, dwumas, skrzynia, sprzęgło (+ mnóstwo drobiazgów). Do 300 tysięcy będziesz miał niektóre elementy wymienione 1-2 razy (dwumas na przykład). Jedyna dobra rada, jaką mogę udzielić - ręce z daleka od silnika 2.0 TDI (szczególnie używanego) !!! - chyba że masz za dużo pieniędzy i wolnego czasu bonito
  3. Kolego Pawle, życzę powodzenia, ale pamiętaj że Twoje auto zawiera także: 1. Koło dwumasowe. 2. Turbosprężarkę. 3. Napęd pompy oleju. 4. Głowicę. 5. I wiele innych tandetnych części, które nie dotrwają (statystycznie) do 200 tys. A nowe pompki to żaden prezent, tylko wymiana wadliwych konstrukcyjnie części, która Ci się należy. bonito
  4. A ja mam pytanie z innej beczki - czy kolega kupił prawdziwe żarówki ksenonowe, czy chińskie podróbki? Jeżeli te drugie to mogą się dziać przeróżne rzeczy, między innymi różna jasność, awarie przetwornicy itp. Po czym poznać "chinola"? - kupiony na allegro i kosztuje mniej niż 200 PLN sztuka... :marecek bonito
  5. bonito

    ASR off

    Z tego co wiem wyłączenie ESP wyłącza także ASR, w każdym razie u mnie wyłączenie ESP znacznie pomaga przy "wykopywaniu się ze śniegu". bonito
  6. Valdeq - kupno dowolnego Passata z silknikiem 2.0 TDI to na pewno jest "ładowanie się w koszta". Na pewno czekają cię (szczególnie po takim przebiegu) pompki, dwumas, może turbo i (pękająca) głowica. Nie lepiej poszukać Passata z silnikiem benzynowym (1,8 lub 2.0)? bonito
  7. Buhahaha :bry Doskonały post Croom - do przemyślenia dla tych którzy kupują "okazyjny" olej na Allegro za 30% ceny... bonito
  8. Nie jestem znowu wielkim znawcą nawigacji, ale z fotki wygląda na dobry stan, ekran już dotykowy sądząc po przyciskach, cena na pewno też jest atrakcyjna. Gdyby była bardzo trefna, gość raczej oficjalnie by jej nie oferował na allegro... bonito
  9. Jest sporo takich produktów (oczywiście głównie chińszczyzna), w niemczech bardzo reklamowany jest Zenec, poniżej link do radia pasującego do Passata: http://www.zenec.com/de/produkte/ego/volkswagen-seat/ze-nc2010/ Z tego co widziałem na eBay.de, kosztuje jakieś 1000 Euro. Trzeba byłoby sprawdzić jaką ma nawigację (producent) i czy jest w miarę świeża aktualizacja na Polskę. Jeszcze link do polskiego sprzedawcy: http://allegro.pl/zenec-ze-nc2010-vw-skoda-jak-rns510-columbus-i1764466873.html Co do używanych oryginalnych nawigacji poniżej kosztów zakupu, była już na ten temat na forum dyskusja - ja uważam że w przyrodzie cuda nie występują... Pozdrawiam, bonito
  10. kruszynek - nie chcę cię martwić, ale możliwe że po prostu padł ci napęd. Zarysowania płyty blisko końca zewnętrznego na pewno nie mają wpływu na czytanie płyty (początek płyty jest w środku, blisko zewnętrznej krawędzi, jeżeli płyta nie wykorzystuje pełnej pojemności nie ma zapisanej żadnej informacji). Swoją drogą - za cenę zakupu nowej nawigacji fabrycznej (około 4000 zł o ile pamiętam), można spokojnie kupić super nawigację niefabryczną, ale dopasowaną kształtem kolorem itp do oryginalnej, a wyposażonej w dużo lepsze mapy, niż to badziewie z Volswagena (wyświetlającą nawet kierunki na wyświetlaczu pomiędzy zegarami). Przy awarii nawigacji w moim Passacie zrobiłem taki błąd (kupiłem fabryczną) i do dzisiaj żałuję... :mlask bonito
  11. A nie lepiej kupić puszkę powietrza w sprayu i dmuchnąć przez rurkę porządnie do środka? Jeżeli coś tam jest to powinno zostać wydmuchane... (prawidłowo oczywiście należałoby najpierw rozebrać napęd i następnie przedmuchać, ale to zabawa na wiele godzin). bonito
  12. Tyle kosztuje w serwisie hondy, gdzie zawsze wymieniam olej (za to sama wymiana jest za darmo). Nie wiem czy w serwisie VW jest za 80 zł - na stacji benzynowej kosztuje też około 100 zł (uwaga: Professional PowerFlow to nie to samo to Edge, który jest rzeczywiście tańszy). A co do kupna oleju na Allegro - jeżeli ktoś lubi jeździć na mieszance oleju rzepakowego z rozpuszczalnikiem to jego wolna wola (wiadomo że "okazyjne" oleje oferowane na Allegro są nagminnie fałszowane). Sprawdziłem to na własnej skórze, po zastosowaniu takiego oleju, musiałem za 500 km wymienić na nowy - silnik zaczął dziwnie pracować, okazało się później że płyn ten nie miał dużo wspólnego z olejem silnikowym. bonito
  13. Mogę tylko potwierdzić obserwację kolegi: - w moim "starym" B5 z silnikiem 1,8T wymieniałem olej co 20 tys. km (zawsze dobrej klasy pełny systetyk, najczęściej Mobil1). - przy okazji naprawy elementu w głowicy trzeba było rozmontować miskę olejową - okazało się że prawie cała jest pełna czarnego szlamu, ciśnienie oleju jak się łatwo domyślić było raczej słabe. - naprawa kosztowała ładnych parę tysięcy... Od tego czasu wymieniam regularnie co 15 tys., obecnie Castrol SLX Professional PowerFlow 5w30 - kosztuje ostatnio jakieś 100 zł za litr, ale wolę zapłacić stówkę więcej za olej, niż bawić się w późniejsze naprawy - tym bardziej że 2.0 TDI jest ponoć jeszcze bardziej wrażliwy na zły olej... bonito
  14. Oczywiście - to kolejny typowy przykład samochodu z Niemiec, którym "emeryt jeździł tylko do kościoła" (pewnie miał kościół na drugim końcu kraju). Może mieć rzeczywisty przebieg 300 tys lub równie dobrze 600 tys. Tak przy okazji - cofnięcie licznika w Niemczech (i nie zgłoszenie kupującemu) jest tam przestępstwem. bonito
  15. Zgadzam się z przedmówcą - technicznie "nowy" Passat to w 100% ten sam, dużo szumu marketingowego i masa niepotrzebnych i drogich dodatków, których i tak nikt nie będzie kupował (gdybym miał wydać 150-160 złotych na Passata, to dołożyłbym trochę i starczyłoby na Audi czy BMW). Jedyna zaleta dla kupujących to skorygowane wszystkie "choroby wieku dziecięcego" - mój poprzedni Passat B5 FL był rewelacyjny jeżeli chodzi o niezawodność... bonito
  16. Wczoraj także mnie dopadł problem ze świecącą kontrolką hamulca ręcznego. Dzięki lekturze tego wątku pojechałem do serwisu, kupiłem nowy przycisk (106 PLN), wymieniłem (2 minuty czasu) i działa bez problemu. Serwis twierdzi, że od 2009 są zmodyfikowane przyciski, ponoć nieco trwalsze od poprzednich. Zobaczymy... Dziękuję przy okazji kolegom za pomoc. bonito
  17. makaron - każdemu zdarzają się literówki, ale w jednym zdaniu udało ci się zrobić nastąpujące błędy: 1. nie "dzieki" a dzięki 2. nie "za kupu" a zakupu 3. nie "zamair" a zamiar 4. nie "kwesia" a kwestia 5. nie "zamontowac" a zamontować 6. nie "powinne" a powinny Gratuluję... :mlask
  18. Można jeszcze dodać: TSI są wbrew pozorom znacznie tańsze w eksploatacji niż TDI (odpadają koszty: pompowtrysków, turbosprężarki, głowicy, napędu pompy oleju, które sumują się do kilkudziesięciu tysięcy, jeżeli ktoś ma pecha). Gdybym dzisiaj kupował Passata, to tylko z tym silnikiem Jeździłem wcześniej B5 1.8 turbo (poprzednik tego motoru) i moim zdaniem TDI nie umywa się pod żadnym (droższe, mniejsza elastyczność, większa awaryjność, o tzw. "kulturze pracy" jak w snopowiązałce nie wspominając :manga). bonito
  19. Ja też chętnie dołączę się do dyskusji: W 100% zgadzam się z servee79: producent samochodów wydaje ciężkie pieniądze na badania, zatrudnia wysokiej klasy specjalistów raczej nie po to żeby jego samochody psuły się prawda? Czyli jeżeli producent coś zaleca, to dlaczego się tego nie trzymać? Nie chcę urazić nikogo z dyskutujących, ale gadki typu "zrobiłem dyplom z tematu olejów samochodowych", "przejechałem 2 miliony kilometrów" wcale nie świadczą o tym że ktoś się zna na temacie (każdy może przeczytać w internecie dowolnie dużo, co nie znaczy że wszystko zrozumie...). Bardziej fachowy jest tak czy inaczej dział konstrukcyjny producenta! Czy nie lepiej ułatwiać sobie życie, niż komplikować? bonito
  20. Zgadzam się z przedmówcą na 100% - środki za "5 zeta" nadają się do samochodów o wartości "400 zeta" wyciągniętych ze stodoły... Stosujący takie specyfiki piszą później posty typu: "Jadę sobie autostradą i nagle nie wiadomo skąd zaświeciła mi się czerwona kontrolka chłodzenia silnika") :manga bonito
  21. Ze zwiększonym zużyciem paliwa zwykłego automatu zgoda - zawsze na przekładni hydrokinetycznej będą straty (mimo dodatkowego sprzęgła obchodzącego przekładnię). Wymiana oleju - także. Ale awaryjność: hmmm... dobre automaty np. firmy ZF spokojnie wytrzymują 200 tys bez problemów, a technika DSG na razie zaczyna, za 10 lat będzie pewnie podobnie dopracowana... Jak powiedziałem - o gustach się nie dyskutuje: ja lubię miękkie działanie zwykłego automatu (czego nie ma DSG), inni wolą 0,5s szybciej do setki... Co do pojemności silników w USA - nie przesadzajmy, "normalne" samochody mają koło 3-4 litrów (nie każdy jeździ Hummerem), ja z uwagi na finanse wypożyczałem zawsze nieco tańsze pojazdy z silnikami o pojemności 2-3 litrów i nigdy nie blokowałem ruchu... bonito
  22. Jeździłem samochodami wyposażonymi w tradycyjne automaty i jak i dwusprzęgłowe (DSG), mam więc porównanie. Wspomniany przeze mnie "kop" występuje w zwykłych automatach dzięki przekładni hydrokinetycznej (zwiększenie momentu obrotowego). Jeżdżąc np w USA można zauważyć, że wszyscy na ogół szybko ruszają spod świateł. Co do wyższości jednej skrzyni nad drugą to równie dobrze można dyskutować o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą... Prywatnie uważam, że DSG to poroniony pomysł: usterki techniczne, częsta zmiana oleju, problemy z komfortem. Nie bez powodu autka wyższych klas mają klasyczne automaty, a DSG to skrzynia automatyczna "dla ludu" (z pewnym wyjątkiem jakim są skrzynie w autach sportowych: Porsche i Mitsubishi, ale tam chodzi o prędkość przełączania). bonito
  23. Małe sprostowanie do ciekawej dyskusji - w "tradycyjnych" automatach (nie DSG) silnik jest połączony z przekładnią planetarną (czyli skrzynią biegów) za pomocą tzw. przekładni hydrokinetycznej, która wykorzystuje ciecz do przenoszenia napędu (pełni rolę sprzęgła). Daje to efekt "miękkości" i "kopa" przy ruszaniu z miejsca (ci bo jeździli tradycyjnym automatem pewnie wiedzą). Moim zdaniem na takiej skrzyni jeździ się znacznie lepiej niż na DSG (chociaż mniej "sportowo"). pozdrawiam, bonito
  24. robertkamyk - przejechałeś 230 tys na jednym komplecie amortyzatorów, i jeszcze się dziwisz że buja ?????? Bez sprawdzania można powiedzieć że już nie masz amortyzotorów z tyłu. A swoją drogą (wybacz drobny przytyk), w takich sytuacjach goście którzy po hamowania wpadają do rowu/na drzewo twierdzą że stało się to "bez przyczyny". Jeżdżąc z czymś takim stanowisz zagrożenie dla siebie i (niestety) dla innych... bonito
  25. Niby SLX jest lepszy od Edge, natomiast obydwa (mówimy o 5W30) spełniają normę VW 504/507 i mogą być użyte (jeździłem na takim i na takim i nie zauważyłem różnicy...) :manga A tak na marginesie - nigdy nie wiesz co tak naprawdę wlewa serwis, ja nigdy nie miałem problemów z własnym olejem przy przeglądach. bonito
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności