brud Zgłoś #21 Napisano 6 Lutego 2010 (edytowane) Podepne sie pod temat u mnie wyglada to tak,niema srubki,przepustnica od innego modelu? czy moze u ciebie byla ta sruba wstawiana? http://picasaweb.google.com/brud72/Przepustnica?feat=directlink A jesli chodzi o ten urwany czujnik to zrob zdjecie z bliska bo naprawde nic nie widac. Edytowane 6 Lutego 2010 przez brud Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #22 Napisano 6 Lutego 2010 niema srubki,przepustnica od innego modelu? Na pierwszy rzyt oka wygląda tak samo ... Nawet nie wiem czy u mnie ta śrubka jest czy nie Ale teraz już niestety nie pójdę zobaczyć ... ---------- Post added at 17:44 ---------- Previous post was at 17:42 ---------- EDIT na starych zdjęciach wypatrzyłem że też nie mam ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robbas7 Zgłoś #23 Napisano 7 Lutego 2010 Witam! Niedawno i ja miałem podobny problem.Wymieniłem regulator i nic.To samo.Wymieniłem akumulator też nic.poleciał stojan w alternatorze.Naprawiłem go i jest ok, Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
undefinedman Zgłoś #24 Napisano 8 Lutego 2010 słuchajcie teraz jaki cyrk. Jadę, zdechł prąd. Ale byłem cwany i miałem drugi nowy aku w bagażniku więc cyk pyk, wymieniłem i jadę dalej, przejechałem 20 km i nagle zaczęły mi przygasać światła, no to sobie myślę, że to nie wina aku poprzedniego. Maskę do góry podniosłem, mierzę prąd ładowania alternatora a tam 9.5V, no to myślę alternator padł. Wyłączyłem auto i już nie włączyłem, ale co ciekawe: - prąd na aku w stanie spoczynku jest około 12.3V - po włączeniu świateł bez kluczyków w środku, wszystko się pali jak ta lala - po przekręceniu kluczyka wszystko gaśnie i wyraźnie jest brak prądu. Zaznaczam akumulator drugi jest również nowy i w pełni sprawy, ma około 1 mc. Co to w końcu może być, bo to dla mnie z archiwum X. Pozdrawiam, Grzegorz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #25 Napisano 8 Lutego 2010 - prąd na aku w stanie spoczynku jest około 12.3V- po włączeniu świateł bez kluczyków w środku, wszystko się pali jak ta lala - po przekręceniu kluczyka wszystko gaśnie i wyraźnie jest brak prądu. To jest rozładowany akumulator. Kontrolka ładowania jak się zachowuje ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #26 Napisano 8 Lutego 2010 no to myślę alternator padł Dobrze myślisz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cysiokysio Zgłoś #27 Napisano 8 Lutego 2010 słuchajcie teraz jaki cyrk. Jadę, zdechł prąd. Ale byłem cwany i miałem drugi nowy aku w bagażniku więc cyk pyk, wymieniłem i jadę dalej, przejechałem 20 km i nagle zaczęły mi przygasać światła, no to sobie myślę, że to nie wina aku poprzedniego. Maskę do góry podniosłem, mierzę prąd ładowania alternatora a tam 9.5V, no to myślę alternator padł. Wyłączyłem auto i już nie włączyłem, ale co ciekawe: - prąd na aku w stanie spoczynku jest około 12.3V - po włączeniu świateł bez kluczyków w środku, wszystko się pali jak ta lala - po przekręceniu kluczyka wszystko gaśnie i wyraźnie jest brak prądu. Zaznaczam akumulator drugi jest również nowy i w pełni sprawy, ma około 1 mc. Co to w końcu może być, bo to dla mnie z archiwum X. Pozdrawiam, Grzegorz. kable przy klemach posprawdzaj, ten gruby do altka też czy czasem nie wiszą na kilku nitkach. Może być też że nałożyły ci się dwie rzeczy, padajacy alternator(szczotki regulator napiecia) i rozrusznik robi zwarcie lub staje na tulejkach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomw88 Zgłoś #28 Napisano 8 Lutego 2010 prąd na aku w stanie spoczynku jest około 12.3V- po włączeniu świateł bez kluczyków w środku, wszystko się pali jak ta lala - po przekręceniu kluczyka wszystko gaśnie i wyraźnie jest brak prądu. Zaznaczam akumulator drugi jest również nowy i w pełni sprawy, ma około 1 mc. Nowy akumulator nie miał ładowania i się rozładował, a że jest nowy więc po chwili trochę swojej mocy odzyskuje dlatego światła się palą jak włączysz zapłon wiadomo, że pobór prądu się zwiększa. Jak mierzyłem aku w stanie spoczynku to miał coś koło 12,7 (wiadomo miernik miernikowi nierówny) inny aku miał coś 12,3 i jak odpalałem to ten drugi nie miał takiego strzała, a po chwili kręcenia zaniemógł. Podładuj nowy akumulator- najlepiej w samochodzie ale najpierw zrób alternator Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
brud Zgłoś #29 Napisano 8 Lutego 2010 na starych zdjęciach wypatrzyłem że też nie mam Wydaje mi sie ze u kolegi undefinedmana ta srubka to patent jakiegos mechanika. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
undefinedman Zgłoś #30 Napisano 8 Lutego 2010 rozrusznik robi zwarcie lub staje na tulejkach. hmmm.. Już około 5 razy w ciągu 2 miesięcy miałem tak, że kręciłem rozruszkiniem po czym on stawał jakby się coś w nim blokowało, ponowne kręcenie rozwiązywało sprawę i auto odpalało poprawnie. W tym sęk, że akumulator nie jest rozładowany. Rozładowany aku jak miałem, to nawet przy zapalonym świetle, ale bez kluczyków w środku to wszystko świeciło topornie, a tu wszystko świeci dobrze, po przekręceniu można powiedzieć, że się żarzy. A ta śrubka, to nie wiem co to za patent. Ale poprzedni właściciel poinstruował mnie, że jest to regulacja obrotów i rzeczywiście, regulowałem sobie tym obroty, lecz teraz chciałbym wiedzieć jaka jest prawidłowa pozycja tej srubki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Blade Zgłoś #31 Napisano 8 Lutego 2010 1. przygasa, ponieważ akumulator nie ma odpowiedniego prądu (A), który czerpie z alternatora 2. polecam sprawdzenie alternatora, (wymiana szczotek, w najgorszym wypadku całego) 3. zawieszanie się rozrusznika, częste kręcenie w tym przypadku może spowodować zwarcie rozrusznika jeżeli ma już swoje lata, bez ładowania z alternatora podtrzymywana jest praca świateł do momentu wyczerpania, owszem da się jeździć bez ładowania lecz nie za długo. a co do regulacji to sam musisz dobrze nastawić (metoda prób i błędów) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #32 Napisano 8 Lutego 2010 W takim razie może padły tuleje w rozruszniku, wirnik jest przekoszony i blokuje się Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
undefinedman Zgłoś #33 Napisano 11 Lutego 2010 auto stało dwa dni, dziś włożyłem nowiuśki aku naładowany odpaliłem na dotyk, lecz śweciła się ciągle kontrolka od akumulatora. Po 15 sekundach zaczął wariować samochód, świeciła się kontrolka od chłodnicy, obroty skakały jak popieprzone, w końcu zgasł i już nie odpalił wskazując, że akumulator rozładowany. Więc do cholery czarna magia.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #34 Napisano 11 Lutego 2010 Sprawdż czy wszystkie kabelki są na zacisku plusowej klemy , może się któryś ułamał i sobie gdzieś wisi, zdarza się też tak ze puszcza lut w alternatorze z diody wzbudzania na kontrolkę-wtedy po przekręceniu kluczyka nie świeci kontrolka, ja tak miałem co polutowałem to lut puścił w końcu wyprowadziłem kabelek na zewnątrz alternatora i święty spokój. Masz też objawy jak by gdzieś w elektryce była wilgoć-cewka,aparat,sterownik,skrzynka bezpieczników. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
slawekm65 Zgłoś #35 Napisano 11 Lutego 2010 ...Więc do cholery czarna magia.. Akumulator to koszt minimum 200zł, używany altek coś koło 100zł. Złóż nowy altek, podładuj aku i zobacz, bo będziesz się tak bujać do lata. Jak robisz pomiary napięcia to tak dla sprawdzenia, przy zapalonych światłach (możesz dodać też grzanie szyby i coś tam jeszcze) i odpalonym silniku jakie masz wartości na klemach aku, pomiędzy plusem aku a plusem altka, minusem aku a blokiem silnika? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #36 Napisano 11 Lutego 2010 Więc do cholery czarna magia.. Zmień w końcu lub zanieś do elektryka na stół probierczy ten alternator a nie ryjesz w tym aucie jak dzik w żołędziach Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #37 Napisano 11 Lutego 2010 Myślę że rozrusznik ma zwarcie i powoduje błyskawiczne rozładowanie aku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
undefinedman Zgłoś #38 Napisano 11 Lutego 2010 slawekm65, jakbyś przeczytał cały temat to byś widział, że mam dwa nowe 3 miesięczne akumulatory w pełni sprawne. I widziałbyś również jakie napięcia są w poszczególnych obszarach, bo zostały wypisane. ormowiec, za mną też to przemawia. Bo to nie możliwe, żeby mi w nowym aku zżerało momentalnie prąd. Gdyby alternator nie dawał ładowania, nic w ciągu 15 sekund by się nie rozładowało. I wychodzę z założenia, że altek ładował aku podczas jazdy, lecz tego coś rozładowywało i altek w końcu nie dawał rady i brakowało prądu. Gdzieś mam na bank zwarcie. Sam to naprawie, zadnych elektrykow Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
undefinedman Zgłoś #39 Napisano 15 Lutego 2010 Witam ponownie.. Zauważyłem rzecz następującą. Po odpaleniu auta na w pełni naładowanym akumulatorze (uprzednio prostownikiem). Napięcie ładowania alternatora jest poniżej 13V, po ponownym rozruchu samochodu napięcie wskakuje na prawie 14V. Po przejechaniu parunastu metrów wskazuje około 13.4V (wszystkie odbiorniki, światła, dmuchawy - SĄ WYŁĄCZONE). Następna rzecz. Auto mam uruchomione i zdejmuję klemę + z akumulatora, auto dalej chodzi a napięcie na alternatorze jest prawidłowe, tzn 13.9V, po założeniu na aku 13.5 (odbiorniki nadal SĄ WYŁĄCZONE). Jutro pojadę do elektromechanika, a tak to wygląda jednak na alternator? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #40 Napisano 16 Lutego 2010 Następna rzecz. Auto mam uruchomione i zdejmuję klemę + z akumulatora No jak robisz takie "myki" to ty lepiej więcej nie grzeb przy tym aucie bo narobisz sobie więcej szkód niż pożytku. To jest najprostszy sposób na uszkodzenie alternatora - tak dla Twojej wiadomości. Jutro pojadę do elektromechanika Bardzo dobry pomysł. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach