Skocz do zawartości
Christoff

Kursantka prawa jazdy skazana za wypadek

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem winy i intruktora i kursantki. Panowie czy nawet UCZĄC SIĘ! powinna myśleć ! Rozumiem ,że początki są trudne ale trzeba myśleć. Bo zrobiłaby to 30H jazdy później to samo nie oszukujmy się. Myślenia do cholery nie nauczymy się przez 40H(nie wiem ile teraz jest) jazdy ! To tylko takie zaliczenie a tak naprawdę uczymy się już po kursie.

A więc jak dla mnie nie jest taka sprawa oczywista WINA INTRUKTORA... takie jest moje zdanie

pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Moro
Moim zdaniem winy i intruktora i kursantki. Panowie czy nawet UCZĄC SIĘ! powinna myśleć ! Rozumiem ,że początki są trudne ale trzeba myśleć. Bo zrobiłaby to 30H jazdy później to samo nie oszukujmy się. Myślenia do cholery nie nauczymy się przez 40H(nie wiem ile teraz jest) jazdy ! To tylko takie zaliczenie a tak naprawdę uczymy się już po kursie.

A więc jak dla mnie nie jest taka sprawa oczywista WINA INTRUKTORA... takie jest moje zdanie

pozdr

A g.... prawda zobaczycie że po apelacji bedzię uniewinniona .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem informacje w polsacie co nie zmienia mojego zdania. Zmieniłem zdanie co do kaczki dziennikarskiej. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie powiedzmy sobie jasno, każdy kursant który rozpoczyna kurs na prawo jazdy powinien zdawać sobie sprawę, że w razie jego błędu życie może stracić niewinna osoba.

I tak było w tym wypadku gdzie ona powinna dostosować prędkość do panujących warunków ( jeżeli tego nie wiedziała, powinna w ogóle zaczynać kursu ) przez to, że zabrakło jej wyobraźni zginął niewinny człowiek. Szkoła jazdy razem z instruktorem też nie jest bez winy.

U nas w Wałbrzychu jest pewna szkoła nauki jazdy ( nie chcę pisać nazwy ) gdzie chodzili moi koledzy z klasy i byli dopuszczani do jazd po dwóch godzinach teorii, albo jak mój kumpel po 5 błędach na egzaminie wewnętrznym i oni chodzą zadowoleni jakimi to oni są kierowcami, a ja im zawsze mówię, że prawdziwa szkoła jazdy zacznie się dopiero po zdanym prawku, gdzie obok nas nie będzie siedział instruktor który w razie jakiejś groźnej sytuacji nie wciśnie hamulca albo powie jak zachować się w danej sytuacji. I każdy kursant niech zapamięta, że jazda autem to nie zabawa.

Edytowane przez ManiekWRC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Moro

może by zrobić sondę winna, nie winna w wątku

przegrani stawiają zgrzewkę ja jestem za niewinnością Pani kursantki a tego instruktora kiełbasiarza śmierdzącego na pal hehe

Maniek wrc a ty się nie kłóć tylko na spot do renomy przyjedź w niedziele;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
może by zrobić sondę winna, nie winna w wątku

przegrani stawiają zgrzewkę ja jestem za niewinnością Pani kursantki a tego instruktora kiełbasiarza śmierdzącego na pal hehe

Maniek wrc a ty się nie kłóć tylko na spot do renomy przyjedź w niedziele;)

W sumie zacząłem wątek a jasno nie przedstawiłem sprawy przez co niektórzy sądzą ,że jestem za ukaraniem kursantki - otóz moim zdaniem winny jest tylko i wyłącznie instruktor oraz firma która przygotowuje samochód. Jeszcze raz powtarzam uczeń kiedy się uczy ma prawo popełniac błędy - jak w szkole - a to instruktor musi zadbac o bezpieczenstwo czyli: o auto, prędkość, trasę to on decyduje i ma ostatnie zdanie podczas jazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Moro
W sumie zacząłem wątek a jasno nie przedstawiłem sprawy przez co niektórzy sądzą ,że jestem za ukaraniem kursantki - otóz moim zdaniem winny jest tylko i wyłącznie instruktor oraz firma która przygotowuje samochód. Jeszcze raz powtarzam uczeń kiedy się uczy ma prawo popełniac błędy - jak w szkole - a to instruktor musi zadbac o bezpieczenstwo czyli: o auto, prędkość, trasę to on decyduje i ma ostatnie zdanie podczas jazdy.

zgadzam się z przedmówcą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Maniek wrc a ty się nie kłóć tylko na spot do renomy przyjedź w niedziele
Chyba i ja przyjadę. :D

Podyskutujemy. :D

Ale dopiero jak będę we Wrocku.

A co do winny czy niewinny

A g.... prawda zobaczycie że po apelacji bedzię uniewinniona .
Też tak uważam. Już cię Paweł lubię. Widać że Dolnoślązak. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a Ja uważam, że wina leży po obu stronach i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ne wiem jaką winę przypisano kursantce jeżeli nie miała uprawnień ani żadnego wpływu na kierowanie pojazdem a zgodnie z art. 1 § 3. Nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu.

 

z tego co pamiętam, nauka jazdy nie należy do żadnego ustawowego kontratypu, dlatego też nie można nieprzypisać jej winy. A jeżeli jazda eLką nie należy do kontratypu to osoba popełnia przestępstwo. Ustawa karna nie przewiduje "zwolnienia" od popełnienia przestępstwa, mimo faktycznych skutków, więc sąd musiał orzec jak orzekł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja wtrące swoje 3 grosze...

 

Pal licho te zimówki... ale od czego jest instruktor? ... jak ja sie uczyłem to sk*** czytał gazete... a jak mama sie uczyła to ja zagadywał czy nie chce sie umówić...

 

Instruktor po to jest w aucie zeby uniknąć takich sytuacji ... wiem bo nie raz moj mi szarpał za kierownice. ( jak nie czytał gazety)

 

Pewnie sie zagapił albo żarł coś... i miał ręce zajete... Jeśli (w fabryce albo w pracy) jest sie pod czyjąś "opieką" to jeśli zrobimy coś źle (co wynika z braku doświadczenia) to nie my dostaniemy po garbie tylko kierownik... lub ta osoba ktora sprawuje opiekę... ze nie dopilnował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem zdania, że kursantka jest WINNA. Ona kierowała samochodem i to z jej winy przede wszystkim zgineło dwoje ludzi. Za nieumyślne spowodowanie śmierci miałby całkowicie i wyłącznie odpowiadać instruktor? Co z tego, że ma dodatkowe pedały - nie w każdej sytuacji takie rozwiązanie działa, bo przykładowo należałoby wcisnac tylko sprzęgło a kursant wcisnął oba pedały i trzyma - wtedy instruktor co ma zrobić? Schylić się i ręką ciagnąc do góry jeden z pedałow, bo kursant w szoku i ze strachu trzyma dwa wcisnięte i sunie dalej?

A co ma do tego brak zimowych opon? Zaden przepis tego nie reguluje i nie jest to obowiązkiem. Do opon zimowych to prędzej przyczepi się ubezpieczyciel, gdy ma wypłacić szkode. Kiedyś wcale nie było takich opon i jakoś ludzie jeździli. (sam do malucha kiedys wiązałem w koła - sznurki od snopowiązałki, żeby miał lepszą przyczepnośc na śniegu :D )

W kwestii kursantki, to zielona ona nie była. Wyjeździła swoje dwadzieścia pare godzin na kursie i dokupiła jazdy doszkalajace, na których to właśnie zabiła dwoje ludzi. Tak więc poczatkująca nie była a przygotowana do egzaminu. To jak w szkole - masz materiał do przerobienia na lekcjach, uczysz sie do klasówki i idziesz zdawac. Wiec TEORETYCZNIE jesteś przygotowany do egzaminu i nie idziesz "zielony". A tłumaczenie, że to na śniegu się stało, to co? A na zajęciach to jak jeździła to śniegu nie było? Spadł akurat tylko w tym dniu?

 

Tak więc winna jak najbardziej i jeszcze za małą karę dostała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
uczy ma prawo popełniac błędy - jak w szkole -

 

w szkole za to ze Cie nauczyciel nie nauczyl to dostajesz pale, a on w razie slabych wyników idzie do dyra na rozmowe, tak samo w tym przypadku kobieta, skoro czula sie pewnie, jechala z taka predkoscia jak jechala to wiedziala co robi i wiedzial to instruktor, oboje nie zareagowali odpowiednio i wina lezy tez po stronie kobiety, to ze sie uczy to nie zwalnia z dostosowania predkosci do warunków i tym bardziej umiejetnosci.

Instruktor tez dal ciala na calej lini i dostal wyrok i uwazam ze odpowiedni ale kobieta tez powinna nic nie zwalnia z odpowiedzialnosci

 

jak pojde do ksiegowosci do firmy i bede sie uczyl bo tam jest tydzien przewanie na przyuczenie i co jak i przypadkowo zrobie przelew do kogos na dobra duza kwote to co ucze sie i firma ponosi odpowiedzialnosc? a kasa sobie przepadnie? czy odpowiedzialny jest kierownik? wogole co to ma znaczyc kobieta tez winna i juz

 

i uwazam tak: duzo ludzi nie powinno wsiadac do samochodu bo zero predyspozycji, moja kuzynka zdaje 11 raz prawko i ja bym jej wogole nie puscil na ten kurs, a co dopiero dal samochod, niedosc ze nie ma zielonego pojecia po tylu razach jak sie jezdzi to najgorsze jest to, ze jest tak roztrzepana i nie mysli ze stwarza ogromne zagrozenie, sam bylem swiadkiem jak jechala przede mna, na kursie i stal na poboczu kot a ta szerokim lukiem go ominela, zeby go nie skrzywdzic(tak mi sie pozniej tlumaczyla) dobrze ze gosc z naprzeciwka mial gdzie uciec i w pore instruktor zareagowal, ze nie zjechala na drugi pas bardziej i nie doszlo do wypadku.

 

Nie kazdy powinien jezdzic

Edytowane przez uszek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a Ja uważam, że wina leży po obu stronach i tyle.

Zgodzę się takie jest też moje zdanie.

 

Pewnie sie zagapił albo żarł coś... i miał ręce zajete... Jeśli (w fabryce albo w pracy) jest sie pod czyjąś "opieką" to jeśli zrobimy coś źle (co wynika z braku doświadczenia) to nie my dostaniemy po garbie tylko kierownik... lub ta osoba ktora sprawuje opiekę... ze nie dopilnował.

Tak masz racji w pracy tak jest ale to jest życie i trzeba o tym pamiętać

 

 

Prosta sytuacja w pracy robisz coś komuś mimo ,że się uczysz jesteś na praktykach trudno! Ciebie sądzą to Ty zrobiłeś... Dla większości z Was jest to jednoznaczne no dla mnie nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Moro
Chyba i ja przyjadę. :D

Podyskutujemy. :D

Ale dopiero jak będę we Wrocku.

A co do winny czy niewinny

Też tak uważam. Już cię Paweł lubię. Widać że Dolnoślązak. :D

I nawzajem :)swój, swojego zawsze pozna dawaj Jacek na spot pobajerujemy cykniemy jakieś fotki paszczaką ,z tego co widze w wątku dolnośląskim to trochę nas bedzie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W kwestii kursantki, to zielona ona nie była. Wyjeździła swoje dwadzieścia pare godzin na kursie i dokupiła jazdy doszkalajace, na których to właśnie zabiła dwoje ludzi. Tak więc poczatkująca nie była a przygotowana do egzaminu.
Dobra to wsiądź za stery śmigłowca, sam po dwudziestu paru godzinach szkolenia. ;)

No może po kursie szkolącym na pilota.

i uwazam tak: duzo ludzi nie powinno wsiadac do samochodu bo zero predyspozycji, moja kuzynka zdaje 11 raz prawko i ja bym jej wogole nie puscil na ten kurs, a co dopiero dal samochod, niedosc ze nie ma zielonego pojecia po tylu razach jak sie jezdzi to najgorsze jest to, ze jest tak roztrzepana i nie mysli ze stwarza ogromne zagrozenie, sam bylem swiadkiem jak jechala przede mna, na kursie i stal na poboczu kot a ta szerokim lukiem go ominela, zeby go nie skrzywdzic(tak mi sie pozniej tlumaczyla) dobrze ze gosc z naprzeciwka mial gdzie uciec i w pore instruktor zareagowal, ze nie zjechala na drugi pas bardziej i nie doszlo do wypadku.
Panowie jak napisałem czy byliście orłami po kursie prawa jazdy? Czy czując się pewnie bo obok siedzi instruktor nie pozwalaliście sobie na więcej gazu? Wczoraj dla przykładu jechałem ekspresową 2 pasmówką do Szczecina i ledwo wyprzedziłem L-kę busem który jest autem które jeździło po autobachnach w polizei deutchland. Jak by się omsknęła niedoświadczonemu kierowcy kierownica to kto byłby winny. Kierowca który jako niedoświadczony kursant chciał wypróbować ile autko jedzie? Pytam co robił instruktor który ma nas szkolić że na drodze ekspresowej można rozwijać tylko 110 a nie 150. Poza tym nie wiem czy L-ki nie mają jakiś ograniczeń przepisami. Abstrachując tak naprawdę dopiero jeżdżąc samemu zaczynamy się uczyć jazdy. I tak naprawdę sami odpowiadamy za to co zrobiliśmy na drodze. Czy jest to wypadek, czy stłuczka, czy zdarzenie. Ale chory wyrok i chore przepisy jak zwykle podchodzą choro do sprawy. Uważam że kobitka zabiła dwie osoby ale czy świadomie czy nie. Jak to niektórzy mówią dajcie mi człowieka a znajdę na niego paragraf. I to jest meritum sprawy. Czy wiecie że nikt ze szkoły jazdy nie został postawiony przed sądem? Wiecie że opony były letnie i do tego łyse? Wiecie że instruktor nie zareagował na gwałtownie zmieniające się warunki na drodze? Czemu nie kazał zwolnić babce puszczając gaz? Czemu samochód jechał zbyt szybko? Zbyt dużo tu znaków zapytania. Sąd się nie popisał. Edytowane przez J@ceq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
w szkole za to ze Cie nauczyciel nie nauczyl to dostajesz pale, a on w razie slabych wyników idzie do dyra na rozmowe, tak samo w tym przypadku kobieta, skoro czula sie pewnie, jechala z taka predkoscia jak jechala to wiedziala co robi i wiedzial to instruktor, oboje nie zareagowali odpowiednio i wina lezy tez po stronie kobiety, to ze sie uczy to nie zwalnia z dostosowania predkosci do warunków i tym bardziej umiejetnosci.

Instruktor tez dal ciala na calej lini i dostal wyrok i uwazam ze odpowiedni ale kobieta tez powinna nic nie zwalnia z odpowiedzialnosci

 

jak pojde do ksiegowosci do firmy i bede sie uczyl bo tam jest tydzien przewanie na przyuczenie i co jak i przypadkowo zrobie przelew do kogos na dobra duza kwote to co ucze sie i firma ponosi odpowiedzialnosc? a kasa sobie przepadnie? czy odpowiedzialny jest kierownik? wogole co to ma znaczyc kobieta tez winna i juz

 

i uwazam tak: duzo ludzi nie powinno wsiadac do samochodu bo zero predyspozycji, moja kuzynka zdaje 11 raz prawko i ja bym jej wogole nie puscil na ten kurs, a co dopiero dal samochod, niedosc ze nie ma zielonego pojecia po tylu razach jak sie jezdzi to najgorsze jest to, ze jest tak roztrzepana i nie mysli ze stwarza ogromne zagrozenie, sam bylem swiadkiem jak jechala przede mna, na kursie i stal na poboczu kot a ta szerokim lukiem go ominela, zeby go nie skrzywdzic(tak mi sie pozniej tlumaczyla) dobrze ze gosc z naprzeciwka mial gdzie uciec i w pore instruktor zareagowal, ze nie zjechala na drugi pas bardziej i nie doszlo do wypadku.

 

Nie kazdy powinien jezdzic

to akurat marny przykład bo kto daje żółtodziobowi przelewac prawdziwe pieniadza z konta firmowego jak sie uczy ? a nawet jesli - to i tak kierownik powinien sprawdzic czy dobrze przelew został zrobiony - sam jak kiedys uczyłem robic przelewy ludzi w programie księgowym to robilismy to na wirtualnej bazie którą zresztą bank uruchomił na takie potrzeby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dobra to wsiądź za stery śmigłowca, sam po dwudziestu paru godzinach szkolenia. ;)

No może po kursie szkolącym na pilota.

No niestety Jacku - ale z tym porównaniem śmigłowca do samochodu raczej zupełnie nie trafiłeś :)

Poza tym - powiem ci, że po 20 godzinach szkolenia - byłbym w stanie wystartować i lecieć :D Zapytaj kucziego - to wcale nie jest trudne wbrew pozorom.

A co do tematu to podtrzymuje - była już dostatecznie wyszkolona i wiedziała jak się jeździ autem na danej nawierzchni. Gdyby to się stało w poczatkowej fazie szkolenia po niespełna paru godzinach - to byłbym skłonny przyznać racje, że w takim wypadku powinna być lżej potraktowana ale na pewno też nie bez winy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No niestety Jacku - ale z tym porównaniem śmigłowca do samochodu raczej zupełnie nie trafiłeś :)

Poza tym - powiem ci, że po 20 godzinach szkolenia - byłbym w stanie wystartować i lecieć :D Zapytaj kucziego - to wcale nie jest trudne wbrew pozorom.

A co do tematu to podtrzymuje - była już dostatecznie wyszkolona i wiedziała jak się jeździ autem na danej nawierzchni. Gdyby to się stało w poczatkowej fazie szkolenia po niespełna paru godzinach - to byłbym skłonny przyznać racje, że w takim wypadku powinna być lżej potraktowana ale na pewno też nie bez winy.

Ależ spieramy sie my starzy wyjadacze którzy niejedno widzieli na drodze i z niejednego pieca chleb jedli. Ale postawmy się w roli młodego marynarza któremu kapitan promu pasażerskiego mówi płyniemy do USA i idzie do swojej kajuty. I co ty wyznaczasz kurs i prędkość ? Wątpię - to kapitan ci powie: kurs zachodni prędkość 10 węzłów a weź zmień rozkaz to sąd cię czeka - i założe się ze i tak będziesz spanikowany wyznaczjąc ten kurs aby trafić do USA zmiast na antarktyde i będziesz równiez uwazał aby trzymać te 10 węzłów i założe się ze nawet nie weżmiesz wtedy pod uwagę stanu morza czy aby na pewno możesz te 10 węzłów rozwinąć. To kapitan statku odpowaida za kontrole tego co robisz i bez dyskusji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja dodam swoje :) Otóż moim skromnym zdaniem nie powinni jej skazywać.Fakt że nie zdała egzaminu,ale wniosek z tego taki że była źle przygotowana przez instruktora.Zresztą czego spodziewać się po kobiecie co wyjeźdżiła zaledwie kilkanaście godzin...(nie urażając nikogo).Uzasadnienie sądu"nie dostosowała prędkości do warunków na drodze",czy jakoś tak...Skąd miała wiedzieć czy przysłowiowa bezpieczna prędkość to 50km/h czyh 20km/h jak jej podejrzewam nie powiedział ów instruktor?O oponach to już nawet nie powinno się wspominać,w końcu o bezpieczeństwo kursanta powinien zadbać instruktor.Więc jeszcze raz-nie powinna być skazana...Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności