Skocz do zawartości

aj27

  • Liczba zawartości

    55
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez aj27

  1. Od jakiegoś czasu mam kłopot z passatem.Samochód potrafi zgasnąć podczas jazdy,ja dokładnie podczas przyspieszania.Jedyny błąd jaki zostaje zapisany to 16725 - Camshaft Position Sensor (G40) .Wystarczy go ponownie odpalić i jedzie bez problemu ale tak do około 2300 obrotów,a ponad tą granicę gaśnie.Natomiast na luzie kręci do oporu ,a i nie wpada w tryb awaryjny.Trochę poszperałem i generalnie to może gasnąć ale przy czujniku pozycji wału bodajże g28 a nie przy g40.Dodam iż w zamrożonej ramce kąt zapłonu to 5,4 a jak go mierzyłem już na postoju to miał nawet wartości do nawet 7.Z tego co pamiętam to ze 2 lata temu kąt miał około 0,5 - 1.Do książkowej wymiany rozrządu mam jeszcze około 20tyś.Może ma ktoś instrukcję zmiany kąta dla dwóch wałków rozrządu (silnik BMR).
  2. Trafiło mi się podobnie.Wsteczny wbity auto stoi w miejscu zimne i po 8 godzinnym postoju,i w momencie puszczania hamulca czuje że lekko się rusza i puszcza,znów rusza i puszcza(to jest taki ruch jakby się ktoś oparł o maskę,dosłownie 5 cm).Po przełączeniu na D też nic i znów R i jakoś tam rusza ale po sporym dodaniu gazu.Wyjeżdżam z parkingu i już wszystko ok i tu sobie przypomniałem o tym temacie na forum i naciskam AH a tu zero reakcji,nie włącza się,pomarańczowa kontrolka się nie pali.Znów przyciskam i dalej nic,po prostu nie da się włączyć AH.Po przejechaniu około 2 km znów naciskam i działa bez problemu,można włączyć i wyłączyć za każdym razem.Gdy auto teraz stanie to z wyskakującymi biegami nie ma najmniejszych problemów.To się dzieje tylko po dłuższym postoju i od pewnego czasu.Dodam jeszcze że nigdy nie używałem ręcznego na postoju ale od pewnego czasu włączam,bo mam słaby akum a po włączeniu ręcznego gasną mi halogeny jako dzienne i akum ma łatwiej i tak się pojawił też problem z puszczającymi biegami.Być może to jakiś zbieg okoliczności ale z tym AH jest coś nie tak.Wie ktoś gdzie można to wyłączyć,bo i tak z tego nie korzystam a może pomoże.
  3. Mam biały lub taki dziwny ekran,reszta jest ok czyli gra,na fisie wyświetla nazwy itp.Z początku pojawiały się poprzeczne białe paski i pomagało włącz - wyłącz i było ok na parę dni ale z biegiem czasu było coraz gorzej.Obecnie nie mam już dobrego obrazu tylko taki zamazany lub biały.Wgrałem nowy soft - nic nie pomogło,rozebrałem cały front,wyczyściłem każda złączkę,wypiołem lcd i dalej nic.Na płytce pod lcd brak jakichkolwiek oznak spalenia,zimnych lutów,czy czegokolwiek innego.pytanie jest co mogło pójść,czytałem że w rns510 przyczyną białego ekrany jest płytka pod lcd czy tu może być to samo.Proszę o jakieś rady,może ktoś się już z tym spotkał w MFD 2 DVD. oto fotka ekranu :biały lcd oraz ów dziwny ekran:
  4. Łączniki MOOG to lepiej daj sobie daruj.Wymieniłem na MOOG w maju zeszłego roku,przejechałem około 17 tyś. km i juz stukają bardziej niż te stare.Wymieniałem tylko łączniki bez tych gum na na tym poprzecznym i może dla tego,choć myślę że po prostu jakość jest kiepska.Generalnie lepiej dołożyć do lemofdera i nie robić co roku tego samego.Jakość moog oceniam na trochę poniżej średniej.
  5. Poprostu masz zapieczone łopatki w turbinie i zostały w jednym połozeniu.Ten błąd spiralki świadczy o turbinie,bo po zgaszeniu auta zniknął czyli był to błąd chwilowy,natomiast usterka była nadal aktywna i wskoczył juz stały check engine.W sumie to nic wielkiego,poprostu zbyt duzo "jazdy emeryta".Można zrobić to profesjonalnie czyli rozebrac turbinkę i wyczyścić albo spróbować półśrodkami czyli trzeba psiknąć jakimś spreyem typu forch,albo wurth od gorącej strony turbiny a może jakos puszczą kierowniczki.Zapieczone kierownice możesz tez rozruszac dzwigienką gruchy,najlepiej w połączeniu ze spreyem od gorącej strony turbinki.
  6. peteruper zajrzyj do tej gumowej harmoniki ale w przednich lewych drzwiach,bo tam jest cale sterowanie,no chyba że masz anglika to do prawych.ja miałem dokładnie to samo i okazało się że skorodowały mi szybkozłączki we wtyczce pod tą harmoniką.tu masz cały wątek http://forum.vw-passat.pl/threads/53261-b6-Problem-z-drzwiami-szybami-tyl
  7. mam to samo juz pół roku.przed wymianą wszystko ok a po wymianie dymi.reszta w tym wątku. http://forum.vw-passat.pl/threads/127826-Dymi-po-wymianie-wtryskow
  8. po jednym kabelku obciąłem stare i zacisnąłem nowe szybkozłączki.
  9. Drzwi już działają,szukałem z tyłu a problem był przy przednich drzwiach.Najnormalniej w świecie przegniły,zaśniedziały i pokruszyły się złączki pomiędzy przednimi drzwiami a ramą karoserii.To normalnie niepojęte aby w 5 latku jak zdjąłem tą gumę osłaniającą to wszystkie te szybkozłączki były ośniedziałe,jakby je ktoś mąką obsypał.Dwie były zielone z zaśniedziałej miedzi w kablach i normalnie się ukruszyły i były luzem.Dałem wszystkie nowe i jest ok. ale myślałem że takie rzeczy tylko w Lagunach niestety byłem w błędzie.
  10. Czy da się to jakoś skalibrować.Mam na MFA wynik np. 0,9l/h a na podpiętym laptopie mam 0,57l/h.Skąd tak duże przekłamanie,czy da się to jakoś ustawić aby było bardziej wiarygodne.Dodam że spalanie z jazdy jest ok,tyle ile wleje do baku i spale to mam na komputerze,no może ciut więcej jest na kompie niż w rzeczywistości ale tylko odrobinę.Natomiast na postoju jest to niemal o 100% więcej.
  11. No i dalej nie wiem co z tymi drzwiami.Odczepiłem tapicerkę a raczej uchyliłem od góry i tam w środku wydaje się że wszystko jest ok.na słupku mam napięcie na kablach ale nic nie działa poza głośnikiem.vcds nie może się połączyć z tym modułem,jest błąd a na dodatek nr seryjny itp to są same zera.Ma ktoś jakiś pomysł,nie mogę nawet otworzyć drzwi,bo cały czas za zablokowane ryglowaniem.
  12. Drzwi dalej martwe,potrzebowałbym rozpiskę kabelków z fotki.te dwa chudsze to chyba z głośnika a reszta powinno być od szyby elektrycznej i od ryglowania drzwi.powiedzcie mi jak można "awaryjnie" otworzyć drzwi,bo na zamkniętych to nic nie zdziałam.
  13. Niestety padły mi drzwi lewy tył.Nie działa nic poza głośniczkiem,padło wszystko.nie da się otworzyć od wewnątrz klamką,od zewnątrz klamką,nie działa szyba ani z guzika kierowcy ani z tego przy drzwiach,guzik nie jest nawet podświetlony.Drzwi są cały czas zaryglowane.Czy ktoś ma jakiś pomysł,mi to wygląda jakby się gdzieś jakieś kable przerwały albo problem z masą ale czy da się jakoś te drzwi otworzyć,bo tak na zamkniętych to nie bardzo wiem co robić.Proszę o jakieś rady.
  14. Od wymiany zrobiłem jakieś 2000 km,wiec to nie smar fabryczny.Samochód strasznie kopci szczególnie przy niskich temperaturach.Jest to mieszanka pary i dymu z tym ,że jak jadę bardzo wolno (do 5km/h) na zimnym silniku to za mną jest normalna chmura dymu.Gdy po odpaleniu ruszam normalnie i gaz może nie do dechy ale tak po 2500 obr to leci tylko para,gdy przystanę na skrzyżowaniu to po chwili widać już niebieski dymek i tak do około 60 stopni ciepła na silniku,potem już nic nie dymi,może trochę na wolnych ale tak normalnie.Dzieje się tak po wymianie wtrysków w serwisie,a i jeszcze to spalanie na wolnych jak jest zimny jest razy 2 tzn.po odpaleniu 1,6 było 0,8 jak gorący 0,8 było 0,5.Może ktoś ma pomysł dlaczego komputer daję podwójną dawkę paliwa.Trochę dłużej też muszę go pokręcić przy zapalaniu(ok 3 sek) przedtem było max 1 sek,poprostu cyk i już chodził.Doszedłem do wniosku że wciąga gdzieś olej tylko nie wiem gdzie.Turbina ok doloty są takie jak były(nie leje się w nich olej ale jak przejadę palcem to są śliskie,tak miałem od zawsze),oleju nie ubywa jakoś masakrycznie - zauważalnie.Pozostała mi chyba pompa vacum do zobaczenia.Czy można jakoś sprawdzić czy to ona puszcza olej do paliwa(ropa w filtrze paliwa jest czarna),czy wymienia się to w całości czy są jakieś uszczelki,simeringi itp.Jeśli nie ta pompa to co ?Przedtem ok a po wymianie taki cyrk.Czy mogli coś spieprzyć przy wymianie ?Jak ktoś ma jakieś pomysły to proszę pisać.
  15. Tylko że przed wymianą nic takiego nie miało miejsca,jest możliwe że podczas wymiany coś sknocili.
  16. Po wymianie wtrysków zauważyłem ,że w chwile po zapaleniu silnika zaczyna dymić na niebiesko i tak dymi aż się zagrzeje.Przed wymianą nic takiego nie miało miejsca,teraz jak chwilę postoi w garażu to wnętrze jest całe w dymie.Spalanie chwilowe na postoju to przy -7 st. zaraz po odpaleniu jest 2,1 jak się zagrzeje tak do 70 st to jest 1,2 po normalnym zagrzaniu czyli 90 st jest 0,7-0,9 i nie chce być mniej.Przed wymianą było 0,5 - 0,7.Obroty są normalne ok 820 obr,trochę może szarpie silnikiem,poza tym nic złego się nie dzieje.Głównie chodzi mi o tą chmurę niebieskiego dymu.Czy ktoś ma jakieś pomysły ?ps.To nie jest para,Smierdzi normalnie jak spalona ropa,co ciekawe jak się depnie na gaz w czasie jazdy to nie dymi,a jak jadę 5 km/h to w tylnej szybie widać chmurę dymu.
  17. Nuttie czy ktos ci robił jakieś problemy z reklamacją ?,bo u mnie po wymianie pompek strasznie zaczął kopcić chwilę po odpaleniu i tak kopci przez jakieś 4 min. potem mu przechodzi.spalanie na postoju po odpaleniu przy - 7 st. to 2,1,jak się zagrzeje to 0,8 - 1,1.jak jest bardzo gorący np.po dłuższej trasie to jest 0,7.przed wymianą normą było 0,6 a często 0,5 jak był zimny to było 0,7 - 0,9.chyba tez będę musiał iść z reklamacją.oprócz spalania i dymienia nie ma innych objawów,no może trochę szarpie jak jest zimny.
  18. Klosz halogena u dołu ma rurkę wylotową,sam go kiedyś rozebrałem.Wjechałem do ogromnej kałuży(woda do maski, halogeny znużone pod wodą) i w domu patrzę a w nich pełno wody.Po rozebraniu zauważyłem że te rurki miałem tak nie całkiem drożne.Wystarczy je wyczyścić i będzie ok jeszcze jak się lampa zapali to ogrzeje wnętrze i woda odparuje(do tego właśnie jest niezbędna drożna ta rurka).J a mam halogeny jako dzienne więc się ciągle palą i nie mam żadnych problemów z parowaniem.
  19. Panowie tylko że znów piszecie o zapełnieniu sadzą ,która nie stanowi jakiegoś większego problemu.Do usuwania sadzy nie potrzeba żadnych wynalazków,rozcinania czy też czyszczenia,a wszystkie te zabiegi w serwisie czy u "pana Heńka" są tylko wyciąganiem kasy.Przy prawidłowo działającym filtrze samo się wypali lub przy wypaleniu wymuszonym zejdzie sadza do zera.Problemem jest nieusuwalny POPIÓŁ który zawsze powstaje ze spalonej sadzy.Więc jak ktoś ma 67 % SADZY to owszem świeci kontrolka ,bo musi.Znaczy to tyle że poprzednie wypalanie sterownik nie zakończył pozytywnie i przy obecnych warunkach nie widzi szans na poprawne wypalenie.Ogranicza więc dawkę wtryskiwanego paliwa i przechodzi w tryb awaryjny aby nie zawalić filtra na amen.Oczywiście gdy pojeździmy tak z tydzień to sadza będzie miała nawet ze 200% a serwis krzyknie o natychmiastową wymianę filtra ale można zejść na wypalaniu wymuszonym do zera bez problemu ale przy kilku próbach.Zauważyłem,że sterownik aby zapobiec zapaleniu się auta dawkuje zwiększone paliwo tylko jakieś 2-3 minuty i wtedy na filtrze jest nawet 800 stopni i w tym czasie procenty spadają ekspresowo.po tych 2-3 minutach sterownik dalej jest w trybie wypalania ale już % nie spadają tak gwałtownie.Przez te minuty można zejść ok 30-50 % zawalenia sadzą,potem trzeba auto wyłączyć odczekać chwilkę i powtórzyć zabieg.gwarantuję że można zejść z 200% do zera w około godzinkę.Niestety nie wiem jaki jest przelicznik sadza-popiół tzn. ile popiołu zostanie z np.200% sadzy ale powinno to być w granicach promili popiołu ale to tylko mój strzał.Musi to być bardzo mała wartość bo tych procesów jest ogrom a popiół tak szybko nie narasta.Problem z sadzą jest zwykle związany z nie własciwą pracą filtra a dokładniej czujnika różnicy ciśnień.Pamiętajcie że wysoka ilość sadzy to nie kłopot a kłopotem jest popiół i to do ilości popiołu sterownik dobiera procedury wypalania czyli kiedy i jak często.u mnie przy zapełnieniu popiołem 96% potrafił się wypalać co 150-300 km.Poprostu jak poczuł 90 stopni na silniku i jazdę powyżej 2500 obr. to zaczynał wypalać 2-3 minutki i po sprawie.Potrafił tak nawet kilka razy w tygodniu zależy ile jeździłem.Powiem wam,że po wypaleniu,stan filtra ok.4 % sadzy,auto z rano odpalone jazda do przedszkola i z powrotem na zimnym silniku 3 km drogi około 15min. jazdy i po powrocie sadzy jest już 12%,potem do pracy obwodnicą i trochę miastem,tam i z powrotem i wieczorem pomiar to sadzy jest już 29%(ale jazdy około 60 km więc auto ciepłe i wtedy znacznie mniej narasta),na drugi dzień znów przedszkole,pomiar - 39%,potem praca i po powrocie pomiar a tu 7%,już po drodze się gdzieś wypalił.Jakieś 2 miesiące temu już miałem dosyć i najzwyczajniej przewierciłem wkład filtra wiertłem na wylot(12mm),zrobiłem w nim 3 otwory z góry do dołu(tylko 3 aby czujnik różnicy ciśnien nie zwariował i nie miał błędnych odczytów)i mam spokój.kontrolka dpf przestała się zapalać auto dostało kopa itp.pozostało mi wyzerowanie masy popiołu ale nikt nie wie jak to zrobić z vcdsem.Filtr normalnie się wypala,bo to czyje(ciągle mam w strewniku 97% popiołu) ale jest to szybkie i bezproblemowe.Męczy mnie tylko częstotliwość,myślę że po wyzerowaniu wypalał by się duuużo rzadziej,ale i tak jest ok i żadnych trybów serwisowych.Dodatkowo po wymianie pompek na akcji vw jeszcze wzrosła moc i zmniejszyło się spalanie.
  20. Po wymianie pompek z całą stanowczością mogę potwierdzić że auto dostało mocy.2 lata temu był robiony wirus na 196km i to na prawdę był power ale stopniowo te koniki ubywały,a szczególnie szybko jakieś ostatnie 4 miesiące.pompka nr.1 lała strumieniem,2 też nie najlepiej,3 i 4 były ok.moc na oko to jakieś 130-145km.auto się zbierało ale już bez wciskania w fotel i strasznie dużo paliło(11l/100 w mieszanym),teraz po wymianie to nie ten sam samochód.mam wrażenie jakby mi ktoś umieścił moce piekielne pod maskę.na hamowni nie byłem ale powinno być ponad 200km.po wbiciu pedału gazu w podłogę auto rwie jak wystrzelone z procy.100km/h to jest chwila .z włączonym esp dosyć mocno piszczy na 2 i przy zmianie na 3 też jeszcze zapiszczy(na zimówkach).dsg w trybie d z pedałem w podłodze wrzuca 6 przy 180 km/h.teraz jest frajda z jazdy a spalanie spadło o połowę.2,3,4 wbija w fotel,a redukcja z 5 na 3 to poezja.warto wymieniać,tym bardziej gdy jest to za friko.co do stukanie,to rzeczywiście gdy jest zimny to jest głośniejszy(słychać ten klekot) ale jak już temp. na zegarze jest ok 50 to jest już ładnie cicho.dodam jeszcze że przebieg to już ponad ćwierć miliona i wypruty dpf.
  21. AndrzejZ miałem to samo,opisane jest to w tym wątku post 41.czy wlałeś wszystko przez lejek ,czy trochę ci się porozlewało?mi się porozlewało i stąd problemy.w skrócie to maiłem zaśniedziałą płytkę z elektroniką w lampie(normalnie biały nalot na scalakach) i jak dostało wilgoci to nie świeciło.trzeba rozebrać zderzak aby dostać się do lampy,wyjąć lampę,wyczyścić płytkę(wd40 i szczoteczka do zębów),potem poskładać i dać silikon na uszczelkach.liczę że na 95% masz to samo co ja.lampa gasła nawet po wjechaniu w dużą kałużę i tak za 2-3 dni znów zaczęła świecić,albo jak postał w ciepłym i suchym garażu.po naprawie i szczelnym zamknięciu ponad rok spokoju.
  22. aj27

    Usunięcie DPF-a w Passacie

    kto zna procedurę zerowania masy popiołu po usunięciu dpfa poprzez vcds.
  23. Większość myli poziom zapełnienia filtra dpf sadzą z zapełnieniem popiołem.O ile zapełnienie filtra sadzą nawet w 180% nie jest największym kłopotem to masa popiołu powyżej 80 jednostek stanowi nie lada problem.Sadzę filtr wypali sam lub wypalimy w trybie wymuszonym ale po tym pozostanie nie usuwalny popiół.Osiągnąłem wartość 97 jednostek i od dłuższego czasu auto znacznie straciło na mocy,więcej pali(min. 2 litry więcej),wypala filtr co 150-250 km ,jest mułowate i ogólnie kiepsko się jeżdzi.Czy znacie jakieś sposoby na pozbycie się całości lub chociaż części POPIOŁU a nie SADZY.Wiem że najlepiej wyciąć dziada(dpf) ale może jest jakiś mniej drastyczny sposób.Druga sprawa,czy zna ktoś sposób na "zerowanie masy popiołu' po wymianie filtra poprzez vcds w passacie b6.
  24. Jeżeli brzdękło i kontrolka się zapaliła to ok,a to że nie wyświetla ci nic w blokach pomiarowych oznacza pewnie że masz lipnego klona vcdsa.kiedyś też miałem klona na którym niby wszystko działało ale miał problem z długim kodowaniem i właśnie z blokami pomiarowymi. ---------- Dodano o 11:11 ---------- Poprzednia wiadomość o 11:10 ---------- zna ktoś procedure zerowania masy popiołu po np. wymianie wkładu na nowy.gdzieś czytałem ale to było do golfa a potrzebowałbym do paszteta.
  25. egr był czyszczony całkiem nie dawno i o dziwo nie był jakoś specjalnie zabrudzony,taki normalny nagar ale bez przesady.środek przesprejowany i przeczyszczony ale na niewiele się to zdało.chyba stawiam na dpf,bo w sumie tylko to zostało,jakieś 2 lata temu miałem dosyć spore problemy z dpfem,był zawalony na 180% ale zeszłem do zera i dwa lata byl spokój.teraz często jest mulowaty i się wypala co 2-3 dni ale winą jest tryb awaryjny,bo nie moge mu dac w palnik.na wymuszonym wypalaniu jest ok.zapełnienie zwykłe skacze od 8% do 40% natomiast popiół osiągnął już wartość 96,2 i rośnie codziennie o parę dzieśiętnych.spróbuję go jeszcze kilka razy pod rząd wypalić awaryjnie nawet jak wartość będzie zero(w sumie nie wiem czy tak się da),nie chcę pakować kasy w tego złoma na profesjonalne usuwanie,w najgorszym wypadku jeśli nic nie pomoże to poprzez otwór po jakimś czujniku (taki zaraz na górze filtra)wezne wiertarkę,wiertło 10 i porobię dziurki w wewnętrznej strukturze filtra i tyle.jak ktoś ma jeszcze jakieś pomysły to proszę o nie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności