Skocz do zawartości
unreal

Jaki VW oszukiwał na normach emisji tlenków azotu

Rekomendowane odpowiedzi

Nie rozumiem... A nie można tego po prostu olać?

 

zapewne mozna jak kazda akcje serwisowa tylko w przypadku nowych pewnie skonczy sie to utrata gwarancji

 

Od zawsze twierdzę, że gwarancja to więcej problemów niż korzyści - ponosi człowiek koszty jej zachowania, a jak przychodzi do wyegzekwowania swoich praw, to zazwyczaj jest droga przez mękę.

 

I tak jest ze wszystkim - nie tylko z samochodami - a już najgorzej jak się coś kupi w internecie i się zepsuje. Kop się później człowieku z kurierami (door-to-door to największa ściema na świecie), ze sklepem lub serwisem. Notorycznie odsyłają nienaprawione i wmawiają, że jest dobrze i tak w kółko. A żeby odzyskać kasę to już jest w ogóle prawie niemożliwe. Polskie przepisy są bardzo nieprzyjazne konsumentowi, a instytucje które powinny dyscyplinować producentów i sklepy i dopierdalać kary tak naprawdę nic nie robią i mają konsumenta gdzieś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gorzej jak VW zaproponuje Wam takie rozwiązanie [emoji6]

uploadfromtaptalk1444333780239.jpg

 

To tak w ramach rozluźnienia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Od zawsze twierdzę, że gwarancja to więcej problemów niż korzyści - ponosi człowiek koszty jej zachowania, a jak przychodzi do wyegzekwowania swoich praw, to zazwyczaj jest droga przez mękę.

 

I tak jest ze wszystkim - nie tylko z samochodami - a już najgorzej jak się coś kupi w internecie i się zepsuje. Kop się później człowieku z kurierami (door-to-door to największa ściema na świecie), ze sklepem lub serwisem. Notorycznie odsyłają nienaprawione i wmawiają, że jest dobrze i tak w kółko. A żeby odzyskać kasę to już jest w ogóle prawie niemożliwe. Polskie przepisy są bardzo nieprzyjazne konsumentowi, a instytucje które powinny dyscyplinować producentów i sklepy i dopierdalać kary tak naprawdę nic nie robią i mają konsumenta gdzieś.

To nie Tylko w Polsce tak jest, w Niemczech nie inaczej. Mowie to z wlasnego doswiadczenia a mialem przypadek z ASO VW kiedy pasek byl na gwarancji i siadla pompa paliwowa. ( te typy tak maja ) Rozkrecili, dostali sie do zbiornika, cos pomierzyli, zlozyli i powiedzieli ze pompa jest ok, ale gwarancji nie daja ze pompa nie siadzie po drodze. (mialem Przed sobą 1000 km trasę)270 euro skasowali za robocizne. Pojechalem do znajomego mechanika. Bez mierzenia diagnoza byla jedoznaczna: wymiana pompy. Tak ASO w Niemczech kroi klienta. Inny przyklad: kupilem dekoder TV. Nie byl tani. 2 razy ta sama naprawa dysku twardego w czasie gwarancji. Za trzecim razem po konsultacjach z producentem probuja mi wcisnac nowy sprzet ale ten sam model. Dopiero po kilku dobitnych pismach odzyskalem pieniadze.

W przypadku VW, koncern juz sie zastrzega ze ma prawo do naprawy zakupionego towaru i wymiana na inny lub zwrot nie sa przewidziane. Tutaj w Niemczech juz jakas babka sie sadzi z VW, ze kupila auto swiadomie z mysla o ochronie srodowiska. Co z tego procesu wyniknie, nie wiadomo. Prawnicy jednak nie daja jej wiekszych szans, przynajmniej na dzien dzisiejszy. Pomyslcie, VW tez ma prawnikow i tak latwo nie poddadza sie. Beda robic wszystko zeby jak najtaniej wyjsc z tej afery. Wgranie softu kosztem obnizenia osiagow silnika bedzie najczesciej praktykowanie, bo wiedza ze nie kazdy klient a juz na pewno nie emeryci ( a jest ich sporo ) beda sie bawic w testowanie auta na stanowisku diagnostycznym, a i to na dzien dzisiejszy mozna zmanipulowac.

Wiadomosc z ostatniej chwili: o ile w silnikach 2.0 wystarczy wgranie softu, to w 1.6 moga byc zmiany w hardware tzn wtryski i katalizator. Szef VW Müller mowi ze wazne jest utrzymanie norm CO2 rezygnujac z z 3-5Km/h . Bagatela, zapewne powie ktoś.Czy tylko na tych parametrach pozostanie? Watpliwe. Jawne mydlenie oczu.

http://www.t-online.de/auto/news/id_75724044/vw-abgas-skandal-alle-infos-zum-geplanten-diesel-rueckruf.html

Edytowane przez Lanumisu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Michauek
Od zawsze twierdzę, że gwarancja to więcej problemów niż korzyści - ponosi człowiek koszty jej zachowania, a jak przychodzi do wyegzekwowania swoich praw, to zazwyczaj jest droga przez mękę.

Jako firma mamy jeszcze gorzej, konsument ma jeszcze jakieś prawa.

W naszym przypadku odesłanie towaru i zwrot pieniędzy to prawie niemożliwa rzecz a ile to razy było tak, że firma nie dotrzymała umowy ;)

Wolałbym mieć możliwość dużo niższej ceny i gwarancji na np. 3 miesiące a nie 24-60, która i tak niewiele daje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę w usa vw wycofał homologację na silniki diesla 2016 czyli jednak nowe jednostki, które w Europie spełniają niby normę euro 6 w stanach nie nadają się... Cos tu wyraźnie śmierdzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że dzięki tej aferze odkryłem zalety leasingu. Gdybym kupił auto za gotówkę to byłbym w bardzo ciężko strawnej sytuacji. Na początku myślałem, żeby oddać im strupa ale potem pomyślałem. Nie na darmo na stronie do sprawdzania numeru VIN napisali, że samochód jest w pełni sprawny. Tak naprawdę nikt nigdzie nie podał oficjalnie o ile te związki przekraczają dopuszczalne wartości, więc na jakiej podstawie taki żuczek jak ja może się domagać zwrotu pieniędzy? Ponoć rozwiązanie dla 1.6 tdi ma być znane dopiero we wrześniu.Akurat wtedy kończy mi się leasing. Jedną z opcji jest wykup. Musiałbym być niespełna rozumu. Nawet jeżeli firma przetrwa to jednego, naprawdę wiernego klienta stracili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Michauek

Biorąc pod uwagę, że większość leasingów w naszym kraju bazuje na dziesięcioprocentowym wykupie to naprawdę nie opłaca się wykupić tego auta ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak 70% z nas za dwa lata dalej będzie jeździć Volkswagenami, 20% Audi, a 10% BMW - więc po co te nerwy? :lol

Luźna guma, nam Volkswagen nawet jednego euro nie zapłaci, spokojnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Biorąc pod uwagę, że większość leasingów w naszym kraju bazuje na dziesięcioprocentowym wykupie to naprawdę nie opłaca się wykupić tego auta ;)

 

Leasing jest w Anglii. Za auto mam dopłacić 6300 funtów. Za chwilę może się okazać, że nie wjadę dieslem do Londynu i z okazji zrobi się mina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Za chwilę może się okazać, że nie wjadę dieslem do Londynu

 

Zawsze mnie zastanawia, dlaczego zachodnia Europa daje się wodzić za nos ekoterrorystom i wszelkiej maści lewakom, których głupia polityka robi z Europy śmietnik...

 

Całe szczęście, że w Polsce lewacy nie mają szans sobie pohulać.

Edytowane przez Obywatel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Michauek
Zawsze mnie zastanawia, dlaczego zachodnia Europa daje się wodzić za nos ekoterrorystom i wszelkiej maści lewakom, których głupia polityka robi z Europy śmietnik...

Uwierz mi, że gdybym mieszkał w mieście to za żadne skarby nie chciałbym, aby mi te wszystkie auta jeździły więc nie ma się co dziwić, że i tam nie chcą wąchać smrodu diesli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież centrum = ruch, samochody, hałas i smród spalin. Komu się nie podoba, idzie na obrzeża albo na wieś. Mnożenie zakazów i restrykcji tylko dobije centra, z których wiele już dziś zmaga się z problemem wymierania wszelkiej działalności, która przenosi się do galerii i "wiosek" handlowych na obrzeżach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rysieeek, z ciekawości... czy masz może jakiś kontakt z frankowiczami?

 

Nie, ja jestem ten mniejszy złotówkowy, brałem na ile mnie było stać, a nie ile chcieli mi wcisnąć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
popierałbym zakaz wjazdu aut niespełniejących norm jakości spalin. Szczególnie diesli, które wyrzucają z siebie niesamowite ilości pyłów.

 

Miejmy nadzieję, że w Polsce nie będzie aż tak restrykcyjnie bo 1.9 TDI to najlepszy silnik, jaki do tej pory miałem. Następne auto też bym chciał w dieslu. Jeśli będę zmuszony to kupię benzynę, ale na otarcie łez sprawię sobie coś w przedziale 2.5 - 3.5 V6 :devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sredniowieczu wiekszosc miast byla bardziej zanieczyszczona niz wspolczesny Krakow ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mój Passat też jest skażony.

Ciekaw jestem jak dużo jest nas oszukanych (nie mam oporów użyć tego słowa) na forum.

tak bardzo oszukany się czujesz?

a brałeś w ogóle pod uwagę, przy kupnie samochodu, jaką dany model ma wartość emisji tlenków azotu?

gdyby ta wartość była prawdziwa nie kupiłbyś tego samochodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nic co nie ma dpf nie powinno wjeżdżać do centrum miast, 1.9 tdi nie ma dpf więc niestety.

Swoją drogą w poprzedniej pracy miałem auto z tym silnikiem, sypało się jak wszystko inne, nie wiem skąd ten mit.

 

Cóż mam na to odpowiedzieć... Cieszę się moim autem póki mogę :19: :tdi2 i żywię nadzieję, że Polska nie będzie zbyt wyrywna do wprowadzania ekostref. W sumie nie mieszkam w dużym mieście więc nie ma się czego obawiać, ale prezydenta mamy takiego, że szkoda gadać :looka: więc też nie wiadomo.

 

A co do samego silnika, to też zawsze uważałem, że legenda 1.9 TDI to mit dopóki nie kupiłem sobie auta z tym silnikiem. Teraz potwierdzam, że to zajebisty motor - w życiu lepszego nie miałem. Pracuje jak marzenie i po lekkim chipie idzie jak przecinak :)

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

tak bardzo oszukany się czujesz?

a brałeś w ogóle pod uwagę, przy kupnie samochodu, jaką dany model ma wartość emisji tlenków azotu?

gdyby ta wartość była prawdziwa nie kupiłbyś tego samochodu?

 

I to jest bardzo dobre pytanie. Ciekawe czy osoby nakręcające histerię woków VW zdają sobie sprawę jak poważne skutki dla światowej gospodarki mogą zostać wywołane gdy koncern popadnie w jakieś naprawdę potężne tarapaty. Wrzućcie na luz Pany...

Edytowane przez Obywatel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nic co nie ma dpf nie powinno wjeżdżać do centrum miast, 1.9 tdi nie ma dpf więc niestety.

Swoją drogą w poprzedniej pracy miałem auto z tym silnikiem, sypało się jak wszystko inne, nie wiem skąd ten mit.

 

Kilka razy miałem "niewątpliwą przyjemność" jazdy za tymi "cudami ekologii" z dpf i kiedy on ruszył z pod świateł musiałem odczekać dłuższą chwilę aż opadnie czarna chmura żeby móc jechać dalej widząc drogę przed sobą, więc nie snuj tych bajek o szkodliwości starych diesli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
U mnie w firmie psuło się jak każdy inny diesel. Przecież osprzęt jest ten sam co w innych silnikach, więc tak samo się psuje. Nikt nie wymyślił lepszej turbiny do tylko i wyłącznie tego auta. Zaletą może być łatwy dostęp albo prosta budowa, ale nie zgodzę się z tym, żeby tylko ten silnik niezależnie od auta był taki świetny ale nie o tym temat

widocznie miałeś zajechane gówno . Tyle w temacie o starym 1.9 TDI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Michauek

Troche sie off top zrobi. Ale polecam ksiazke Pawla Jasienicy, Polska Jagiellonow. Poza tym, ze to swietna pozycja historyczna (wlasciwie to dzielo), to bardzo ciekawie opisuje rozne szczegoly z zycia owczesnych ludzi.

 

W miastach panowal straszny fetor, ludzie przez okna wrecz wylewali odchody i nieczystosci wprost na ulice. Nieco sprawe poprawila pozniej budowana kanalizacja. W okresie grzewczym miasta byly okryte strasznym smogiem. Wawel mial sie nie najgorzej, bo jest nieco na wzgorzu -- ale reszta miasta nie miala luksusow :)

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

I to jest bardzo dobre pytanie. Ciekawe czy osoby nakręcające histerię woków VW zdają sobie sprawę jak poważne skutki dla światowej gospodarki mogą zostać wywołane gdy koncern popadnie w jakieś naprawdę potężne tarapaty. Wrzućcie na luz Pany...

Zgadzam sie. VW oszukal, i pewna kare za to ponosi juz teraz. Jego ewentualny upadek moze miec katastrofalne skutki, w tym dla Polski. Niemcy sa naszym najwiekszym partnerem handlowym i zarazem najwieksza gospodarka UE. Tu juz nie chodzi tez o to, ze pracownicy VW straciliby prace, ale ze jego upadek moze zapoczatkowac serie niekotrolowanych wydarzen. Rzad Niemiec moze pomagac do pewnego poziomu -- ale tu na przeszkodzie stanie predzej czy pozniej Komisja Europejska. Mowiac krotko -- na problemach VW mozemy stracic, ale nie bardzo widze potencjalnych zyskow z perspektywy Europy.

Edytowane przez -Maverick-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności