Skocz do zawartości
MAXIMUS1207

Jak negocjujecie z policją, gdy daliście się złapać (unikanie mandatu).

Rekomendowane odpowiedzi

Każdemu z nas zdażyło sie popelnic jakies wykroczenie.W przypadku videorejestratora sprawa jest jasna bo nie pogadasz z nim :/ W bezposrednim kontakcie z drogówka sprawa czesto wyglada juz troche inaczej.Przyznajemy sie do winy(albo i nie) lub kłocimy.Staramy sie uniknąć kary lub obniżyć jej wymiar (negocjując).Jak wyglada to u Was?Co daje wieksze szanse na jak najmniejsze uszczuplenie portfela i jakich argumentów uzywacie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze nie miałem okazji rozmawiać z " panem władzą " , bo nie jedżdżę jeszcze autkiem. Ale kiedys słyszałem jak ojciec mówił do policjanta, ze lizakiem przez plecy wystarczy :D .... No i zadziałało :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... zawsze można powiedzieć, że jesteście z Klubu Passata i spieszycie się na ogólnopolskiego spota, a to niesamowite imprezy są!! :) Tylko na humor i koniecznie na grzecznie, bo inaczej ze mną w ogóle gadać nie chcą (młody, szybki i wściekły w passku B5 - aż się prosi o najwyższy wymiar kary...:P).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma żadnych reguł......które dotyczą tego tematu....

policjantów jest dużo i każdy z nich ma inny charakter, humor itd...itp....

 

to przecież tacy sami ludzie jak my, którzy denerwują się podobnie jak wielu z nas....

i reagują różnie, tak jak wielu z nas w różnych sytuacjach......

 

na pewno stawanie przysłowiowym "okoniem" nie pomaga w jakichkolwiek rozmowach..

a często wręcz powoduje reakcję odwrotną...bo wtedy władzunia udowadnia kto ma rację.....a i poszuka wszelkich mozliwośći (prawnych) aby delikwentowi humorek popsuć jeszcze bardziej....

 

ja wychodzę z założenia, ze przyznanie się do błędu i użycie jednego z coraz mniej popluarnych w naszym kraju, a grzecznościowego zwrotu "przepraszam" nic nam nie ujmuje, a w wielu sytuacjach powoduje, że można porozmawiać spokojnie i na poziomie z każdym......

jeśli umie się w odpowiedni sposób podejść do innego człowieka i na spokojnie z nim porozmawiać, często daje to wymierne efekty.... o czym sam się nijednokrotnie przekonałem.....

 

i to jest chyba najlepszy sposób na to aby sobie złagodzić "karę" jeśli istnieje taka mozliwość......

choć jest też wiele sytuacji, gdzie takiej mozliwości niestety nie ma....bo nie przewiduje jej prawo.......

a jak wiadomo - nieznajomość prawa szkodzi ......

 

 

dlatego każdy niestety sam musi szukać dla siebie najlepszych rozwiązań w spotkaniu z policją......bo złotego środka nie ma......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę, że "Milicjant" jest człowiekiem i podchodzi do sprawy po ludzku, to spuszczam uszy, tłumaczę, negocjuję, przepraszam, obiecuję poprawę itd.

Ale jak trafię na "wąsa*", to nawet mi się gadać nie chce. Przyjmuję i odjeżdżam, bo wiem, że jestem młody, a wąs gadać ze mną nie będzie.

 

 

* - wąs, też człowiek, ale wszystko wiedzący lepiej, od wielu lat w służbie, koniecznie z owłosieniem na górnej wardze. Rozmowa z wąsem nie ma sensu, próby negocjacji są z góry zskazane na niepowodzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
na pewno stawanie przysłowiowym "okoniem" nie pomaga w jakichkolwiek rozmowach..

a często wręcz powoduje reakcję odwrotną...bo wtedy władzunia udowadnia kto ma rację.....a i poszuka wszelkich mozliwośći (prawnych) aby delikwentowi humorek popsuć jeszcze bardziej....

 

ja wychodzę z założenia, ze przyznanie się do błędu i użycie jednego z coraz mniej popluarnych w naszym kraju, a grzecznościowego zwrotu "przepraszam" nic nam nie ujmuje, a w wielu sytuacjach powoduje, że można porozmawiać spokojnie i na poziomie z każdym......

jeśli umie się w odpowiedni sposób podejść do innego człowieka i na spokojnie z nim porozmawiać, często daje to wymierne efekty.... o czym sam się nijednokrotnie przekonałem.....

 

święta racja - Kozakiewicz to był dobry ale w skoku o tyczce :rotfl:

 

 

* - wąs, też człowiek, ale wszystko wiedzący lepiej, od wielu lat w służbie, koniecznie z owłosieniem na górnej wardze. Rozmowa z wąsem nie ma sensu, próby negocjacji są z góry zskazane na niepowodzenie.

 

dobra teoria :ok:

 

pozdrawiam !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

* - wąs, też człowiek, ale wszystko wiedzący lepiej, od wielu lat w służbie, koniecznie z owłosieniem na górnej wardze. Rozmowa z wąsem nie ma sensu, próby negocjacji są z góry zskazane na niepowodzenie.

 

A w moim przypadku było inaczej. Tzn z wąsami zawsze sie szło dogadać, a najgorsi byli młodziki i jacyś tam inni dziwni panowie.

Raz miałem tak że wąs wysłał młodzika chwytać kolejne auto i już całkiem fajnie nam sie razem gadało. Innym razem dwóch wąsów zamiast 100zł wypisali 50zł a nawywijałem wtedy chyba na 500zł :hyhy: W każdym razie zawsze z nimi grzecznie gadałem, z lekką dozą humoru, od razu sie do winy przyznając. Wydaje mi sie że tacy panowie, od wielu lat w służbie, już nie jedno widzieli i są jacyś tacy bardziej życiowi.

Edytowane przez kubelt
ortografia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mareczek - ty sie smiej ale ten argument wybronil mnie przed duzym mandatem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pszemek

sebam, dokładnie.Ze starszym policjantem rozmawia się lepiej.Najgorsi są ci młodzi(tacy z rok - dwa w służbie).Miałem kiedyś niemiłą sytuację z takim panem niestety.Ja do niego jak do człowieka a on zaczyna się pluć.Nie wiem o co mu chodziło.Nie zrobiłem niczego żeby zaczął się złościć i wrzeszczeć.Miałem 88/50 więc nie tak źle.A najbardziej mnie wkurzył (bo miałem wtedy golfa I) tekstem:jeździ pan tak szybko takim starym autem?G.wno go to powinno obchodzić.Jeżdże takim autem na jakie mnie stać.I jeszcze pytania:gdzie Pan jedzie?Po co Pan jedzie?Itd.Na szczęście miał suszarkę i właśnie "przysuszył" jakiegoś focusa który jechał 110 i poleciał napaleniec do niego.Ja wolałem się nie stawiać (z głupim się nie dyskutuje) i dobrze bo podszedł do mnie "wąs" i z nim gadało się o wiele lepiej.Wypisał mi 200 zł i wszycho.Następnym razem (dwa tygodnie później - prawo serii ;) ) miałem 89/50 i też sprawę załatwiałem z "wąsem".Konkretny gość, krótka piłka - mandacik i jadę dalej(cyt."jakby pan tu przejeżdżał to niech pan uważa bo często stoimy tu albo tam 100m dalej - dobra droga to się jedzie")

 

Są ludzie i są parapety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
.I jeszcze pytania:gdzie Pan jedzie?Po co Pan jedzie?

A może poprzez uzyskanie odpowiedzi na kilka pytań chciał się zorientować się czy np. nie piłeś lub czy nie przyćpałeś. Nie po każdym widać szczególnie jak patrzy się na niego z góry ale problem wysławianiem się i koncentracją występuje przy większości takich przypadków. Zwyczajne rozpytanie podczas legitymowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pszemek

zulu, musiał byś to słyszeć.To nie były pytania tylko darcie mordy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość sirus25

No cóż - policjantów spotyka się różnych. Nie można generalizowac- ale z moich doświadczeń (nabytych jeszcze przed tym jak włożyłem niebieski mundurek) wynika, że ten "starszy wąś" to zazwyczaj per...ony łapówkarz, który potrafi sprowadzić rozmowę do takiego punktu w którym zamiast 500 zł mandatu "z kwitem" bierze "do kieszeni" 100 zł. I niby dla kierowcy który popełnił wykroczenie - taki gośc jest tym "lepszym" od młodego - ambitnego idealisty, który mysli że świat można zmienić.

Tak to już jest w tym chorym kraju, że nienormalność - stała się normą . Trochę to smutne... Pozdrawiam SIRUS25

PS Jakiś czas temu w innym wątku pisałem, że w pewnych sytuacjach, gdy kierujący potrafi przyznać się do błędu, przeprosić - często kończe pouczeniem. Jeśli jednak trafiam, na kolesia, który stara mi się wmawiać, że miałem przywidzenia gdy ten wyprzedzał na trzeciego na przejściu dla pieszych - to nie mam żadnych oporów żeby wypisać mu kwitek na maksymalną kwotę.

Pamiętajcie też, że policjanci często są rozliczani przez swoich przełożonych z tego co robią na służbie. W mojej robocie, gdy po przepracowanym tygodniu nie mam "sprzedanego" mandatu - to dla moich przełożonych nie świadczy o tym, że moje dzialania prewencyjne były tak dobre, że miejscu pełnienia służby nie dochodziło do popelniania wykroczeń. To oznacza tylko tyle że olewałem pracę, a na nockach jeżdziłem "w krzaki" odpoczywać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie też, że policjanci często są rozliczani przez swoich przełożonych z tego co robią na służbie. W mojej robocie, gdy po przepracowanym tygodniu nie mam "sprzedanego" mandatu - to dla moich przełożonych nie świadczy o tym, że moje dzialania prewencyjne były tak dobre, że miejscu pełnienia służby nie dochodziło do popelniania wykroczeń. To oznacza tylko tyle że olewałem pracę, a na nockach jeżdziłem "w krzaki" odpoczywać.

 

I to jest właśnie przykre. Dopóki Wasi (nasi) przełożeni nie odejdą na emerytury a w ich miejsce nie wejdą "młodzi którzy chcą zmienić ten świat" niestety nie będzie lepiej a ich praca będzie wyglądała jak walka z wiatrakami.

 

Pozdrawiam suchy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pszemek

sirus25, ten koleś o którym pisałem to na pewno nie był ambitny idealista tylko zwykły cham.Nigdzie tez nie napisałem że ktokolwiek proponował mi "inne" rozwiązanie - choć przepraszam... właśnie ten koleś zaskoczył mnie na koniec pytaniem: to co robimy?(A ja mówię: oddaj mi pan dokumenty i jadę dalej :) ) Za prędkość złapali mnie dwa razy i za każdym razem zapłaciłem mandat.Na myśl mi nie przyszło żeby się z nimi dogadywać - trudno 200 zł w tą czy w tą..... Chodziło mi tylko o karygodne zachowanie tego gościa.Miałem sporo kontroli drogowych (w pracy jeżdżę busem i często mnie zatrzymują żeby sprawdzić co się wiezie) i nigdy nie spotkałem się z czymś podobnym.Bo reasumując policjanci to normalni ludzie i trzeba z nimi normalnie rozmawiać - a przypadku który opisywałem najwidoczniej wyjątek potwierdza regułę :ok:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość sirus25

pszemek - to co napisałem w żaden sposób nie miało się odnosić do opisanego przez Ciebie zdarzenia. Poprostu podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami.

Pozdrawiam SIRUS25

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
per...ony łapówkarz

Łapówka jest łapówką.Tylko czy gdyby policjant zarabiał 2-3 X tyle i wzięcie jej zagrożone byłoby utratą pracy,utratą emerytury,zakazem wykonywania zawodu i postepowaniem karnym to czy komukolwiek przyszłoby do głowy wyciagnać po nia reke?Ale to już sprawa polityków,którym taki przepis(odnośnie urzednikow panstwowych) nie jest "chyba na reke" :hyhy: I zupełnie inny temat do rozwiniecia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość sirus25
per...ony łapówkarz

Łapówka jest łapówką.Tylko czy gdyby policjant zarabiał 2-3 X tyle i wzięcie jej zagrożone byłoby utratą pracy,utratą emerytury,zakazem wykonywania zawodu i postepowaniem karnym to czy komukolwiek przyszłoby do głowy wyciagnać po nia reke?Ale to już sprawa polityków,którym taki przepis(odnośnie urzednikow panstwowych) nie jest "chyba na reke" :hyhy: I zupełnie inny temat do rozwiniecia...

 

Maximus - chyba nie bardzo zrozumiałem to co napisałeś... nawet w przypadku gdy nie zarabiamy "2-3X tyle" za wzięcie łapówki można trafić do kryminału

Jestem naprawdę zwolennikiem wywalania ze służby "łapówkarzy". To , że jeszcze nikt nie dał mi "przepisu na życie" za 1350 zł miesięcznei z 3 - osobową rodzina to inna sprawa. Jednak ja wkładając mundur świadomie wybrałem ten zawód, wiedząc ile będę zarabiał.

Stawianie sparwy w ten sposób, że "państwo mi nie płaci - to sam sobie dorobie " jest conajmniej chore. Chociaż... od jakiegoś czasu w woj. śląskim za zatrzymanie na gorącym uczynku przestępstwa - nietrzeżwego kierującego płacą dodatkowe pieniądze (coprawda śmieszne bo za 5 "trafinoych " - 100 zł) W taki sposób LEGALNIE dorabiam do wypłaty - w tym roku - mam już na koncie 12 (niezły wynik jak na policjanta patrolówki w niewielkim mieście) Pozdrawiam SIRUS25

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jakiś czas temu zatrzymał mnie radiowóz za jazdę z włączonymi światłami przeciwmgielnymi (efekt nieuwagi) będąc "świeżo upieczonym kierowcą" (lat 18) nie wiedziałem jak się zachować więc siedziałem cicho i grzecznie przyjąłem do wiadomości co mnie czeka.

 

Po tym jak mi Panowie wlepili 100PLN mandatu przekazali mi tajemną wiedzę iż policjanci to też ludzie :D i że trzeba z nimi rozmawiać. Pamiętając o tym w przyszłym życiu udało mi się w zasadzie z większości podbramkowych sytuacji wyjść bez szwanku (od tego czasu jedyny mandat jaki pamiętam to fotka za prędkość).

 

PS1 Nigdy nie kłóć się z policjantem,

 

PS2: Czasem trzeba było coś "posmarować ", czego nie pochwalam ale kalukując między wręczeniem ciężko pracującym Panom 50PLN a zapłacie Państwu 500PLN wybieram bramke numer 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS2: Czasem trzeba było coś "posmarować ", czego nie pochwalam ale kalukując między wręczeniem ciężko pracującym Panom 50PLN a zapłacie Państwu 500PLN wybieram bramke numer 1

 

 

a ja myślę, że nie wiesz o czy piszesz..... :mur:

albo swiadomie ....chcesz się poddać karze...... :krzeslem:

 

wg prawa....odpowieda i ten co jak to określiłeś "posmaruje" i ten co posmarowany został......

 

zatem, jeśli "posmarowałeś" to czym prędzej biegnij i się do tego przyznaj.....jest wtedy szansa złagodzenia kary.....a nawet jej uniknięcie.......

 

nawet jak nie dałeś....a obiecałeś......to obietnica jest tak samo traktowana.......

 

czyli tak na chłopski rozum.....jak komuś obiecałeś przysłowiową "flaszkę" i nawet jej nie dałeś........to i tak za obietnice przyjęcia korzyści......jest odpowiedzialność ........

 

 

zatem zalecam wszystkim .... trzeźwość umysłu.......

i szeroko pojętą rozwagę......w swoich dokonaniach......

 

a ponieważ w/g info MSWiA (ostatnio nawet w TV) szeregi BSW (policja w policji) zostały w ostatnich latach nieżle pomnożone.....dofinansowane (+ premia za KAŻDY wynik)....

i rozpatrują sprawy........z początku lat 2000 (ale nie powiedziane, ze z 1999 się nie trafi :rotfl: ) dla dobra.....i strachu tych co mieliby teraz mieć chęć "wziąć", oraz aby oczyścić szeregi policji z szumowin i łapówkarzy........ (to prawie cytaty wypowiedzi Ministra MSWiA)......

 

zalecam ....każdemu....kto "posmarował"....zgłoszenie się do najbliższej prokuratury.......

i spokojne przedstawienie sprawy......

bo jak sprawa już bedzie.........a ten co "posmarował" sie o tym dowie....

to przykro będzie jak sie dowie że ma postawiony zarzut.......

 

 

i to tyle generalnie ....co chciałem napisać............

 

 

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż no to musze jak najszybciej lecieć do prokuratury i się pochwale że kiedyś smarowałem. :ok:

 

Aczkolwiek nie wiem czy przedre się przez kolejki tych co też będą chcieli się przyznać :padam:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności