cristof Zgłoś #41 Napisano 20 Września 2010 (edytowane) Serwus, kiedy zimny silnik zaczyna pracowac cisnienie w ukladzie wynosi 0 ale pompa pompuje i moze gdzies zasysac powietrze.Przez przewod odpowietrzajacy na zimnym silniku wpusc 1,5atm do zbiornika tak az zawor w korku zacznie sie otwierac i patrz gdzie leci plyn bo na cieplym mozesz nie zauwazyc.0czywiscie krociec przy czujniku temperatury trzeba zaslepic. Jaki masz parownik? Edytowane 20 Września 2010 przez cristof Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
taneo Zgłoś #42 Napisano 21 Września 2010 witam, tak bardzo chciałbym kolegę pocieszyć... ale wszystkie objawy wskazują na uszczelkę pod głowicą. U mnie było dokładnie jak u kolegi węże puchły, rozwalało króćce i nawet chłodnicę, płyn był czysty korek wymieniony a ciśnienie i tak było za duże. u zaprzyjaźnionego mechanika zwaliliśmy głowicę i okazało się że uszczelka puszczała kompresję w układ chłodzenia (- w spalinach nic nie było, olej i płyn się zgadzał), walnięta była na zewnętrznych cylindrach na zewnętrznych ścianach bloku. Przyczyną tej usterki był błąd podczas poprzedniego remontu. Poprzedni Mechanik nie dociągnął głowicy po 1000 km. przejechałem teraz cały rok i jest gitara. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lesław Zgłoś #43 Napisano 21 Września 2010 (edytowane) 1. Nie chcę zalewać na razie płynem, bo gdzieś ucieka przy dużym ciśnieniu, więc póki co szkoda kasy i zaleję wodą. 2. Parownik mam Lavato i gazownik powiedział, że nie ma tam uszczelki, która mogłaby przepuszczać gaz do płynu chłodniczego. 3. Rozumiem, że powietrze wtłaczać przy wyłączonym silniku. Jeszcze jedno. Dlaczego próba ciśnieniowa nie spowodowała podnoszenia się poziomu płynu czy bomblowania? Przecież ona symulowała właśnie wtłaczanie spalin do układu chłodzenia. Nie było zmian, więc czy na pewno uszczelka? Niech ktoś jeszcze podpowie, czy takiej próby ciśnieniowej nie powinno się robić przy zakręconym zbiorniczku wyrównawczym i wtedy patrzeć, czy puchną węże? Edytowane 21 Września 2010 przez lesław Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #44 Napisano 22 Września 2010 Pompujesz 1,5Atm tak jak kolega pisał. Korek ma być zakręcony, silnik wyłączony. Dmuchasz w ten górny króciec zbiorniczka, cienki wężyk zdjęty i zaślepiony. Patrzysz gdzie są wycieki. A właściwie to co złego ci się dzieje z silnikiem? Jeszcze jedno. Dlaczego próba ciśnieniowa nie spowodowała podnoszenia się poziomu płynu czy bomblowania? Przecież ona symulowała właśnie wtłaczanie spalin do układu chłodzenia. Nie było zmian, więc czy na pewno uszczelka? Próba ciśnieniowa symuluje NORMALNE warunki pracy rozgrzanego silnika a nie uszkodzenie uszczelki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lesław Zgłoś #45 Napisano 23 Września 2010 No tak, ale jeżeli wtłaczane są spaliny do układu chłodzenia, to przy próbie ciśnieniowej powietrze też powinno być wtłaczane i powinny twardnieć węże. W zasadzie nic poza tym się nie dzieje, cały czas jeżdżę, tylko są twarde węże układu chłodzenia i ubywa wody. Napewno część ubywa nieszczelnościami (przy króćcu, na cybantach), bo duże ciśnienie znalazło sobie ujście. Nie wiem tylko, czy woda przedostaje się do cylindrów (co napewno świadczyłby o uszkodzonej uszczelce pod głowicą czy samej głowicy) i jak to sprawdzić? No bo jaka może być jescze przyczyna tych twardych węży? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #46 Napisano 23 Września 2010 (edytowane) Na gorącym silniku węże mają być twarde. Wyeliminuj nieszczelności tak żeby nie ubywało płynu bo moim zdaniem wszystko OK. Jak duży jest ten ubytek? Edytowane 23 Września 2010 przez pszemek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lesław Zgłoś #47 Napisano 24 Września 2010 Ubytek jest jakieś 1/4 litra na 100 km. Boję się tylko, że jak wszystko pouszczelniam, zaleję układ płynem (teraz jest woda), to znowu ciśnienie rozwali któryś przewód. Te węże przy obecnych nieszczelnościach nie dają się prawie ugiąć, to co będzie jak układ będzie szczelny? Zrobię jeszcze w warsztacie (muszę tylko taki w Warszawie znależć) test obecności spalin w układzie chłodzenia. To powinno coś wyjaśnić. Czy może być tak, że nie ma spalin w układzie chłodzenie, a płyn ucieka do cylindra i tworzy się duże ciśnienie w wężach? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #48 Napisano 24 Września 2010 Czy może być tak, że nie ma spalin w układzie chłodzenie, a płyn ucieka do cylindra i tworzy się duże ciśnienie w wężach? Nie może. Te węże przy obecnych nieszczelnościach nie dają się prawie ugiąć, to co będzie jak układ będzie szczelny? Będzie to samo, bo ciśnienie w układzie utrzymuje korek na jednakowym poziomie. To że nie dają się ugiąć jest całkowicie normalne. Napompuj oponę w rowerze do 1,5Atm i zobaczy czy się ugnie. Problemem jest ubytek ale Ubytek jest jakieś 1/4 litra na 100 km. gdyby to była uszczelka to wydaje mi się że miał byś za sobą siwy dym. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomcio Zgłoś #49 Napisano 24 Września 2010 Ubytek jest jakieś 1/4 litra na 100 km. To sporo. Dużo nawet. Czy może być tak, że nie ma spalin w układzie chłodzenie, a płyn ucieka do cylindra i tworzy się duże ciśnienie w wężach? Nie. "Ciśnienie z cylindra" zawiera spaliny i jak trafia do układu chłodzenia, to musi zostawić po sobie ślad. Gdyby w układzie był płyn, to przedmuch uszczelki cylinder-układ chłodzenia rozpoznałbyś po specyficznym, słodkim zapachu spalin. Woda jest niestety neutralna w zapachu... A gdyby tak pozbawić go paliwa albo iskry, pokręcić rozrusznikiem i sprawdzić czy na świecach nie ma śladów wody? PS. Mały OT. Kiedyś w żuku (tym prawdziwym) po przedmuchaniu uszczelki odkręciłem świece i przekręciłem rozrusznikiem. W efekcie dostałem w ryja gorącą wodą wydmuchniętą z cylindra Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lesław Zgłoś #50 Napisano 26 Września 2010 Jeszcze jedno. Wydaje mi się, że jeżeli padnięta jest uszczelka i wtłaczane do układu chłodzenia są spaliny, to przewodu powinny puchnąć od razu (powiedzmy po krótkiej chwili), a u mnie one robią się twarde dopiero jak wzrośnie temperatura, najczęściej jak już otworzy się termostat. Dlaczego dopiero wtedy? Jak jechałem dzisiaj jakieś 10 km i nie otworzył się jeszcze do końca termostat, to przewody dawały się ugiąć. Co Wy na to? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #51 Napisano 26 Września 2010 Dlaczego dopiero wtedy? Bo proporcjonalnie ze wzrostem temperatury, rośnie objętość płynu chłodzącego a co za tym idzie rośnie ciśnienie bo to układ zamknięty. Fizyka, szkoła podstawowa. Po raz kolejny napiszę że to jest _NORMALNY_ objaw, że _TAK_MA_BYĆ_. Tak jest w każdym innym aucie które ma ciśnieniowy układ chłodzenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lesław Zgłoś #52 Napisano 26 Września 2010 Tak się dopytuję, bo już dwóch mechaników, mimo braku innych objawów (tylko te twarde węże) stwierdziło, że to uszczelka albo sama głowica. Wynika z tego, że jednak węże są zbyt twarde. Jeden z tych mechaników kazał mi rozgrzewać silnik z odkręconym korkiem od zbiorniczka wyrównawczego, jak otworzył się termostat, to poziom wody podniósł się, zaczęła się woda przelewać, wtedy kazał wyłączyć silnik i była fontanna ze zbiorniczka. Powiedział, że to jest nieprawidłowe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
The_Saint Zgłoś #53 Napisano 26 Września 2010 Sprawdź czy nie ma spalin w układzie chłodzenia, w Wawie znajdziesz taki zakład raczej bez problemu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #54 Napisano 26 Września 2010 A mi się wydaje że popadasz w delikatną obsesje-Bez obrazy Leszek- Coś mi sie zdaje że uzupełniasz non stop płyn do poziomu max na zimnym silniku ,silnik sie nagrzewa -w zbiorniczku poziom zaczyna rosnąć a ze poduszka powietrzna w nim jest zbyt mała i zaczynają przewody puchnąć a po jakimś czasie albo wywali sie nadmiar ciśnienia wraz z z parującym płynem korkiem albo pęknie przewód...dlatego moja rada jest taka utrzymuj poziom minimalny w zbiorniczku gdy płyn będzie całkowicie zimny i będzie po kłopocie...juz to przerabiałem-dolewałem co jakiś czas płyn a ten i tak gdzieś wsiąkał w końcu przestałem dolewać a poziom zatrzymał sie delikatnie poniżej minimum i ...trwa to już ładnych ruskich miesięcy.... wg. mnie inżynierowie z VW troszkę zbyt zaoszczędzili na wielkości zbiorniczka... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sebam Zgłoś #55 Napisano 26 Września 2010 Coś mi sie zdaje że uzupełniasz non stop płyn do poziomu max W tym sęk, że nie płyn a wode. A wystarczy dać nowe trójniki z cybantami na węże, przepłukać układ dla pewności zwykłym wężem ogrodowym, zalać byle płynem z tesco za całe 20zł, odpowietrzyć tak jak pisałem wcześniej i problem będzie rozwiązany. Jednak kolega sie uparł na zalewanie wodą i od półtora miesiąca owa woda w układzie mu sie gotuje, paruje, szuka dziur do ucieczki i wybija zbiornikiem. Ale za następne półtora miesiąca sie może coś zmieni w tym temacie, jak temperatura na minusie zaskoczy tą wodę w układzie. W dodatku nawet nie wiemy czy układ ostatnio był w ogóle uczciwie odpowietrzony, bo przecież po odpaleniu woda zaczyna gdzieś uciekać czy wybijać zbiornikiem i auto od razu gaszone (tak wyczytałem). No to jak ma być dobrze? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lesław Zgłoś #56 Napisano 27 Września 2010 Dzięki za rady. Zrobię co trzeba i się odezwę. Powiem tylko, że układ był też zalany płynem (czytaj wcześniejsze posty) i strzelił wtedy kolejny przewód, wywaliło płyn, więc w obawie przed kolejnymi konsekwencjami ( i z oszczędności) zalałem go wodą. Silnika nie gaszę, bo normalnie jeżdżę z zakręconym korkiem. To było tylko doświadczenie u mechanika. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #57 Napisano 27 Września 2010 Jeden z tych mechaników kazał mi rozgrzewać silnik z odkręconym korkiem od zbiorniczka wyrównawczego, jak otworzył się termostat, to poziom wody podniósł się, zaczęła się woda przelewać, wtedy kazał wyłączyć silnik i była fontanna ze zbiorniczka. Powiedział, że to jest nieprawidłowe. A co pisałem o rozszerzalności temperaturowej płynu? A z resztą... Niech ci ten mechanik zrobi głowicę, tylko niech da na piśmie że po naprawie węże nie będą twarde. A jak będę to odda pieniądze. Koniec z mojej strony bo to jest orka na ugorze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wotecki Zgłoś #58 Napisano 27 Września 2010 Nie chcę źle wróżyć wymienisz jeszcze kilka przewodów potem chłodnicę w nagrzewnicy i skończysz na uszczelce pod głowicą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lesław Zgłoś #59 Napisano 27 Września 2010 Przemek. Nie złość się na mnie. Sam widzisz, że nawet wśród forumowiczów opinie są sprzeczne (jedni stawiają na uszczelkę inni ją wykluczają). Ja po prostu (tak jak sam podpowiadasz) nie chcę bez sensu wywalić kasy na robotę uszczelki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #60 Napisano 27 Września 2010 Nie złoszczę się tylko właśnie o to chodzi, żeby niepotrzebnie nie wydać pieniędzy. Na forum bmw jest użytkownik który robił głowice (a jakże: bo mechanik kazał) w e36 bo miał twarde węże - poza tym żadnych innych objawów. Po remoncie ma to samo. Inaczej - umów się z kimś kto ma takie samo auto jak Twoje, ten sam silnik i porównaj sobie twardość węży układu chłodzenia. Więc - jeszcze raz: W Twoim przypadku niepokojące są ubytki płynu, ale jeśli je wyeliminujesz i zalejesz auto płynem jak radzą koledzy to twarde węże na gorącym silniku nie są powodem do zmartwień. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach