Skocz do zawartości
passekb5

pękł wahacz podczas jazdy :( MASAKRAAAAA!!!!!

Rekomendowane odpowiedzi

ja mam dolne proste wahacze febi zrobiłem na nich 37tys i cisza. kumpel też w audi a4 zakłada tylko febi i jest mega zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie czy banan wybity powoduje byjanie autem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Panowie czy banan wybity powoduje byjanie autem
może powodować "uciekanie przodu" w drastycznych wypadkach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie przednia czesc auta pływa ze hej wydaje mi sie ze lewa strona ogladałem zawiache i tylko guma na tulei bannan wyglada jakby ja ktos przeciołnozem dookoła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Panowie czy banan wybity powoduje byjanie autem

Raczej amortyzator. A zerwana tuleja banana może przy hamowaniu powodować trzepanie przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amorki wymieniane 14miechówq temu bez sprezyn ogólnie auto pływa w zakretach ale teraz to juz jest niebezpieczne poszarpałem kołem było sxłychac jakby zgrzyt sprezyny w łózku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jak jeszcze raz ktoś spyta: po co kupować oryginał LMO za 1600PLN skoro podróbki wahaczy można kupić już za 500zł - pokażemy im ten temat...

 

btw. to wygląda jakby pękł nie tylko wahacz, ale i łącznik stabilizatora? Pytanie co pękło pierwsze...

 

ATP

dobre, solidne, respektuja gwarancje i pokrywaja koszta zwiazane z i konsekfencje wadliwego podzespolu

 

Sprawdzilem!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje pytanie nie aktualne ok 3 dostałem w tył ciezarówka. uderzenie było tak mocne ze radio wypadło z mocowan i odbiło sie od podłokietnika tax dick odpadł z przedniej szyby i wyladodał na tylnej kanapie tylna szyba rozpadła sie a bagaznika juz nikt nie otworzy:( ale passat to pasat lampa popekanaale wszystkie swiatła działaja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i co nie robisz??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra to teraz mi powiedzcie :D Problem dotyczy tylko B5 czy tez B5 FL ? Stuka mi w lewym kole ale już tak porządnie. Zaraz będzie zima i trochę szkoda mi robić zawieszenie na zimę. Wiadomo jak nasze wtedy wyglądają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będziesz miał jeszcze większą szkodę, jak ci sworzeń wahacza wyskoczy z mocowania :haha I to w dodatku zimą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dobra to teraz mi powiedzcie :D Problem dotyczy tylko B5 czy tez B5 FL ? Stuka mi w lewym kole ale już tak porządnie. Zaraz będzie zima i trochę szkoda mi robić zawieszenie na zimę. Wiadomo jak nasze wtedy wyglądają...

Jest takie powiedzenie...chytry traci dwa razy.Na Twoim miejscu nawet bym się nie zastanawiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kokles

Witam

Na oryginalnych wahaczach mój pasek przejechał ok. 210000 km z tego ok. 30000 po naszych drogach.

Z braku doświadczenia wymieniałem je po kolei, niestety jak pokazało życie i tak musiałem wymienić wszystkie.

Więc przy stukach w zawieszeniu polecam wymienić wszystkie od razu.

Od roku jeżdżę na wahaczach firmy MASTER SPORT i nie narzekam na razie cisza. Producent daje gwarancję na 80.000 km.

POJEŹDZIMY ZOBACZYMY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielbłąd

Piszecie o pęknięciach wahaczy przy 10km, 60km itp.

To opiszę i swój przypadek

 

Nie był to Passat lecz Audi ale zawieszenie identyczne

 

Wahacz przedniego prawego koła (dolny) strzelił na trasie (bez wariackiej prędkości) (po najechaniu na łatę jezdni) 100m od aut jadących z naprzeciwka i standardowo: latanie na boki jak przy kapciu

i niestety końcowy lot na pas przeciwny... zderzenie czołowe, jedna osoba

zginęła (z auta jadącego z naprzeciwka - płacz:dolamam) Ja, choć cały porozrywany, przeżyłem. Auto po przeglądzie na "trzepaku" 1,5 miesiąca wcześniej. Zawieszenie wg mechaników niedawno wymieniane (auto kupiłem 3 miesiące przed wypadkiem) dodatkowo wrzuciłem w niego 5.000zł dla pewności eksploatacji.

 

Inna osoba na forum pisała, że to dziwne iż pękają wahacze przy małej prędkości. Tym co pęknie przy wyższej nie są już w stanie już nic napisać panowie.

 

Z mojego doświadczenia NIGDY ŻADNEGO AUTA Z TYM POPIE... ZAWIESZENIEM.

Choć passaty uwielbiam i wróciłem do modelu B4 (prościutka konstrukcja, idealna na nasze drogi) to do końca życia będę mijał Passaty i Audi (modele B5) ze świadomością znalezienia się w sytuacji jak nieszczęsna osoba z którą się zderzyłem.

 

Oczywiście użytkownicy forum mogą być przekonani, że były to tanie zamienniki (w końcu świeżo zakupiony był to złom) lub inne argumenty

co nie zmienia faktu, że jest to rzecz nagminnie zdarzająca się w tych modelach.

 

Na koniec życzę wszystkim użytkownikom B5 jak najmilszego użytkowania waszych autek i nie zaistnienia podobnego wydarzenia co mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielbłąd- o kurdeeee! masakra. ja mam z prawej strony 2 do wymiany, czekam z tym do wiosny dladego że jeszcze praktycznie nic nie czuć(lekko uszkodzone gumy), ale po przeczytaniu Twojego posta chyba w pt. pojade na wymiane, nie ma co kusić losu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tom napisał cyt:"Dobra to teraz mi powiedzcie :D Problem dotyczy tylko B5 czy tez B5 FL ?"

B5 FL od 2000 roku ma juz nieznacznie zmienione zawieszenie tzn. sworzeń który w starszych modelach sie poprostu zacierał i powodował urywanie koncówki wachacza. Od modelu FL poprawiono ten "drobny szczegół"....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie jest zadne pop.. zawieszenie tylko zawieszenie aut klasy wyzszej

W starych piernikach rozne rzeczy sie dzieja a gdy stosuje sie czesci wg klucza cena z allegro to juz loteria

Zawieszenie wielowahaczowe nie jest stosowane w nowszych passatach bo raz jedyny koncern VAG popelnil durnoctwo marketingowe i sprzedawal roznolegle z A4 passata na takim samym poziomie technologicznym ale wiekszego (passat od B6 juz nie jest blizniakiem A4 a raczej duzym golfem)

Zawieszenie wielowahaczowe stosowane jest w audi (od a4), skodach superbach, seatach exeo, mercedesach i bmw (od 5tki - 3ka nie ma) - dlaczego? bo jest to zawieszenie zapewniajacy wiekszy komfort (a zeby sprzedac fure za 100kola w gore to zawieszenie musi byc wypas)

Mam apaska od 3 lat (200tys przebiegu na starcie + 70 tys moje) - obecnie kupilem drugie auto: seata exeo(2010) oczywiscie z zawieszeniem wielowahaczowym (auto to A4 B7 z motorem od B8 )

Jezeli ktos kupuje starego piernika i chce go eksploatowac jak najtaniej to zawieszenie mcperson jest lepsze bo konstrukcyjnie kolo "wisi" na kolumnie amortyzator+sprezyna i sworzen wahacza nie pelni tu funkcji nosnej

W niektorych autach sworzen jest czescia wymienna/odkrecana od metalowego wahacza (np ford fiesta do 88roku) wiec naprawy sa jeszcze tansze i latwe do wykonania samemu w warynkach garazowych

Czasem lepiej kupic golfa... prostrzy i tanszy w naprawach

Nie ma zadnego masowego pekania wahaczy w audi/vw - to bzdura do kwadratu... kupno wahaczy aluminiowych po 100pln albo ignorowanie stukow konczy sie fatality

Pozdrawiam,

Przemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie ma zadnego masowego pekania wahaczy w audi/vw - to bzdura do kwadratu...,..., albo ignorowanie stukow konczy sie fatality

 

zadzam sie w 100%, niektorzy mowia ze nic nie stukało.., mam znajomego ktory ostatnio mnie podwoził do pracy oplem astra, zawieszenie tłukło niesamowicie, ale on twierdził ze nic nie słyszy...

 

p.s.

mnie tez pekl wachacz dolny, dojezdzałem do parkingu więc prędkośc była mała, ale nie powiem bo skrzypiał i stukał.

 

a juz nawet nie mowie o tym jak niektorzy sie wypowiadaja ze na wachaczach firmy x przejechali tyle a inni tyle, nie liczac amorow, springow, zawieszenie zaczyna sie od opony, a chyba nie musze mowic jak kwitnie handel uzywanymi oponkami na allegro, zreszta niektorzy z was piszą: "swojeo auta szukalem pol roku, bo same złomy" tylko ktos te złomy kupuje, i jezdza po naszych drogach a potem vw-passat.pl dział warsztat i niekonczaca sie lista usterek.

Edytowane przez pat_333

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mnie tez pekl wachacz dolny, dojezdzałem do parkingu więc prędkośc była mała, ale nie powiem bo skrzypiał i stukał.

od modelu 2001 (lift) wahacz dolny nosny jest grubszy (pewnie by zmniejszyc prawd, fatality), reszta jest chyba identyczna nie wiem czy nie do dzis albo przynajniej do b7

 

w audi od modelu b6 albo b7 (tak mam w exeo) zamiast prostej jak siekiera belki skretnej w ktorej jedyne co czasem sie dzieje to chyba tylko te gumy na bokach sie rozerwia/spekaja zastosowano tzw multilink (wahaczy nie mniej niz na przodzie:) )

Jak ktos kupi takie stare auto zaniedbane i mechanik powie "ma pan do wymiany 16 wahaczy" to chyba nabywcy beda sie masowo wieszac:)

Pozdrawiam,

Przemek

 

EDIT:

z racji tego ze sworzen nosnego dolnego wahacza na aucie jest "dociskany" masa auta to calkiem spory luz nie musi byc do zauwazenia na trzepakach - mialem taki przypadek ze przed ustawieniem geometri pojecjalem na trzepaki i zadnego luzu nie bylo... przy odniesionych aucie i zwisajacych kolach goscie od geometri wynalezli luz na nosnym wahaczu

Edytowane przez przemek4net

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam mały kłopocik ze swoją B5. Otórz z tydzień temu - podczas gdy "waliło" śniegiem, zaczeło mi telepać kierownicą z silnym ściaganiem w prawo - ale tylko kiedy puszczałem noge z gazu. Zatrzymałem się, sprawdziłem na drodze czy jest na oko ok, dokręciłem śruby w kołach po 1/4 obrotu i jechałem dalej, było ok.

 

Wszyłem sobie że był to śnieg na feldze albo coś innego.

Dzisiaj jest sucho, start spod pracy, puściłem noge z gazu i tak szarpło w prawo (a raczej biło w prawo) że gdyby był lód, leciał bym, nie wspominając że gdyby słabo trzymał kierownice to była by latarnia.

 

Nie wiem co się stało, jakiś czas później znów mu przeszło. Wzrokowo nic nie sprawdzę, wiem że czeka mnie do wymiany prawy banan i wymiana gumy prawej półosi (przed zimą nabiłem go oryg. smarem i trochę "pocerowałem").

 

Proszę o helpa, bo nie uśmiecha mi się teraz dłubać przy nim i rozwiązywać zagadki.

 

Aha, telepaniu towarzyszy jakby ocieranie się czy bicie po pustej puszcze czy blachy osłaniającej tarczę, jakby się coś ocierało a raczej biło - nie wiem jak to określić. I czuć to na podłodze z przodu pod nogami pasażera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności