Skocz do zawartości

marlon

  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O marlon

  • Urodziny 16.02.1981

Informacje osobiste

  • Imię
    Marek
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Tychy

Samochód

  • Silnik
    B5(3B) 1.9 TDI 110KM (AVG)
  • Rok produkcji
    2000
  1. Czyli od tylu tylko 16? Ok. Już mam. Wielkie dzięki! Wystarczą imbusy a konkretnie "8" i najlepiej nasadowa albo rurkowa 16 i płaski 15 do "zwolnienia" napinacza. Jutro bede atakować w intercasie:-) Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki!
  2. Płasko-oczkowe starczą czy nasadowe trzeba? P.S. zdolnosci chyba celujące ale z g*** bata nie ukręcisz. Trzeba coś mieć niestety.
  3. Takie posty w niczym nie pomagają. W tamtym roku regenerowany alternator plus nowe sprzęgielko...Jesli byłem w stanie sam wymienic nie tylko rozrzad w 1,9 ale i w 2,5tdi to... Tylko prosze o pomoc. Bo w trasie nie mam ani gratow ani mozliwosci jak u mnie na "bazie". P.s. nie wiem czy wiesz ale w tych silnikach trzeba sciagnac przod aby wyciagnac alternator. Niewielu mechanikow jednak wie ze...nie trzeba, wystarczy wylamac polowe jednego póra z wisko. Takze k*** nie naciagaj innych na wydatki swoimi niefachowymi odpowiedziami! Może ktoś napisze jakie graty potrzebuje?.
  4. Potrzebna pomoc. Potrzebuje kilka informacji na ten temat. Jestem w trasie Tychy-Gdańsk. Jutro wracam do Tychów, w drodze tutaj zerwał mi sie te najdłuższy pasek (zmielilo go). Napinacz jest moim zdaniem do wymiany (przekrzywiony i ociera o plasitkową pokrywe rozrzadu). Pytania dwa: Czy dam rade zrobić to na drodze? I ile czasu (w mechanice nie jestem noobem ale nie uśmiecha mi sie ściągać np przodu na drodze). Jakie narzędzia...nie mam nic ze sobą. Musiałbym kupić. Prosze o helpa. P.S. W tą strone po zerwaniu paska i zlawetowaniu auta mechanik nie znalazł przyczyny. Wg mnie na 99% to napinacz jednak pora dnia umożliwiała jedynie szczęśliwe zdobycie paska. Za co jestem niezmiernie wdzięczny Panu z Włocławka.
  5. No i wyszło szydło z worka, dzięki bolsfanwk za foto. Na foto widzę że micha u Ciebie wyjdzie po podniesieniu silnika. Dzisiaj próbowałem wyciągnąć michę u siebie (AVG 110KM) właśnie przez podniesienie silnika. Jakieś 6 godzin pracy we dwie osoby i micha dalej siedzi. Brakło dosłownie z 2-3 cm, silnika wyżej się nie da podnieść bez demontażu wentylatora bo sprężarka już dotykała. Micha nie wyszła bo zawadzał kruciec pompy opleju (skierowany do dołu). Jutro drugie podejście, spróbuje zrzucić całkowicie lewą poduszkę silnika, może będzie większe pole manewru. Moja miska (aluminiowa coś jak AVB) ma sklepienie na belke, a przy skrzyni znów jest wyższa...stąd kłopot myśle. Ja miałem dwie śruby - w osłonie koła zamachowego są dwa otwory, kręci się silnikiem (na kole pasowym śruba nr19 wielokąt, może być zwykła 6-kątna) i w kole zamachowym jest wycięcie na klucz do śruby. Są to dwie śruby 5mm na imbus 4. A i kilka śrub nad belką na klucz 16 czy nawet 18 - ja odręcałem w końcowej fazie palcami (krew by zalała) bo nie było miejsca. Tak czy siak, w moim odczuciu więcej się narobiłem bezowocnie jak przy wymianie rozrządu...
  6. Myślę że niewiele mu pozostało czasu na wolności. Ale póki co, czy ktoś z poszkodowanych wniósł reklamację do banku zaraz po tym jak odkrył oszustwo(?) Nie wiem jak wygląda to z pkt. przelewów, ale transakcje kartą na pewno można reklamować i jest to objęte przepisami prawa - fundusze ubezpieczeniowe - bank oddaje nam kase, i potem sam walczy o zwrot, lub ten fundusz - tak jest według prawników. Dzięki za info na maila. Pozdrawiam
  7. Ja proponuje kupić dobre głośniki, np za 1000zł/szt i zasilić je radjkiem SAFARI:) A tak serio, R=u/i, stąd i=13.8volt/4ohmy 3,75A, czyli P=3,75A*13,8V ~48W max mocy pozornej przy napięciu akumulatorowym(13,8) bez powielacza nap.(jakim jest zew.wzmacniacz) na kanał. Przy podłączeniu głośników do wzmacniacza (tak nazwijmy radio) ważne jest DOPASOWANIE głośnika do typu końcówki mocy (jaki układ, jaki typ itp, itd.). Nie wspominam już o złym dopasowaniu (końcówka 4ohmy a głośnik np. 2, lub 8 czy 5). Ważna jest również impedancja na którą wpływa impedancja indukcyjna samego głośnika... Jeśli źle zestawimy jedno z tych dwóch elementów, żadne z nich nigdy nie zagra w swoim punkcie pracy - jednak czy ten punkt pracy będzie aż tak zauważalny? Producenci zwykle zalecają jakąś konfigurację. Warto o tym pisać? Jeśli potrzeba Ci prestiżu, kup drogie. A i tak wszystko jest żółte.
  8. Skoro już zacząłem tutaj mój problem, to dokończe odnośnie usterki mojej - może komuś się przyda. Od początku auto dosyć tak ściągało w prawo, potem zaczęło się chrobotanie wraz z mocnym szarpaniem kierownicy w prawo - gume prawego przegubu zewnętrznego miałem podartą całkiem. Nie wiedziałem co się tam wykluło. Co się okazało - dwa górne wahacze z prawej strony do wymiany - ten tylni był zerwany na silentblocku i cała kolumnę dało się ruszać ręką po podniesieniu auta bez rozkręcania czegokolwiek!!! Przegub wymyty, nasmarowany, nowe gumy, opaski, pierścień zabezpieczający. Po przejechaniu 400km zaczęło się znów szarpanie i chrobotanie, jednak dużo mniejsze. Działo się tak w jeden dzień przez ok 15 min. z dużymi przerwami szarpanie podczas przyspieszania i puszczania gazu a chrobotanie przy ostrym skręcie w lewo. Teraz na razie spokój. Moja teoria-> podczas przyspieszania przód się podnosi, przeguby zew. zginają się jak ręce w łokciach, kiedy je łapie... efekt jak wyżej. Przy puszczaniu gazu przód opada i w "nowej" pozycji znów go blokuje. Przy skręcie w lewo, obciążony jest przegub prawy... itp. itd. Zobaczymy, pewnie nadaje się on do wymiany, mimo iż nie miał żadnych luzów i tak gdzie było widać, wyglądał ok. Podobno nowe też lubią na początku płatać figle... Nie wiem, wymieniać, nie wymieniać... Może miał ktoś podobne doświadczenie? To jako FAQ, gdyby ktoś miał coś podobnego. Gdyby diagnoza uległa zmianie, napiszę. A, zapomniałbym, wahacze uszkodzone okazały się "noname" (jedynie jakiś numer, bez "buły" na sworzniu) - reszta wahaczy raczej oryginał. Sorry za off:)
  9. Panowie, pisałem już tutaj na forum, jednak nikt nie potrafił mi pomóc. Otórz w grudniu zaczęło się chrobotanie (a raczej trzaskanie) podczas jazdy na wprost przy dodawaniu czy zdejmowaniu gazu. Towarzyszyło temu szarpanie kierownicą w prawo w takt trzaskania. Nie wiem skąd dochodziły stuki, o tyle trudno było coś zdiagnozować bo nie zawsze tak się działo, ot takie "niebezpieczne" napady - gdzieś z przodu po prostu, a stawiałem na prawą stronę bo i szarpało kierownicą w prawo i na przeglądzie gość mi powiedział że guma jest uszkodzona z prawej strony na przegubie zew. Autko postało sobie troche i zabrałem się, z prawej strony miałem gumę z przegubu zew. w strzępach. Dodatkowo okazało się że górny tylni wahacz był zerwany na "simembloku" a przedni miał luz na gałce też z prawej strony. Wymieniłem oba (febi) a przegub po ściągnięciu z półosi okazał się ok, nie było luzów, nie zatarty, kompletny - wymyty, nowy smar, gumy itp. Nawet przed awarią delikatnie ściągał w prawo, po naprawie prosto jak przecinak. Przejechałem ok 400km i... zaczyna się znów szarpanie, jednak jak narazie delikatne, też w prawo a o dziwo chrobotanie temu towarzyszy wydaje mi się że z... lewej strony napewno podczas skręcania w lewo i przyspieszania. Skomplikowane... Coś poszło nie tak, nie wiem co się dzieje. Czyżby ten prawy przegub jednak? help
  10. No tak właśnie myślę. A do reszty dochodzi np to co zrobiłem ostatnio, pieszy miał wejść na przejście, rozejżał się, zobaczył mnie jak cisne, i wlazł. No co, musiałem hamować, a tu na prawe kółko ładna wyrwa. Nie mogłem puścić hamowidła bo gościa bym przejechał. Załączył się na szczęście ABS, co troszkę złagodziło, ale i tak coś chrupło. Moja wina i zawias pewnie sporo dostał.
  11. No i zgadza się Drut nie ma przegubu/sworznia i dlatego pęka. Ale przyznam ci racje jednak że od samych wibracji od amortyzatorów może przegub, gałka dostać - wtedy będzie przecież działać jak udar we wiertarce:) Pozdrawiam
  12. To ty napisałeś "najczęściej", nie ja, a i też się nie zgodzę, to bzdura. Wahacze uginają się w swoim zakresie pracy, nie zrywając sworzni i gum. Nie wiem co bierzesz ale przesadziłeś. Zawieszenia nie zwinie ci ot tak - no może w jakiś nielicznych przypadkach (czyt. wada fabryczna). W większości jest to wina kierowcy (nie wliczając stanu dróg)- wjechanie w potężną dziurę z zahamowanymi kółkami - wtedy wahacz nie ma jak wywlec koła, resztę można sobie dopisać, tak jak twoja audica a4 pod blokiem. No i od systematycznego wpadania to tu to tam. Większość ludzi jeżdżących na wielowahaczach nie wie w ogóle po co taka konstrukcja powstała. Nie jest to zawias do jazdy po terenie, nie poprawia to komfortu podczas pokonywania dziur i nierówności! Nie jest to zawias wyczynowy, a do jazdy po prostym (czyt. płaskim) asfalcie. A wielowahacz dlatego, aby WYELIMINOWAĆ wpływ przedniego napędu na układ kierowniczy!!! Ot od mnie to wszystko.
  13. Przemyśl to co napisałeś. Jak może ci wyrwać banan od złych amortyzatorów czy sprężyn? Najczęściej to uszkadzają się po wjechaniu w dziury w drogach. Bo jest to zawiszenie z wahaczami "wleczonymi". Większa wpdaka i mała gratka.
  14. Nie pobielisz... cyną. A gdy padł bezpiecznik i coś z przekaźnikiem to obstawiam że szczotki się skończyły, przypaliło na komutatorze sprężynki i bu bu gotowe. Moja regeneracja dalej działa, ale moge powiedzieć że gdbym miał taki problem znów, to kupiłbym nowy za ok.150zł. To rozbieranie zagniecionego silnika wentylatora i wymiana łożysk pozagniatanych jest... hardkorowa. Zobaczymy na ile to wystarczy. Póki co, działa. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności