Skocz do zawartości
kacza1982

Dobre uczynki na drodze

Rekomendowane odpowiedzi

S-klasa w kombi
????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj A43 ciezarowka 40 mil na godzine a za nia 6 samochodow i wszyscy sie wloka za nia droga pusta, prosta dozwolona predkosc 60m/h wiec postanowilem ze zrobie dobry uczynek tak jak moi koledzy ze stronki i pokazalem im jak sie wykonuje manewr wyprzedzania w miejscu dozwolonym bez przekraczania predkosci. Jakbym byl w polsce to bym sobie pewnie pomyslal ze to same nieoznakowane jada bo zaraz wszyscy puscili sie za mna w poscig i zaczeli go wyprzedzac, a tak bedac w UK wiem ze oni tylko nie wiedzieli jak sie za to zabrac i czy na pewno wlaczyc kierunkowskaz takze dobry uczynek zaliczony :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mieliśmy fajną przygodę wracając z weekendu majowego, w dwa auta - kolega w mazdzie, ja w passacie. Wyjeżdżamy ze Świnoujścia i słyszymy na CB że na 61-szym kilometrze wypadek i korek na 5 km :o no i faktycznie na 56 słupku zaczyna się obstrukcja. Wołam na CB do kolegi czy można to jakoś objechać (miał automapę) ale mówi że niestety nie ma zaznaczonych żadnych bocznych dróg. Wyciągnąłem moją papierową nawigację i znalazłem drogę przez Babigoszcz i dalej jakieś wioski. Powiedziałem na CB że p***ić nie będziemy tak stać, nadłożymy ze 4 km ale objedziemy elegancko. No a że byliśmy na ogólnym to dołączyło się paru gości z prośbą żebyśmy poczekali, to zawrócą i nadgonią z nami. Jak potem naliczyłem ... wyszło 10 samochodów elegancko udało nam się ominąć cały korek nie ma to jak CB w trasie.
Hm.... A ja biedny nie miałem CB i stałem jak osioł w tym korku... Musieliśmy jechac niedaleko siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja może też cosik opowiem;), jakiś czas temu wracałem sobie z rodzinką z wesela:gitara:. Około godziny 3,40 wyjeżdzałem z miasta. Mgła chwilami jak mleko ale widzę coś mi błyska na moim pasie w pewnej odległości. Zwolniłem, omijam i widzę że leży... no właśnie-człowiek. Zatrzymałem się myśle: pewnie ktoś go wcześniej potrącił, za mną zatrzymał się passacik. Podchodzimy a gość cały zakrwawiony, sprzwdzamy żyje więc szybki tel na 112. A gość był nawalony w 3.. no wiecie co i porozbijał sobie nos. Przyjechali miśki i mówią że to ich znajomy:651:. Ale jakby nie było to nikt przynajmniej na niego nie najechał.Koniec mrożącej krew w żyłach historii(zimno było wtedy, brrr).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga

 

No cóż, uroki jazdy prototypem

 

sie mi zapomnialo zmienic :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zjechał kogoś podrzucić na imprezę w dół po niezłej górce ok. 40 stopniowej ok. 80m
Mało jest autek co pokonuje taką stromiznę Toyota LandCruiser pokonuje max 29stopni :D ale dobry uczynek :ok:.

Pozdro :vw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buhahaha :D klasyk :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No to niezły wozik

 

Jedyna na allegro s-klasa w kombi :Phttp://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C8138264

 

 

zapewnia wieczny odpoczynek pasażerom - czyż nie o to chodzi w limuzynie? :)

 

wracając do tematu - poza jakimś holowanie znajomych nie mam czym się pochwalić jeśli chodzi o jakieś wybitne dobre uczynki. Nasuwa mi się jednak taka jedna mała myśl, że każdy może codziennie spełniać takie mikro-dobre uczynki jak np wpuszczanie innych użytkowników próbujących włączyć się do ruchu np z parkingu, itp - czasem ma to wielkie znaczenie, zwłaszcza dla kogoś kto jeździ z blachami z innego miasta/województwa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę watek :)

 

Dzisiaj jadąc z Chełma do Tomaszowa droga była - każdy wie jaka :) Już pod samym Tomaszowem w okolicach Spały zobaczyłem Ciężarówkę na awaryjnych i mały symochodzik w rowie na boku. Zatrzymałem się, we trzech go postawilismy. Patrze na numery rejestracyjne a tam LC :D Ziomal micrą złapał pobocze i poszedł w rów. Podpiąłem linkę i pierwszy test 4x4 jak wyciąga z rowu :D Skrzynia lajtowo na "D" i delikatnie gazu. Nawet nie poczułem jak go wyciągnąłem na prostą a ESP nawet nie zadziałał :)

Ze strat zauważyłem u niego urwane lusterko które wrzucił do samochodu ale zapewne jak dojedzie do Chełma i zerknie za dnia na auto to kilka rys znajdzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj dwa autka z podporządkowanej wypuściłem , niby nic , a jednak.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Moro

A ja dziś na pewnym osiedlu we Wro podwiozłem chłopa po browara na CPN bo strasznie go suszyło ,biedny wracał z 3 km ,chciałem go odwieść ale powiedział że się przejdzie ,Musiało go strasznie suszyć hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez ostatnio torsena testowalem :D

 

jakos w zeszlym tygodniu pojechalismy z bratem na taki maly parking zobaczyc ile sniegu spadlo. na miejscu spotkalismy 2-go paska, wiec sobie w kolko pojezdzilismy. chlopaki nie byly towarzyskie, bo jak tylko sie zatrzymalem, to sie oddalili. nic to. my sie jeszcze troche pokrecilismy i jazda w dol. po 300m patrzymy, a tam ostre slady bokowania po calej drodze i pasek w rowie... :rolleyes: no to hamowanie, szybki oglad sytuacji i wniosek- potrzebna porzadna linka. my nie mamy (lezy w domu) oni tez nie... dzwonia po kumpla i czekamy 20 min.

dalej nie sa towarzyskie. :cool: nic to.

przyjezdza A4 z linka " do wieszania prania"... :eek:

1-sze podejscie i lekki slizg w bok, a przerobiony anglik (jak sie okazalo podczas krotkiej rozmowy) na letnich gumach jak siedzial na podlodze, tak siedzial :639:

2-gie podejscie (po tym jak brat zaproponowal "dobremu kierowcy" ustawienie pedalu przyspieszenia w pozycji innej niz 0) i ogien- sie wyciagnelo samo :P

 

troszke zmarzlismy, dziewczyna sie martwila, ale chlopakom pomoglismy!

 

szerokosci zycze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To było jeszcze jakoś w grudniu...

Wracam sobie spokojnie z roboty Toruńską w W-wie w kierunku Dw.Zachodniego, na drodze luzik bo to już po 19. Dojeżdżam do Kasprzaka a tu zonk - korek do samego ronda Zesłańców... - kilkaset metrów. Nigdy tego nie ma o tej porze!!!

Na radiu słuszę, że na lewym pasie pod wiaduktem kolejowym przed rondem stoi mały mobilek na awaryjkach. Oczywiście znaleźli się "komentatorzy", że przez takiego .... jest korek, że stoi popsuty i nie jedzie (!!!!). Dojeżdżam w końcu do gościa a tam oczywiście trąbienie, przycinanie, wpychanie sie itd itp.

No to zaparkowałem przed popsutym samochodzikiem - chyba to był jakiś Peugot 205, coś w tym stylu. Pytam się gościa co się stało, a on, że wraca od mechaniora, 1 i 2-ka mu nie działają a jak rusza z 3-ki to się dymi (myśle pewnie, że to sprzęgło). A koledzy już po niego jadą lawetą... Krótkie pytanie do niego - Koła się kręcą? No tak. No to linka z bagażnika (mój zestaw obowiązkowy - brakuje tylko kabli do odpalania ;)) kolegę na hol, a na radyjku rzucam hasło: Koledzy zróbcie miejsce i przyblokujcie to ściągnę tego mobilka co robi to zamieszanie. Ledwie skończyłem gadać a już mam miejsce - do przeskoczenia było trzy pasy ruchu. No i ściągnąłem go na pobliskie BP - w sumie jechał w miejsce gdzie miałem po drodze, ale chciał poczekać na znajomych...

I tak oto rozkorkowałem dojazd do skrzyżowania :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)w miare mozliwosci pomagam,około 3 lat temu wracałem z przepustki do jednostki a poniewaz zwiał mi pociag w katowicach(człowiek był zmeczony po :odpoczynku:p:) musiałem troche poswirowac zeby zdazyc.moim celem było miasteczko Żagań,w całej sytuacji został mi tylko transport pkp do wrocławia wiec ogien walczac ze zmeczeniem dotarłem pkp do dworca wrocław główny a poniewaz spotkałem innego żołnierza w tym pociagu który wracał z wesela siostry wysiadłem jeszcze bardziej zmeczony:)

na miejscu okazało sie ze leze,,,zadnego transportu na czas mysle juz po mnie.przypomniało mi sie ze na obrzezach miasta ciagnie sie chyba a4 jakiez było moje zadowolenie gdy miła studentka znała temat i podpowiedziała mi ze za free(darmowe autobusy auchan)dostane sie z centrum na obrzeza wrocka.bardzo mnie to ucieszyło gdyz w kieszeni zostało mi tylko10 zł i pół butelki meczacego płynu,po dotarciu na miejsce zostało mi tylko przebiec przez ruchliwa ulice i złapac stopa w odpowiednim kierunku.....

ale udało sie ułatwił mi strasznie fakt ze były tam dwa cpny.byłem w cywilkach ale miałem ksiazeczke i przepustke,kilku ludzi olało mnie teksty jedz taksówka itd -chybie nnigdy nie byli w monie:)

trafiłem fajnych kolesi jechali chyba merckiem wito do pracy do francji wiec mnie zabrali ze soba odmawiajac nawet mojej magicznej buteleczki,ale sielamka nie trwała długo musieli zostawic mnie gdzies na rozdrozu naszczescie po 2 kilometrach była knajpa mini serwis tam po jakims czasie udało moi sie zabrac z tirem koles był na tyle miły ze zmienił lekko trase by mnie podrzucic do żągania po drodze napotkalismy cos jak vito w rowie wiec chcielismy pomóc mój kierowca miał liny isprzet niezbedny do takich akcji .kierowca tego pojazdu był biały inaczej jego zona i malenkie dziecko (jw)pchalismy jak moglismy ale nic wkoncu mój kierowca zaproponował ze sam bedzie operował :sprzegłem :i udało sie go wyciagnac z rowu nawet nie podziekowali .

mój kierowca wysiadajac z tego samochodu dyskretnie kazał mi zapamietac nry wozu------

:eek:w tirze wyjasniłmi ze stacyjka była rozpruta ii nie było tam kluczyka wiec tel na policje i w droge ,ciekawie było,a szczególnie bo mój kierowca miał duze serce i nie odmówił podwiezeinia 2 kobieta:Dktóre jechały na impreze do żagania -oczywiscie zabrałem sie znimi bo miałem czas do 4 rano wiec byłem punktualnie tylko troche tanczyłem i cały czas mamrotałem jakis hit lata:)od tamtej pory troszke uwierzyłem w ludzi i czesto korzystalem z tej trasy mozna poznac wielu oszołomów histori zyciowych ale i tak wiecej tal ludzi dobrej woli

Edytowane przez radek777

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. w lutym to było, roku pańskiego 2006. sobotnie popołudnie. posprzątałem wnętrze rovera i zaproponowałem rodzicom przejażdżkę na zakupy na Kresy Wschodnie (ukraina). jako, że nie miałem okazji tym autem jeździć jako pasażer, poprosiłem ojca, żeby prowadził, a ja z boku posiedziałem. niestety ojczulek się zapędził na ośnieżonej drodze i poszliśmy na dach do rowu. cali zdrowi wykaraskaliśmy się z auta (po co sprzątałem w nim godzinę wcześniej..) i zatrzymał się miły kierowca na krośnieńskich tablicach mazdą323. zaproponował wyciągnięcie z rowu. postawiliśmy auto na koła i ogień. biedak palił gumy, ale się nie poddawał. słowa uznania dla tego kolegi, szkoda, że teraz nie mam możliwości go spotkać, bo zrewanżowałbym się jakoś.

2. jak mieszkałem u rodziców ( a blisko drogi mieszkają), nieraz psuły się ludziom autka. zdarzało się, że skorzystali z gościnności, wpadli na herbatę, kanapkę, zadzwoniliśmy po mechaniora i pojechali w swoim kierunku.

trzeba sobie pomagać,świat wtedy jakiśmiły się robi.

hej ho

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się pochwalę. Dzisiaj około godziny 14.40, idąc na wykład, na ulicy Akademickiej w Lublinie, przy Centrum Kongresowym AR, właściciel paska B3 kombi w benzynie, nie wyłączył świateł i aku odmówiło współpracy. Sprawa nie była taka prosta :(:(. Auto stało po stronie CK, Ci co tam byli wiedzą, że wchodzi się pod górkę. Z przodu paska, stało punto, na nieszczęście tak blisko, że nie dało się wykręcić. Więc musieliśmy najpierw pchnąć do tyłu, żeby można było ominąć punciaka. A, że mokro, ślisko to się nieźle naślizgaliśmy, aby go pchnąć w tył. Dopiero w 5 - w tym jedna kobieta - udało nam się go cofnąć. Jak go już z górki pchnęliśmy, to zaczął współpracować :):):):) Ci co się martwią, to na wykład się nie spóźniłem, poprostu się nie odbył. Pozdrawiam i przypominam o wyłączaniu świateł :P:p:p:p:p:p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, że zacząłem temat walnę małe ot, bo tym razem to nie ja pomogłem ale to mi pomogli. W zeszłym tygodniu padł mi regulator napięcia, zrobiłem tak ponad 50km i zostałem stać w kuźni raciborskiej, wyskok z auta i pomimo 10 stopni mrozu pcham smoka żeby go gdzieś zepchnąć w zatoczkę. Zatrzymał się młody człowiek w suzuki samurai ;) (przerobiony na poważną terenówkę w dieslu) jak się okazało mechanik elektryk i miał nawet ryglery w aucie ale do altków bosch. Pomógł mi holowaniem bardzo delikatnym oczywiście (mój-automat) pod swój dom ok. 1km tam mogłem zostawić auto na noc nawet. Kumpel przyjechał z drugim aku i dawaj auto pod firmę. Dobrze, że zdarzają się jednak dobrzy ludzie na tym świecie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dobry uczynek to że nie zatłukłem bałwana z golfa z wlepą nemesis czy co takiego

który zjechałmi drogę w poniedziałek ok godziny 15:30 w mysłowicach

na szczęście z przeciwka nic nie jechało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam zauważyłem że posiadacze passatów mają chęć pomagać innym :) Dwa miesiące temu zatrzymałem się na poboczu aby zabrać teściową i wrzuciłem awaryjne, stałem jakieś 10 sekund i zatrzymał się kierowca passatem i zapytał czy coś się stało czy w czymś pomóc, odpowiedziałem nie dzięki wszystko gra na teściową czekam :) on odpowiedział w porząsiu widzę paska to się zatrzymałem trzeba sobie pomagać :). Wczoraj zabrałem się za odśnieżanie swojego paska po tygodniowym postoju prawie już go nie było widać zasypany po drzwi musiałem odgarniać śnieg aby się dostać do środka bo stał przy ulicy i jak odśnieżali ulice zakopali mi auto :( W żaden sposób wyjechać nie mogłem próbowałem go wyciągnąć corsą żony ale nie dało rady jak już odpinałem linkę od corsy zatrzymał się facet passatem zaproponował że pomoże podpieliśmy linkę i po pewnych kombinacjach pasek został wyciągnięty. Ja dzisiaj panią w seicento wyciągnąłem z tego miejsca co wczoraj mój passat stał jak ona tam wjechała to nie wiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności