marcinvw78

Ni huhu decha i pod dechą jeszcze sporo do rozkręcenia żeby zespół klimy wyrwać,ze 2 dniówki zejdzie jednej osobie a na pełnych obrotach jeden dzień ale tak z 10 do 12 godzin roboty.

No i wymieniłem termostat oto efekty:rozgrzałem i odpowietrzyłem układ i jeżeli na klimatroniku jest HI czyli pełne otwarcie klap ciepłego powietrza to utrzymuje się na zegarku 80 stopni i niżej wskazówka nie zleci ale wystarczy ustawić temp.na 20 stopni czyli klapy częściowo przysłonięte i trzyma idealnie pion wskazówka na 90 stopni.Wszystko to na biegu jałowym bez przegazówek po prostu bieg jałowy po wcześniejszym rozgrzaniu w trasie.Efekt wymiany termostatu jest widoczny gołym okiem bo wcześniej nie zależnie od temp.na panelu klimy temperatura leciała nawet poniżej 70 czyli termostat uchylał się zbyt wcześnie lub w pozycji zamkniętej był lekko uchylony"zacięty"i otwierał duży obieg wody czyli przez chłodnicę co powodowało spadanie wskazówki na postoju.Na koniec dodam,że wymieniony termostat to zamiennik ze średniej półki. - - - - - aktualizacja - - - - - Musisz wykluczyć usterki związane z silnikami i z samymi klapami ciepłego-zimnego powietrza.Jeżeli te elementy są w pełni sprawne to przyczyny szukaj w samej nagrzewnicy.Przez 8 lat kariery w aso jeden przypadek w passacie b6 zbyt mało drożna nagrzewnica i słabe ogrzewanie.Najpierw odczyt wartości pomiarowych układu klimatronik potem dalsza diagnoza.

Znam też przypadki luźnej masy,gruby kabel nie dociągnięta nakrętka przy skrzyni biegów,wielu ludziom majster wymienił rozrusznik,masę dokręcił i wszyscy zadowoleni:D.Kolega ostatnio w audi a4 silnik BPW czyli bliźniak BMP własnoręcznie dokręcił masę (wcześniej ją przeczyścił) i objaw dławienia się ustąpił.Wcześniej kupił nowe aku i podejrzenie padało na rozrusznik lub rozrząd.

Mój BKC ukręcił turbo przy 200000 km i najśmieszniejsze,że przed usterką żadnego gwizdu czy świstu nie było.Była to turbawka KKK nie garett jak większość.No i zaczęło się,kupiłem używkę garett 80000 przebiegu cicha igłiełka,pojechałem na wakacje i po powrocie ukruszyło wirnik wydechowy turbiny(odłamek starej się gdzieś oderwał)i zrobił swoje.Gwizd taki jak z gwizdka dosłownie.Wymiana na kolejną 90 tkm garett pochodziła mi ok.2 lata i zaczęła gwizdać.Wymiana na kolejną 25 tyś.km.przebiegu garett no i znowu cisza,pompowała pięknie do momentu kiedy pękło kolanko gumowe pierwsze ciśnieniowe(okazało się że było pociachane od wewnątrz przez odłamki pierwszej turbiny!)ukręciło ją również silnik zassał 5 l.oleju,coller do wymiany,wsztstko do płukania rury itp.Straciłem prawie nową turbinę i załamany kupiłem nowy koras (środek) od polskiej firmy z częstochowy.Środek od momentu zamontowania lekko pogwizdywał ale co tam jest gwarancja jeżdzę.Zaczęło mocno gwizdać,przerażony kolejnym ukręceniem wyciągam turbo wysyłam na gwarancję a na ten czas kupuję używkę z octavii bxe 2009r 140tkm przebiegu i zakładam i jestem zaskoczony przeczyściłem tylko geometrię i dosłownie SDI nie słyszę żadnych świstów ani gwizdów chodzi jak lalka.To dopiero historia co?:mlask.Przez lata nabrałem doświadczenia i uwierzcie mi,można kupić turbo regenerowane nawet za 700 zł i będzie chodziło lepiej i dłużej niż nówka z ASO za 6900 pln. Ale jest jeden warunek:dobre wyważenie,bo jedni np.producenci wyważają aby było w normie a inni lepiej niż fabryka!!!

Mimo to że "niby tak ma być",przetestuję kilka pasikoników dla porównania póki zima jest przynajmniej z nazwy heh bo mrozu nie widać coś ostatnio.Porównam i opiszę dla potwierdzenia teorii,że to normalny objaw.

No i ja zauważyłem zeszłej zimy dziwne zachowanie wskaźnika temperatury mianowicie;temperatura na dworze -10 ,silnik rozgrzany i dogrzany np.w trasie do normalnej temperatury roboczej,wskazówka stoi w pion na 90.Wystarczy mały postój np. na przejeździe kolejowym dosłownie ze 3-4 minuty nie gaszę silnika i wskazówka zaczyna opadać dość wyraźnie.Nie mogę skojarzyć czy było tak wcześniej ale raczej nie,termostat wyciągałem i sprawdzałem czy nie zacięty(w pozycji otwartej)i wszystko w porządku.Próba podgrzewania w naczyniu z wodą też niby ok.otwiera i zamyka.Pracuję w aso i różnymi tdi jeżdżę na próby i nawet jak mróz to wskazówka w pion na 90 stoi po rozgrzaniu silnika i nie drgnie.Pozostaje zobaczyć czy w blokach pomiarowych silnika temp.spada tak samo jak na zegarku jeżeli tak to niestety termo trzeba będzie wymienić.Dodam tylko jeszcze,że jeżeli temperatura na zewnątrz będzie około 0 to temp.utrzyma bez problemu 90 na zegarku na biegu jałowym i wskazówka nie drgnie.

Ciężko poradzić na odległość bez osłuchania,ale przychodzi mi jedno na myśl mianowicie przytarte łożyska przednich amortyzatorów tym bardziej,że kilka pasków z roczników 2005-6 już robiłem z tą bolączką stukających a raczej strzelających sprężyn przy skręcaniu kierownicą i koszty w miarę do przełknięcia nawet jeśli nie trafisz w sedno bolączki:D Proponuję również sprawdzenie połączeń śrubowych sanek z nadwoziem,miałem ze 3 auta z luźną śrubą(rozmiar 18) od sanek.

Podnośnik to lux ale z kanału też robiłem i po wyjęciu kata z rurą i włożeniu głowy w tunel jest fajno.Najlepsze jest to,że ostatnio robiłem w BKC turbinkę i po rozpołowieniu okazało się,że kierowniczki nie były zabrudzone sadzą tylko korozja żeliwnego ślimaka spowodowała blokowanie się pierścienia łopatek po obwodzie i to powodowało przycinanie się geometrii:padaka,turbo 27 tyś/km przebiegu!Porządna skrobanka załatwiła sprawę i w wartościach pomiaru w kanale 11 wartość zadana i wykonana zaczęły za sobą nadążać i jest git:P

Rudolf

Z filmiku nigdy na 100 nie wiadomo ale mogę twierdzić,że to magiel ponieważ rozbierałem tak stukającą przekładnię i tak naprawdę nie da się nic zrobić.Stuka łożysko ślimacznicy w bardzo nietypowej obudowie której nie da się kupić nigdzie na świecie,łożyska zresztą też.Jedyne wyjście to inna dobra przekładnia o małym przebiegu,można próbować z nowszych roczników,z biegiem lat były one ulepszane ,modernizowane,ja swoją też wymieniałem bo dostała się do niej woda przez cholerne drążki kierownicze z podróby które są cieńsze od ori i osłony drążków nie uszczelniały dokładnie na opaskach:padaka,jedna zima i było po przekładni......

Sprawdź tuleje na wahaczach ale te małe z przodu skrzypią jak wściekłe,aż wstyd przez hopki przy ludziach przejeżdżać heh,najlepsze jest to że początkowo luzu na nich nie ma,zrywają się w środku i nic nie widać...

Oryginalna tuleja w ASO koszt ok.45 PLN. szt,wystarczy przeprasować w aluminiowych wspornikach,czas roboty z "gleby"bez kanału ani podnośnika około 2 godzinki i nie wspomnę ile kasy zaoszczędzonej na piwka.....Polecam wymianę również przednich tulei wahacza tych mniejszych za jednym zamachem,często nie wykazują luzów ale są zerwane w środku i skrzypią na nierównościach.

Dzięki za uznanie ,jak ktoś ma w miarę blisko do Zgorzelca to zapraszam na geometrię na VAG-u.

Ustawiam geometrie w grupie VAG na oryginalnym VAG-u vw do geometrii od 8 lat w tym razem łącznie na innych sprzętach około 15 lat.Pierwsza sprawa na luzach nie dokonujemy żadnych ustawień i jest to wręcz obowiązkiem diagnosty sprawdzić stan zawieszenia przed regulacją bez żadnych dodatkowych opłat.Co do pasatów 3c jak nie były mocno bite to filozofii nie ma,z tyłu siadają tylko drążki kierownicze tzw.wahacze"biszkopty" a z przodu duże i małe tuleje wahaczy ale resztę i tak trzeba sprawdzić końcówki,drążki itp.Druga sprawa jak najmniejsze różnice czy to w zbieżności czy pochyleniu poszczególnych kół np;pochylenie lewy przód ;0 stopni 36 minut a prawe ;1 stopień 12 minut będzie w normie ale da efekt ściągania .I najważniejsza sprawa:nastawy czujnika kąta skrętu po każdej zmianie geometrii!!!Miałem przypadki jak paski były nowością na rynku,że zbieżność była ustawiona na tip top a auto dalej ściągało..... a po nastawach zaczynało jechać prosto.Z grubsza to tyle.

W skodzie superb sedanie też jest rekin i wygląda bajlando a przecie to klon paska heh.