Skocz do zawartości

raf74

  • Liczba zawartości

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O raf74

  • Urodziny 03.12.1974

Informacje osobiste

  • Imię
    Rafal
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Śląskie

Samochód

  • Silnik
    B5(3BG) 1.9TDI-PD 101KM (AVB)
  • Rok produkcji
    2002
  1. Wracam do tematu. Wymiana końcówki drążka to prosta robota. Ja zawsze ustawiam suwmiarką i jest OK. Biorę wymiary gabarytowe i potem od krawędzi wewnętrznej (tam gdzie jest wejście gwintu do tulejki z gumą do śruby kontrującej) Oczywiście zawsze potem jadę na "zbieżność", ale zawsze było OK. Ale...Po raz kolejny próbowali mnie naciąć w sklepie - dostałem końcówkę drążka wytoczoną z metalu. Bez gumy (tłumika). Jak zwróciłem uwagę na ten "szczegół" to pani w sklepie na mnie naskoczyła i stwierdziła że Paski od 1995 roku mają te same końcówki. Więc wyszedłem ze sklepu i oczywiście nie kupiłem tej podróby. Wiem że były takie zamienniki, ale raz, nieświadomie taki założyłem. Dwa dni pózniej to ściągałem bo waliło w aucie jak diabli. Co o tym myślicie? PS. Kupiłem tego Passata z 2002 w bardzo dobrym stanie (faktycznie nie bity, super zawiesznie - pewnie po wymianie - użytkowany przez firmę w Austrii). Na zawieszeniu zrobiłem 95 tyś i teraz zaczyna się sypać. Wymieniłem wcześniej łącznik stabilizatora (nie najtańszy) i rozleciał sie po ok. 2800 km. Uważam że to zawieszenie jest bardzo trwałe (ale mam oryginaly rozmiar kół) tylko że części zamienne są tandetne.
  2. Uważajcie na to jaki napinacz kupujecie! Ja nie znam do końca przyczyny mojej awarii. A było to tak: w 2011 roku usłyszałem piski pod maską. Diagnoza była jednoznaczna : napinacz paska wielorowkowego. Koło napinacza rude od rdzy, przytarta śruba. Więc wymieniłem. Dodatkowo okazało się że obudowa była pęknięta. Tydzień temu usłyszałem piski itd. Patrze pod maskę...napinacz urwany, a dokładnie urwana śruba mocująca do korpusu. Sruba została w korpusie! Więc rozebrałem połowę auta, wyciągnołem aluminiowy korpus, wykręciłem śrubę. Założyłem nowy napinacz (podobno dobry), wymieniłem sprzęgiełko alternatora bo było zapieczone i uznałem że w/w sprzęgiełko było winowajcą. Na nowym zestawie pojezdziłem tydzień (ok. 200 km) i ... to samo. Urwana śruba od nowego napinacza ( a sprzegiełko nowe i działające!!!). Oddałem auto do mechanika bo mi się juz nie chciało drugi raz rozbierać auta. Diagnoza...nie wiem?!?!. Prawdopodobną przyczyną jest zbyt twardy napinacz - nie wiem jak powinien się uginać, ale teraz to testuję. Co kilka kilometrów otwieram maskę i oglądam co tam się dzieje. Sprawdzałem dokładnie: łozyska alternatora (sprzęgiełko wymieniał specjalista w czasie ok. 15 sekund i przy okazji sprawdził alternator przy max obrotach), wiskozę - cicho, normalnie i bez szumów. pompa wspomagania: tak samo, pracuje swobodnie, olej OK. Koło na wale też jest OK. Więc co sie stało??? Może ktoś z Was miał taki sam przypadek? Dlaczego wspomniałem o napinaczu: bo mechanik zastanawiał sie dlaczego tak trudno było go 'ugiąc" - ale tego nie mam jak sprawdzić. Co do wymiany napinacza: nie trzeba zdejmować przodu. Oto krótki przepis: 1. zdemontować osłonę nad silnikiem (klucz rurkowy "10") 2. wyciągnąć gumowy przewód powietrzny ( śrubokręt do opaski i do złącza HENN - będzie łatwiej manewrować potem) 3. odkręcić wentylator - nie ściagać koła pasowego! (klucz gwiazdkowy x 2, jeden do odkręcania drugi mały do zablokowania wentylatora), opuścić koło, niech sobie leży w obudowie. 4. odkręcić alternator i najlepiej wyciągnąć (chociaż nie trzeba) UWAGA! Dobrze jest odłaczyć aku bo może dojść do zwarcia. Uwaga na radio - trzeba mieć kody) 5. odkręcić osłonę pod silnikiem - to dla mnie najgorsza robota, ale warto bo jest dostęp do dolnej śruby napinacza 6. wykręcić napinacz (imbus i klucz "13") 7. i z powrotem montować nowy napinacz. Przy wymianie napinacza i urwanej śruby należy dodać: 5.1. spuścić 4 litry płynu chłodniczego, 5.2. odkręcić obudowę termostatu (klucz gwiazdkowy) 5.3 odkręcić koło pasowe pompy wspomagania ( gwiadkowy, trzy śruby) 5.4. odkręcić pompę wspomagania i wspornik napinacza (klucz płaski "13") 5.5. odkręcić aluminiowy wspornik dla alternatora (cienka nasadka ..."16") 5.6. wkręcić alu wspornik w imadło i kombinować jak wyciągnąć resztkę śruby - mnie się udało kleszczami, Reszta z powrotem "jeno nazad" Całość zajeła mi ok. 2 godziny, ale za drugim razem odstraszył mnie śnieg (nie mam garażu). Pozdrowionka. Jak ktoś z Was miał taki przypadek to czakam na info. Uwaga. W/w dot silnika 1.9 TDI 74 kw prod 2002
  3. Hamulce... Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim. Właśnie wróciłem z wakacji. Ale droga "TAM" była koszmarem. Jechałem w deszczu i w pewnym momencie zauważyłem bardzo słabą skuteczność hamulców i dodatkowo mocne ściąganie w "lewo". Pomagało osuszenie tarcz poprzez hamowanie - ale ten co jechał z tyłu to sobie pewnie pomyślał że jestem głupi. Tak jak by prawa strona nie hamowała (mam wymienione klocki i tarcze na przodzie i klocki z tyłu - wyczyszczone zaciski itp., itd - wszystko zgodnie, prawidłowo, wyczyszczone prowadnice zacisków, nasmarowane/wyczyszczone tam gdzie trzeba.) Jezdziłem na tym ok. 1500 km i wszystko było OK. Aż tu nagle taki zonk. W drodze powrotnej (sucho i prawie bez deszczu) też wszystko OK. Na pewno sprawdzę tylne hamulce (duże obciążenie itp.,) Ale może ktoś z Was miał podobne doświadczenia? PS. Na tydzień przed wyjazdem byłem na przeglądzie - wszystko OK. Siła hamowania była OK i równa na osiach.
  4. raf74

    koło dwumasowe

    No i stało się! Posypał mi się chyba cały komplet zwany sprzegło. "Marecek" - dzięki za szybką instrukcje. Kiedyś wszystko robiłem sam, teraz tylko to co zdążę przed nocą. Nie mam garażu a auto mi potrzebne, więc znowu muszę do mechanika. Poza szarpaniem przy ruszaniu i stukaniem na wolnych obrotach, dzisiaj pokazał się nienaturalnie lekko pracujący pedał sprzęgla , tzw. wysokie branie, drgania na pedale i wogóle. Ruszanie z miejsca to koszmar a do tego wpadłem w takie korki że chyba przez to wszystko przypaliłem tarcze. Szlag jasny mnie tylko trafia jak sobie pomyślę o tym że muszę podebrac kasę z tego co oszczędzam na budowę. Ale jak sie wreszcie wybuduję to sobie odwale taki garaż z kanałem że cho, cho! PS. Co do mojego 125 to to nie był taki zwykły rdzewiejący model. Fajne było i troche mocne... Heble jak były zrobione były OK, niezawodność... no cóż, kiedyś każde 100 km było wyzwaniem. No ale i tak skończył na złomie. Jedyne co mi po nim pozostało to zdjęcia i ból w krzyżach po tym jak wyciągalem silnik (silniki) narzędziem zwanym "ręce" No ale to temat na zupełnie inna bajkę. Pozdrawiam!
  5. raf74

    koło dwumasowe

    Panowie, ja też aktualnie mam problem - prawdopodobnie z dwumasem (a raczej napewno!). Na wolnych obrotach słychać stuki w okolicy silnik-skrzynia. Jak ruszam to trzęsie całym autem - to wygląda tak, że jak ktoś patrzy z boku to sobie pewnie pomyśli że jestem totalnym lewusem... Mnie interesuje jedno! Czy ktoś wie jak wymienić dwumas i sprzęgło w warunkach domowych? Nie ukrywam że koszt zakupu części jest bardzo wysoki a wymiana części też nie jest tania- a teraz mam trochę wydatków! Do tej pory wszystkie naprawy robiłem sam, i zastanawiam się czy by się nie pokusić na wymianę kompletnego sprzęgła z dwumasem w "ogrodku". Na co zwrócić uwagę??? PS. Czasami tęsknię do mojego 125 p z przed 15 lat- to coś dalo się naprawić w drodze za pomocą drutu, drewienka, młotka i klucza 10, 13 i 17.
  6. Dzięki Endrju. Tak myślałem i tak zrobię. Faktycznie, jak stanę na równej powierzchni to poziom płynu mam na "ledwo min".
  7. Ja mam paska z 2002 roku. I ostatnio, w czasie mrozów, po uruchomieniu silnika zapala mi się kontrolka TEMPERATURA I POZIOM PŁYNU CHŁODZĄCEGO (nr 8) oraz włacza sie sygnał ostrzegawczy (kilkukrotne pikanie). Po kilkukrotnym gaszeniu i uruchamianiu silnika wszystko wraca do normy (jak już troche sie podgrzeje). Płyn mam raczej OK, poziom też. Czy ktoś z Was wie może o co chodzi?
  8. Miałem różne autka (głównie kombi) i problem zawsze był taki sam. Parowanie szyb. Szczególnie jest to uciazliwe wtedy kiedy duża ilość wilgoci dostaje się do auta (woda, śnieg,komplet pasażerów, itd.) Poza radami poprzednich rozmówców, którzy wskazywali miedzy innymi na filtr kabinowy (ja wymieniam dwa razy w roku!), to stosuje jeszcze jeden! Na dywaniki(czy to gumowe, czy inne) kładę gazety (zwykłe, szare). Ten pomysł mam od kolegi, który ma taki sam problem w Toyocie. Działa! Teraz, kiedy razem z butami wnoszę masę śniegu do środka auta, zwykłe gazety powodują że naciągają wilgoć (wyciągam zamrożone, sztywne sterty papieru) i w aucie mam w miarę sucho (PS. Jak masz włączone ogrzewanie to paruje wszystko!!!) Może się ktoś śmiać, ale proponuję spróbować! Teraz kiedy jest mróz, dywaniki mam kompletnie suche (mimo masy paskudnego śniegu) i wsiadam do "czystego" auta.
  9. Nie będę oryginalny mówiąc że trzaski i skrzypienia doprowadzaja mnie do furii! Szyba w klapie w kombi to masakra - na płyn do spryskiwaczy wydaje tyle co na paliwo (w zimie, bo w lecie leje teraz wodę z płynem). Drażni mnie fatalna widoczność "na lewo od kierownicy" - ale to przypadlość wielu samochodów o potęznych słupkach dachowych. Nie najlepsze sa światła mijania i dostęp do żarówek. Problem z poduchami - przy zakupie dokładnie sprawdzałem czy wszystko OK. Dwa razy zabuliłem za podlączenie do kompa. A tu klops! ....po prostu trza uważac przy odkurzaniu. Zaświeciła mi się kontrolka w czasie jazdy. Lusterka zewnętrzne nie wiedzieć czemu, są różne - to po prawej jest "od roweru". Drzwi mojemu dziecku otwieram sam żeby się nie przytrzasneło - katastrofa! Kiepskie są plastiki, szczególnie te w dzwiach - zlazi z nich powloka i wygląda to obskurnie. Klima wlacza sie zawsze kiedy uruchamiam wentylator - po jaką cholerę? Po co wentylator napiernicza na maksa jak właczam nawiew na szybę? Jakiż to zacofany burak umieścił radio na kasety w aucie z 2002 roku? (no może nowe to to nie jest, ale kasety magnetofonowe skończyły się w zeszłym wieku). Brakuje równiez gadżetów które w innych autach są powszechnie dostępne np. gniazdka 12V w bagażniku. Po za tym nie jest to super komfortowy pojazd długodystanowy - miałem mondeo kombi i tam nigdy, nawe po 15 godzinach jazdy nic mnie nie bolało. Własnie mam do wymiany dwumas - dlaczego to takie drogie? Ale.... następne autko to też będzie Passat -dlaczego? Bo jak chcę jechać to jedzie, pali niewiele, jest toporne i byle co go nie zniszczy. To taki czołg do zadań specjalnych.
  10. Daj chociaż zdjęcie! Tego typu roczniki odchodzą już w zapomnienie w firmach które produkują części zamienne. Niby jest obowiązek produkowania części przez 20 lat (o ile się nie mylę), ale wiem dokładnie (nawet bardzo dokłanie) jak to wygląda... PS. Zawsze da się coś dopasować. Klejenie i kombinowanie jest dobre jak musisz dojechać do celu, ale na dłuższą metę to nie wypali. Przewód gumowy w układzie chłodzenia to nie tylko guma. To także oplot (kevlar, rayon, itp). Nieszczelność w/w przewodów to nie jest tylko dziura na wylot ale przenikanie płynu chłodniczego do wartwy oplotu. A tam mogą się dziać cuda. Inaczej mówiąc, mając przewód bez dziury na wylot i tak będzie kapało. Pozdrawiam.
  11. Ej. Napisz czy i za ile dostałeś tą cześć. Mówiłem Ci że mogę podesłać Ci to za darmo. Potrzebny był mi tylko rozmiar!!!
  12. raf74

    Wybór felg do czarnego 3BG ;]

    Poszukajcie DENZEN V Dark. Takie ostanio kupiłem. Ale z racji że jezdzę po "polu minowym" (dziury, wyrwy i inne niespodzianki) zostawiłem 15 calówki. I całe szczęście bo znajomy naprawiał już dwa razy felgi 17''. Moim zdaniem są ładne (moje 15'') tylko że ..... małe. O wiele lepiej prezentują się większe. I takie sobie kupię jak tylko będę miał normalną drogę do pracy i do domu. PS. Jak zrobię zdjęcia to Wam prześlę. Zobaczycie na co idą Nasze podatki drogowe w paliwie. Takiej drogowej destrukcji jak w Żywcu tu chyba nie ma nawet w Mongolii. Przed godziną (ok. 22.30) na wyrwach zawiesił się terenowy Samuraj. Wyciągałem go Passatem.....Hi, hi, hi PS1. Im większe felgi tym lepiej dla wizerunku ale trza uwarzać po czym się jeżdzi żeby kasy nie stracić na naprawach felg, opon i zawiasków. Pozdro. PS2. Czy znacie jakiś rozsądny warsztat w okolicach bielska - białej gdzie zdiagnozują silnik i delikatnie podwyższą moc w dieselku 1,9 ?
  13. Lekko.... mnie wkurzyła ta informacja o dodatkowych opłatach. Co za bzdury. Jak bym był ministrem, posłem, politykiem lub handlarzem narkotyków to by się nie przejmował. Ale "ten pomysł" jak zwykle uderzy w tych co połowe zycia ciułaja na jakikolwiek mobil. Trzeba pamietać że są ludzie ktorzy czasami potrzebują samochodu, a że zarabiają po 800 - 1000 zł to stać ich tylko na 15- 20-letnie autko. Znam kilka takich przypadków. Szkoda że nikt nie wpadł na pomysł - nowe auto dla każdego kto ma prawko. PS. Podobno nauczyciele dostali podwyżki. Pewnie jakiś "mondry" (pis. oryg) wymyślił kto ma to sponsorować. Mamy takie super państwo że jak gdzieś brakuje kasy to trzeba je odebrać od "zmotoryzowanych". Nie pierwszy i nie ostani raz. Osobiście to chciałbym wyrazic się na temat tego pomysłu ale mi przekleństw brakuje, a te które znam są nieadekwatne. Pozdrawiam
  14. Marecku, podaj wymiar: średnica króćców, wymiar gabarytowy, myślę że mam takie cóś i mogę Ci to podesłać za darmo. Zaplacisz sobie tylko za przesyłkę. Ps. Robię podobne rzeczy (do samochodów na pierwszy montaż) i z wypowiedzi wnioskuję że jest to taka sama część jak do BMW- tu do układu chłodzenia. Podaj tylko jakiś kontat. Jutro tj. 15.01.09 wchodzę na forum.
  15. Remixm, no to przyczynę mamy taką samą. W moim jak i Twoim przypadku doszło do ingerencji w półoś. Trza by to rozebrać i popatrzeć. Napewno to zrobię jak będzie lepsza pogoda (nie mam garażu). Wtedy odpisze. Pozdro!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności