Tomaszz

Teotetycznie jak najbardziej, dla 100% pewności podaj jeszcze jakich kolorów i ile masz kropek na sprężynach.

Ale z czego? Chętnie się dowiem:cool

Ja dobrałem wg kodów z wlepki i auto jest trochę niżej niż na serii, mniemam że tak ma być Jeśli chodzi o twardość to spokojnie mogło by być twardsze., jak dla mnie Nie jest tak, że jak sprężyna jest twardsza to i automatycznie wzrasta maksymalne dopuszczalne obciążenie dla niej?

To wynika z ETKI czy jakichś dokumentów czy tylko z obserwacji/doświadczenia. Proponujesz przód miększy o jeden poziom (z 0YH na 0YG), natomiast z tyłu o dwa poziomy (z 0YE na 0YC)? U siebie mam założone sprężyny 1BE wg Etki i kodów z wlepki, i nie wiem czy bym się zdecydował założyć miększe, mimo z ze one i tak współpracują ze sztywniejszymi amorami bilsteina B6 (żółte). Fakt, że auto nie poszło jakoś specjalnie do dołu, ale w końcu te sprężyny obniżają tylko o jakieś niecałe 2 cmm:)

Już się wyjaśniło Pojechałem do sklepu i zrobiłem podmianę na inny egzemplarz - zadziałało od razu bez najmniejszego problemu. W sklepie powiedzieli, że mój wadliwy egzemplarz działa, ale dali inny. W sumie u mnie też działał, ale tylko na wyłączonym silniku. Do jakości muzyki nie mam też w sumie żadnych zastrzeżeń. Fakt, że mam sporo MP3 w najwyższym możliwym bitracie 320. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, a ponadto zyskałem w końcu półeczkę pod radiem

Dzisiaj kupiłem to cudo, a dokładnie XCAR Link V9 dla VW kostka 8 pinowa. Połączyłem to z radiem Gamma V zamiast oryginalnej zmieniarki na 6 płyt - (która przestała właśnie czytać płyty). Jeszcze przed zakupem trochę się tym cyfrowym emulatorem pobawiłem u siebie w aucie i wszystko działało bardzo fajnie :muza. Problem się zaczął po odpaleniu silnika, kilka sekund później XCAR Link się wyłącza (gaśnie dioda) i pojawia się komunikat o braku zmieniarki (no cd changer) . Na wyłączonym silniku wszystko działa idealnie . Radio jest oryginalnie od nowości i zawsze się samo odkodowywało po włączeniu silnika (nawet po odpięciu aku) mimo, że na wyłączonym zapłonie pojawiał się SAFE. Odnalazłem nawet dzisiaj kod do radyjka i odblokowałem je "ręcznie", niestety to też nie pomogło. Masę od zmieniarki podłączyłem do radia (przy tej plastikowej nakrętce) - zgodnie z instrukcją w pierwszej kolejności. Podłączałem zmieniarkę na wyłączonym i włączonym silniku. W necie nie znalazłem jakiekolwiek wzmianki o tego typu problemie, nawet w samochodach innych marek. Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem? :pardon

Odkopuję Dzisiaj również wymieniłem u siebie czujnik na 1K2 945 511 RDW. Wymiana jest banalna i zajmuje kilka minut. Nowego czujnika nie da się łatwo zepsuć i może on być montowany kilka razy. Załączam zdjęcie z fajną instrukcją: LINK - http://s218.photobucket.com/user/Supertuph/media/BrakeLightSwitch.jpg.html Generalnie nie trzeba wciskać hamulca, wszystko się robi jak pedał jest w normalnej pozycji U siebie nie kasowałem błędów, a wcześniej przy każdym hamowaniu włączały się kontroli ABS i ESP, a następnie po jakimś czasie (10-15 minut) wywalało ENGINE WORKSHOP + mrugająca kontrolka od świec żarowych. Po wymianie czujnika odpaliłem paska i przy naciskaniu hamulca kontrolki ABS i ESP się nie zapaliły, ale po chwili wyskoczył błąd ENGINE WORSHOP + kontrolka. Po kilku naciśnięciach hamulca błąd się wykasował (wszystko stojąc w miejscu). STOPy zapalają się po wciśnięciu hamulca na ok. 1 cm, może nawet ciut szybciej, więc chyba w normie. Czy to, że nie kasowałem błędu może mieć na coś wpływ? Po wymianie przejechałem jakieś 6 kilometrów i wszystko jest OK.

Jeśli chodzi o amory to Bilstein B6. Są sporo sztywniejsze niż seria. Sprężyny 1BE pasują do nich jak ulał

No i termostat wymieniony. Pomogło! Założyłem oryginał dla świętego spokoju. W przekonaniu, że to termostat utwierdziła mnie dzisiaj jazda z włączonym ogrzewaniem - zdecydowanie zbijało temperaturę. Dziękuję za pomoc

Chyba z Waszą pomocą znalazłem winowajcę Dzisiaj ruszyłem rano i pojeździłem do czasu osiągnięcia 90 st. wg wskaźnika. Wszystkie węże były zimne, a wiskozy nie byłem w stanie zatrzymać ręką. Potem jechałem ok. 90-100 km/h przez dobre 10 minut i dopiero się zaczął grzać - na wskaźniku ponad 100 st. i rośnie. Zatrzymałem się i sprawdziłem dolny gumowy wąż wychodzący prawej strony silnika - był zimny. Wydaje mi się, że właśnie w tym miejscu jest termostat. Górne węże były gorące. Termostat WAHLERA kosztuje niecałe 40zł, więc chyba zaryzykuje i go jutro wymienię - może problem się rozwiąże Dziękuję za wszystkie dotychczasowe sugestie

Dzisiaj jadąc normalnie cały czas jest 100 stopni, jak się postoi chwilę na światłach temp. lekko spada. Jadąc autostradą 130-150 temp zaczyna rosnąć i dobija do prawie 115-120 stopni, potem miałem już zjazd... Wiskoza się kręci, pompa wody zmieniana wraz z rozrządem rok temu (6000 km temu) na nowego SKF kupionego w FOTA. Obstawiam termostat, a w poniedziałek spróbuję podjechać do jakiegoś warsztatu na diagnozę. Zastanawia mnie tylko to, że górna gumowa gruba rura z prawej strony była gorąca? PS: Jeśli będzie trzeba brać termostat, to rozumiem że w grę wchodzi tylko oryginał lub Wahler? EDIT: Tak sobie jeszcze myślę, że do objawów pasowałby też uszkodzony dwustopniowy termowłącznik wentylatora. Możliwe, że wentylator obecnie chodzi tylko na pierwszym biegu (połowa prędkości obrotowej). Co myślicie?

Mam pytanie Dzisiaj, po bardzo spokojnej i jednostajnej jeździe (60-80 km/h), zobaczyłem że wskazówka temp. wody wychyliła się z magicznych 90 stopni lekko w prawo (dochodziła prawie do 100 stopni). Pierwszy raz w historii zobaczyłem tą wskazówkę na prawo od 90 st. Po przygazowaniu na postoju (30 sekund przy 3 tys. obrotów) wskazówka wróciła na 90. Po ruszeniu i przejechaniu ok. 1 km, znowu zaczęła dążyć do 100. Po 2 godzinnym postoju to samo. Bardziej się nastawiać na czujnik temp. czy termostat? Chociaż jeśli przy 90 stopniach termostat "zaciąłby" się na "małym obiegu" to raczej musiałbym się ratować włączeniem ogrzewania na maksa? Prośba o jakieś sugestie... Czy w ogóle temu wskaźnikowi na desce rozdzielczej można ufać, tzn. czy awaryjnie można jeździć do powiedzmy tych 110-115 stopni? Czerwone pole niby zaczyna się dopiero od 120 st. pzd

Zdjęcie sprężyn których szukasz, może sie przyda do porównania: [ATTACH=CONFIG]104280[/ATTACH] S

Nie są to sprężyny z audi. Właśnie takie przednie sprężyny mam u siebie i Passat poszedł w dół o 1-2 cm, natomiast zdecydowanie się utwardził. Prawdopodobnie Twój silnik (i ogólnie cały przód) jest lżejszy niż mój i dlatego Passek poszedł do góry zamiast w dół. Powinieneś dobrać sprężyny wg ETKI i będzie po kłopocie. Fajnie, że masz już amorki od wersji SPORT, więc wystarczy wymienić tylko przednie sprężyny. Amory z przodu będą pewnie trochę twardsze (bo pochodzą z cięższej wersji), ale tym bym się nie przejmował U siebie mam zamontowany taki zestaw dopierany wg oznaczeń z wlepy i ETKI:

Podałem tak jak katalog TRW wskazuje. EDIT: No i zakupiłem zestaw LEMFORDERA z niepasującymi wahaczami z za dużym stożkiem. Do tego dokupiłem 2 odpowiednie wahacze lemfordera i 2 drążki kierownicze. Zakupu dokonałem u kolegi TOM77 z A4-KLUB (Center-Car). W sumie wyszło 2300 zł, a cały czas mam 2 nowe wahacze LEMFORDERA do sprzedania, więc ta kwota się jeszcze sporo zmniejszy. Jeśli bym kupował pojedyncze wahacze to wyszłoby ok. 1600 zł za same wahacze, bez kompletu śrub, bez końcówek drążków i drążków oraz bez łączników stabilizatora (a same śruby ok. 200 zł :padaka). Co prawda Lemforder odwalił jakąś kichę, bo w zestawie nie ma śrub mocujących górne wahacze i łączniki stabilizatora (M10X62) tzn. jest taka śruba JEDNA (a powinno być 8), co najśmieszniejsze nakrętek jest odpowiednia ilość. W hurtowni sprawdzili na zdjęciu i nawet zamówili inny zestaw i podobno jest taka sama ilość śrub jak u mnie, dodatkowo mówili że lemforder im to potwierdził. Dziwne bo na wszystkich zdjęciach w necie tego zestawu śrub jest tyle ile potrzeba. Wrzucam zdjęcia jak to wygląda (nie sądziłem że te banany są takie wielkie )