Magda 89

Jechałem kiedyś dłuższy czas w korku w upale i coraz gorzej było ruszać, żona określiła tą jazdę jako krótkimi skokami do przodu. Później ruszałem z dwójki aż w końcu pedał sprzęgła wpadł w podłogę i musiałem auto zepchnąć na pobocze.Po jakiejś godzinie sprzęgło wróciło i mogłem dojechać do domu.Mechanik stwierdził że zagotował mi się jakiś płyn w układzie sprzęgła bo był dawno nie wymieniany i dlatego tak się stało.Wymienił płyn na nowy jest zdecydowanie lepiej a przede wszystkim mogę w upały płynnie ruszać bez szarpnięć. Może u ciebie jest podobnie.

blackpirate ma rację, jeśli AHH to bierz.Mam takiego zczipowanego oryginalnie w Niemczech. Teraz 116 koni , 290 Nm momentu i większe tarcze hamulcowe z przodu.Jeździłem AFN-em kolegi i nie zamieniłbym się z nim.

Mam przejechane 270kkm i jeżdżę na na Castrolu 0W30.Wymieniam olej co 15000km.Oleju auto bierze na 15000km ok.0,5litra.Na moje pytanie przy ostatniej wymianie czy już nadszedł czas na olej gęściejszy,mechanik stwierdził abym jeździł na tym oleju nadal,gdyż im gęściejszy olej tym szybsze kłopoty z hydropopychaczami.

Miałem coś podobnego w Oplu Vectrze.Okazało się że podczas wymiany simenbloków w tylnym zawieszeniu odczepili linkę od ręcznego.Źle ją potem założyli i była zbyt mocno napięta.Im szybciej jechałem to każda nierówność terenu powodowała naciąganie linki i pulsacyjne blokowanie ręcznego.Niby nic nie powinno się dziać a waliło jak diabli.

Pozdrawiam.U mnie fotel nie ma tendencji do opadania.Lubię siedzieć wysoko więc fotel mam ustawiony prawie na maksa do góry i prawie pionowo.Uważam,że passat ma wygodne fotele.Często bywam w Monachium i zdarza się że robię te trasę bez odpoczynku, bez problemów z kręgosłupem czy z innym bólem.Wcześniej jeździłem BMW E34 i moim zdaniem passat fotele ma wygodniejsze.

Dziękuję wszystkim.Jutro wezmę się za wyczyszczenie IC z zewnątrz i zobaczę jak wygląda wewnątrz.Napiszę o efektach.Pozdrawiam Magra89.

Intercooler nie jest zasłonięty.Podsunąłeś mi jednak pewną myśl, otóż po sprowadzeniu razem z rozrządem wymieniałem chłodnicę, gdyż ciekła. Założyłem zamiennik i może to jest powód że intercooler jest słabiej chłodzony.O ile dobrze pamiętam przed wymianą wszystko było OK. Ale jeździłem tylko trzy dni więc mogę się mylić.

Przeszukałem forum i nie znalazłem odpowiedzi na mój problem.Dwa lata temu sprowadziłem passata z silnikiem AHH.W Niemczech miał założonego boxa (chipa) DIVO UNI który według briefu zwiększył moc samochodu do 110KM. I tu zaczyna się problem.Po dłuższym postoju auto jest żwawe i czuć te konie pod maską.Wystarczy jednak trochę postać w korku lub pojeździć po mieście aby autko traciło wigor.Zauważyłem jednak że gdy jeżdżę podczas obfitych opadów auto mocy nie traci.Zrobiłem więc eksperyment,po dłuższej jeździe miejskiej podjechałem do domu i oblałem intercooler zimną wodą.Okazało się że auto błyskawicznie odzyskało wigor.Moje pytanie jest takie czy w silnikach TDI 90kM i 110kM są montowane takie same intercoolery.Możliwe,że montując boxa zapomnieli o wymianie inercoolera na większy.Układ inercoolera mam szczelny.Samochód został sprawdzony vagiem.Zero błędów na postoju i w czasie jazdy.Przepływka sprawna (była podmieniana z innego passata).Czy ktoś spotkał się już z takim problemem. Pozdrawiam

A czy czasem pasek twojej szefowej nie jest zawirusowany.Ja mam 90-tkę ale z czipem jeszcze z Niemiec i na hamowni wychodzi 119 koników.Kolega który ma 110 też był mocno zdziwiony jak pojeździł trochę moim paskiem.Na szczęście zdążyłem mu wyjaśnić czemu tak jest jeszcze zanim zdążył rozebrać pół auta.

Gdybys mial "dokladnie" to samo to napewno bys sie do tego nie przyzwyczail... Uwierz mi Peter mam dokładnie to samo.Z początku jak się zagrzał nie potrafiłem ruszyć z jedynki,tylko z dwójki ale z czasem się nauczyłem.Tylko niestety żona ma nadal z tym duże problemy.

Mam dokładnie to samo.Podczas gorących dni po staniu w korku auto szarpie przy ruszaniu z jedynki bądź wstecznego.Po zasięgnięciu opinii u kilku mechaników nie dostałem ani razu powtarzającej takiej samej diagnozy.Zrezygnowałem z naprawiania samochodu i nauczyłem się z tym żyć.Nauczyłem się tak ruszać, że prawie nie czuć szarpania.Trochę więcej gazu itp.Przez półtora roku objawy ani się nie zwiększyły ani nie zmniejszyły a przejechałem prawie 50 tysięcy km.Więc czy był sens ładować kasę w samochód?

Miałem to samo.Okazało się że to przedni górny wahacz miał luz.Szarpaki tego nie pokazły,dopiero sprawdzenie starym sposobem na "breszkę" czyli naciąganie prętem pokazało problem. Pozdrawiam

Poduszki raczej z utratą mocy nie mają nic wspólnego.Za to złe parametry może przekazywać na sterownik czujnik temperatury płynu chłodzącego.VAG pokaże to dopiero wtedy kiedy czujnik padnie całkiem.Oryginalny nie jest drogi,warto spróbować.U mnie zadziałało.Pozdrawiam. 1.9TDI AHH 90KM.

Wymieniłem czujnik temperatury płynu chłodzącego (a właściwie są to zblokowane w jeden dwa czujniki: płynu i sterownika).O ile przedtem zimne autko śmigało a na ciepłym silniku nie było czym jechać to teraz jest odwrotnie, zimny silnik tak jakby box się nie włączał, natomiast na ciepłym silniku passat śmiga aż miło.Wygląda że wszystko jest OK. Dzięki za podpowiedź.Pozdrawiam wszystkich Magda 89.

Problem jest następujący.W Pasku jest zamontowany Box firmy Hoopa.Zamontowano go w Niemczech,zresztą jego montaż wpisany jest w brief.Po odpaleniu na zimnym silniku auto ma kopa niesamowitego.Jeśli wsiądę i bez przerwy będę jechał nawet 1000km Pasek ciągnie aż miło.Kłopot zaczyna się gdy stanę na światłach lub w korku.Po kilku minutach pracy na wolnych obrotach z silnika uciekają koniki i auto staje się strasznie mułowate.Moc wraca dopiero po całkowitym ostygnięciu tj.po kilku godzinach.Odgłos pracy silnika też się zmienia na taki twardy,charkotliwy.Wszyscy mechanicy którzy podpinali go pod kompa stwierdzili:brak jakichkolwiek błędów,wszystko OK.Może ktoś miał już podobny problem.