Skocz do zawartości
Gość Słonik

Odmulanie TDI jakie macie sposoby

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Słonik
każdy ma swoje racje

ja silnikami TDI zrobiłem już ok 150 tyś km i stosuje następujące metody

2 razy dziennie ciągnę do ok 4000tys/obr(oczywiście po nagrzaniu silnika) i ogólnie raczej staram się go troszkę poganiać(bez przesady i bez wariactwa--srednio po mieście ok 6,1-6,2---Sosnowiec nie Warszawa)

nie stosuje żadnych środków tzn nic nie dolewam

olej mobil 5w50

wymiana co ok 12 tys

filtr pow co ok 15 tyś

filtr paliwa góra 20 tyś

paliwo shell,zwykłe, nie v-power

to chyba tyle

pozdrawiam

Rafał

Kurcze mam znajomego, co jezdzi bmw i ma silnik 2.5 TD. Jak jezdze z nim nie przekracza 2200 obrotow..wogole ta turbina sie nie załącza. Raz musialem jechac jego autem (dodam,ze automat). Dla mnie to po prostu stało w miejscu....

Zamulił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słonik,

a jaki masz motor

pewnie 1Z

miałem go w audi i zrobiłem nim ponad 100tyś,jest OK

stosuj się do moich porad,zachowań a na pewno nic silnikowi nie zrobisz i nie będziesz żałował

pozdrawiam

Rafał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Krotko i zwiezle w TDI gdzie jest turbo z żalujami koniecznie trzeba przepalowac motor co jakis czas :evil:

To chyba najrozsądniejsze wyjaśnienie, rzeczywiście takie zjawisko może mieć miejse. Dzięki za oświecenie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Słonik

Ok jutro jade na "wirusa" dam znac ile KM miałem przed i PO.

Pozdro!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale się nie zgodzę z przepływką, cytat jak jest oki to nie należy jej czyścić. Oki to znaczy dawka zgodna z proponowaną przez komputer w całym przedziale obrotów czy to że vag nie wykazuje błędu. Syf po tylu latach zgromadzony na czujniku przepływomierza fałszuje pomiar masy zwrotnej powietrza i bardzo ale to bardzo muli autko. Czyszczenie to pierwsza sprawa do wykonania po zakupie. I nie ma się co cieszyć że jest oszczędny bo pali 4-5 litrów. Po prostu ma zaniżoną dawkę paliwa i kosztem obniżonej mocy zabija silnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość brzesiu

Panowie polecam preparat do czyszczenia przepływomieża w spreju http://www.akcesoria24.com/?prod=350&cat=115

 

w internecie cena ok 17 ja w sklepie w Gdańsku zapłaciłem 19.

Liqid Moli też robi coś podobnego.

 

W wikend wyczyściłem tym preparatem przepływke i musze powiedziec ze przy wyższych obrotach nieco auto odmuliło.

Plusem tego preparatu jest to ze nie trzeba zrywać siateczki ochronnej i jezdzić pędzlem czyt. całkowicie bezpieczny sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to teraz sie posypia gromy.

moj ojciec, kierowca zawodowy starej daty, tak zamulil benzyne bez turbiny ze nie dalo sie tym jezdzic. mozecie wierzyc lub nie, ale na prostej nie poszedl wiecej niz 140( silnik 2.0 ). bylem zmuszony przez 3 miechy jezdzic ta padaka i przed oddaniem 'fury' przegonilem ja po tej samej prostej i rozbujala sie do 180. no i co wy na to?

tylko nie piszczcie ze paliwo i itp., bo to niema znaczenia. wiec mozna zamulic tez benzyne.(chociaz sam nie wiem jak to dziala)

co do dizla.

moj silnik nigdy nie krecil sie ponizej 1800. chyba ze na wolnych obrotach. nigdy nie dostal zadnego ulepszacza, nigdy nie dostal innej ropy( czytaj vervy czy siakis innych super paliw)tylko zwykla rope, nigdy nie dostal cudownych srodkow do oleju i na dodatek od 60000 km jezdze na znienawidzonym przez wszystkich BOX-ie i co ?? i nic pompki sa w super stanie (mieszcza sie w granicach od -0,2 do 0,2 na strzal, gdzie tolerancja jest -+2 costam).

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z kolegą lysy78_03, podam dwa przykłady :)

1. ojciec posiada od nowości 100 konne leciutkie autko-benzynka, jeździ nim (sorry tato) jak stara baba-max 2500 obr/min. Jak ja zasiadam za stery tego autka to po prostu przez kilkadziesiąt kilometrów czuję się jak na furmance, ja mu gaz a autko nie wie co z tym zrobić :) dopiero po dłuższym czasie mocnego wciskania w podłogę auto odżywa, autentycznie jak bym mu zapodał dobrego wirusa :)

przykład następny:

2. Swego czasu, jak miałem jeszcze Bunie 115 konną też benzynka, uczyłem dziewczynę jeździć, i tak sobie spokojnie jeździła zazwyczaj godzinkę może półtorej dosłownie muskając pedał gazu, jak po niej siadałem za kierownicę auto zachowywało się jak istny muł,nie chciało w ogóle jechać-lecz o wiele szybciej dochodziło do siebie niż autko ojca :)

 

Z tego co gdzieś kiedyś wyczytałem, nowsze auta w których pracą silnika sterują komputery-rysują sobie "mapę" dostosowywując się do charakteru jazdy kierowcy, po prostu się go uczą - ustawiając sobie w ten sposób optymalne zarządzanie pracą silnika.

 

Wg mnie wręcz należy TDI-ka przegonić co jakiś czas do tych 4 tysiączków - jego to nie boli, :) a niech wypluje ten cały nagar co mu się w całym wydechu czyli i w turbince gromadzi (szczególnie jeśli turbawka ze zmienną geometrią łopatek) ALE ALE !!! warunek podstawowy-silnik rozgrzany do tych 90 stopni, nie wcześniej!!! a po długim sparingu dać mu ochłonąć na jałowym i dopiero gasić - dobra recepta na długowieczność :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ALE ALE !!! warunek podstawowy-silnik rozgrzany do tych 90 stopni, nie wcześniej!!! a po długim sparingu dać mu ochłonąć na jałowym i dopiero gasić - dobra recepta na długowieczność

Mój ojciec stary kierowca zawodowy zawsze mi to powtarzał.

 

Ja mam taki odruch: gdy wstaję rano na 1 zmianę idę i odpalam swoje żelazo. Po 10-15 minutach wsiadam i jadę sobie spokojnie. I tak jest zawsze gdy auto stoi tyle że silnik zdąży ostygnąć. Moja dziewczyna często jeździ Passatem do szkoły i gdy ja później się przesiądę po niej i zakręcę silnik (oczywiście rozgrzany), do 4 tys/min to z tyłu można zobaczyć dymek. Ale to tylko na początku, póżniej słucha się bardziej i już nic dyma nie puści. Jazda w moim wydaniu jest zróżnicowana, raz jak stara babcia- bo mi się nigdzie nie spieszy. Raz jak wariat, bo już dawno miałem być na miejscu;) Nigdy nie lałem do niego "odmiennego" paliwa, zawsze normalne, a i czasem V-power się w baku znajdzie. I smiało mogę powiedzieć że auto według mnie jest zrywniejsze niz gdy go kupiłem.

Podzrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli mogę odkopać temacik...

 

mam pask jak w opisie i zawsze mi się wydawało że ciągnie dobrze ale... ostatnio przy porównaniu z innym b4 wyszło że jednak muł.

Kilka dni pojeździłem nim ciągnąc silnik na wyższe obroty(praktycznie nie schodząc poniżej 2000 obr/min a ciągnąc pod 4000) i faktycznie auto idzie inaczej, silnik pracuje ciszej,

zastanawiam sie na ile słuszna jest teoria o przytkanym katalizatorze... Jedna z teorii mówi o tym że jak jeździmy spokojnie to po prostu ugniatamy sadzę w tłumiku a jak cię ciągnie po obrotach pod obciążeniem to wypala się syf z katalizatora i turbina ma łatwiejszy wydech.

Kolega wypożycza kilka b4 na trasę polska-niemcy. Mówi że statystycznie jak kupuje b4 to jet zazwyczaj muł a po kilku trasach do niemiec (czytaj 1000 km w jedną stronę 5 osób z ful bagażem i z gazem w podłogę) silniczek zaczyna dopiero sobie przypominać do czego jest... inna sprawa że po takich jazdach jak silnik ma problem z kołem na wale (uszkodzenie klin/wpustu) to za długo nie po jeździ.

czy sterownik z 1,9TDI 1Z może się zaadoptować do stylu jazdy kierowcy (są takie teorie)? Czy można np za pomocą Vag jakoś sprowadzić taką adaptację np do ustawień fabrycznych?

ciekaw jestem Waszych doświadczeń

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic się nie adaptuje, to nie honda. dbać o motor i regularnie spuszczać mu kontrolowany wperdol, a bedzie jezdzil jak zloto. katalizator to wywal, bo tylko miejsce zajmuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, wywali katalizator. A ile razy było pisane, że jak wywalił ktoś kata, to mu uszczelkę wydmuchuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A ile razy było pisane, że jak wywalił ktoś kata, to mu uszczelkę wydmuchuje?

 

o kutfa :D ale teorie walnales. polamalo mi nadgarstki po przeczytaniu tego tekstu :eek:

 

no to musialbym juz wymieniac uszczelke jakies 10 razy w ciagu 3 lat, biorac pod uwage wydech zbudowany z rury i doladowanie na poziomie 1.6-1.7 bara. ani uszczelki nie wydmuchalo, ani nie przepalilo, ani silnik nie odmowil posluszenstwa. o dziekuje wam niebiosa za okazana mi litosc...

 

wyjasnij mi prosze, w jaki sposob brak kata ma wplynac na silnik i uszczelke?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety Ci nie wyjaśnię, bo się na tym zwyczajnie nie znam. Dlatego mój poprzedni post nie jest "teorią" a zapytaniem do Twojej osoby. Na końcu jest taki mały dyskretny znaczek "?". Czyt. "Co Ty na to?" Bo ja kilka razy to na tym forum przeczytałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w naszych starych dobrych dieslach 1.9 można się ich pozbyć. im szybciej tym lepiej. jeszcze parę złotych się zarobi. i tak na przyszłość - brak kata nie zabije ci silnika.

 

 

tylko żeby mi tego jakiś świeżak nie przeczytał i przypadkiem nie próbował dpfu samodzielnie usuwać w nowoczesnych dieslach, bo bozia mocno pokara. to samo tyczy się benzyniaków, tam to inna bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka razy czytałem, że w 1Z wycinali goście kata i dawali strumienicę, ale schowaną w obudowę z kata ze względu na przegląd. Więc dochodzi tu jeszcze problem zrobienia przeglądu autem bez kata, tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie. jeszcze się nie spotkałem żeby w dieslu osobowym robił ktoś badanie spalin. za dużo pierniczenia z tym. mój bez łapówek i znajomości przechodzi, mimo ze wiedzą o jego braku, bo przecież wchodzą pod auto.

 

 

żadnych strumienic!!! to zuooo!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli ogólnie zamulenie raczej może być zwiazane z przytkaniem Kata.

ciekawi mnie fakt że jeśli po jeździć na wyższych obrotach to silnik zaczyna się na nie coraz chętniej wciągać i mniej drży np przy 3000 niż przed odmulaniem.. wszystko byłoby związane z wydechem?? ciekawi mnie co sie konkretnie dzieje..

moze jestem zbyt dociekliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z zamulą silnika to prawda

 

w samochodzie którym się poruszam ojciec jeździ do pracy 10 km nigdy nie przekraczając 100 km/h po tygodniu jak wsiadam do samochodu do ciężko go w ogóle do 120 na 5 biegu bujnąć. Ale wystarczy do wyprzedzania na 3 biegu biegu przytrzymać do 110 - 120 km przez kilka sekund i powoli sytuacja się normuje :) a już całkowicie przejechanie więcej kilometrów żwawiej silnik wraca do "normalności" :)

 

no ale mój to benzynka + gaz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności