Gość Słonik Zgłoś #21 Napisano 17 Czerwca 2007 każdy ma swoje racjeja silnikami TDI zrobiłem już ok 150 tyś km i stosuje następujące metody 2 razy dziennie ciągnę do ok 4000tys/obr(oczywiście po nagrzaniu silnika) i ogólnie raczej staram się go troszkę poganiać(bez przesady i bez wariactwa--srednio po mieście ok 6,1-6,2---Sosnowiec nie Warszawa) nie stosuje żadnych środków tzn nic nie dolewam olej mobil 5w50 wymiana co ok 12 tys filtr pow co ok 15 tyś filtr paliwa góra 20 tyś paliwo shell,zwykłe, nie v-power to chyba tyle pozdrawiam Rafał Kurcze mam znajomego, co jezdzi bmw i ma silnik 2.5 TD. Jak jezdze z nim nie przekracza 2200 obrotow..wogole ta turbina sie nie załącza. Raz musialem jechac jego autem (dodam,ze automat). Dla mnie to po prostu stało w miejscu.... Zamulił... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rafaltdi Zgłoś #22 Napisano 17 Czerwca 2007 Słonik, a jaki masz motor pewnie 1Z miałem go w audi i zrobiłem nim ponad 100tyś,jest OK stosuj się do moich porad,zachowań a na pewno nic silnikowi nie zrobisz i nie będziesz żałował pozdrawiam Rafał Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #23 Napisano 17 Czerwca 2007 Krotko i zwiezle w TDI gdzie jest turbo z żalujami koniecznie trzeba przepalowac motor co jakis czas To chyba najrozsądniejsze wyjaśnienie, rzeczywiście takie zjawisko może mieć miejse. Dzięki za oświecenie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Słonik Zgłoś #24 Napisano 17 Czerwca 2007 Ok jutro jade na "wirusa" dam znac ile KM miałem przed i PO. Pozdro! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
hotair Zgłoś #25 Napisano 20 Czerwca 2007 Wcale się nie zgodzę z przepływką, cytat jak jest oki to nie należy jej czyścić. Oki to znaczy dawka zgodna z proponowaną przez komputer w całym przedziale obrotów czy to że vag nie wykazuje błędu. Syf po tylu latach zgromadzony na czujniku przepływomierza fałszuje pomiar masy zwrotnej powietrza i bardzo ale to bardzo muli autko. Czyszczenie to pierwsza sprawa do wykonania po zakupie. I nie ma się co cieszyć że jest oszczędny bo pali 4-5 litrów. Po prostu ma zaniżoną dawkę paliwa i kosztem obniżonej mocy zabija silnik. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość brzesiu Zgłoś #26 Napisano 26 Maja 2008 Panowie polecam preparat do czyszczenia przepływomieża w spreju http://www.akcesoria24.com/?prod=350&cat=115 w internecie cena ok 17 ja w sklepie w Gdańsku zapłaciłem 19. Liqid Moli też robi coś podobnego. W wikend wyczyściłem tym preparatem przepływke i musze powiedziec ze przy wyższych obrotach nieco auto odmuliło. Plusem tego preparatu jest to ze nie trzeba zrywać siateczki ochronnej i jezdzić pędzlem czyt. całkowicie bezpieczny sposób. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lysy78_03 Zgłoś #27 Napisano 26 Maja 2008 no to teraz sie posypia gromy. moj ojciec, kierowca zawodowy starej daty, tak zamulil benzyne bez turbiny ze nie dalo sie tym jezdzic. mozecie wierzyc lub nie, ale na prostej nie poszedl wiecej niz 140( silnik 2.0 ). bylem zmuszony przez 3 miechy jezdzic ta padaka i przed oddaniem 'fury' przegonilem ja po tej samej prostej i rozbujala sie do 180. no i co wy na to? tylko nie piszczcie ze paliwo i itp., bo to niema znaczenia. wiec mozna zamulic tez benzyne.(chociaz sam nie wiem jak to dziala) co do dizla. moj silnik nigdy nie krecil sie ponizej 1800. chyba ze na wolnych obrotach. nigdy nie dostal zadnego ulepszacza, nigdy nie dostal innej ropy( czytaj vervy czy siakis innych super paliw)tylko zwykla rope, nigdy nie dostal cudownych srodkow do oleju i na dodatek od 60000 km jezdze na znienawidzonym przez wszystkich BOX-ie i co ?? i nic pompki sa w super stanie (mieszcza sie w granicach od -0,2 do 0,2 na strzal, gdzie tolerancja jest -+2 costam). pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lekkir Zgłoś #28 Napisano 26 Maja 2008 Zgodzę się z kolegą lysy78_03, podam dwa przykłady 1. ojciec posiada od nowości 100 konne leciutkie autko-benzynka, jeździ nim (sorry tato) jak stara baba-max 2500 obr/min. Jak ja zasiadam za stery tego autka to po prostu przez kilkadziesiąt kilometrów czuję się jak na furmance, ja mu gaz a autko nie wie co z tym zrobić dopiero po dłuższym czasie mocnego wciskania w podłogę auto odżywa, autentycznie jak bym mu zapodał dobrego wirusa przykład następny: 2. Swego czasu, jak miałem jeszcze Bunie 115 konną też benzynka, uczyłem dziewczynę jeździć, i tak sobie spokojnie jeździła zazwyczaj godzinkę może półtorej dosłownie muskając pedał gazu, jak po niej siadałem za kierownicę auto zachowywało się jak istny muł,nie chciało w ogóle jechać-lecz o wiele szybciej dochodziło do siebie niż autko ojca Z tego co gdzieś kiedyś wyczytałem, nowsze auta w których pracą silnika sterują komputery-rysują sobie "mapę" dostosowywując się do charakteru jazdy kierowcy, po prostu się go uczą - ustawiając sobie w ten sposób optymalne zarządzanie pracą silnika. Wg mnie wręcz należy TDI-ka przegonić co jakiś czas do tych 4 tysiączków - jego to nie boli, a niech wypluje ten cały nagar co mu się w całym wydechu czyli i w turbince gromadzi (szczególnie jeśli turbawka ze zmienną geometrią łopatek) ALE ALE !!! warunek podstawowy-silnik rozgrzany do tych 90 stopni, nie wcześniej!!! a po długim sparingu dać mu ochłonąć na jałowym i dopiero gasić - dobra recepta na długowieczność Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
90PS Zgłoś #29 Napisano 26 Maja 2008 ALE ALE !!! warunek podstawowy-silnik rozgrzany do tych 90 stopni, nie wcześniej!!! a po długim sparingu dać mu ochłonąć na jałowym i dopiero gasić - dobra recepta na długowieczność Mój ojciec stary kierowca zawodowy zawsze mi to powtarzał. Ja mam taki odruch: gdy wstaję rano na 1 zmianę idę i odpalam swoje żelazo. Po 10-15 minutach wsiadam i jadę sobie spokojnie. I tak jest zawsze gdy auto stoi tyle że silnik zdąży ostygnąć. Moja dziewczyna często jeździ Passatem do szkoły i gdy ja później się przesiądę po niej i zakręcę silnik (oczywiście rozgrzany), do 4 tys/min to z tyłu można zobaczyć dymek. Ale to tylko na początku, póżniej słucha się bardziej i już nic dyma nie puści. Jazda w moim wydaniu jest zróżnicowana, raz jak stara babcia- bo mi się nigdzie nie spieszy. Raz jak wariat, bo już dawno miałem być na miejscu;) Nigdy nie lałem do niego "odmiennego" paliwa, zawsze normalne, a i czasem V-power się w baku znajdzie. I smiało mogę powiedzieć że auto według mnie jest zrywniejsze niz gdy go kupiłem. Podzrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
1robert Zgłoś #30 Napisano 2 Marca 2010 jeśli mogę odkopać temacik... mam pask jak w opisie i zawsze mi się wydawało że ciągnie dobrze ale... ostatnio przy porównaniu z innym b4 wyszło że jednak muł. Kilka dni pojeździłem nim ciągnąc silnik na wyższe obroty(praktycznie nie schodząc poniżej 2000 obr/min a ciągnąc pod 4000) i faktycznie auto idzie inaczej, silnik pracuje ciszej, zastanawiam sie na ile słuszna jest teoria o przytkanym katalizatorze... Jedna z teorii mówi o tym że jak jeździmy spokojnie to po prostu ugniatamy sadzę w tłumiku a jak cię ciągnie po obrotach pod obciążeniem to wypala się syf z katalizatora i turbina ma łatwiejszy wydech. Kolega wypożycza kilka b4 na trasę polska-niemcy. Mówi że statystycznie jak kupuje b4 to jet zazwyczaj muł a po kilku trasach do niemiec (czytaj 1000 km w jedną stronę 5 osób z ful bagażem i z gazem w podłogę) silniczek zaczyna dopiero sobie przypominać do czego jest... inna sprawa że po takich jazdach jak silnik ma problem z kołem na wale (uszkodzenie klin/wpustu) to za długo nie po jeździ. czy sterownik z 1,9TDI 1Z może się zaadoptować do stylu jazdy kierowcy (są takie teorie)? Czy można np za pomocą Vag jakoś sprowadzić taką adaptację np do ustawień fabrycznych? ciekaw jestem Waszych doświadczeń Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
souler Zgłoś #31 Napisano 2 Marca 2010 nic się nie adaptuje, to nie honda. dbać o motor i regularnie spuszczać mu kontrolowany wperdol, a bedzie jezdzil jak zloto. katalizator to wywal, bo tylko miejsce zajmuje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sision Zgłoś #32 Napisano 2 Marca 2010 Ok, wywali katalizator. A ile razy było pisane, że jak wywalił ktoś kata, to mu uszczelkę wydmuchuje? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
souler Zgłoś #33 Napisano 2 Marca 2010 A ile razy było pisane, że jak wywalił ktoś kata, to mu uszczelkę wydmuchuje? o kutfa ale teorie walnales. polamalo mi nadgarstki po przeczytaniu tego tekstu no to musialbym juz wymieniac uszczelke jakies 10 razy w ciagu 3 lat, biorac pod uwage wydech zbudowany z rury i doladowanie na poziomie 1.6-1.7 bara. ani uszczelki nie wydmuchalo, ani nie przepalilo, ani silnik nie odmowil posluszenstwa. o dziekuje wam niebiosa za okazana mi litosc... wyjasnij mi prosze, w jaki sposob brak kata ma wplynac na silnik i uszczelke? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sision Zgłoś #34 Napisano 2 Marca 2010 Niestety Ci nie wyjaśnię, bo się na tym zwyczajnie nie znam. Dlatego mój poprzedni post nie jest "teorią" a zapytaniem do Twojej osoby. Na końcu jest taki mały dyskretny znaczek "?". Czyt. "Co Ty na to?" Bo ja kilka razy to na tym forum przeczytałem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
souler Zgłoś #35 Napisano 2 Marca 2010 w naszych starych dobrych dieslach 1.9 można się ich pozbyć. im szybciej tym lepiej. jeszcze parę złotych się zarobi. i tak na przyszłość - brak kata nie zabije ci silnika. tylko żeby mi tego jakiś świeżak nie przeczytał i przypadkiem nie próbował dpfu samodzielnie usuwać w nowoczesnych dieslach, bo bozia mocno pokara. to samo tyczy się benzyniaków, tam to inna bajka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sision Zgłoś #36 Napisano 2 Marca 2010 Kilka razy czytałem, że w 1Z wycinali goście kata i dawali strumienicę, ale schowaną w obudowę z kata ze względu na przegląd. Więc dochodzi tu jeszcze problem zrobienia przeglądu autem bez kata, tak? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
souler Zgłoś #37 Napisano 2 Marca 2010 nie. jeszcze się nie spotkałem żeby w dieslu osobowym robił ktoś badanie spalin. za dużo pierniczenia z tym. mój bez łapówek i znajomości przechodzi, mimo ze wiedzą o jego braku, bo przecież wchodzą pod auto. żadnych strumienic!!! to zuooo!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
1robert Zgłoś #38 Napisano 3 Marca 2010 czyli ogólnie zamulenie raczej może być zwiazane z przytkaniem Kata. ciekawi mnie fakt że jeśli po jeździć na wyższych obrotach to silnik zaczyna się na nie coraz chętniej wciągać i mniej drży np przy 3000 niż przed odmulaniem.. wszystko byłoby związane z wydechem?? ciekawi mnie co sie konkretnie dzieje.. moze jestem zbyt dociekliwy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
matrix_PL Zgłoś #39 Napisano 3 Marca 2010 z zamulą silnika to prawda w samochodzie którym się poruszam ojciec jeździ do pracy 10 km nigdy nie przekraczając 100 km/h po tygodniu jak wsiadam do samochodu do ciężko go w ogóle do 120 na 5 biegu bujnąć. Ale wystarczy do wyprzedzania na 3 biegu biegu przytrzymać do 110 - 120 km przez kilka sekund i powoli sytuacja się normuje a już całkowicie przejechanie więcej kilometrów żwawiej silnik wraca do "normalności" no ale mój to benzynka + gaz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach