Skocz do zawartości
mariuszby

Passat 2010 rok produkcji - przebieg -557 tys km

Rekomendowane odpowiedzi

może chciał przekręcić i poszło mu w druga stronę? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a gdyby był sedanem, to bym się nim zainteresował prawdziwa Prerełka

 

Patrzyłeś na historię? Chciałem numer VIN ustalić, ale poki co cisza ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co chcecie, perełki się zdarzają, ja mam świeżo nabytego (początek sierpnia..) paska z końca 2007 roku, kupionego w salonie w 2008, który aktualny przebieg ma 23,5 tys. km z czego ponad 1,5k ja już wykręciłem....

gdybym nie wiedział od kogo kupuje to też miałbym różne myśli ale ja widziałem jak był kupowany i codziennie pod domem...

po prostu szwagier sobie kupił i jeździł weekendowo, bo w tygodniu do roboty to komunikacją, a teraz stwierdził, że pora wymienić na coś nowszego, ot fart.... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daj znac jak szwagier będzie sprzedawał kolejne auta !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Patrzyłeś na historię? Chciałem numer VIN ustalić, ale poki co cisza ;)

 

jak ustalisz to mi podeślij.

 

Fakt faktem, po przeliczeniu km/czas to wychodzi na to, że nie był to smaochód nader awaryjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do tego jak ktoś napisał - "kiedyś w końcu się ludzie przyzwyczają do długich przebiegów", to ja raczej bym tego nie chciał, niech się raczej przyzwyczają że mniejszy przebieg drożej kosztuje a handlarze im wciskają tanio kupione u niemców auta. Dlatego tutaj te auta są ściągane bo nikt w niemczech takiego passata z przebiegiem 300 tyś nie chce kupić, bo nie jest głupi :) więc pisząc że się ludzie przyzwyczają że kupują auta z tak wielkimi przebiegami to chyba nie tędy droga?

 

pozdrawiam

Maciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to ja raczej bym tego nie chciał, niech się raczej przyzwyczają że mniejszy przebieg drożej kosztuje a handlarze im wciskają tanio kupione u niemców auta

 

Ale że co ? jesteś handlarzem czy jak ?? bo za bardzo nie rozumiem twojego posta. Optujesz żeby dalej kręcić liczniki i walić w chu... ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nikt w niemczech takiego passata z przebiegiem 300 tyś nie chce kupić, bo nie jest głupi

 

A skąd masz taką pewność?Masz jakieś dane? :hmm Czy to znaczy ,że jesteśmy głupi? A może po prostu przeciętnego Helmuta stać na to ,żeby sobie kupić furę nową i spokojnie żyć z kredytem?

 

 

jesteś handlarzem czy jak ??

 

Tak to śmierdzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Wam powiem, że chyba należę do tych naiwnych :jasne Doskonale zdaję sobie sprawę (i tak wynika z obiektywnej oceny i analizy różnych czynników), że mój Pasek ma nalatane coś koło 300 kkm, ale jakoś lepiej się czuję widząc na budziku 186 tys. km :D A i sprzedać będzie łatwiej :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:wmorde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale że co ? jesteś handlarzem czy jak ?? bo za bardzo nie rozumiem twojego posta. Optujesz żeby dalej kręcić liczniki i walić w chu... ?

 

 

Nie zrozumiałeś mnie zupełnie :)

 

Po prostu auto z przebieg 300-400 tyś to w niemczech szrot i nikt takiego auta nie chce kupić, tylko polski handlarz.

Dlaczego tak uważam? Popatrz na mobile.de, autos.de itd na ceny takiego auta z przebiegiem ok 300 tyś. Jest śmiesznie niska i właśnie dlatego jest tak jak mówie - nikt tam takiego auta nie chce. W przeciwieństwie do polskiego handlarza który celowo je kupi za parę tyś euro, odmłodzi chamskim sposobem i wystawi tutaj z przebiegiem 130 tyś.

 

Jak ktoś nie wierzy to sprawdźcie po oplu. Opel ma specjalne biuro w Polsce gdzie po podaniu nr vin (nie musisz się przedstawiac nawet!) dają Tobie historie auta. Chciałem kupić vectre i na 7 podanych vinów aut sprzedawanych w PL ściąganych z niemiec KAŻDA miała ok. 300 tyś. Jeszcze słyszałem głupawe teksty od sprzedających jak im o tym mówiłem że to pewnie niemiec mu cofnął i on nic nie wiedział.

 

90% aut wystawionych na otomoto i allegro to właśnie takie auta, bo handlarz po to ściąga auta, żeby max zarobić takie auta kupuje bardzo tanio w niemczech. Podkreślam bardzo tanio, np. niedawno widziałem citroen c5 ok. 350 tys, rocznik 2009 cena ok. 28 tyś licząc na nasze i to jeszcze do negocjacji. Po przyjeździe tutaj będzie miał 136 tyś i pójdzie za 41 tyś.

 

Kupowanie auta które ma przebieg ok. 300-400 tyś oczywiście ma jakiś tam sens, jeśli było serwisowane, ale raczej się tego nie robi bo wiadomo, że to dużo dla silnika, skrzyni biegów, układu wspomagania itd. Naprawdę dużo. Kupowanie takiego auta ma tylko sens jak kupujesz je naprawdę tanio żeby móc dołożyć i dlatego takie auta w niemczech idą za grosze. To oczywiście moje zdanie ale miałem już niejedno auto i powyżej 200 tyś różnie bywa, dla mnie takie auta nie są dobrym pomysłem.

 

Także nie gniewajcie się na mnie, ja tylko mam na myśli to, że nie tędy droga żeby kupować te auta z przebiegiem 300-400 tyś i się cieszyć, że się kupiło i faktycznie ma 400 tyś :D chodzi o to, żeby sobie uświadomić, że takie auto co ma 130 tyś albo 100 tyś w niemczech kosztuje dużo i nie będzie tutaj kosztowało taniej niż w niemczech i może warto po prostu dołożyć, żeby faktycznie takie auto kupić - np. kierując się w stronę aut z polskiej dystrybucji lub płacąc w realnych cenach kupując samemu w DE. Tanio i dobrze z autem z niemiec raczej nie będzie, to mam na myśli.

 

Popatrzcie na ceny na niemieckich serwisach sprzedażowych. Czy widzicie , że zawsze u nas te same roczniki i wersje są nawet kilka tysięcy euro tańsze niż w niemczech. Dlaczego? Bo niemiec nie jest głupi i taki passat co ma 120 tyś idzie tam za grubą kasę.

 

pozdrawiam i nie gniewajcie się jeśli niewyraźnie napisałem i ktoś mnie nie zrozumiał, handlować nie chcę autami a już cofać liczników na pewno nie :)

 

Maciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Daj znac jak szwagier będzie sprzedawał kolejne auta !

 

póki co zastanawia się co kupić, przykładowo zerka na CC.............. a potem, no cóż, cokolwiek dopiero minimum za 4 lata.......... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Daj znac jak szwagier będzie sprzedawał kolejne auta !

 

Łysy ustaw się w kolejce! :hyhy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Moro

CC to szrot jakby miał BMW daj znać ,to wychodzi na to ze ja dobrze trafilem moj miał 162 tysiaki z ASO sprawdzany ostatni przebieg ,co za tym ze jak serwisowany to udokumentowny przebieg wiec teoria ze krecone z niemiec to raczej nie pojdzie.A na gwarancji Niemiaszki kombinuja ,raczej watpie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Łysy ustaw się w kolejce! :hyhy

 

... ale on jeszcze nic nie kupił, jak to bankowiec, czeka do ostatniej chwili................ nawet ja nie wiem co wybierze, póki co tylko wiem co oglądał..... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maćku34 przebiegi rzędu 160 000 km w 15 letnim Passacie ( głupi przykład ) owszem są możliwe, jednak wydaje mi się, że głównie w benzynie..

Jeżeli patrzysz już na ceny aut w Niemczech, na serwisach aukcyjnych, to zauważ też różnicę w cenie kupna auta nowego z salonu. Ile kosztowała nowa B5 czy B6 w klekocie, a w benzynie - różnica jest ogromna. A żaden niemiec nei jest głupi, żeby kupować ( przepłacać ) dużo droższy samochód, mieć bociana pod maską i mało nim jeździć - tylko oglądać ?

 

Jeżeli neimiec kupuje diesla, to po to, żeby nim jeździć i to duuużo.. Bo dopiero w przeciągu długiej eksploatacji diesel ma sens. Jakby miał jezdzic po chleb do kiosku, kupiłbym 1.6 w benie i by starczyło i w przebiegi tych silników wierzę ;)

 

Ale również nie wykluczam perełek - TDI z niskimi przebiegami, odziwo wypływają one głównie na allegro, a nie na mobile.de autoscout.de i podobnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli neimiec kupuje diesla, to po to, żeby nim jeździć i to duuużo.. Bo dopiero w przeciągu długiej eksploatacji diesel ma sens. Jakby miał jezdzic po chleb do kiosku, kupiłbym 1.6 w benie i by starczyło i w przebiegi tych silników wierzę ;)

Otóż to, masz całkowitą rację. Natomiast te wszystkie igiełki kombi diesel z ogłoszeń mają przebiegi jak przy wypadach do kiosku i obowiązkowo instalacje zestawu głosnomówiącego z ładowarką i uchwytem na konsoli :)

 

Ale również nie wykluczam perełek - TDI z niskimi przebiegami, odziwo wypływają one głównie na allegro, a nie na mobile.de autoscout.de i podobnych.

 

Kiedy ostatnio jeździłeś kupować auta? Ja przed zakupem mojego b6 zjeździłem dużo km byłem w róznych miastach i oglądałem wiele perełek, od których po zobaczeniu na własne oczy zaśmierdziało kantem. Także nie obraź się ale ja w żadne perełki już nie wierze po tym co zobaczyłem :)

 

 

pozdrawiam

Maciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ostatnio jeździłeś kupować auta? Ja przed zakupem mojego b6 zjeździłem dużo km byłem w róznych miastach i oglądałem wiele perełek, od których po zobaczeniu na własne oczy zaśmierdziało kantem. Także nie obraź się ale ja w żadne perełki już nie wierze po tym co zobaczyłem
w ogóle nie mogę powiedzieć, że kiedykolwiek jezdziłem kupować auta, chociaż pare mi przez ręce przeszło, po prostu wiem, jak to prosperuje. W niemczech ( w tureckich dzielnicach berlina ) są komisy tak zawalone autami, że nawet się nim nie przejedziesz. Możesz co najwyżej odpalić auto, więc kupujesz je w ciemno. A następnie te perełki ( tu była ta ironia z wcześniejszej wypowiedzi ) ląduje na allegro. Sprzdawcy często nie wiedzą co siedzi w aucie, bo są w posiadaniu pare dni, a schodzi na pniu:)

 

EOT, mistrzem są dla mnie berlinskie taksówki, akurat często bywam w berlinie i da się zauwazyć, jak więlka ich część często nie jest gaszona w ciągu całego dnia, kursuje non-stop :lol a później na allegro i 130 000km :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:wmorde

 

Nie ma co się załamywać :) Ja nie żałuję zakupu - auto jest w świetnym stanie i jestem z niego zadowolony pod każdym względem :) !

 

 

Maćku34 przebiegi rzędu 160 000 km w 15 letnim Passacie ( głupi przykład ) owszem są możliwe, jednak wydaje mi się, że głównie w benzynie..
Ile kosztowała nowa B5 czy B6 w klekocie, a w benzynie - różnica jest ogromna. A żaden niemiec nei jest głupi, żeby kupować ( przepłacać ) dużo droższy samochód, mieć bociana pod maską i mało nim jeździć - tylko oglądać ?

 

Jeżeli neimiec kupuje diesla, to po to, żeby nim jeździć i to duuużo.. Bo dopiero w przeciągu długiej eksploatacji diesel ma sens. Jakby miał jezdzic po chleb do kiosku, kupiłbym 1.6 w benie i by starczyło i w przebiegi tych silników wierzę

 

Jest jeszcze coś takiego jak przyjemność z jazdy. Dla mnie nie ma nic gorszego niż jazda współczesnym, małym, wyżyłowanym silnikiem benzynowym. Dieselek to jest to - moment obrotowy dostępny już od samego dołu. Jeśli benzynka, to nie mniejsza niż 2.5 V6. Nie znoszę aut robionych wg dzisiejszej koncepcji - czyli gaz w podlogę i po 200 kkm do piachu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności