Skocz do zawartości
Gość DarioLee

Opony BIEŻNIKOWANE (nalewki) opinie

Rekomendowane odpowiedzi

Nowe opony typu Dębica, Nexen, Sawa nie są dużo droższe od bieżnikowanych, ale są sprawdzane pod względem jakości gumy, wytrzymałości itd.

 

Opona bieżnikowana 93zł - 115

opona nowa twoich producentów 170zł - 210

 

Więc wg. mnie różnica jest potężna. Nie zachwalam, bo na letnich nie jeździłem. Używam zimowych "nalewek" i powiem ci, że biją sawy na głowę. Za to ich dużą wadą jest huczenie i dlatego jak ktoś jeździ dużo po trasach to nie polecam. Ale to się tyczy zimowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie można porównywać opon bieżnikowanych za czasów PRL i tych teraz...

 

Ja po zakupie 2 kompletów mam mieszane uczucia. Pierwszy komplet używany jest w samochodzie mojego taty (mondeo TDDI 115km) jazda spokojna po mieście (taxi) Przejechany 3 sezon i około 70kkm. Na oponkach jeździ sie super nic nie huczy, swietnie lepią się do asfaltu, nalewki wykonane są na oponach michelin i posiadają gwarancje na 3 lata. bylem zachwycony jakością opony wiec postanolwilem kupic takie same do siebie. Ten sam producent http://www.profil-zro.com.pl/ rozmiar identyczny. na początku sezonu zainstalowałem je do passata 2.8 V6 4x4 samochód dużo cięższy i styl jazdy dość agresywny (latanie bokami na mokrej nawierzchni i przekraczanie 200km/h na autostradzie przynajmniej 2 razy w miesiącu). Po sezonie sprawa nie wygląda już tak kolorowo jak w mondeo... Opony trochę huczą a na brzegu bieżnika wyglądają jak by były spróchniałe. Co do przyczepności, zużycia czy bicia nie mam żadnych zastrzeżeń. Sezon wcześniej miałem jakieś nowe opony chińskie i to była prawdziwa porażka... zero przyczepności! Nalewka r16 205/55 kosztowała 165zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam

Interesuje mnie wypowiedź ludzi którzy jeździli i posiadali opony BIEŻNIKOWANE jakie są ich odczucia z jazdy itd. i itp.

 

jakich firm możecie polecić opony BIEŻNIKOWANE:

 

i czy ktoś miał te opony na swoim samochodzie : http://moto.allegro.pl/195-65r15-opo...189538088.html

 

 

Powiem tak, w ubiegłym roku odbiło mi i u tego samego allegrowicza - pseudo sprzedawcy kupiłem przed wyjazdem na urlop . Powiem tak to shit jakich mało, ten sprzedawca też jest człowiekiem nie solidnym i nie uczciwym zależy jemu aby sztukę sprzedać a potem martw się sam. Dlaczego tak piszę? Już wyjaśniam. Jak wcześniej pisałem zamówiłem komplet, po założeniu na auto wyruszyłem na urlop, po przejechaniu około 200-250 km opony zaczęły coraz mocniej się tłuc i wibrować. Zjechałem do wulkanizacji na trasie i po zdjęciu kół i wrzuceniu na maszynę wynik był taki jakby koła nie były w ogóle wyważane, dobra - myślę sobie - może źle wyważone, może ciężarki odpadły, wyważyłem jeszcze raz. I znowu jakieś 250 -300 km był spokój a potem znowu wibracje i bicie kół. Przy następnej wulkanizacji, wulkanizator puścił koło swobodnie na maszynie i okazało się że koło to jajo, opona miała konkretne bicie po promieniu, w/g wulkanizatora oponę wyważać można by było co 300 km w nieskończoność. W pozostałych kolach było to samo. Kupiłem opony używane a swoje odesłałem kurierem do domu - raczej ciężko jest urlopować z bagażami i oponami w bagażniku. Po powrocie do domu postanowiłem złożyć reklamację i tu się zaczęły schody bo gość pierwszy telefon odebrał i po usłyszeniu że jest problem potem zaczął unikać rozmów, nie odbierał telefonów. Efekt przyniosła dopiero interwencja allegro. Na mój koszt kurier odebrał ode mnie te opony, potem czekałem dwa tygodnie na rzekome rozpatrzenie gwarancji a potem otrzymałem z powrotem te badziewne opony z pismem od rzekomo producenta że opony faktycznie mają bicie po promieniu ale w/g niego nie ma to znaczenia dla bezpieczeństwa jazdy. To pismo od rzekomo producenta to też jakaś popelina bo była to kserówka nie oryginał, ale szkoda mi było się z gościem kłócić bo też i co można jemu zrobić przez telefon. Te opony leża mi teraz w garażu, jedyne do czego się nadają to na kwietnik w ogródku. Aha dodam jeszcze że po tych oponach robiłem zwieszenie. Więc mówiąc wprost, tanie mięso psy jedzą, nie kupuj badziewia bo szkoda auta, kasy i twoich kolego nerwów. Mi oszczędność bokiem wyszła i z całą pewnością więcej tego gów..a nie kupię. Trudno raz na pięć lat można się wydać na nowe opony na których się pojeździ i jest jakaś gwarancja.

 

 

Tutaj masz namiar na gościa od którego kupiłem komplet nówek na zimę jestem bardzo bardzo zadowolony, ceny ma przystępne a jakość oponek super. Z czystym sumieniem gościa polecam.

 

http://allegro.pl/show_user.php?uid=6243593&type=fb_all&feedback_type=fb_recvd_all

Edytowane przez wladek1181

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
takie opinie nic ludzią nie mówią więc jak nie jeździłeś to nic nie pisz szkoda forum na bzdurne wypowiedzi

 

Może nie jeździłem na takich oponach, ale pracowałem przez 3 lata na serwisie opon to chyba miałem styczność z klientami którzy mieli założone na autach i przyczepkach i za każdym razem ich wizyta kończyła się wymianą opon na coś normalnego. (powody to hałas, ciężkość wyważenia kół, bicie opon po przejechaniu jakiegoś dystansu, odklejanie nalewanej części od karkasu)Odpowiedziałem tak z grubsza, że to szajs.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam u siebie założone 2 sztuki, 205/55R16(letnie).

Cały zeszły sezon przejeździłem bez problemów, myślę, że teraz też tak będzie.

Mam szwagra , który jeździ Audi A6 na oponach bieżnikowanych już 3 sezon, ponadto moja znajoma ma w Renault Megane też opony bieżnikowane. Przejeździła 2 sezony bez problemowo.

Więc jestem za.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(latanie bokami na mokrej nawierzchni i przekraczanie 200km/h na autostradzie przynajmniej 2 razy w miesiącu
....odważny jesteś :) ja bym bał się na tym szicie przekroczyć 70km/h !

Ja jestem zdania ,że jak kupiłeś uczciwe auto to i kup opony adekwatne do niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poprzednim aucie miałem zimówki z Markgumu i nie moge powiedzieć złego słowa wyważyły się bez problemów, nie hałasowały za bardzo, dwie zimy przejeździły i jeszcze sporo bieźnika zostało i przy tym wszystkim nie kosztowały fortuny natomiast po kupnie passata na przodzie miałem dwie prawie nowe tanie nalewki i była katastrofa opony biły pomimo że dwa razy je wyważałem, strasznie huczały, na mokrym strach było jeździć, były strasznie ciężkie. Ogólnie do dużego i cięzkiego auta jakim jest passat nigdy bym z własnej woli nie kupił nalewek lepiej dołożyć troche pieniędzy i kupić tanie nowe opony np dębice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam w innym aucie ale zimowe.

oprócz tego , że musisz głośniej zrobić radio to ok.

bardzo powoli się zdzierają , nie było problemu wyważyć , nie rozwalają zawieszenia.

 

Samochód wielkości paska - mondeo mk2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziwi mnie to bardzo że mają ludzie kasę na przyzwoite auta ale na ich utrzymanie już nie... :sciana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
....odważny jesteś ja bym bał się na tym szicie przekroczyć 70km/h !

Ja jestem zdania ,że jak kupiłeś uczciwe auto to i kup opony adekwatne do niego.

 

Tak jak pisałem nalewki używane 2 sezony przez mojego padre dawały mi większa przyczepność niż kilku sezonowe continentale które miałem u siebie tym bardziej, że dostaje 3 letnią gwarancje i index prędkości V (240km/h czyli adekwatny do auta) a skoro są nalewane w UE to muszą spełniać jakieś normy jakości...

 

 

 

dziwi mnie to bardzo że mają ludzie kasę na przyzwoite auta ale na ich utrzymanie już nie...

 

Zależy kto jak co interpretuje. Wole założyć co 3-2 sezony świeżo nalewaną oponę dobrej firmy z miękką guma i głębokim bieżnikiem niż markową używkę czy nową markową oponę i jeździć do zdarcia bieżnika.

 

Cały czas mówię o zimówkach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
dziwi mnie to bardzo że mają ludzie kasę na przyzwoite auta ale na ich utrzymanie już nie... :sciana

 

A czy używał kolega , że się wypowiada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 2003r kupiłem paska B3 , sprzedający 2 miechy wcześniej zrobił zawieszenie łącznie z wymianą amorów bo nim bujało powyżej 100km/h i nic to nie dało , strach było wyprzedzać i wracać na swój pas , ale zaryzykowałem i go kupiłem, po kupnie mój mechanik spr. zawieszenie i nie było co wymieniać i zostałem z problemem.Gdy złapałem kapcia z przodu pojechałem zwulkanizować , majster mówi o.. jakie piekne nadlewki , i to mi dało do myślenia że chyba tu jest cały problem w prowadzeniu . Po zmianie opon na nowe wreszcie można było szybko jeżdzić , trzymał się luxsusowo.

 

Ja bieżnikowanych darmo już niechce a gość przez te nadlewki auto sprzedał , fakt skorzystałem bo sporo opuścił z ceny i do tego zawieche miałem zrobioną.

Edytowane przez robertfx10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam cztery nalewki o których pisałem wcześniej w garażu, jak ktoś chce darmo oddam jednak przed odebraniem niech mi podpisze klauzulę że jak się rozp...oli to nie będzie miał do mnie żadnych pretensji. Ja na tych swoich nalewkach zrobiłem około 600 km i dałem sobie spokój (jeszcze na bieżniku włoski mają, darmo ich nie chcę. Zawieszenie rozpadło się w drobny mak łożyska poleciały, końcówki wymieniałem. Leżą teraz efekty mojej radosnej oszczędności w garażu i zbierają kurz. Jak ktoś jest z moich okolic niech wpadnie podjedziemy do wulkanizacji i na własne gały się przekona co to za badziew. Jedna opona z biciem; ok może być przypadkiem ale nie cztery, jeszcze co innego by było gdyby opony dostawały bicia przy większych na nich przebiegach ale nie od razu po zakupie.

Edytowane przez wladek1181

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, którzy kupują opony używane, lub jeszcze gorzej - nadlewane , powinni się udać do lekarza , bądź przesiąść się na komunikację publiczną .

 

Tyle w tym temacie .

 

Pozdrawiam i życzę zdrowego rozsądku, zwłaszcza użytkownikom tego forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
bądź przesiąść się na komunikację publiczną .

 

I dalej jeździć na nalewkach bo takie właśnie stosuje sie w autobusach w wielu miastach zwłaszcza na zachodzie...

 

 

http://www.opony.com.pl/artykul/opony-bieznikowane/?id=1009

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja kiedys skusilem sie na bieznikowane w poprzednim autku (vento) cena smieszna, oponki b. ladnie wygladaly, ale szajs totalny, byle wieksza gruda sniegu, kraweznik jakikolwiek czy koleina i odrazu kapec, wulkanizacja, sprawdzenie i niby z opona wszystko ok, tak notorycznie, wulkanizatorzy zgodnie twierdzili ze sa jakies felerne i odlaza przy pierwszej okazji od felg. NIGDY WIECEJ BIEZNIKOWANYCH

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na wlasne oczy widzialem taka opone jak komus bieznik zaczol sie odrywac,akurat wywazalem swoje jak koles przyjechal z reklamacja.szkoda ze zdjecia nie zrobilem :/ . kazdy zalozy co chce ja osobiscie odradzam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
I dalej jeździć na nalewkach bo takie właśnie stosuje sie w autobusach w wielu miastach zwłaszcza na zachodzie...

 

 

http://www.opony.com.pl/artykul/opony-bieznikowane/?id=1009

 

U nas w Polsce tej używają nalewek - ale w przypadku autobusów ma to uzasadnienie.

Po pierwsze komplet nowych opon na autobus to pewnie kilkanaście tysięcy PLN (przy przebiegach jakie robią autobusy to pewnie wymiana kompletu co 2 lata )

Po drugie autobusy jeżdżą w miastach do 50 km/h (sporadycznie szybciej na niektórych ulicach).

Po trzecie są to opony wielosezonowe (inny bieżnik i skład mieszanki , chociaż diabli wiedzą jaki skład ma faktycznie taka nalewka)

Po czwarte jeżdżą tylko po mieście , gdzie praktycznie nie ma śniegu (MPO odśnieża ulice w miastach dosyć szybko).

 

Prywatnie nie stosowałem nalewek , ale jak posłuchałem takich użytkowników (+ własny zdrowy rozum , instynkt samozachowawczy i doświadczenie życiowe) to powiem wam że bardzo się wam dziwię.

Miesięcznie/rocznie wydajecie więcej pewnie na choinki zapachowe , woski itp. akcesoria do swoich wypierdzianych paSSeczków i Audic niż kosztowałby komplet NOWYCH opon z niższej półki znanego producenta (Dębica , Barum itp. , itd).

Niektórzy jeszcze posiadają ambicje sportowe i "latają bokiem" na takim g ...nie.

Jak was nie stać na porządne bezpieczeństwo (wasze własne to pikuś , bardziej chodzi o innych użytkowników dróg) to postawcie sztrucle na parkingach i przesiądźcie się na MPK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w USA wszystkie rządowe samochody jeżdżą na oponach bieżnikowanych... w Europie zachodniej do 50% pojazdów ciężkich posiada opony bieżnikowane więc przestań wypisywać bzdury! Dobrej firmy opona nalewana dale lepsze właściwości jezdne niż szajs z najniższej pułki w tej samej cenie typu Dębica. Jak ktoś zakłada opony pochodzenia chińskiego to niech się później nie dziwi, że spotykają go różne ekstremalne historie... I nie chodzi tu o to czy kogoś stać czy nie bo wole zmienić komplet świeżych nalewek co 2 sezony niż jeździć na 5 letnich michelinach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności