Skocz do zawartości
WS81

[Dylemat] Gaz - zakładać czy nie?!

Rekomendowane odpowiedzi

wysoka temperatura na zewnątrz tak działa

 

:lol3:lol3dobre dobre....btw,zakladaj i nie czytaj porad ludzi ktorzy faktycznie gaz znaja tylko z kuchni

Edytowane przez zuczek727

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic tylko silnik zrobić by wszystko grało i zakładać gaz, ja założyłem w tamtym roku po wakacjach i zwrócił mi się po pół roku(2800zł.) więc jeśli się dużo jeździ to tylko zakładać, zresztą przy małych przebiegach też warto gaz bo co to za różnica czy zwróci się po paru miesiącach czy też dwu latach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam gaz założony i różnice widzę tylko na stacji 32zł/100km uważam, że nie tak źle jak na prawie 200KM i automat. Ale pamiętaj, nie oszczędzaj na instalacji, ja tak zrobiłem i dopiero jak trafiłem do porządnego gazownika skończyły się problemy z instalacją. I właśnie przez druciarzy jest opinia, że gaz to do kuchenki. Mój sąsiad założył gaz do Touarega 3,2 i też no problem, tylko leje gaz i jeździ taniej. Podstawa to dobry gazownik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość eltom

Tak jak większość Kolegów powyżej, ja też stanowczo polecam montaż instalacji. Jest tylko pytanie, jak długo planujesz jeździć tym autem. Jeśli auto jest w ogólnym stanie dobrym, a w najbliższym czasie nie planujesz go sprzedać, to jak najbardziej montuj instalację. Tyle będziesz z tego miał, że kasa którą obecnie tracisz na paliwo, pójdzie na naprawy. A gdy już się uporasz z wszystkim, to będziesz jeździł sprawnym autem i przede wszystkim taniej. Ja osobiście jeżdżę dieslem, więc szczerze Tobie przesiadkę na klekota odradzam - właśnie z racji kosztów. Klekota kupuje się dla momentu obrotowego, bo się fajnie wyprzedza - a nie dla tego że będzie tani - bo jest zwyczajnie drogi. I to zarówno w zakupie, jak i w utrzymaniu. Chyba, że jesteś kierowcą samochodu ciężarowego i masz paliwo za darmo, to tylko diesel. W przeciwnym razie, zakładaj gaz i to szybko. Pomyśl tak: jeśli założę jutro gaz, to od jutra będę już oszczędzać. Jeśli będę się zastanawiać, to złotówki pójdą w błoto.

Ja się tak zastanawiałem już od trzech lat w swojej Vectrze 1.8. Przejechałem kilkadziesiąt tysięcy km, dalej gazu nie założyłem i stwierdzam oficjalnie - głupi jestem! Teraz Ty bądź mądrzejszy, załóż gaz, a przez kilkadziesiąt tysięcy kilometrów zaoszczędzisz tyle pieniędzy, że odłożysz sobie na jakieś kolejne fajne autko. Ja nie założyłem gazu od początku, każde pieniądze pakuję w paliwo, auto warte jest tak śmieszne pieniądze, że nie ma co sprzedawać, a ja nawet nie oszczędziłem grosza żeby je zmienić na inne, bo wszystko wpakowałem w paliwo. Chyba dosyć rozjaśniłem Ci sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście jeżdżę dieslem, więc szczerze Tobie przesiadkę na klekota odradzam - właśnie z racji kosztów. Klekota kupuje się dla momentu obrotowego, bo się fajnie wyprzedza - a nie dla tego że będzie tani - bo jest zwyczajnie drogi. I to zarówno w zakupie, jak i w utrzymaniu.

No właśnie :ok: I to jest prawidłowe myślenie :D Tylko, że większość myśli inaczej i nie dociera do nich to, że na przestrzeni paru lat - jazda dieslem jest droższa niż benzyną - z racji większych kosztów części i ich awaryjności.

 

Kolego - zakładaj to LPG i już się nie zastanawiaj. Ja swoim miałem jeździć rok, wiec gazu nie zakładałem. A jeżdżę już 4 lata i się tylko wkur.....am, bo teraz za późno już zakładać gaz, gdyż na 100% go sprzedaję w przyszłym roku - tak więc inwestycja dla mnie nieopłacalna. Za to jak kupię kolejnego, to pierwsze co robię, to założenie sekwencji LPG :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość eltom
że większość myśli inaczej i nie dociera do nich to, że na przestrzeni paru lat - jazda dieslem jest droższa niż benzyną - z racji większych kosztów części i ich awaryjności.

 

Już sam zakup diesla to duży wydatek. Większy niż przy benzyniaku. Tak już jest. Jak się kupuje benzyniaka, to w pierwszej kolejności doprowadzić do należytego stanu i od razu wkładać gaz - choćby instalacja miała być za kredyt. A jeśli narzekasz na koszty utrzymania benzyniaka, to o dieslu ZAPOMNIJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tematow o tym czy gaz do napedu auta jest beee czy ok,bylo na forum dosc sporo,i nie wiem czy ciagle powtarzanie tych samych dyskusji ma sens.Poza tym,zawsze najwiecej glupot do powiedzenia maja ci,ktorzy jezdza halasliwymi klekotami,a kolega pyta czy warto czy nie.W tej kwestii to jednak chyba wiecej porad moga udzielic ludzie,ktorzy na gazie jezdza na codzien i potrafia policzyc.Jak to marecek wyzej napisal,chyba lepsza w tym wypadku jest merytoryczna odp i rada niz pierdzielenie glupot w stylu ....nie bo nie(merytoryczna odp polega tez na logicznej argumentacji popartej doswiadczeniem)....i jeszcze na koniec ,kolega WS81 ma paska z SILNIKIEM BENZYNOWYM,i nie pyta czy kupic klekota czy benzyniaka,tylko czy warto zakladac gaz,wiec rady typu...sprzedaj i kup TDI ,raczej nie podpasuja do tematu(tak na przyszlosc)

Edytowane przez zuczek727

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie za wypowiedzi. Wiedziałem, że na Was można liczyć.

Moje auto ogólnie sprawuje się dobrze, nie mam z nim na razie większych problemów poza wymianą modułu sterowania zapłonem i pompy wstępnej paliwa i kilkoma drobnymi usterkami związanymi głównie z amortyzacją auta (wahacze itp itd). Jedynie co to turbina jest do zrobienia, ponieważ ostatnio działa bardzo sporadycznie, a ma przejechane raptem/aż 30-40tyś km (nie chcę odbijać za bardzo od tematu, ale jak działa turbina to brał mi olej i płyn chłodzący).

Muszę jeszcze znaleźć dobrego gazownika najlepiej w Łodzi albo w okolicach. Jest jeden znany z Łodzi to http://www.nagaz.pl/ i pytanie czy ktoś u niego już zakładał gaz?!

Jeżeli ktoś jeszcze chce coś dodać do tematu to proszę śmiało pisać, ja wszystko czytam i dokładnie analizuję.

Z góry dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz cos w temacie gazu w passatach ;).We wszystkich moich passatach montowalem instalke i wszystkie na gazie chodzily do konca.Pierwszy B1 byl na instalce rosyjskiej,montowanej w czasie gdy w 3city byly tylko dwie stacje z gazem i nawet na tej instalce chodzil calkiem fajnie,moze poza poczatkowym stadium regulacyjnym.Jedyna sluszna metoda w tym dylemacie jest prosty rachunek ile zaoszczedzisz w ciagu roku,ile lat chcesz tym wozkiem smigac...i wiesz wszystko.Kosztow tego co trzeba zrobic przy aucie bym nie liczyl,bo to i tak zrobic trzeba.I fakt ,ze podstawa to dobry zaklad a nie druciarze ktorych jest pelno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Za to jak kupię kolejnego

Danek czyżbyś się szykował na 1.8T?

A co do gazu, to tak jak poprzednicy zakładaj i tylko pamiętaj o wyprawie co 10 tys km na wymianę filterka gazu.

 

Plus "czips" na 180-190KM

Wiesz co dobre ;)

Edytowane przez slaweq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Danek czyżbyś się szykował na 1.8T?

Plus "czips" na 180-190KM :D Ale to za rok, jak z "wakacji" wrócę ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość herne

Ja zakładałem instalację zaraz po zakupie samochodu, przy 230 tys. na liczniku. Na początku było trochę nerwów bo nie działało jak trza, ale po prostu wtedy wyszły inne sprawy takie jak świece, uszczelka pok. zaworów, dziurawa plecionka, wyciek oleju, chłodziwa i jeszcze jakieś sprawy z silnikiem. Wszystkie te rzeczy zostały jednak zrobione a do samego gazu nie ma co się czepiać. Zapominam o nim i tylko raz na 380-400 km napełniam LPG, co daje jakieś 20-25 zł/100 km.

 

Czyli tak jak koledzy radzą - robisz remont silnika i dopiero instalacja, bo potem trudniej dojść z jakiej przyczyny są ewentualne problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli założę gaz to oczywiste jest, że będę jeździł więcej, bo tą samą kasę co wydawałem na benzynę wydam zapewne na GAZ, z tym że zrobię więcej kilometrów na gazie.

Auta nie zamierzam sprzedawać, ponieważ jest prawie w pełni sprawne i powinno mi jeszcze służyć przez kilka lat, a już na pewno nie sprzedam jak założę gaz to mi się to wcale nie opłaci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakladaj bez zastanowienia ja obecnia posiadam autko na gaz a zonka ma klekota i powiem szczerze jazda na gazie jest tansza(silnik 20 16v kontra klekot ajm)roznica okolo 4 zlo na 1oo km ale to zawsze cos.pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1,8t i gaz to az serce sie kraja ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrób auto na cacy i dobrą instalacje. Ja mialem audi a3 20v z instalaccją STAG300 i autko latalo na gazie ponad 200/h. W ciągu roku zrobilem 60kkm i raz wymienilem uszczelniacze na listwie za 30pln. spalanie gazu bylo takie jak benzyny. A teraz mam drugiego b5 tdi i moje następne auto to bedzie w gazie:P minimum 2.8. Utrzymanie tdi z dużym przebiegiem jest niestety kosztowne zwlaszcza przy moich przelotach

800 km tygodniowo.

Tylko jeden warunek!!! Wlew gazu ma być pod klapką wlewu paliwa...:PP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Instalację założyłem w połowie lutego, cena 2300zł. Od tamtej pory zrobiłem jakieś 17tys. km. Instalacja już mi się zwróciła ponad 1,5 miesiąca temu. Ja jeżdżę sporo, ale pisząc, że robisz 800km/m-c, zastanowiłbym się. Lecz, gdy już masz instalkę, nie liczysz kasy ile wydasz na lpg, a to błąd, bo to za tanio :) Zakładaj instalkę i tyle. Każdy myśli, kiedy to się zwróci. A po co to myśleć? Zaraz po założeniu zapomina się o wydaniu pieniędzy na istalację. Ważne jest od razu to, że pierwsze tankowanie i np. 84zł za 41,5l gazu, co mi starcza na 400-430km.

 

Gdy nie musiałem dojeżdżać do pracy i miałem inne auto, alfę 156 2.0T.S., która paliła mi średnio 8,6l benzyny, robiłem jakieś 11tys. km rocznie. Nie jeździłem prawie nigdzie, bo...szkoda mi było tyle kasy wydawać. Pojechałem raz dalej, za Tarnów (580km w 1 str.), i zapłaciłem, dwa razy do pełna, 540zł. Teraz taka wyprawa passatem kosztuje mnie...240zł. Jeżdżę dużo i często. Do pracy na m-c robię 1200km, a reszta (razem 2,5-3,5tys. km/m-c) sam nie wiem gdzie :) W samym lipcu (a mam wolne teraz) zrobiłem 3750km...

Edytowane przez ideally

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz 2 wyjścia moim zdaniem : albo wymieniać auto , albo naprawiać i zakładać LPG no chyba , że Cie stać na benzynke ! bo prawda jest jaka jest paliwo nie jest tanie a jeśli pasior pali 12 L czy tam ileś to płacić 60 zł czy 80 zł to lekka przesada ( biore pod uwage siebie z moimi zarobkami ) . No ale jeśli masz kasy jak lodu a takie osoby też znam to czemu można dalej jeździć na benzynie wkoncu to 60-80 zł to pikuś :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności