nogiln Zgłoś #1 Napisano 5 Listopada 2009 Witam, jakie czynności podjąć i co należy zrobić aby uruchomić mojego szczupaka po roku nie odpalania, na co zwrócić szczególną uwagę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nikusss Zgłoś #2 Napisano 6 Listopada 2009 na naladowany aku i benzyne w zbiorniku Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ptak24 Zgłoś #3 Napisano 6 Listopada 2009 witam kolegów... radził bym sprawdzić olej no i zależy jaki to silnik to proponuje odpowietrzyć układ paliwowy. powodzenia. ps. damian daj znać jak ci poszło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
EaserVW Zgłoś #4 Napisano 24 Listopada 2009 Witam, jestem nowy na forum, przeglądam tematy Miałem niedawno przyjemność odpalić mojego b2 po fatalnym pięcioletnim postoju w garażu. Nowe paliwo, płyn chłodniczy, nieco rozgrzana miska olejowa , wyciągnięty filtr powietrza i delikatny psik samostartem. Potem hol by rozkleić sprzęgło i pokręcić silnikie. Następnie akumulator i.. odpalił. Radość niczym przy narodzinach dziecka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TOMITAL Zgłoś #5 Napisano 26 Listopada 2009 Najszybszym sposobem zastanego silnika jest 1.otwórz obudowę filtra powietrza 2.wlej trochę benzyny w przepustnice gaźnika(około 150 ml) 3.przekręć kluczyk i jak zapali to dodawaj delikatnie gazu aż zassie paliwo ze zbiornika 4.zostaw pracujący silnik na wolnych obrotach przez kilka minut Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PINIO VW Zgłoś #6 Napisano 27 Listopada 2009 2.wlej trochę benzyny w przepustnice gaźnika(około 150 ml) ni i powodzenia przy remoncie pogiętych korbowodów można wlać ale nie aż tyle... ja zawsze wlewałem około pół korka od bańki 5 litrów Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lasqs Zgłoś #7 Napisano 27 Listopada 2009 (edytowane) ehh... po prostu naładuj aku i przekręć kluczk w stacyjce... zanim zassie paliwo to sie wszystko rozrusza... To tak samo jak z wsk ktorą miałem .... stała 10 lat... odpaliła po kilku minutach ... Szczerze to w japońcach tez tak jest .. po 3 latach stania suzuki gsf600 odpaliła bez żadnych przygotowań i chodziła bez problemu Jak ma sie cos popsuć to sie popsuje nawet po przygotowaniach... ni i powodzenia przy remoncie pogiętych korbowodów ciekaw jestem od czego, jesli naleje sie za duzo to jedyne co moze sie stać to zalać nic wiecej... to nie wodór... Edytowane 27 Listopada 2009 przez Lasqs Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nikusss Zgłoś #8 Napisano 28 Listopada 2009 Cytat: ni i powodzenia przy remoncie pogiętych korbowodów ciekaw jestem od czego, jesli naleje sie za duzo to jedyne co moze sie stać to zalać nic wiecej... to nie wodór... otóż benzyna sie nie spręża jak nalejesz do ktoregos cylindra to wygniesz korbowód... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lasqs Zgłoś #9 Napisano 29 Listopada 2009 hmm... mozliwe... tylko mial na myśli zeby napełnic gaznik ... a nie do gardzieli ... a tutaj jest kolosalna różnica Pewnie czytal jakas ksiażke ... i mu sie wskazówki pomyliły ;d Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sfad Zgłoś #10 Napisano 1 Lutego 2010 Sądze że problemu być nie powinno ja odpalalem nawet na starym paliwie swojego strucla(1.6D), stal pod chmurka, i to w zimie, i poszedl tyle że stal okolo 9 miesięcy, no problemo ,a i akumulator caly czas w samochodzie, wyjety na chwile pod prostownik i tyla. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Skywalker Zgłoś #11 Napisano 12 Marca 2011 Podłączę się tu. Od listopada ub r B2 stoi sobie na dworze i czasem u mechanika. Raz pojechał 140 km. Był odpalany regularnie z raz na tydzień. Pochodził z 5-10 min i znowu postój. Jakoś ze 2 tyg temu miałem pierwszy problem z odpaleniem. Później ze 2 tyg był naprawiany. Mechanik powiedział, że generalnie mieli problem z akumulatorem. Że nie kręcił etc. Dziś odebrałem samochód. I faktycznie. Coś tam po przekręceniu kluczyka usłyszałem, i nic. Fachowiec podszedł ze sprzętem i odpalił. Pojechałem. Ze 20-30 km. Okazało się, ze był na gazie... Później postał. Z benzyny zapalił zimny super. Przejechałem znowu jakieś 30km. I znowu na benzynie bez problemu odpalił. I teraz pytanie. Czy coś się kończy, czy może takie odpalanie zimowe, raz na tydzień osłabiło aku.? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach