Marioster Zgłoś #1 Napisano 17 Kwietnia 2009 Mam B3 1993 r,1.8 benzyna którego sprowadziłem z Niemiec. Dopóki nic w nim nie robiłem jeździł bez zarzutu. Zacząłem od wymiany tylnych amortyzatorów no i się zaczęło,po wymianie tylnych musiałem wymienić przednie,po wymianie przednich tuleje na wahaczach,następnie drążki kierownicze i gumy osłaniające,po tygodniu walną tłumik drugi od tyłu i wymieniłem na nowy razem z zaciskami,zamontowałem wzmacniacz i akumulator siadał-kupiłem nowy i wymieniłem.Zerwała się linka od ręcznego-wymieniłem obydwie na nówki,łożyska tył zaczęły wyć-wymieniłem na nowe obydwa koła.Przednia poduszka silnika wymieniłem,cały przedni układ hamulcowy odpowietrzałem po wymianie klocków hamulcowych,przy odpowietrzaniu urwał się odpowietrznik to na szrot po zacisk bo tamten do wywalenia.Po tym wszystkim jedynka zgrzyta,jeszcze nie wiem co to ale nie poddaje się bo uważam że to świetne autko i to jeszcze nie koniec.:: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kuczi Zgłoś #2 Napisano 17 Kwietnia 2009 Ale o co chodzi ? ---------- Post added at 17:04 ---------- Previous post was at 17:04 ---------- _zlydzial1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
taison28 Zgłoś #3 Napisano 17 Kwietnia 2009 Ale o co chodzi ? O nic. Kolega chciał się wyżalić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rainman777 Zgłoś #4 Napisano 17 Kwietnia 2009 Mariusz jesteśmy z Tobą Powodzonka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fizyk Zgłoś #5 Napisano 17 Kwietnia 2009 To nie jest auto z salonu,wiec nie wymagaj od niego,ze nic sie nie bedzie sypało "do konca jego dni" Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Malutki2m Zgłoś #6 Napisano 17 Kwietnia 2009 Według mnie Twój samochód długo stał w pokrzywach zanim trafił w Twoje ręce. Pojeździłeś trochę, to i wszystko po kolei zaczęło siadać. Jak już wszystko wymienisz to będziesz miał spokój. Mój brat ostatnio wpakował w B3 tyle kasy ile ja dałem za swojego, a to nie koniec, bo jeszcze opony musi kupić. Ja uważam, że jeśli samochód jako tako jeździ, trochę już zainwestowaliśmy, to lepiej dołożyć jeszcze trochę i cieszyć się bezawaryjną jazdą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dezerter_sdz Zgłoś #7 Napisano 17 Kwietnia 2009 popatrz z innej strony, jak skończysz to będzoe nówka sztuka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TurboTdi Zgłoś #8 Napisano 17 Kwietnia 2009 Też tak myśle.. :D Będzie nówka sztuka! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrwrc Zgłoś #9 Napisano 17 Kwietnia 2009 nie zalamuj sie jeszcze troche powymieniasz i na dluuuuuuuuugo bedzie spokój Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Marioster Zgłoś #10 Napisano 17 Kwietnia 2009 Panowie morał w tym był."Jak twoje auto jeździ i nic się nie dzieje nie ulepszaj jeszcze nie dojechanych części,, ---------- Post added at 21:51 ---------- Previous post was at 21:50 ---------- jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o pieniądze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarod Zgłoś #11 Napisano 17 Kwietnia 2009 nie zalamuj sie jeszcze troche powymieniasz i na dluuuuuuuuugo bedzie spokój Mariusz, nie licz na to... sprzedaj grata pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
souler Zgłoś #12 Napisano 17 Kwietnia 2009 e to masz mlode auto jeszcze. moj '91 i prawie 5 lat w moich rekach praktycznie bez wiekszych wymian czesci. teraz zainwestowałem w przednie zawieszenie. potem ewentualnie tyl, silnik i blacha na koncu. na zadnym aucie nie zarobisz, ale satysfakcja z jazdy sprawnym b3 jest tak wielka, ze nic tam kupka wydanych pieniedzy. bo w zyciu sa wazniejsze sprawy niz mamona, np: pasja i fantazja!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Majkez Zgłoś #13 Napisano 17 Kwietnia 2009 Najczęściej tak bywa że jak jedna rzecz się zepsuje, to i zacznie się psuć więcej elementów Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Marioster Zgłoś #14 Napisano 17 Kwietnia 2009 (edytowane) No to prawda lubię ten samochód i mam zamiar zrobić mu konkretny remont jak fundusz pozwoli oczywiście.Każde auto ma swoje humory,nowe czy stare a nasze pasaty to jeszcze mają wszystkie części niemieckie a nie made in China.Byłem u dobrego mechanika i sam stwierdził że w tych nowych to idą na łatwiznę i z wymianą czegoś trzeba sie nieżle napracować. Edytowane 17 Kwietnia 2009 przez Marioster Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kielu30 Zgłoś #15 Napisano 19 Kwietnia 2009 nie poddawaj sie..powodzonka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #16 Napisano 19 Kwietnia 2009 Jak przeczytałem tytuł tematu to pomyślałem o czym innym. Chciałem ci udzielić porady jako że jestem już w drugim związku małżeńskim, ale z autami jest podobnie jak z kobitami. Jak się sypie to albo zostawiasz i szukasz sobie drugiej miłości, albo przebaczasz i ładujesz dalsze pieniądze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Marioster Zgłoś #17 Napisano 20 Kwietnia 2009 Jak przeczytałem tytuł tematu to pomyślałem o czym innym. Chciałem ci udzielić porady jako że jestem już w drugim związku małżeńskim, ale z autami jest podobnie jak z kobitami. Jak się sypie to albo zostawiasz i szukasz sobie drugiej miłości, albo przebaczasz i ładujesz dalsze pieniądze. Dobra rada Jacek. Ja z chęcią bym wymienił na inną miłość tylko kto kupi tą starą jak już tyle w nią władowałem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #18 Napisano 20 Kwietnia 2009 Ktoś kiedyś przy sprzedaży powiedział że wpakował w auto sporą sumę pieniędzy... Podniecony klient kupił auto bez targowania , w domu całe rozebrał no ale pieniędzy nie znalazł Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach