freeman67 Zgłoś #1 Napisano 2 Listopada 2008 Witam nie wiem w którym dziale to umieścić. jadę jutro po psiaka bo sobie kupiłem. co prawda tylko 30 km ale za tydzień jade 700 km z tym pupilem i nie wiem czy jest jakiś wymóg odnośnie psiaków w aucie jak tak proszę o pomoc co mam kupić żeby dojechać cało bezpiecznie i bez mandatu. pies to golden 4 miesięczny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kazio Zgłoś #2 Napisano 2 Listopada 2008 Nie patrz na przepisy, postaw się w sytuacji psa i pomyśl, jak na jego miejscu byś chciał jechać. Nie możesz go zostawić pod jakąś opieką? Dla człowieka 700 km to katorga. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artuj Zgłoś #3 Napisano 2 Listopada 2008 Samochód to kombi czy sedan? Ja swojego psiaka (na znacznie mniejszych dystansach) wożę w kombii - z początku biega i jest zainteresowany a później potrafi się mu nawet przysnąć, miejsca ma dosyć - wystarczy że uważam na zakrętach i delikatnie operuje pedałem przyśpieszenia oraz hamulca. Zawsze możesz go też posadzić na tylnej kanapie jeżeli to sedan i zaopatrzyć się w specjalne szelki które można przypiąć do złączki pasu bezpieczeństwa - w razie hamowania czy innej nieprzewidzianej sytuacji psiak nie wyląduje na przedniej szybie. Goldeny to bardzo ułożone psy, jednak jak każdy szczeniak a w tym wypadku już pewnie dosyć wyrośnięty potrzebuje ruchu. Jeżeli już jesteś zmuszony do takiego dystansu, to będziesz musisz zabrać poprawkę czasową na częste postoje. Do reszty zobaczysz po tych 30km jak będzie czuł się w samochodzie - niektóre psy to lubią i może nie być tak źle Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość mikan Zgłoś #4 Napisano 3 Listopada 2008 moj skundlony pitbull ma 7 lat i od zasze jezdzi w bagazniku, jak siedzi z przodu albo z tylu to sie wierci itd, od malego go tak nauczylem, sam wskakuje, czasem zasypia nawet,teraz jezdzi w kombi ale kiedys bujal sie w civicu 3d , astrze 3d,leonie i corolli,i zawsze chetnie wchodzi do bagaznika,do jakiegokolwiek bo z kumplami tez jezdzi, zabieram go prawie wszedzie, jak jest trasa to co 2h robie postoj, polata i znowu do bagaznika,tyle ze jak jest w bagazniku to skrzynie wylanczam bo nie bede go katowal muzą Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kuczi Zgłoś #5 Napisano 3 Listopada 2008 Ja mam mieszanke labradora z goldenem i od małego jeździ w samochodzie. Nauczyłem go wozić w kombi gdzie mam na stałe przyczepioną smycz i podpinam go do niej. Podróże znosi dobrze ale na odcinku ok 300 km staje ok dwóch razy Śpi prawie całą drogę ale jak go coś zainteresuje to sobie szczeka na inne psy, rowery, motory, konie, krowy, ludzi w beretach moherowych Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Majcin Zgłoś #6 Napisano 3 Listopada 2008 Śpi prawie całą drogę ale jak go coś zainteresuje to sobie szczeka w Ibi też się mieści , a jak sobie szczeknie szok Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piterro Zgłoś #7 Napisano 3 Listopada 2008 pies to golden 4 miesięczny Ja mam goldena nównież. Na razie wożę go w astrze F, więc miejsca mniej niż w Passacie. Z racji szkoleń, kursów i pokazów, jeździ czasami z nami po kilkaset km. Zatrzymujemy się wtedy dość często, średnio co 1,5-2h. Dajemy wtedy pieskowi się napić, chwilkę polata na smyczy (np. za potrzebą, albo dla rozprostowania kości). Co do przepisów, to gdzieś czytałem, że jeżeli przewozi się psa w kombi, to potrzebna jest stalowa kratka oddzielająca luk bagażowy, a w przypadku sedana, specjalne pasy bezpieczeństwa dla psów. Generalnie musisz się liczyć z duuużą ulością psiej sierści w całym samochodzie. I na koniec taka mała dygresja. Ucz psiaka od małego wskakiwania do samochodu. Ja poznałem moją dziewczynę i jej psa, który nie jeździł do tej pory autem i 3-letniego dorosłego psa, muszę brać na ręce i wsadzać do kombi... a bydlaczek jest troche wyrośnięty. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artuj Zgłoś #8 Napisano 3 Listopada 2008 Ja mam Koker Spaniela - jeszcze rok temu wskakiwał z gracją do kombi które ma dosyć wysoki próg, w tym roku już nie ma sił się wybić i siłą rzeczy muszę go na rękach pakować. Jeżeli chodzi o kratkę, to wcześniej woziłem go Corollą kombi brata z kratką metalową. Może to przypadłość tej dziwnej rasy, ale bardzo się niepokoił i cały czas chciał przeciskać do przodu, skamlał i nie mógł usiedzieć spokojnie. Z kolei w Eskorcie z kratką, raz udało się mu przedostać do przodu - nie mam pojęcia jak to zrobił, ale mnie nieźle nastraszył jak nagle zauważyłem jego głowę obok ręcznego! Od kiedy wsiadł do Passata w którym nie ma kratki ani raz nie próbował się przedostać, dziwne ... może po prostu polubił mój samochodzik Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #9 Napisano 3 Listopada 2008 Jeśli pies nie jeździł autem może to odchorować. Na początek przygotuj się na małego albo wielkiego pawika. Psy tak jak ludzie choruja na chorobę lokomocyjną. Taka długa droga to dla niego i ciebie męczarnia. W kombi będzie siedział bo innego wyjścia nie ma w sedanie będzie się starał wejśc do ciebie. Taka długa droga na początek to męczarnia dla was dwojga. Ale moje bydle jak tylko powiem jedziemy siedzi koło auta i czeka nie daj boże otworzyć jakiekolwiek drzwi już siedzi w aucie. Pies w podróży potrzebuje się napić i przewietrzyć nosa A nawet potrafi być upierdliwy (zdjęcia ze służbowego autka) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lukisio Zgłoś #10 Napisano 3 Listopada 2008 Hejka. Ja mam labradorkę w wieku 8 miesięcy. W aucie dostaje wariacji. A co do przepisów to ostatnio rozmawiałem z panią od szkolenia psów i oznajmiła, że jest taki przepis w KRD. Mówi on, że pies nie może utrudniać prowadzenia pojazdu. Tylko jak sama przyznała nie ma tego jak wyegzekwować gdyż trudno jest to udowodnić. Najlepiej jest kupić pasy/szelki dla naszej pociechy aby podczas wypadku (w życiu różnie bywa) pies nie uciekł czy też nie rozbił się o przednią szybę. To dla naszego bezpieczeństwa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotrek J Zgłoś #11 Napisano 3 Listopada 2008 Jak widzisz powyżej opinii jest mnóstwo - co pies to inne nawyki. Mój od małego uwielbia samochód, zresztą taki urok tej rasy (Boxer). Siedzi sobie grzecznie w bagażniku i rozgląda się po okolicy. Dla bezpieczeństwa podniesiona kratka pionowa, co by mu głupie pomysły do głowy nie przychodziły. Na odległość też każdy pies reaguje inaczej. Średnio raz w miesiącu jeżdżę z żoną do teściów do Suwałk. Po przejechanych 300 km pies nie chce wyjść z samochodu. Zostawiamy otwartą klapę, średnio po pół godzinie nudzi mu się brak towarzystwa ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
chorhe Zgłoś #12 Napisano 3 Listopada 2008 Ja śmigam z moim Owczarkiem niemieckim. Pies jeździ w bagażniku ale ma chorobę lokomocyjna - czyli ślinotok i pawik od czasu do czasu. Do bagażnika kupiłem taką gumową wykładzne, sprawdza się rewelacyjnie. Roleta miedzy bagaznikiem a tylna kanapą jest, ale pies i tak przeciska zaśliniona paszcze przez szczeline koło okna i kanapa musi byc czyszczona co jakis czas nie mówiąc juz o szybach Rada: Przyzwyczajać psa do jazdy od małego ! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość flomaker Zgłoś #13 Napisano 3 Listopada 2008 Witam wszystkich - o mój pierwszy post na forum:super: Co do psiaka w aucie - u mnie od zawsze kiedy pamiętam wszystkie psy jeździły we wszystkie trasy z nami. Teraz mam 3/4 wilczka (6lat) z ADHD i też zawsze jeździ we wszystkie nawet ponad 1000km trasy. Kiedyś w Seacie Marbella, później Golf III hatchback, a od przyszłego tygodnia w Passacie :528: Pies albo polubi jazdę autem, albo będzie akceptował; podróż, by być z Tobą, albo będzie się coraz bardziej bał. teraz jest młody, więc jest duża szansa, żeby polubił jazdę. To co mogę doradzić to: W długą trasę: - weź jego michę i 0,5l wody - niech ma zawsze parę kropel w misce w aucie - jak zacznie ją lizać, robisz postój i nalewasz mu trochę (zawsze jazda jest to dla zwierzęcia stres, więcej się poci, więc potrzebuje wody) -weź też jego posłanie i połóż mu w miejscu gdzie ma jechać- koc na którym śpi w domu - dobrze żeby taki miał - rób co 1,5 - 3 godziny postój zależnie od tego jak się będzie zachowywał. - przed jazdą koniecznie długi spacer z zabawą, żeby się trochę podmęczył - (trochę tzn. jak najwięcej) - po dzisiejszej jeździe zobaczysz jak reaguje na auto - jeśli by sie bał, to idź do weterynarza i niech mu przepisze coś na uspokojenie - np: Amitriptylinę (koło 10PLN) - lepsze od Persenu, ale od biedy on też może być. - jak ma jechać w podróż w bagażniku kombi, to wybierz się kilka razy w tygodniu z nim na przejażdżkę i niech ktoś będzie na tylnym siedzeniu, bo to dla niego duży dystans od Ciebie i będzie przełaził. I tak wszystko wyjdzie jak pierwszy raz go powozisz - nic na siłę - wszystko na spokojnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zielonysmok Zgłoś #14 Napisano 3 Listopada 2008 za tydzień jade 700 km Uwaga natury ogólnej... Nie karm pieska za bardzo przed wyjazdem. A szczególnie tuż przed.. Ja kiedyś popełniłem ten błąd, i niestety miałem później trochę sprzątania... Pozdrawiam Andrzej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #15 Napisano 3 Listopada 2008 Uwaga natury ogólnej... Nie karm pieska za bardzo przed wyjazdem. A szczególnie tuż przed.. Ja kiedyś popełniłem ten błąd, i niestety miałem później trochę sprzątania... Pozdrawiam Andrzej Ewentualnie nie zostawiaj nakarmionego dłuższy czas w aucie. Też miałem duży problem po powrocie do auta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
aDICK Zgłoś #16 Napisano 2 Sierpnia 2012 Odkopałem kotlecika bo... dostałem w spadku po rodzicach - wyjechali za granice, Siberian'ke Husky. No i właśnie... ma 5 lat i całe życie była w kojcu na podwórku... i do tego na wsi a teraz jest ze mną w Bydgoszczy - mieszkanie w kamienicy Na szczęście - za gówniarza, przeżyła chrzest gdy wiozłem ją ze śląska na pomorze więc uodporniła się i lubi jeździć samochodem - otwieram jej okno a ona jak Ace Ventura wystawia łeb na zewnątrz . No właśnie... chciałem ją wieźć w bagażniku - mam kombi, ale jakoś mi jej szkoda było - więc rozścieliłem koce na tylnym siedzeniu... Droga z Koszalina do Bydgoszczy przebiegła całkiem spokojnie - trochę się krzątała, trochę leżała - po 5 min koce były już zwinięte w rulonik ... ale to co po niej zostało w CAŁYM aucie to jest MASAKRA!!! Sierść jest po prostu WSZĘDZIE Piesio przed drogą był na kąpaniu i czesaniu - jak zobaczyłem ile z niej wyczesali to uwierzcie mi że poduszkę można by było wypchać... I właśnie w tej sprawie zwracam się do was...może ktoś był w podobnej sytuacji Widziałem na alledrogo jakieś tam pokrowce do transportu psiaków zakładane na zagłówki przednich i tylnych foteli - na całą tylną kanapę - tworzą kojo ( Wiem że nie rozwiążę to sprawy "latających" kłaków - czeka mnie czesanie, czesanie, czesanie... - i zakup samochodowego odkurzacza ) ale czy warto w "to" inwestować? PS. nie ma opcji żeby Kiara była zapięta w te szelki które spina się z pasami - w ciągu 10s były by przegryzione Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nuttie Zgłoś #17 Napisano 2 Sierpnia 2012 (edytowane) Ja wożę swojego Beagla w takim "kojcu" http://www.kardiff.pl/mini_antislip.php kolor oliwka - pasuje idealnie pod kolor tapicerki (latte machiato) i nie narzekam, bo sierści w ogóle nie ma w aucie. Wcześniej w B3 miałem jakieś koce i inne ale zawsze było masę sierści w aucie, raz kupiłem taką matę na zagłówki tyle że tanio no i nie przetrwała nawet 15 minut - podarła się. Ale jabym kupił pewnie za ok. 100 zł to wytrzyma więcej. Ta firma Kardiff ma matę na całą tylną kanapę i ona na pewno zda egzamin, jest zamykana też z boków. Ja swojego psiaka wożę w szelkach dla psa i przypinam go specjalnym pasem dla psów - szlówka wchodzi w zapięcie pasów bezpieczeństwa, a drugi koniec przypinam do szelek. To zdaje egzamin i w razie czego (nawet ostrego hamowania) psu się nic nie stanie. Ta mini mata (co ja ją mam) ma wadę taką, że ma plastikowe rurki usztywniajaće, mój pies po miesiącu je pokrzywił swoim ciężarem, planuję teraz dokupić na wymiar rurki alu żeby boki kojca stały pionowo. Hasky jest znacznie większy od Beagla i proponowałbym pokrowiec na całą kanapę. Ja pogląd na wożenie psa w bagażńiku mam taki: Skoro pies ma jechać w bagażniku, to raczej bez bagażu bo przecież będzie walał się na zakrętach i w psa "udeżał". No to w takim razie jakbym przyzwyczaił psa do wożenia w bagażńiku to gdzie spakowałbym się jadąc na wakacje. Tak to ostatnio jechałem 4 os.+ pies w kojcu po środku na tylnej kanapie i pełny bagażnik bagażu. Da radę bez problemu. Edytowane 2 Sierpnia 2012 przez Nuttie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Maciek91 Zgłoś #18 Napisano 2 Sierpnia 2012 ja tez mam huskiego, i jezdzi z tyłu w takim właśnie pokrowcu, montowanym do zagłówków, i powiem szczerze zdaje to egzamin, a jesli chodzi o latającą sierść, to polecam zainwestować w dobra szczotke do wyczesywania, ja przynajmniej mam spokój Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nuttie Zgłoś #19 Napisano 3 Sierpnia 2012 do wyczesywania proponuję "Furminator", jak się używa regularnie to sierści prawie nie ma. Tylko ja przez zimę nie używam, bo nie chcę pozbawiać psa warstwy ciepłego korzuszka w lato jak najbardziej: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gerberto Zgłoś #20 Napisano 3 Sierpnia 2012 Tak jak napisał Nuttie.Trzeba często czesać furminatorem ale on też powinien być dobrany do odpowiedniej szersci.Żona ma salonik dla psiaków i ludzie są w szoku ile z małego psiaka może wyjść martwego podszerstka.Co do długiej trasy polecam przed trasą jeśli jest to możliwe długi dynamiczny spacer albo przyjejażdżka rowere.Ja z moim spanielem często jeżdżimy a jak jedziemy gdzieś dalej to naszą trase robie razy dwa,wraca podnieta potem nie lata po samochodzie i po 2 minutach śpi - POLECAM !!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach