Gość zamiet Zgłoś #1 Napisano 21 Stycznia 2008 Witam, Swego czasu poddany zostałem kontroli policyjnej na drodze publicznej. Po zatrzymaniu, funkcjonariusz (starszy posterunkowy) poprosił mnie o dokumenty, po czym sprawdził oświetlenie pojazdu i udał się do radiowozu. Po powrocie poprosił mnie o homologację na CB radio, ważną gaśnicę i trójkąt, po czym znów wrócił do radiowozu. W swoim podejściu nr 3 polecił mi otworzyć maskę i świecił po silniku mówiąć: "zobaczymy, czy nie ma jakichś wycieków". Po stwierdzeniu ich ("wycieków") braku polecił mi uruchomić silnik i skręcić koła maksymalnie w prawo. Wyjął przyrząd do mierzenia bierznika na oponach i rozpoczął pomiar nowych zimówek (był na nich śnieg, więc to bym jeszcze zrozumiał). Po zakończeniu pomiaru ogumienia na wszystkich czterech kołach zabrał się za przeguby, sprawdzając ich manszety. Po kilkunastu sekundach wstał i zapytał mnie, czy jestem pewien że nie "bije mi kierownicą" podczas jazdy? Trochę mnie zdziwiło jego pytanie, więc wypaliłem, że jakieś dwa tygodnie temu wymieniłem tuleje w wachaczach i poduszki drążka, ustawiłem zbieżność, więc moim zdaniem wszystko jest OK, co potwierdziły szarpaki. Ponowił zatem swoje pytanie, a ja odpowiedziałem tak samo. Na koniec polecił mi ponownie otworzyć maskę i czepił się akumulatora, sprawdzajac, czy ten jest dobrze przymocowany i co mnie najbardziej zdziwiło, czy nie są poprowadzone do niego jakieś dodatkowe przewody. Na koniec oddał mi dokumenty, mówiąc: "nie zgłaszam zastrzeżeń, proszę jechać". I tutaj pojawiają się moje pytania. 1. Czy trafiliście kiedykolwiek na takiego UPIERDLIWCA? 2. Jak daleko może posunąć się policjant podczas kontroli na swoje "widzimisię". 3. Przeczytałem ostatnio w jakimś czasopiśmie, że najlepszym sposobem na podłączenie CB radio w samochodzie jest właśnie bezpośrednie podpięcie go pod akumulator, czy jest to zatem sprzeczne z przepisami? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kubelt Zgłoś #2 Napisano 21 Stycznia 2008 czepił się akumulatora, sprawdzajac, czy ten jest dobrze przymocowany i co mnie najbardziej zdziwiło, czy nie są poprowadzone do niego jakieś dodatkowe przewody. To mnie zaskoczyłeś. Każda porządna instalacja car-audio ma zasilanie prowadzone bezpośrednio z akumulatora, po drodze bezpiecznik. W passacie też tak miałem - klemy rozwidlające oraz bezpośrednio od aku kable zasilające do wzmacniaczy. Czy trafiliście kiedykolwiek na takiego UPIERDLIWCA? nigdy 2. Jak daleko może posunąć się policjant podczas kontroli na swoje "widzimisię". Nie koniecznie "widzimisię". Policjant rzeczywiście podszedł do kontroli technicznej samochodu nadgorliwie, odmiennie od powszechnie wyglądającej kontroli na drodze, ale jak najbardziej miał prawo kontrolować głębokość bieżnika, stan oświetlenia, gaśnicę itd.- ogólny stan samochodu. Jednak sprawdzanie zbieżności na drodze to sprawa dyskusyjna. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomcio Zgłoś #3 Napisano 21 Stycznia 2008 No moim zdaniem trochę kolesia poniosło. Oświetlenie zewnętrzne, stan ogumienia, szyby, lusterka (czy są całe), czy są widoczne wycieki, ewentualnie czy nie kopci podejrzanie i czy zbyt głośno nie pracuje (dwa ostatnie przypadki do kwestia sporna). Mi też kiedyś przy kontroli podobny typek stwierdził, że mam niesprawne amortyzatory z tyłu i że w związku z tym zabierze mi dowód. Stwierdził to jedynie patrząc na auto - trzy osoby z tyłu + załadowany bagażnik. Obśmiałem kolesia i zaproponowałem układ: jadę na stację kontroli i badam amorki, jeśli łapią się w normie (czego byłem pewien) to on (policjant) płaci za badanie, jeśli są niesprawne - ja płacę za badanie i poddaję się każdej karze za poruszanie się niesprawnym autem. Facet odpuścił. Na koniec powiedziałem mu, że się marnuje w policji mając paranormalne umiejętności - maszyny diagnostyczne tyle kosztują, a on z rentgenem w oczach... Chociaż rozmawiając z kierowcami ciężarówek wiem, że często będą drążyć temat, aż "czegoś" nie znajdą, lub nie dostaną potwierdzenia sprawności pojazdu na papierze, z wizerunkiem Władysława Jagiełły Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #4 Napisano 21 Stycznia 2008 Ja się spotkałem z takim przypadkiem. Dwóch policjantów, samochód bez oznaczeń ruchu drogowego (zwykły patrol) samochód z literką P. Jeden policjant śpi w aucie drugi na drodze expresowej z lizakiem zatrzymuje auta. Między innymi mnie zatrzymał. Podszedł -dzień dobry panie kierowco aspirant "kowalski" kontrola drogowa proszę przygotowac dokumenty do kontroli- i odszedł zatrzymywac następny samochód. Po chwili podchodzi. -Panie kierowco proszę nie gasic samochodu i niech pan wysiądzie z niego- posłusznie wysiadłem i poszedłem posłusznie za policjantem. -Proszę posłuchac- nasłuchuję służbowego T3 silnik rzęzi bo uchwyty od tłumika luźne.- Panie kierowco dlaczego te auto tak głośno chodzi?- Bo ma 18 lat i jest pełnoletnie- próbuję żartowac, ale widząc poważną minę policjanta tłumaczę mu jak jest skonstruowany T3 i o tym że wadą jest przegrzewający sie silnik i dlaczego tak głośno chodzi bo uchwyty sa tak ciężkie do dostania. Policjant zostawia mnie samego z zadanym pytaniem -To niech się pan zastanowi co z tym zrobimy- wiedziałem o co chodzi . Tłumaczę mu że nie mam pieniędzy na mandat. Ale wpadłem na genialny pomysł aby policjant wypisał mi mandat kredytowy, na co wręczył mi dokumenty i kazał jechac. Tak że powinieneś się domyślec dlaczego tak drążył temat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Duży Zgłoś #5 Napisano 22 Stycznia 2008 Zapytam tutaj - w TV widziałem jak policja z psem zatrzymuje i kontroluje auta. No i wpuszczają psinę z brudnymi łapami, merdającą ogonem i rozrzucającą sierść, drapiącą pazurami tapicerkę, a i ślina czasem skapnie przy obwąchiwaniu. Czy mam prawo nie zgodzić się na takie "badanie antynarkotykowe"? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MeCeNaS Zgłoś #6 Napisano 22 Stycznia 2008 czytałem w wyborczej kiedyś, że to jest normalna kontrola, tak jak sama drogówka Cię kontroluje tak mają prawo psa wpuścić do auta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JAFO Zgłoś #7 Napisano 22 Stycznia 2008 Witam, Swego czasu poddany zostałem kontroli policyjnej na drodze publicznej. Po zatrzymaniu, funkcjonariusz (starszy posterunkowy) poprosił mnie o dokumenty, po czym sprawdził oświetlenie pojazdu i udał się do radiowozu. Po powrocie poprosił mnie o homologację na CB radio, ważną gaśnicę i trójkąt, po czym znów wrócił do radiowozu. W swoim podejściu nr 3 polecił mi otworzyć maskę i świecił po silniku mówiąć: "zobaczymy, czy nie ma jakichś wycieków". Po stwierdzeniu ich ("wycieków") braku polecił mi uruchomić silnik i skręcić koła maksymalnie w prawo. Wyjął przyrząd do mierzenia bierznika na oponach i rozpoczął pomiar nowych zimówek (był na nich śnieg, więc to bym jeszcze zrozumiał). Po zakończeniu pomiaru ogumienia na wszystkich czterech kołach zabrał się za przeguby, sprawdzając ich manszety. Po kilkunastu sekundach wstał i zapytał mnie, czy jestem pewien że nie "bije mi kierownicą" podczas jazdy? Trochę mnie zdziwiło jego pytanie, więc wypaliłem, że jakieś dwa tygodnie temu wymieniłem tuleje w wachaczach i poduszki drążka, ustawiłem zbieżność, więc moim zdaniem wszystko jest OK, co potwierdziły szarpaki. Ponowił zatem swoje pytanie, a ja odpowiedziałem tak samo. Na koniec polecił mi ponownie otworzyć maskę i czepił się akumulatora, sprawdzajac, czy ten jest dobrze przymocowany i co mnie najbardziej zdziwiło, czy nie są poprowadzone do niego jakieś dodatkowe przewody. Na koniec oddał mi dokumenty, mówiąc: "nie zgłaszam zastrzeżeń, proszę jechać". I tutaj pojawiają się moje pytania. 1. Czy trafiliście kiedykolwiek na takiego UPIERDLIWCA? 2. Jak daleko może posunąć się policjant podczas kontroli na swoje "widzimisię". 3. Przeczytałem ostatnio w jakimś czasopiśmie, że najlepszym sposobem na podłączenie CB radio w samochodzie jest właśnie bezpośrednie podpięcie go pod akumulator, czy jest to zatem sprzeczne z przepisami? Wiesz, na Twoim miejscu poprosiłbym na zakończenie kontroli "uprzejmego......" o podstęplowanie badania technicznego pojazdu . Przy okazji rutynowej kontroli drogowej miałbyś załatwione następne badanie. Roczek do przodu.... Tomcio z tymi amortyzatorami również.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lukas63 Zgłoś #8 Napisano 22 Stycznia 2008 Zapytam tutaj - w TV widziałem jak policja z psem zatrzymuje i kontroluje auta. No i wpuszczają psinę z brudnymi łapami, merdającą ogonem i rozrzucającą sierść, drapiącą pazurami tapicerkę, a i ślina czasem skapnie przy obwąchiwaniu.Czy mam prawo nie zgodzić się na takie "badanie antynarkotykowe"? Wiadomo, że mogą - ale jak pies coś wybrudzi/ zniszczy za szkodę odpowiada oczywiście policja Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #9 Napisano 22 Stycznia 2008 Zapytam tutaj - w TV widziałem jak policja z psem zatrzymuje i kontroluje auta. No i wpuszczają psinę z brudnymi łapami, merdającą ogonem i rozrzucającą sierść, drapiącą pazurami tapicerkę, a i ślina czasem skapnie przy obwąchiwaniu.Czy mam prawo nie zgodzić się na takie "badanie antynarkotykowe"? Nie wiem czy mój brytan pozwoliłby obcemu kundlowi na badanie mojego auta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość linkk123 Zgłoś #10 Napisano 22 Stycznia 2008 Troche to wszystko jest śmieszne. Jak policjant na "oko" może stwierdzić że mamy np amortyzator do wymany czy inny jakiś wynalazek? Na jakiej podstawie prawnej może zabrać dowód oczywiście po wcześniejszym przeprowadzeniu "badania technicznego" ???-wzrokiem, dotykiem, i węchem!!! Osobiście jak bym spotkał takiego "speca" to chyba zabrał bym dokumety (jak by dał i pojachał w pizz......du dzwoniąc odrazu na policje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość MARIANEX2 Zgłoś #11 Napisano 22 Stycznia 2008 MIŚKA poniosło nie urobił na sniadanie bo wszyscy wiedzieli gdzie suszą więc się czepiał Ja bym to podsumował : miałeś pecha . Równie dobrze mogłem to być ja czy ktoś inny:p Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
matys Zgłoś #12 Napisano 22 Stycznia 2008 wg. mnie taka szczegolowa kontrola to jest polewka...to ja sie pytam po cholere robie przegląd i mam wbitą pieczątkę...no chyba właśnie po to żeby policja nie musiała tego wszystkiego sprawdzać...no fakt te gaśnice to wielka lipa...10 sekund i po gaśnicy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artmin Zgłoś #13 Napisano 25 Stycznia 2008 Próbował dorobi do pensji, za którymś razem pewnie mu się udało... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
GCK01 Zgłoś #14 Napisano 28 Stycznia 2008 Witam kolegów. Odpowiadając na wasze pytania. Policjantem uprawnionym do przeprowadzenia kontroli pojazdu na ulicy jest uprawniony policjant Wydziału Ruchu Drogowego tzw. Drogówka lub jak kto woli Ruchacze, jak również Policjant Wydziału Patrolowego tzw. Krawężnik, jeśli jest świadkiem popełnienia przez kierowcę wykroczenia lub z otrzymanych informacji wynika że kierowca takież wykroczenie popełnił. Koledzy co do badań technicznych naszych samochodów zwróćcie uwagę ze badanie techniczne przeprowadzone jest w okreslonym dniu i diagnosta stwierdza stan techniczny w danym dniu. Zaden diagnosta gwarantuje wam nie powie ze pojazd jest sprawny i napewno pozostanie takim przez najbliższy rok. Pieczątka w dowodzie rejestracyjnym informuje nas jedynie kiedy Obowiązkowe badanie techniczne musi być przeprowadzone. Więc wzrokowe badanie policjanta ma sens.Bo nie można nazwać tego inaczej. I gwarantuje wam że żadem przytomny policjant i logicznie myślący nie zabierze wam dowodu rejesracyjnego bo wydaje mu się że tylny amortyzator jest nie sprawny. Kontroli pojazdu zarówno może dokonywać policjant umundurowany jak i nie. różnica jest taka że policjant w cywilu jest zobligowany przed podjęciem interwencji przedstawić i okazać legitymacje słuzbiową. Czego nie ma obowiązek przedstawiania policjant umundurowany. Myśle że rozwiałem kilka wątpliwości w miare obrazowy i prosty sposób. GCK01- policjant SP RPW KRPI Warszawa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
The_Saint Zgłoś #15 Napisano 28 Stycznia 2008 różnica jest taka że policjant w cywilu jest zobligowany przed podjęciem interwencji przedstawić i okazać legitymacje słuzbiową. Czego nie ma obowiązek przedstawiania policjant umundurowany. GCK01- policjant SP RPW KRPI Warszawa. Nie jestem policjantem ale wiem że mundurowy nie robi żadnej lachy i też się musi wylegitymować! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
GCK01 Zgłoś #16 Napisano 28 Stycznia 2008 Oczywiście na prośbe osoby w stosunku do której przeprowadzana jest interwencja Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rainman777 Zgłoś #17 Napisano 28 Stycznia 2008 Oczywiście na prośbe osoby w stosunku do której przeprowadzana jest interwencja hmmm na pewno na prośbę , wydawało mi się że ma taki obowiązek . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomek1811 Zgłoś #18 Napisano 28 Stycznia 2008 przed rozpoczeciem kontroli ma obowiazek sie przedstawic. nie musi sie wylegitymowac ale przedstawic napewno. a co do policjanta w cywilu powninien sie przedstawic i wylegitymowac Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
GCK01 Zgłoś #19 Napisano 29 Stycznia 2008 dokładnie tak jak pisze tomek1811 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TommyVW Zgłoś #20 Napisano 29 Stycznia 2008 Witam, Swego czasu poddany zostałem kontroli policyjnej na drodze publicznej. Po zatrzymaniu, funkcjonariusz (starszy posterunkowy) poprosił mnie o dokumenty, ....., czy jest to zatem sprzeczne z przepisami? pewnie miałeś kontrolę na drodzę paliwem płynącej, podczas "podróży"?? czy się mylę bo tam to jest możliwe.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach