Skocz do zawartości
robertgreenford

najdurniejsza rzecz jaką zrobiliście ze swoim autem?

Rekomendowane odpowiedzi

Pare lat temu miałem pewien samochód, był zasilany gazem. Stwierdziłem że jezdząc na gazie wypija mi paliwo bp, nie myśląc na włączonym silniku zdjąłem przewód paliwowy z pompki przy silniku. Efekt był taki że paliwo trysło na kable wysokiego napięcia i cała komora silnika spłoneła. Po kilku dniach ślęczenia i wymieniania części i kabli odpaliłem auto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem tez przygode nawt 2 ale 1 to jak mialem super poldka v-max i sobie 100 pocinałem a tu piesek mały no to na cheble i tak mnei zaczeło rzucac ze głowa mala prawie mnie du.. wyprzedziła od tanmtej pory nie chamuje jak cos wchodzi pod zderzak:)

 

Druga przugoda juz paskiem jakis tydzien temu jechalem z panna do nałęczowa w niedziele ale ze pracuje na dachu jako dekarz i po drodze robiliśmy daszek to pomyslalem ze pokaże dziewczynie nasze wypociny no i domek jest drogi brak ale widze taka trawka podeschnięta no to wjechalem iiii poczułem aby jak pasek osiada w ziemi dodam ze byl czysty i woskowany co sie dzialo tak gosciowi rozjeżdzilem ten trawniczek ze hej samochod jak po niezlej jezdzie po lesie na dachu błoto na szybach boto ale pasek wyjechal a ile sie osłuchalem a mowiłeam ze tak bedzie i ze to i tamto.... najlepsze jest to ze nawrocilem pod kópka obornika która lezała nieopodal hahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja miałem tez przygode nawt 2 ale 1 to jak mialem super poldka v-max i sobie 100 pocinałem a tu piesek mały no to na cheble i tak mnei zaczeło rzucac ze głowa mala prawie mnie du.. wyprzedziła od tanmtej pory nie chamuje jak cos wchodzi pod zderzak

 

Druga przugoda juz paskiem jakis tydzien temu jechalem z panna do nałęczowa w niedziele ale ze pracuje na dachu jako dekarz i po drodze robiliśmy daszek to pomyslalem ze pokaże dziewczynie nasze wypociny no i domek jest drogi brak ale widze taka trawka podeschnięta no to wjechalem iiii poczułem aby jak pasek osiada w ziemi dodam ze byl czysty i woskowany co sie dzialo tak gosciowi rozjeżdzilem ten trawniczek ze hej samochod jak po niezlej jezdzie po lesie na dachu błoto na szybach boto ale pasek wyjechal a ile sie osłuchalem a mowiłeam ze tak bedzie i ze to i tamto.... najlepsze jest to ze nawrocilem pod kópka obornika która lezała nieopodal hahaha

qwa a teraz poproszę o tłumaczenie na polski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
qwa a teraz poproszę o tłumaczenie na polski.

bez przesady:) można zrozumieć:) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja miałem tez przygode nawt 2 ale 1 to jak mialem super poldka v-max i sobie 100 pocinałem a tu piesek mały no to na cheble i tak mnei zaczeło rzucac ze głowa mala prawie mnie du.. wyprzedziła od tanmtej pory nie chamuje jak cos wchodzi pod zderzak:)

 

Druga przugoda juz paskiem jakis tydzien temu jechalem z panna do nałęczowa w niedziele ale ze pracuje na dachu jako dekarz i po drodze robiliśmy daszek to pomyslalem ze pokaże dziewczynie nasze wypociny no i domek jest drogi brak ale widze taka trawka podeschnięta no to wjechalem iiii poczułem aby jak pasek osiada w ziemi dodam ze byl czysty i woskowany co sie dzialo tak gosciowi rozjeżdzilem ten trawniczek ze hej samochod jak po niezlej jezdzie po lesie na dachu błoto na szybach boto ale pasek wyjechal a ile sie osłuchalem a mowiłeam ze tak bedzie i ze to i tamto.... najlepsze jest to ze nawrocilem pod kópka obornika która lezała nieopodal hahaha

to napisal napewno ten szyfrant co z wojska zdezerterowal ten co ogladal wiadomosci dzis wie o czym mowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
bez przesady:) można zrozumieć:) Pozdrawiam

 

Można, ale z wielkim trudem. A wystarczyłoby umieścić tylko (albo aż :!:) przecinków, kropek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja przeczyściłem sobie kiedyś rozgrzany reflektor (szklany), kulką śniegu. Efekt był natychmiastowy :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Józefoo

używaj mozilli, błedy by Ci poprawiła(tak na przyszłość);)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mialem golfa II 1.6TD i nad morzem w pewnym miasteczku po ulewie zalalo skrzyżowanie ja bedac bardzo odwazny mysle sobie co mi tam przeciez przejade, no i zonk wjechalem woda podeszla pod przednia szybe, silnik zaciagnal wode przez filtr powietrza i dostala sie do garow. w ten sposob zalatwilem korbowody i silnik do wymiany, bo kapitali nie oplacalo sie robic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh aż mi sie łezka w oku zakręciła ;P

miałem to samo jeszcze 206tką tylko że cofałem do garażu z otwartą klapą bagażnika, i w miare szybko się zorientowałem i skończyło się tylko na strachu i małym otarciu na rancie klapy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz ja może nie do końca moja głupota ale w niej uczestniczyłem. Trzy lata temu wybraliśmy się z kolegami do polski z uk. W sumie ja i dwóch kolegów wybór padł na kolego Hondę accord z 93roku ponieważ posiadała wspaniałą instalacje LPG, co przynajmniej o polowe zmniejszyło koszty podróży. Kilka dni przed wyjazdem kolega wpadł na pomysł aby auto obejrzał znajomy mechanik w końcu do przejechania ponad 1600 kilometrów w jedną stronę (a tak na marginesie to kolega o auto dbał średnio a nawet w ogóle byle tylko bas głośny leciał z bagażnika). Mechanik powiedział: no w sumie ok trzeba by wymienić dwie opony z przodu bo widać druty, zmienić olej i osłonę przegubu bo już nawet cały smar wyleciał. Co do wskazówek to kolega się dostosował tylko do jednej - w dzień wyjazdu pojechaliśmy wymienić sliki na nowsze choć używane. W sumie nie moje auto myślę może dojedzie, najwyżej wezmę plecak i przesiądę się na pociąg gdzieś w europie. Opony wymieniliśmy przyjechaliśmy pod dom zapakowaliśmy się i w trasę. Hondzina choć już prawie pełnoletnia kolega za sterem patrze 200km/h lecimy. Anglia jakoś pykła wjeżdżamy w Dover na prom wieczór, coś strzeliło jak by przegub ale jedziemy bo właściciel pojazdu stwierdza że czasami ten już goły przegub "pyka". Drugi kolega tak się zabawił na promie, że do granicy z polska już był nieobecny, ale to inna historia. Zjeżdżamy z promu we Francji kilka małych rąd ten niby przegub znów "pyka". Właściciel: no jak dojedziemy do polski to zmienię ten przegub. Myślę ok, jedziemy dalej, Belgia przejechaliśmy dość spory kawałek już jakieś 600 km od domu godzina 3 w nocy to pykanie nagle przeistoczyło się w "chrumkanie" i właśnie wtedy kazałem zatrzymać. Pas awaryjny środek nocy, ciemno - wysiadam biorę w paluchy śrubę od kół - luźna, jedna druga i tak na dwóch kołach. Mowie no to debile przy wymianie opon nie dokręcił kół. Dawaj klucz do kół i tu się zaczyna problem bo tuba w bagażniku jest wzmacniacz jest a klucza brak został w domu :-) . Dokręciłem palcami jak mogłem mocno i zjeżdżamy z autostrady żeby pożyczyć klucz od kogoś w pierwszym miasteczku. Oczywiście w miasteczku wszystkie stacje paliw zamknięte. Spotkaliśmy kilku kierowców ale jedni nieufnie widząc polskie tablice mówią, że klucza nie mają a inni mówią że inny rozmiar. Wracamy na autostradą 10km z duszą na ramieniu i jest stacja shell - klucz do kół 25euro! Pogratulować koledze i mi też bo z takim debilem jechałem!!

no i to chyba niepobity rekord jazdy z niedokręconymi kołami :-)

 

 

Mam jeszcze kilka historii ale napisze w późniejszym terminie :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moze nie ja ale tata. Dwa dni temu mylismy rano autko i silnik. Wsadziłem gabke, szczotke, szampon, plaka do silnika i plaka do kokpitu do jednego wiadra.... Tata idzie do garage wraca i psika po konsoli ale tak zdrowo ja patrze a on tym od silnika leje. Ja sie dre co ty robisz?! Tata: o kur.. bo wsadzisz obydwa a potem o. I 2h szorowałem kokpit woda z płynem zeny zmyc ten badziew i zeby zapachu sie pozbyc poszedło pół plaka i 3 zapachy te choinki sa w aucie zostawione dwie pod siedzeniami jedna na lusterku... Moze wrescie wszelkie smrody znikna....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupe lat wstecz w moim pierwszym samochodzie czyli vw golf 1,wyciagałam zbiornik paliwa.Owy bak siedzi nad belka tylnej osi i gdzies sie zaklinowal,mało myslaca wziełam w reke breche i naginam.Rezultat byl taki ze zrobiłam w zbiorniku dziure,resztki benzyny wylały sie centralnie na mnie i w ostatecznosci musialam kupic nowy zbiornik.Do tej pory smieje sie sama z siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wziełam w reke breche i naginam.Rezultat byl taki ze zrobiłam w zbiorniku dziure,resztki benzyny wylały sie centralnie na mnie i w ostatecznosci musialam kupic nowy zbiornik.Do tej pory smieje sie sama z siebie
Całe szczęście w tym, że brechą nie wytworzyłaś iskry ;) Bo śmiechu by z tego nie było... ;)

 

---------- Post added at 23:30 ---------- Previous post was at 23:27 ----------

 

BTW: Magda, Ty mnie od dawna zadziwiasz! No i zauważyłem, że nie tylko mnie (co nie, Miłoszku? :D) Szkoda że nie będzie Cię na V Ogólnopolskim :( Aż nie wierzę że taka kobieta istnieje, i chciałbym ją zobaczyć "live", wypić browarka, i dłoń uścisnąć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Miło mi.Dzięki
Yyyy, a byłem pewny że coś więcej w nocy czytałem :?::taksobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Yyyy, a byłem pewny że coś więcej w nocy czytałem

tez sie dolaczam do tego stwierdzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Yyyy, a byłem pewny że coś więcej w nocy czytałem :?::taksobie

Tak to prawda ale skasowałam bo pewnie bym zaraz dostała bana ze to nie ten dział na takie pytania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak to prawda ale skasowałam bo pewnie bym zaraz dostała bana ze to nie ten dział na takie pytania

 

Dopisz w wątku zlotowym;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Nalanie oleju do zbiorniczka płynu hamulcowego. Bardzo dziwnie pedał reagował. Zafundowalem sobie wymiane płynu hamulcowego.

2. Jazda na nie do końca opuszczonych hamulcu awaryjnym... Pierwszy raz na zywo nie w formule pierwszej widzialem czerwone tarcze hamulcowe! :D do tego zafundowalem sobie wymiane klockow, tarczy i czegos tam jeszcze innego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności