Skocz do zawartości

dzidek1988xx

  • Liczba zawartości

    321
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dzidek1988xx

  1. Dziwna sprawa z tym dymieniem ponieważ występuje ono u mnie już odkąd pamiętam, jeżeli były by uszkodzone pierścienie, uszczelniacze zaworowe lub coś w tym stylu to czy auto by nie spalało więcej ropki i oleju? U mnie mimo dość intensywnego dymienia spod korka wlewu oleju nie ma żadnych problemów typu zwiększone spalanie, oleju też nie spala zauważalnie - i to daje sobie rękę uciąć, bo pomiędzy wymianami (co 10tyś) nie dolewam nawet 100ml !! Co więc może znaczyć to Dymienie? Może ktoś z bardziej ogarniętych w mechanice kolegów z forum się wypowie? GURAL? MIELKE? Mareczek?
  2. Jutro sprawdzę ten wąż - mi w zimie też wsadzili przy wymianie Wahlera ps. nie twierdzę, że mam niedogrzany silnik, zawsze czekam aż osiągnie przynajmniej 87 stopni, daję silnikowi popracować jeszcze z minutę i dopiero go gaszę ale teraz mamy dość wysokie temperatury, wolę nie myśleć co będzie jak spadną poniżej 5 stopni... Jeszcze jedna sprawa - silnik zauważalnie szybciej mi też stygnie...
  3. Ja się pochwalę na dzień dzisiejszy 350.000km nic nadzwyczajnego ale przypomnę, że to jednostka 2,5 TDI do końca 2012 (przed "końcem świata" ) pochwalę się przebiegiem 400tyś, o ile będę jeszcze w jego posiadaniu, bo co raz częściej myślę o jakimś kombi z większym silnikiem...
  4. A ja nad mechanikiem nie mam się co zastanawiać, wprawdzie nie robię u niego wszystkiego i nie jestem u niego od lat ale zdanie na jego temat mam. Jeżeli chodzi o to, że może mi pisać bajki to nie robi tego, gdyż dwójkę ludzi z tych które wymieniłem iż mieli robione u niego sprzęgło znam osobiście i mam z nimi na co dzień do czynienia. CHRIS "Wszystko to jest z doświadczenia więc niech nikt nie pisze głupot że jak się założy do auta z dwumasą jednomas to się robi traktor. Jak można tak pisać, a nie mieć założonego u siebie i wygłaszać takie opinie?" Masz rację, nie wymieniłem u siebie na jednomas ale jeździłem autami z takimi kitem. Dla ścisłości nie autami tylko jednym autem - właściciel po przejechaniu 11tys km musiał wymienić poduszki pod skrzynią. Ale to pewnie przypadek... Powiem tak: Dla oszczędnych lub mało wymagających sugeruję KIT Dla ludzi którzy cenią sobie spokój i komfort polecam oryginalne koło dwumasowe
  5. Przepraszam za brak dłuższej odpowiedzi w temacie - to nie był problem serva, błacha sprawa - jakiś plastik przyblokował pedał hamulca - dlatego też świeciła się tylna lampa stopu a błąd do od czujnika, coś z nim nie tak było. Dziękuję za sugestie i temat do zamknięcia
  6. Pomysł - zrzuć skrzynię biegów wraz ze sprzęgłem i sprawdź docisk i koło dwumasowe - drżenie drążka zmiany biegów nie musi być od sprzęgła - gwarantuje to, bo jestem bo wymianie kompletnego sprzęgła z dwumasa - drżenie ustało a drążek nadal drży tak samo. U mnie wibracje występowały w pełnym zakresie obrotów z tym, że im niższe obr tym gorzej było. pzdr
  7. Daniel, wiem czym jest Termostat i jest on tylko jeden. Miałem wymieniany na nowy w styczniu tego roku, gdyby to on był wadliwy to silnik byłby cały czas niedogrzany lub przegrzany a u mnie silnik sie rozgrzewa do swojej temp. roboczej tyle, że zajmuje to jemu więcej czasu.
  8. Jeżeli był by uszkodzony termostat to czy silnik by też szybciej stygł? Poza tym gdyby termostat puszczał to miał bym raczej ubytek płynu chodzącego a nie mam. Jeżeli chodzi o popychacze to wraz z resztą hydrauliki odpowiadają one również za kompresje silnika - stąd moje pytanie czy gorsza kompresja ma wpływ na rozgrzewanie sie i wychładzanie jednostki napędowej?
  9. Witam was drodzy forumowicze, po raz pierwszy w te wakacje... Od pewnego czasu dręczy mnie pewna sytuacja jaka ma miejsce z moim autkiem... Od około miesiące silnik mojego passata zauważalnie głośnie pracuje - jest to tak jakby klekotanie z metalicznym dodatkiem podobnie miałem przed wymianą wałków i całej hydrauliki - silnik lekko spadł na mocy, choć tylko na niektórych biegach. Ponadto przy zmianie biegów (1-3) trzeba bardzo ostrożnie puszczać sprzęgło regularnie wciskając gaz bo inaczej czuć leciutkie szarpanie. Wałki są całe (sprawdzone w maju), więc stawiam na popychacze hydrauliczne lub dźwigienki. Kolejna sprawa - do pracy jeżdżę zawsze na tym samym odcinku, 7 km w jedną stronę. Zazwyczaj 87-88 stopni Celsjusza autko pokazywało po przejechaniu 5, max 6km czyli nim dojechałem do pracy (temp. sprawdzana na climatroniku) obecnie od około dwóch tygodni nawet jak dojadę do pracy (7km) to silnik jeszcze nie jest do końca rozgrzany (82-85stopni) i żeby się dogrzał to autko musi jeszcze pochodzić 3-5 minut na postoju). To dziwne, bo podobnie to autko mi się nagrzewało w zimie przy minusowych temperaturach - a obecnie mamy 15-22 stopni (temp. z godziny 8:30). Tu więc pojawia się kolejne pytanie czy uszkodzona hydraulika może mieć wpływ na temp silnika? Proszę was koledzy o jakieś opinie i w miarę ogarnięte sugestie... Pozdrawiam serdecznie, Darek
  10. Zapytam teścia, czyli jeśli tłoczki zostały zgniecione zamiast wkręcone to wystarczy je zregenerowac - wymienić i wszystko powinno wrócić do normy ? Hmmm, z tego co wiem to to dało się je odblokować właśnie przez tłoczki upuszczając nieco płynu, poza tym po włączeniu silnika następuje ponowna blokada więc tłoczki mogą za to brać odpowiedzialność? Bardziej mi się wydaje, że coś co steruje ich pracą itp. ?
  11. Możliwe a za co odpowiedzialna jest pompa vaacum czy vaccum? Ogółem to hamulce od zawsze nie były zbyt mocne - stwierdzam to jeżdżąc innymi autami w stosunku do mojego. Jak sprawdzić servo ?
  12. Witam wszystkich kolegów, trafił mnie dzisiaj pewien problem a właściwie mojego Passata. Oddałem paszczaka w dobre ręce (teściu i jego szwagier - właściciel warsztatu) - czynności następujące: -oczyszczenie piast koł z rdzy -sprawdzenie klocków hamulcówych -oczyszczenie zacisków hamulcowych i ich malowanie czynności wykonane standardowo jak przy wymianie hamulców, po owych zabiegach wszystko już ładnie złożone i niby git, teściu próbuje podpompować standardowo hamulec a tu lipa - on zostaje w podłodze i albo tam siedzi albo powoli odbija, po odpaleniu silnika i próbie wyjazdu automatyczne zakleszczenie się zacisków i auto ani drgnie - w dodatku błąd "Bremsen fehler" i ciąglę się palące tylne światło stopu. Próba odblokowania koł przez spuszczenie małej ilości płynu prze tłoczki (z tego co pamiętam) odblokowuje zaciski ale wystarczy ponownie przekręcić zapłon a szczęki automatycznie ponownie się zaciskują i ciągle ten błąd - pod kompa nie podepnę, bo nie mam możliwości - autem się nie da jechać. Proszę was przyjaciele o jakies rady, co się mogło stać? O co w ogóle chodzi? Dziękuję za każdą wskazówkę.
  13. Stąd mam pewność, że auto jest w rodzinie od 2005 roku a zakupione zostało z przebiegiem 84tyś . dodam, że auto jest z grudnia 2002 a zostało kupione w sierpniu 2005 więc niecałe 3 lata - a wiem, że to ori sprzęgło, bo przy zakupie odwiedzaliśmy dwa różne aso - jedno w którym to niemiecki właściciel serwisował auto a drugie aso już w Polsce na wymianie oleju i filtrów. "To wytłumacz mi dlaczego po wymianie dwumasy wytrzymuje ona około 150 tyś widze ze dyskusja z tobą nie ma sensu bo ty i tak wiesz lepiej" Jeśli chodzi o to dlaczego wytrzymuje ok.150tyś to powodów może być wiele - głównym powodem jest to, że części na pierwszy montaż są dużo lepszej jakości niż firmowe zamienniki - przykład z życia? Chociażby zawieszenie a naszych passatach - wielowachaczowy system montowany w fabryce to robota lemfordera - auta po wyjechaniu z fabryki na tym zawieszeniu robią po 200tyś i wiecej (u mnie ponad 300tyś) a po zakupie zamiennika czyta się opinie, że ludzie przejeżdżają po 50tyś, czasami po 100tyś i znowu któryś z elementów zawieszenia nadaje sie do wymiany. Wiec kolego Skwaru masz odpowiedź jak na tacy - to nie każdy dwumas pada po 150 tyś (mowa o zamiennikach)
  14. A ja się będę nadal upierał na przednie łożyska (jestem 2 tygodnie po ich wymianie) im mocniejszy zakręt tym głośniej słychać stukanie - również u mnie nasilenie stuków zależne od prędkości - ZERO WYCIA! więc jak widać, łożyska nie zawsze muszę wyć. U Ciebie diagnoza łożysk na oko - przedszkole a to, że mechanik pracował a ASO nie świadczy, że ma jakąś rozległą wiedzę, bez urazy dla jego kompetencji rzecz jasna.
  15. dzidek1988xx

    Rurka EGR

    Nie dziwie się, że nie pasuje wystarczy się przyjrzeć końcówką podłączanym do kolektorów z prawej strony ten sam skos montażu śrub na obu zdjęciach tj. "\" a z lewej na obrazie nr.1 skos "\" a numer 2 "/". Chyba, że te końcówki się obracają w co wątpię
  16. Skwaru, też się zastanawiam czego nie rozumiesz? Ciężko pojąć, ze jak się potrafi jeździć to dwumasówka siada po 450tyś? Mi wprawdzie ujechała 340tyś wraz z ori sprzęgłem ale kolega z roboty ma 420tyś przejechane i też nic nie robił z kołem zamachowym - zarówno mój jak i jego silnik to 2,5 TDI V6 z tym, że on ma 4motion a ja mam napęd na jedną oś. Obecnie mam blisko 342tyś czyli jakieś 2 tyś na nowym sprzęgle i dwumasie i auto śmiga gładko po drodze jak nóż po maśle. Odnośnie zestawów valeo i tego, że nie ma zwrotów - też myślałem jak zastąpić dwumasę ale ten mechanik u którego wymieniałem całość to wyraźnie mi odradził - ogółem zamontował 4 zestawy valeo - z trzema ludzie przyszli do zwrotów, bo drgania po różnych okresach jazdy (miesiąc do pół roku) były większe niż na zużytym kole dwumasowym!!! czwartemu kolesiowi te drgania nie przeszkadzały, był zadowolony, że szarpnięcia mu zniknęły (nie do końca) i zapłacił dużo mniej. Ocenę tego pozostawiam zainteresownym...
  17. Kolego Snoi - coś jest z twoim przebiegiem nie tak, napewno jest prawdziwy? Wygląda na kręcony - pewnie w rzeczywistosci masz o połowę mniejszy - ja bym dał mu ze 250kkm haha - a tak na serio nieźle masz najeżdżone jestem po wrażeniem i jeszcze mi powiedz, że silnik bez remontu?
  18. Hehe ja też nieco nie dowierzam w te ultra niskie przebiegi jeżeli auto jest w rodzinie to spoko... Ale jeżeli ktoś kupił od kogoś (bez różnicy czy Polaka, Niemca lub Turka) auto z tak niskim przebiegiem to faktycznie niech się nie łudzi. Wystarczy przeczytać kilka ciekawych raportów dekry odnośnie rynku motoryzacyjnego w niemczech - nawet oni jeśli mają pieniądze (zaznaczam, że ostatnio kiepsko z tym także u nich - bynajmniej wschód niemiec) to niechętnie się pozbywają auta o tak niskim przebiegu a właściwie nie sprzedaja, bo sensu kompletnie nie ma sprzedawać auta które jest w zajebiaszczym stanie i z takim przebiegiem w dodatku bezproblemowe... Mi właśnie stuknęło 341.000 a właściwie jemu. Z tej okazji wymieniłem jemu sprzęgło i dwumas i śmiga jakby co dopiero wyszedł z fabryki (no może poza drobnym smrodkiem niedopalonej ropki na postoju) hehe
  19. Jeżeli ktoś wątpi w to jakie objawy może wywołać dwumasa to niech przestanie wątpić. Jeżeli masz sprawny układ paliwowy i hydraulikę to na szarpanie może mieć wpływ jeszcze jedynie dwumasowe koło zamachowe. Mój przykład? Autem telepało jak cholera od ok. 40tyś km, przy ruszaniu z 1 i wstecznego dziwne wzdrygiwanie a przy zmianie biegów lekkie szarpnienia no ale z tym jeździłem aż tyle, bo każdy z panów w kilku warsztatach jakie byłem był święcie przekonany, że nie jest to dwumas. War. nr.1 " To nie może być dwumas, on przenosi drgania tylko na jałowym i może lekko do 1tyś obrotów ale nie więcej Panie" - dodam, że auto drżało w całym zakresie obrotów tylko im wyższe tym nieco mniej więc sobie pomyślałem, że gościu ma racje (ale nie zwątpiłem w uszkodzony dwumas) War. nr.2 "Od dwumasy to by takich dźwieków i bylo i całe auto by się nie telepało, poduszki mocujące silnik wyglądają na dobre ale te pod skrzynią biegów jakby pourywane były, to one tak przenoszą drgania ze skrzyni" - dodam, że wymiana poduszek pod skrzynia mnie kosztowała 700zł (ori z vw + wymiana) i nic nie pomogła. War. nr.3 "Dwumas??? A kto Panu takich bajek nagadał? Panu to nawet maska drży jakby sie miała zaraz sama otworzyć... Wtryski panu walą jak cholera i trzeba będzie je sprawdzić najpierw" - po kilku ciekawych opiniach dałem sobie spokój i jeździlem bo jeździłem ale teraz przyszła wiosna i zaczęło mnie to na nowo wkurzać, bo 150KM koni a tu jakieś idiotyczne szarpania - przy okazji robienia boku auta (koleś mi wypie******** w drzwi z boku) powiedziałem kolesiowi, żeby wymienił mi sprzęgło i ocenił stan koła dwumasowego (sprzęgło nie było ruszane od nowości a jest ponad 340tyś na blacie ) no i co się okazało? Dwumas rozwalony tak, że koleś jest w szoku, że skrzynia nie ucierpiała. Wymieniony cały komplet i co? Zero szarpania, zero jakiegoś buczenia i przede wszystkim nic już nie telepie (minimalne drgania zostały ale to normalne raczej przy pracy 2,5 litrowego silnika). Taka drobna informacja dla wszystkich weźcie sobie pod uwagę moje drobne rady
  20. Blezor, a ile tych okazji jest? Pozatym jak takie okazje weryfikować? Sprzedawcy-handlarze też potrafią takie bajki pisac, że jak byś kilka z nich usłyszał to normalnie jak Brzechwa czy Tuwim...
  21. Krystian, no to moje zajebiaszcze gratulacje zazdroszczę autka z takim przebiegiem bo to prawie tak jakbyś kupił nowe auto. Z twoimi przebiegami spokojnie starczy Tobie na długie lata ja swoim jeszczę trochę pojeżdźę i niebawem wystawiam go na sprzedaż, chcę za niego 20 koła ale ciekawe czy z tym przebiegiem za tyle pójdzie. Zobaczymy
  22. Fakt ale nie do przesady... Więc chyba przyjmujesz miano najmniejszego przebiegu dla auta względem jego wieku Gratuluję mogłbyś wrzucić wpisek z książki serwisowej?
  23. Taaaaak tyle, że wszyscy mi mówią, że poduszki nie są sterowane elektronicznie i nie mają nic z elektronika auta wspólnego... Ot problem
  24. Telepie w całym zakresie obrotów a wdając się w szczegóły: obroty jałowe 880 telepie dość mocno, minimalne muśnięcie gazu i wzrost obrotów do ~950-1000 telepie jeszcze bardziej, powyżej tysiąca minimalnie ustają, powyżej 1200 czuć telepanie, choć jest słabsze niż na jałowym a ze wzrostem obrotów się już nie zmienia, czuć je na kierownicy, na drążku zmiany biegów, na fotelach, niemal wszędzie. Jeśli chodzi o poduszki - na vagu non stop siedzi błąd "elektrohydrauliczne zawieszenie silnika" i coś tam dalej jeszcze. Jeśli chodzi o świece to jak gwint źle zrobiony lub świeca za mocno wkręcona to też ich wina, znaczy tych z ASO.
  25. Niezły ten pasek B6 z 579000km przebiegu wychodzi, że miesięcznie ponad 9tyś robił mnostwo dostawczaków tyle nie robi NAXUS - z kolei twoje auto do 2009 roku przejeżdzało miesięcznie średnio poniżej 400km ? To po co wam to auto było? Nie taniej było rower kupić a jak do Wożenia jakichs rzeczy dodatkowo wózek do rowera? Naprawdę bez obrazy ale nie jestem w stanie rozumieć ludzi którzy pakuja grubą kasę w coś by później to stało w miejscu albo walało się po kontach... Nadmiar pieniędzy?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności