Krzycho_gd

Właśnie to przerabiałem i potwierdzam że da się to w ten sposób zrobić - warunek to zwinna ręka i odkręcanie na "czuja".

identyczna sytuacja u mnie wczoraj się przytrafiła, co ciekawe żadnych kontrolek o zapchaniu filtra nie miałem (jedynie EGR) - w tej chwili autko stoi na warsztacie na wycięciu DPFa ...

Witam ponownie, jeżeli chodzi o dynamikę to nic mu nie brakuje, oleju ani płynów nie ubywa jedyne co to pisk którego chciałbym się pozbyć, ale nie za wszelką cenę. Wymiana turbo na nowe to już dość poważny wydatek i w tej chwili nie jestem na to gotowy, dlatego szukam tańszej alternatywy.

Witam, od dłuższego czasu wożę się z tym problemem a mianowicie podczas przyspieszania (pod obciążeniem - głównie podczas ruszania z miejsca ) w zakresie ok 1900obr. strasznie "świszczy" z turbiny. Dolot po oględzinach wygląda na szczelny (przy zatkaniu ręką zasysa i trzyma podciśnienie) Ostatnio u mechanika zaobserwowałem że ciśnienie ucieka przez otwór dźwigni łopatek zmiennej geometrii (w tym miejscu jest trochę okopcona obudowa turbo). To samo potwierdził po szybkich oględzinach serwis PEZAL w Gdańsku - i zasugerował wymianę turbiny na nową. Tu mam pytanie czy ktoś miał podobną przypadłość i czy idzie to naprawić (uszczelnić) ? Druga sprawa to czemu tak się dzieje ? czemu spaliny nie uciekają tam gdzie mają mniejszy opór tylko przez mikro otwór ? Dodam że podczas jazdy nie odczuwam spadku mocy , nie miałem żadnych błędów - tylko ten wkurzający świst przy przyspieszaniu. Ewentualnie może ktoś polecić sprawdzonego speca od tych przypadłości w Gdańsku ?

Najlepiej wymienić, ale jak brak środków to rozebrać silniczki i rozruszać przekładnie - zdaje się że w tym albo podobnym wątku było to opisane ze zdjęciami. Po całej operacji hamulce będą odrobinę głośniejsze ale pracują - przynajmniej u mnie od niecałego roku.

Przycisk raczej mało prawdopodobny - stawiam na motorki. Dokładnie te same błędy były u mnie gdy przekładnie się zastały.

Temat trochę stary ale może komuś udało się dojść co tak piszczy od 1500 do 2200 obr. U mnie od pewnego czasu jest to samo - pisk jakby pasek klinowy się ślizgał tylko że z okolic turbiny. Objawy zaczynają się nasilać i zaczyna być to męczące. przejrzałem przewody gumowe w okolicach turbo i nie znalazłem żadnego pęknięcia. Może ktoś wałkował ten temat i ma rozwiązanie ?

U mnie równiutko co 370 km wypala się filtr, jeżdżę głównie za miastem, przy wypalaniu zawsze mam za sobą białą chmurę raz większą a raz mniejszą, wypalania trwa ok 1-1,5min ~2km . Zastanawia mnie czy może jakość paliwa na to wpływa - niedawno na stacji na której regularnie tankuje dopatrzyłem się karteczki z informacją o dodatku 5% biokomponentów.

U mnie DPF wypala się regularnie jak w zegarku co 370km wypalanie trwa ok 1,5 min i jest naprawdę dużo białego dymu. Może ktoś zna sposób jak zmienić interwał oczyszczania DPFa - zdarza sie że stoje na światłach i nagle auto zaczyna mi się "palić" . Troche to obciachowe.

Dzięki za szybką odpowiedź - domyślałem się że tak to się otwiera ale nie miałem odwagi tak od razu z młotkiem. Mam dokładnie tą sama sytuację co u Ciebie. Nie jestem specem w tym fachu ale jak na mój gust to co opisujesz jako wyboczoną zębatkę sprzęgła dla mnie jest czymś na kształt przekładni planetarnej (przełożenie dużej ilości RPM na większą siłę przy mniejszych obrotach). Faktycznie wygląda to na coś krzywo zamontowanego ale po kąpieli w WD40 i rozruszaniu całego ustrojstwa zaczęło chodzić po podłączeniu do zasilacza 12v5A kręci jak trzeba a przekładnia redukuje obroty. Nie wiem czy mój sposób myślenia jest właściwy ale wydaje mi sie to logiczne. Niech mnie ktoś poprawi jak sie mylę. BTW: jaki płyn hamulcowy powinno się lać do paska ? - przez nieuwagę za mocno "przyhamowałem" i i tłoczek od hamulca mi wystrzelił ... teraz czeka mnie odpowietrzanie

Witam, mnie dopadło również to samo po zdemontowaniu i podaniu 12v silnik nie chce kręcić (coś w środku sie zapiekło) mam pytanie do tych co wymieniali łożyska: jak rozebrać plastikową obudowę silniczka tak żeby jej nie zniszczyć? Dodam że plastik u mnie niema pęknięć a woda musiała sie dostać prawdopodobnie przez oring.

...No i z nadmiaru czasu rozebrałem jeszcze raz pstryczka i tym razem podkleiłem na kropelkę malutkie podkładki z blistra bezpośrednio do switchy. Puki co gra jak nowy (zobaczymy jak długo tym razem). Do serwisu w Gdańsku dzwoniłem i tak : Groblewski 200zł, Plichta 120zł za ten sam pstryczek. Narazie gra więc nie wymieniam, 120 zł fakt że nie jest to dużo ale niema takiej satysfakcji jak z samodzielnej naprawy Pozdrowienia dla fanów Adama Słodowego.

Od czasu kiedy zamieściłem posta z tą metoda minęły 2 lata. Kilka dni temu problem jednak powrócił - myślę właśnie nad wymianą całego przycisku. Jeżeli w moim ASO nie będą chcieli nie wiadomo ile to wymieniam cały. Ale doraźnie wymienię tylko podkładkę może jeszcze uda sie go reanimować.

Witam, zaobserwowałem ostatnio dość częste wypalanie się DPFa. Przeglądałem bloki pom :13,23,18 i odczytałem dosyć wysokie wartości (23 szczególnie na pierwszym cyl.). Czy ktoś z kolegów mógłby podpowiedzieć z czym to może być związane ? Pierwsze co przyszło mi na myśl to filtry (2lata nie zmieniane - w pon muszę się tym zająć) ale może gdzie indziej trzeba szukać ? Oto link do Logów: http://vaglog.rtnet.pl/subtel_63504.html marker 1-70st.C ;2-90st.C

Dostęp do gniazda nie był zbyt dobry ale z tego co udało mi się zaobserwować to nie było widać wyrobionego otworu. zakładam (sądząc również po śladach na ołówku ) że faktycznie był on wykonany z bardziej miękkiego materiału i jemu bardziej się dostało.