Skocz do zawartości

rafixon_67

  • Liczba zawartości

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O rafixon_67

  • Urodziny 10.06.1967

Informacje osobiste

  • Imię
    Rafał
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Warszawa

Samochód

  • Generacja
    B5
  • Silnik
    B5(3BG) 1.9 TDI-PD 131KM (AVF)
  • Rok produkcji
    2004
  1. Witam po dluzszej przerwie i po wymianie pior (gumek) w wycieraczkach. Poniewaz nie badalo u mnie ostatnio lub nie jezdzilem w deszcz to nie mialem za bardzo jak sprawdzic ale dzisiaj rano jechalem do pracy i padal deszczy (KAPUSNIACZEK podkreslam to) i po tej wymianie gumek owszem poprawilo sie i wycieraczki NIE szaleja juz tak jak wtedy ALE NADAL uwazam ze ich CZULOSC wzrosla 2 lub 3 krotnie w stosunku do tego jak bylo jakies 2-3 lata temu jak go kupilem. Oczywiscie "czulosc" jest nastawiona na MINIMUM czyli na maxa w strone kolumny kierowniczej jest ten wichajsterek-dzwigienka. W innej pozycji wycieraczki pracuja prawie ze BEZ PRZERW !!!. Jak na tym minimum stane na swiatlach i praktycznie nie widacz tego kapusniaka i widocznosc jest SUPER, ONE czyli wycieraczki zrobia jakies 3 przeloty w tym czasie. WIec nadal uwazam ze mam cos zdymane z ich czułościa . Albo czujnik na szybie, ktory nie ma zadnych babelkow w tym zelu bo niemal z lupą to sprawdzalem albo przekaznik 192 jest zdymany - CHETNIE poslucham jakis fachowych wnioskow lub porad :) PS. moze to "wina" tego KAPUSNIACZKA, ktory "wprowadza w błąd ten czujnik deszczu?? Jakie macie obserwacje w tej materii????
  2. dziekuje - sprawdze to jak najszybciej sie da
  3. Witam wszystkich forumowiczow. Przelecialem wątki problemow z wycieraczkami ale raczej moje problemu nie znalazlem Moze ktos mial podobny problem. A mianowicie mam u siebie czujnik deszczu i to nie podlega watpliwosci - wiem to napewno - szklane oko pod stopka lusterka jest na 100 proc i ma tak w papierach. Jak go kupilem 2-3 lat temu to bylo z nim OK to znaczy w pozycji pierwszej czyli tej z czujnikiem wycieraczki mozna powiedziec ze czekaly na deszcz i sie uruchamialy. Nie często rozpedzaly sie tak że chodzily bez przerwy - musialo dobrze padac, a tryb ciągły b. szybki to juz musiala byc niezla ulewa. Jakies miesiac temu zauwazylem ze tak zwany kapuśniaczek po drodze do pracy (12km) po kilku kilometrach rozpedza ja do pracy ciągłej a zatrzymanie sie na światłach - niekoniecznie je zatrzymuje - chodzą z przerwami a czasem i ciagle. Jak postoje dluzej to moze sobie przypomną ze stoje i niepada i zaczynaja zwalniac ale ten proces jest napewno zbyt dlugi. Dzwigienke regulacji czułości mam w pozycji do lewej na maksimum to znaczy w kierunku kolumny kierowniczej. To jest pozycja w ktorej jakies przerwy w pracy wycieraczej jeszcze sa zauwazalne. Pozycja w prawo na maximum powoduje raczej prace ciągłą i o przerwach niema co marzyc. Jak podczas jazdy przesune tą dzwigienke na chwile w prawo a potem wroce w lewo to wycieraczki na chwile sobie przypominają ze maja jakis czujnik deszczu. Ale za chwile ponownie zaczynaja sie rozpędzać i "gubić" przerwy to znaczy wchodza w tryb pracy ciągłej. Dodam ze wykonalem tak zwany test czujnika deszczu czyli na postoju w dzien bez deszczu uruchomilem wycieraczki, ktore zrobily dwa przejscia i czekaly na "deszcz". Butelką ze spryskiwaczem popsikałem na szybe w miejsce czujnika i wycieraczki sie uaktywnily a potem zatrzymaly. Kazde psiknięcie na czujnik powodowalo kilka ruchow po szybie a potem ustawały. Taki test widzialem na YouTube. Ale podczas prawdziwego deszczu wycieraczki nie wiedziec czemu bardzo szybko rozpedzaja sie do trybu pracy ciągłej co kiedyś było rzadkością. Jest na to jakaś rada? Ktoś ma jakis pomysł? Bo jak sie wkurze to zamienie przekaznik 192 na 377 i bede mial gdzieś ten "cudowny" patent Volkswagena
  4. Witam wszystkich forumowiczow. Przelecialem wątki problemow z wycieraczkami ale raczej moje problemu nie znalazlem Moze ktos mial podobny problem. A mianowicie mam u siebie czujnik deszczu i to nie podlega watpliwosci - wiem to napewno - szklane oko pod stopka lusterka jest na 100 proc i ma tak w papierach. Jak go kupilem 2-3 lat temu to bylo z nim OK to znaczy w pozycji pierwszej czyli tej z czujnikiem wycieraczki mozna powiedziec ze czekaly na deszcz i sie uruchamialy. Nie często rozpedzaly sie tak że chodzily bez przerwy - musialo dobrze padac, a tryb ciągły b. szybki to juz musiala byc niezla ulewa. Jakies miesiac temu zauwazylem ze tak zwany kapuśniaczek po drodze do pracy (12km) po kilku kilometrach rozpedza ja do pracy ciągłej a zatrzymanie sie na światłach - niekoniecznie je zatrzymuje - chodzą z przerwami a czasem i ciagle. Jak postoje dluzej to moze sobie przypomną ze stoje i niepada i zaczynaja zwalniac ale ten proces jest napewno zbyt dlugi. Dzwigienke regulacji czułości mam w pozycji do lewej na maksimum to znaczy w kierunku kolumny kierowniczej. To jest pozycja w ktorej jakies przerwy w pracy wycieraczej jeszcze sa zauwazalne. Pozycja w prawo na maximum powoduje raczej prace ciągłą i o przerwach niema co marzyc. Jak podczas jazdy przesune tą dzwigienke na chwile w prawo a potem wroce w lewo to wycieraczki na chwile sobie przypominają ze maja jakis czujnik deszczu. Ale za chwile ponownie zaczynaja sie rozpędzać i "gubić" przerwy to znaczy wchodza w tryb pracy ciągłej. Dodam ze wykonalem tak zwany test czujnika deszczu czyli na postoju w dzien bez deszczu uruchomilem wycieraczki, ktore zrobily dwa przejscia i czekaly na "deszcz". Butelką ze spryskiwaczem popsikałem na szybe w miejsce czujnika i wycieraczki sie uaktywnily a potem zatrzymaly. Kazde psiknięcie na czujnik powodowalo kilka ruchow po szybie a potem ustawały. Taki test widzialem na YouTube. Ale podczas prawdziwego deszczu wycieraczki nie wiedziec czemu bardzo szybko rozpedzaja sie do trybu pracy ciągłej co kiedyś było rzadkością. Jest na to jakaś rada? Ktoś ma jakis pomysł? Bo jak sie wkurze to zamienie przekaznik 192 na 377 i bede mial gdzieś ten "cudowny" patent Volkswagena
  5. witam. a jak wejsc na strone BURY, bo jak tam wchodze to wyrzuca LOGON i HASLO jak do jakiegos serwera FTP???
  6. ...przykro mi ze tak nabroilem ale naprawde szukalem tematu, ktory mnie interesowal ale NIKT tutaj nie pisal o podobnym problemie - to znaczy o tym czy to oswietlenie uruchamia sie po zmierzchu, a ja mialem takie silne wrazenie ze tak bylo w moim aucie. Wiec co mialem zrobic - napisalem w tematach pokrewnych moj problem, ktory jak widac szybko sie wyjasnil. Chcialem zalozyc nowy post ale nie mam pojecia jak to sie robi choc w internecie buszuje nie od wczoraj ale chyba lepiej sie stalo ze tego nie zrobilem bo wtedy bym chyba narobil bigosu Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za WIELKĄ gafę.
  7. ....nie zrozumielismy sie, w moim odczuciu (subiektywnym) w moim passacie jest oswietlenie o ktorym mowa ale odnosze wrazenie ze za dnia go nie widze a uaktywnie sie po zmierzchu a w chwili obecnej dziala rowniez w dzien co wydaje mi sie nieprawidlowoscia ale skoro juz druga osoba mi mowi ze w passacie nie ma takiego bajeru (fabrycznego) to raczej mi sie cos zdawalo ze go za dnia nie ma - a ja zwyczajnie go po prostu nie dostrzegam ) i to chbya caly problem
  8. Sorki. umiescilem go w trzech miejscach dla pewnosci. Sam nie potrafie zalozyc NOWEGO posta wiec sie podczepilem pod pokrewne tematy - takze prosze o wybaczenie Czyli reasumujac jestes pewien ze nie ma w passatach takiego patentu ktory uaktywnia lampki w kabinie kierowcy po zmierzchu a w dzien je wylacza? Czyli musialo mi sie cos przewidziec choc tak bez walki sie nie poddam w tym temacie
  9. ... rzecz w tym ze misiac temu wymienialem zamek-rygiel od kierowcy bo mi siadł i nie chcial sie zamykac pilotem. Kupilem oryginal za 200 zl na allegro - wygladal IDENTYCZNIE jak ten ktory wymontowalem zepsuty... takze to raczej nie rygiel. Pytanie czy taki patent w tych samochodach wogole JEST czy moze ja mam jakies omamy Mam na mysli to oswietlenie ktore oswietla po zmierzchu a za dnia jest nieaktywne??? Pytanie do tych forumowiczow ktorzy maja nieco wyzsze wersje czyli chocby z sensorem deszczu i lusterkiem z 5 diodami-czujnikami. Bo jesli ten czujnik, ktory za to odpowiada jest, to wg mnie siedzi z tylu tegoz lusterka i "odbiera" poziom światła na zewnątrz....????
  10. Witam wszystkich forumowiczow. Nie wiem jak zaczac nowy watek bo jestem tu od niedawna. Wiec podepne sie pod ten choc jezeli zbladzilem to prosze mnie oswiecic. Moj problem dotyczy oswietlenia kabiny i polaczonych z nia lampek pod drzwiami ktore oswietlaja wysiadajacemu grunt. Jak zauwazylem ze wciagu dnia (za widnego) moja lampka w kabinie kierowcy podczas otwierania drzwi i podczas otwierania auta pilotem - NIE SWIECI sie. To samo dotyczy tych lampek w drzwiach. Jak sie sciemni - wieczorem, to te lampki sie uaktywniaja i swiecą ułatwiajac mi zycie. Jestem tego pewien na 95 proc. ze tak to działało do niedawna. Teraz to dziala caly czas czyli oswietlenie o ktorym pisze zapala sie czy jest jasno czy widno na dworze. Zauwazylem to bo lampka w podsufitce swieci dosc wyrazinie i nie da sie jej nie zauwazyc. Ostatnio grzebalem przy czujniku deszczu ktory jest w stopce lusterka, ale nie nie sadze zebym tam cos popsul. Zgodnie z opisami na forum zdjalem lusterko i docisnolem czujnik deszcu do szyby i zlozylem ponownie. Czy ktos moze mnie oswiecic czy ja dobrze mowie, czy jest taka funkcja ktora tu opisuje? I czy jest jakis czujnik "zmierzchu" ktory "mowi" samochodowi ze jest dzien lub noc i aktywuje zapalanie sie tych lampek??? Czy moze pogoda jest taka marna ze jest "za ciemno" aby samochod uznal ze jest dzien??? Nie posiadam w aucie automatycznie zapalanych swiatel takze klasycznego czujnika zmierzchu nie mam napewno. Prosze o pomoc w tej sprawie
  11. Witam wszystkich forumowiczow. Nie wiem jak zaczac nowy watek bo jestem tu od niedawna. Wiec podepne sie pod ten choc jezeli zbladzilem to prosze mnie oswiecic. Moj problem dotyczy oswietlenia kabiny i polaczonych z nia lampek pod drzwiami ktore oswietlaja wysiadajacemu grunt. Jak zauwazylem ze wciagu dnia (za widnego) moja lampka w kabinie kierowcy podczas otwierania drzwi i podczas otwierania auta pilotem - NIE SWIECI sie. To samo dotyczy tych lampek w drzwiach. Jak sie sciemni - wieczorem, to te lampki sie uaktywniaja i swiecą ułatwiajac mi zycie. Jestem tego pewien na 95 proc. ze tak to działało do niedawna. Teraz to dziala caly czas czyli oswietlenie o ktorym pisze zapala sie czy jest jasno czy widno na dworze. Zauwazylem to bo lampka w podsufitce swieci dosc wyrazinie i nie da sie jej nie zauwazyc. Ostatnio grzebalem przy czujniku deszczu ktory jest w stopce lusterka, ale nie nie sadze zebym tam cos popsul. Zgodnie z opisami na forum zdjalem lusterko i docisnolem czujnik deszcu do szyby i zlozylem ponownie. Czy ktos moze mnie oswiecic czy ja dobrze mowie, czy jest taka funkcja ktora tu opisuje? I czy jest jakis czujnik "zmierzchu" ktory "mowi" samochodowi ze jest dzien lub noc i aktywuje zapalanie sie tych lampek??? Czy moze pogoda jest taka marna ze jest "za ciemno" aby samochod uznal ze jest dzien??? Nie posiadam w aucie automatycznie zapalanych swiatel takze klasycznego czujnika zmierzchu nie mam napewno. Prosze o pomoc w tej sprawie
  12. Witam wszystkich forumowiczow. Nie wiem jak zaczac nowy watek bo jestem tu od niedawna. Wiec podepne sie pod ten choc jezeli zbladzilem to prosze mnie oswiecic. Moj problem dotyczy oswietlenia kabiny i polaczonych z nia lampek pod drzwiami ktore oswietlaja wysiadajacemu grunt. Jak zauwazylem ze wciagu dnia (za widnego) moja lampka w kabinie kierowcy podczas otwierania drzwi i podczas otwierania auta pilotem - NIE SWIECI sie. To samo dotyczy tych lampek w drzwiach. Jak sie sciemni - wieczorem, to te lampki sie uaktywniaja i swiecą ułatwiajac mi zycie. Jestem tego pewien na 95 proc. ze tak to działało do niedawna. Teraz to dziala caly czas czyli oswietlenie o ktorym pisze zapala sie czy jest jasno czy widno na dworze. Zauwazylem to bo lampka w podsufitce swieci dosc wyrazinie i nie da sie jej nie zauwazyc. Ostatnio grzebalem przy czujniku deszczu ktory jest w stopce lusterka, ale nie nie sadze zebym tam cos popsul. Zgodnie z opisami na forum zdjalem lusterko i docisnolem czujnik deszcu do szyby i zlozylem ponownie. Czy ktos moze mnie oswiecic czy ja dobrze mowie, czy jest taka funkcja ktora tu opisuje? I czy jest jakis czujnik "zmierzchu" ktory "mowi" samochodowi ze jest dzien lub noc i aktywuje zapalanie sie tych lampek??? Czy moze pogoda jest taka marna ze jest "za ciemno" aby samochod uznal ze jest dzien??? Nie posiadam w aucie automatycznie zapalanych swiatel takze klasycznego czujnika zmierzchu nie mam napewno. Prosze o pomoc w tej sprawie
  13. A ja mam z 2 taki problem ze staje mi deba czyli w zaden sposob nie moge jej wrzucic w sposob dynamiczny i szybki. Jak chce szybko ruszyc i szybko sie wlaczyc do ruchu i 1 ogien i 2-ka to nie daje sie jej za cholere wrzucic. Dopiero NA SPOKOJNIE powolutku to prosze bardzo dwojeczka da sie wrzucic. Mialem tak kilka razy w trasie na urlopie. W miedzyczasie podczas podrozy wylaczylme na troche motor i ponownie odpalilem i probllem sam zniknal ale wiem ze wroci bo kiedys juz tak mialem. Pozostale biegi wchodza bez problemu w sposob dowolny czyli albo szybko albo wolno jak mi pasuje...
  14. zacytuje moj pierwszy wpis aby naswietlic Ci sprawe: Witam. Dołączam do tematu jak wyzej. Pol roku temu zmienilem kompletne sprzeglo na LUKa. Nie pamietam tylko jak bylo na starym ORYGINALNYM. Ale od jakiegos czasu jak ruszam rano z parkingu osiedlowego tu nie sposob ruszyc plynnie. Za 3-4 puszczeniem sprzegla jest juz prawie OK. Dziwne tez bylo zjawisko jak stalem w korku, ktory ciągnął sie dalej na wzniesieniu na ktorym tez jechalo sie w korku i ruszanie na pol sprzegle z recznego jak uczą na kursach tez nie moglem opanowac kangurka a prawko mam od 1985 roku takze chyba trudno mnie posadzac o jakas nieudolnosc w tej sprawie W skrocie mowiac puszczajac sprzeglo z gazem lub bez samochod nie rusza plynnie tylko robi kangurki tak jakby mi noga drgala na pedale sprzegla ale tak oczywiscie nie jest. To tak gwoli przypomnienia A mozesz jasniej co to sa te BIPy na wtryskach???
  15. Hm..... czyzby wszystkim szarpanie ustalo ???? U mnie bez zmian. Ale widze scisly zwiazek z temperatura i powiedzmy wilgotnoscia na dworze. Dzisiaj rano 7,15 15 stopni na dworze a moj pasek szarpal jak szalony - nie dalo sie tego opanowac. Trzy - cztery razy tak zrobil a potem jak reka odjął i badz tu mądry...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności