Skocz do zawartości

Halfik

  • Liczba zawartości

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O Halfik

  • Urodziny 14.07.1966

Informacje osobiste

  • Imię
    Wiktor
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Łódź

Samochód

  • Silnik
    B6 2.0 TDI-PD 140KM
  • Rok produkcji
    2006
  1. Miałem podobne objawy. Sugestia chriso może okazać się trafna. Po wymianie chlodnicy mam spokój z klimą :victory
  2. Miałem identyczne objawy. Wymiana EGR sprawiła, że Paszczak śmiga jak złoto :mniam
  3. Wczoraj mail do serwisu VW Bursiak w Łodzi, a dziś już po wymianie pompek . Super miła obsługa, taksówka na koszt firmy, która odwiozła mnie do domu abym nie tracił czasu podczas wymiany, a przed odbiorem autko wypucowane. Jestem pod wrażeniem profesjonalizmu pracowników VW Bursiak, a zwłaszcza Pani Agnieszki z działu Serwis, którą serdecznie pozdrawiam :*
  4. Zbliża się długo oczekiwany urlop, a mój paszczak znów "strzela" fochy :hym. Jadąc dzisiaj do pracy słyszę "rozkoszny" gong, kontrolki silnik i spirala wypalają oczy no i oczywiście komunikat Emission garage !. Na kompie wyszedł jakiś problem z zaworem kolektora ssąsego (?) - z emocji i wkurw$%><)) nie do końca zrozumiałem fachmana. Wisienką na torcie jest nie działająca klimatyzacja - komp wykazał, że są problemy z wiatrakami. Może ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem ?. Pozdrowionka dla wszystkich :kumple
  5. Dzisiaj byłem na kompie i błędów brak. Mimo wszystko, tak prewencyjnie zainteresuję się N75. PASZCZAKI GÓRĄ !!!!!!!!!!!!!! - byleby nie słyszeć "aksamitnego" dźwięku GONG Pozdrowionka
  6. Wczoraj wracając z pracy przy prędkości ok. 120 km i ok. 2500 obrotów usłyszałem "cudownie" brzmiący gong, a zaraz za nim ujawniła się kontrolka świec (auto nie wpadło w tryb awaryjny). Zatrzymałem się, wyłączyłem silnik i za chwilę znów uruchomiłem - żadnego gongu i sygnalizacji kontrolką. Dziś rano auto odpaliłem bez problemu. Podróż do i z pracy jak po sznurku. Mimo wszystko zaczynam się znów bać swojego paszczaka, a po przeczytaniu wątków związanych z "migającą" kontrolką świec mój łeb jest jeszcze bardziej siwy. Pozdrowionka dla Wszystkich
  7. Wymiana wałka z imbusem, olej, filtry, czujnik ciśnienia oleju oraz robocizna = 1400 zł
  8. Te dwa niżej wklejone posty napisałem w innym dziale, który również dotyczył "magicznej" czerwonej konewki. Może moja historia z pompą pomoże komuś w walce z pompą. Pozdrawiam !!! 13-07-11, 22:26 Cytat: Napisał Halfik No i dopadło również mnie !!!.Jadąc do pracy, po przejechaniu ok. 10 km w aucie panika. Trzy razy śmiercionośny i okrutny gong dobiegł mych uszu, a oczom ujawniła się świecąca na czerwono konewka. Zatrzymałem paszczaka, a mój krótki oddech wywołany strachem nie pozwalał egzystować. Oszczędzę Wam opisu moich dalszych reakcji, ale z chwilą kiedy umysł zaczął w miarę funkcjonować wykonałem szybki telefon po lawetę, która za "symboliczną" opłatą przewiozła mojego pieszczocha do mechanika. Po wstępnej diagnozie (m.in. sprawdzenie ciśnienia oleju) padło na pompę. Jutro będzie zdjęta miska, a więc i przyczyna stanie się jasna. Czytając posty związane z pompą czuję jak siwieję, a małżonka w tym czasie już szuka banku z dogodnym systemem ratalnym. I pomyśleć, że od soboty miałem w ramach zasłużonego urlopu wypoczywać ... Cześć Forumowicze !!! Dzisiaj odebrałem swoje jeździdło od mechanika i wreszcie mogę rozpocząć upragniony urlop. Do mojego szczęścia i radości przyczynił się kolega tomek 50917414 , który w sposób profesjonalny, a przede wszystkim bardzo życzliwy i koleżeński podszedł do mojego problemu, ale zacznę od początku. Po dostarczeniu paszczaka do mechanika diagnoza była jedna : padnięta pompa oleju, a konkretnie wałek + imbus. Znając cenę obowiązującą w ASO, gdzie w grę wchodził jedynie zakup całej pompy rozpocząłem dramatyczną gonitwę za częściami. Nie wiem, może niewłaściwie szukałem, ale w Łodzi nikt nie był mi w stanie pomóc. W tej całej beznadziei zacząłem już kombinować skąd wziąć kasę na nową pompę i ... EUREKA !!!! Przypomniałem sobie o naszym koledze Tomku, który dość często zabiera na naszym forum głos w sprawach związanych m.in. z niedomaganiami przedmiotowych pomp. Ponieważ była to niedziela, nie chcąc nękać kolegi telefonami napisałem na pw. Reakcja ze strony Tomka była błyskawiczna. Po chwili była juz rzeczowa rozmowa telefoniczna po której w dniu następnym o godzinie 9.00 kurier dostarczył mi paczkę, a w niej upragniony wałek wraz z imbusem. Z całym majdanem popędziłem do mechanika, który był pod wrażeniem wykonania regeneracji wałka. Złożył wszystko w jedna całość, wymienił olej, filtry i czujnik ciśnienia oleju. Mój Paszczak ŻYJE !!!!!!. Koledzy - przegladając forum parokrotnie spotkałem się z nieprzychylnymi opiniami dotyczącymi Kolegi Tomka. Oczywiście, każdy z Nas ma prawo do swojej opinii. Jeśli chodzi o mnie to uważam, że jest to Gość przez duże "G". Powołując się na forum potraktował mnie jak dobrego znajomego. Wykazał ogrom zaufania przesyłając błyskawicznie nowy wałek bez czekania aż prześlę mu swój rozwalony. Dzięki Niemu mogę wreszcie cieszyć się urlopem, a nie martwić się o auto, a wszystkim innym Kolegom, których dopadnie "syndrom" pompy polecam usługi Tomka !. Tomek - jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI !!!!!!!
  9. Wysłałem wiadomość do kolegi Tomka. Jutro dzwonię do Pabianic. Wielkie dzięki Koledzy !!!!!. Pozdrawiam.
  10. Piotr - dzięki za namiar. Pabianice są blisko. A może Wiesz coś na temat fachowości tych Panów no i najważniejsze - czy są w stanie poradzić sobie z tym ustrojstwem. Pozdrawiam
  11. S.O.S Od wczoraj miałem wypoczywać na zasłużonym urlopie. Niestety, mojego paszczaka dopadła awaria pompy olejowej. Auto u mechanika, a mnie ostatnie włosy siwieją jak pomyślę o kosztach doprowadzenia jeździdła do stanu używalności. Koledzy pomóżcie !!!!! Może ktoś z Was orientuje się, gdzie w Łodzi lub okolicy zajmuje się naprawą (regeneracją) pomp. Z tego co wiem od mechanika to wytarł się jakiś imbus i otwór w którym to dziadostwo pracuje. Pozdrawiam
  12. W uchwycie drzwi masz dwie śruby do odkręcenia
  13. No i dopadło również mnie !!!.Jadąc do pracy, po przejechaniu ok. 10 km w aucie panika. Trzy razy śmiercionośny i okrutny gong dobiegł mych uszu, a oczom ujawniła się świecąca na czerwono konewka. Zatrzymałem paszczaka, a mój krótki oddech wywołany strachem nie pozwalał egzystować. Oszczędzę Wam opisu moich dalszych reakcji, ale z chwilą kiedy umysł zaczął w miarę funkcjonować wykonałem szybki telefon po lawetę, która za "symboliczną" opłatą przewiozła mojego pieszczocha do mechanika. Po wstępnej diagnozie (m.in. sprawdzenie ciśnienia oleju) padło na pompę. Jutro będzie zdjęta miska, a więc i przyczyna stanie się jasna. Czytając posty związane z pompą czuję jak siwieję, a małżonka w tym czasie już szuka banku z dogodnym systemem ratalnym. I pomyśleć, że od soboty miałem w ramach zasłużonego urlopu wypoczywać ...
  14. mielke - dzięki za zainteresowanie, ale niestety - zdjęcie nadkola nic nie zmieni
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności