Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Otóż odkąd nastały u nas takie mrozy zaczęły się problemy z moim autkiem. Na początek akumulator należało wymienić i cale szczęście przy największych mrozach mam w pełni sprawny. Natomiast wczoraj i dzisiaj po jeszcze większych przymrozkach mam inny problem z odpaleniem mojego auta. Mianowicie żeby go odpalić grzeje świece ze 3 razy, później odpalam i rozrusznikiem muszę kręcić 30 - 60 sekund, silnik na początku się dusi słychać w pojedynczych cylindrach następuje zapłon, muszę kręcić tak dobra chwile zanim praca silnika się troszkę ustabilizuje i nie zgaśnie jak puszce rozrusznik. Co o tym sadzicie, czy to normalne w dizelkach zachowanie czy może coś jest nie tak ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie cofa Ci się paliwo i musisz kręcić aż zassie. Sprawę załatwi zawór zwrotny. Wpisz w szukajkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na początek sprawdź świece

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lub kompresje zmierz diesle vw tak nie palą chyba że już kompresja się kończy. Ja w mazdzie jak mi tak palić zaczeła wsadziłem dwie świece żarowe z URSUSA C-330 i paliła cacy nawet przy - 25.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam

 

Otóż odkąd nastały u nas takie mrozy zaczęły się problemy z moim autkiem. Na początek akumulator należało wymienić i cale szczęście przy największych mrozach mam w pełni sprawny. Natomiast wczoraj i dzisiaj po jeszcze większych przymrozkach mam inny problem z odpaleniem mojego auta. Mianowicie żeby go odpalić grzeje świece ze 3 razy, później odpalam i rozrusznikiem muszę kręcić 30 - 60 sekund, silnik na początku się dusi słychać w pojedynczych cylindrach następuje zapłon, muszę kręcić tak dobra chwile zanim praca silnika się troszkę ustabilizuje i nie zgaśnie jak puszce rozrusznik. Co o tym sadzicie, czy to normalne w dizelkach zachowanie czy może coś jest nie tak ?

Świece swoją drogą...Można by jeszcze sprawdzić filtr paliwa-bo w nim osadza się najwięcej syfu z paliwa-woda,parafina...No a jak z paliwem? Pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Filtry wymieniam co lato bo to nie za wysoki koszt a zawsze łatwiej silnikowi. W każdym razie jak już jest rozgrzany nie ma kompletnie żadnych problemów.

Jak mam sprawdzić kompresje ?

Paliwko chyba ok, szczerze mówiąc nie wiem jak bym miał sprawdzić.

Edytowane przez Wojtek-Ka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobnie wczoraj, autko przy odpalaniu czkało, dusiło się a jak ospaliło to po 30sek gasło. Tak aż rozładowało akumulator. Podłączyłem go pod prostownik na noc. Koło południe mój ojciec odpalił go, po 3 grzaniach świec. Jak już silnik chodził sprawdził co pop maską, okazało się że ON przemieszcza się jak by falami i wyglądało na to że jest gęstej konsystencji. Kazałem ojcu się przejechac tak aby rozgrzać silnik, jutro się okaże czy to pomogło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja miałem podobnie wczoraj, autko przy odpalaniu czkało, dusiło się a jak ospaliło to po 30sek gasło. Tak aż rozładowało akumulator. Podłączyłem go pod prostownik na noc. Koło południe mój ojciec odpalił go, po 3 grzaniach świec. Jak już silnik chodził sprawdził co pop maską, okazało się że ON przemieszcza się jak by falami i wyglądało na to że jest gęstej konsystencji. Kazałem ojcu się przejechac tak aby rozgrzać silnik, jutro się okaże czy to pomogło.

Możliwe jest że po prostu paliwko zamarza ;) wiadomo jak jest z paliwem w naszym kraju... :D Niby jest sprawdzane a i tak niema rewelacji :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawne świece, naładowany akumulator, dobre paliwo o ile się pompa nie zapowietrza i odpowiedni kąt wtrysku i kompresja, jak to wszystko mamy to nie będzie żadnych problemów z odpalaniem. Mój AAZ pali od strzała po jednym grzaniu świec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w zeszłym tygodniu miałem ten sam problem mniej więcej. Wczoraj wymieniłem filtr paliwa dolałem litr benzyny do 55 litrów ropy dzisiaj rano odpalił bez większych problemów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam podobny problem od kilku dni. Grzeje auto na kilka razy a i tak jest ciężko. Jak odpali to jest kupa czarnego dymu i chodzi nierówno przez chwile. dzisiaj nie odpaliłem wcale ... Czy to mogą być świece żarowe?

 

Jeśli świece to jakie mam kupić? ceny są tak zróżnicowane ze nie wiadomo co wziąć.

Poradźcie coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że przy okazji świec warto również sprawdzić kable zapłonowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeśli świece to jakie mam kupić?

Hej,

Na pierwszy montaż szły BERU więc załóż takie i będzie po problemie.

Pozdrawiam Andrzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wcześniej nie było problemów (tak przy -5*C) to sądzę że wina leży tylko i wyłącznie po stronie paliwa. Gdyby wina była w kiepskich świeczkach, źle ustawionym kącie lub kiepskiej kompresji to przy -5*C już byś miał problemy z odpaleniem.

Ja miałem okazję wlewać w sobotę (nad ranem było u nie -18 ) paliwo z beczki która stała przez noc na powietrzu i ON z pewnego źródła wyglądał jak mleko tylko że gęściejsze. Niestety większość ON w Polsce nie jest przystosowana do takich mrozów. Na takim "mleku" mój 1Y jeszcze daje radę odpalać(jak po nocy to z kłopotami tak jak u was, natomiast jak ciepły to bez problemowo) i jeździć, nie miej jednak zastanawiam się nad dodawaniem czegoś do paliwka żeby mi czasem filtra nie przytkało.

Edytowane przez cysiokysio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cysiokysio

 

dolewaj do ropy benzyny na bak 70 l to spokojnie można 1,5 albo 2 litry benzynki wlać bo te różne preparaty do kupienia na stacjach czy coś w tym stylu to żadnego efektu nie dają przy takich mrozach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie rozrusznik po regenracji, nowy aku centra plus 680A pradu rozruchowego, nowy filtra paliwa bosh'a. takze opory przy -15, kilka podejsc do zapalenia auta. jak odpali to przez chwile czuc, jakby byly przerwy w dostawie paliwa. po chwili praca silnika sie stabilizuje i pracuje rowno. nastepne zaplony bez problemow. tylko po dluzszych wielogodzinnych przerwach na mrozie (auto niegarazowane) sa takie problemy. myslalem juz, aby dolac benzyny. spotkalem sie w ksiazkach na temat wtryskow, gdzie smialo pisze, aby w mroze nawet juz przy -10 lac 50/50 ropki i benzyny. mysle ze na 40 litrow spokojnie te 5 litrow mozna dolac. kiedys eksperymentowalem z denaturatem, ale wydaj mi sie, ze benzyna bedzie rozsadniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
gdzie smialo pisze, aby w mroze nawet juz przy -10 lac 50/50 ropki i benzyny. mysle ze na 40 litrow spokojnie te 5 litrow mozna dolac. kiedys
50/50 to przesada w takich proporcjiach to nawet jak będzie ciepły to bedziesz miał problemy z odpalaniem. Wiem to z doswiadczenia, w zeszłym roku w wakacje koleś na stacji do mojego golfika 1.6D zalał mi zamiast ON nalał 95PB. Ze 30 sekund musiałem kręcić aby odpalał gdzie na czystym ON palił od strzała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
spotkalem sie w ksiazkach na temat wtryskow, gdzie smialo pisze, aby w mroze nawet juz przy -10 lac 50/50 ropki i benzyny.
To już stanowcza przesada!! Nie jeździsz przecież dieslo/benzynowym silnikiem!
mysle ze na 40 litrow spokojnie te 5 litrow mozna dolac.
Na 40 litrów jak wlejesz litr lub 2, to będzie wystarczająco.
kiedys eksperymentowalem z denaturatem, ale wydaj mi sie, ze benzyna bedzie rozsadniejsza.
Denaturat jest ok ;) Ojciec stosował w ciężarowym klika lat temu, na 100 litrów ropy 1 litr dykty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja miałem okazję wlewać w sobotę (nad ranem było u nie -18 ) paliwo z beczki która stała przez noc na powietrzu
Może to jeszcze letnie paliwo było. Ja w zimie tankuje ten droższy ON typu dynamik albo gold i nie mam problemów z odpalaniem. 5-7 siedem sekund kręcenia(przy jednym grzaniu świec) i pali.

A samochód stoi pod blokiem a przez ostatnie noce było do -23 C. Ale przed zima zmieniłem świece na NGK i filtr paliwa Bosch. Warto sprawdzić kąt wtrysku bo to ma duże znaczenie przy odpalaniu zimnego silnika.

 

---------- Post added at 12:36 ---------- Previous post was at 12:34 ----------

 

Denaturat jest ok Ojciec stosował w ciężarowym klika lat temu, na 100 litrów ropy 1 litr dykty.
To dobre rozwiązanie dla starszych silników diesla. W TDI to już raczej nie przejdzie;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli co dolac -> denaturat czy benzyna ? dodam, ze silnik to zwykly Diesel, bez turbiny z 300 tyś. przebiegiem

 

przymierzalem sie do sprawdzenia swiec zarowych, ale powiem szczerze, ze dojscie nie jest lekkie, choc mozliwe. na dworze sobie odpuscilem, zimno w rece :-)

Edytowane przez timfly
edycja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności