Skocz do zawartości
witek_rz

Wymiana świec. UWAGA!!!

Rekomendowane odpowiedzi

Wymiana świec. UWAGA!!!

Witam. Piszę ten wątek ku przestrodze.

Wczoraj wymieniałem świece w swoim „bolidzie”, niby nic wielkiego, jednak i tu trzeba bardzo uważać, by nie popaść w koszty.

Zdejmując „fajki” z świec jedna z nich nie miała ochoty zejść. Trochę się przystawiłem i wyciągnąłem… kabel z fajki:eek:. Ciągnąłem za tą karbowaną gumę, ale widocznie równie mocno za kabel. Totalna porażka. Wczoraj czytałem tu na forum, że przyzwoite kable kosztują coś około 200zł. Poszedłem na drugą stronę ulicy do SZiKu. Oczywiście kabelki sprzedawane są tylko w kompletach (mnie potrzebny tylko jeden).

Nabyłem HANS PREIS TOPRAN GERMANY komplet 79.00Zł. Nie wiem czy dobre, czy przyzwoite, czy całkowity szajs. Kupiłem komplet i wymieniłem jeden.

To nie koniec moich nieszczęść.

Nie mając profesjonalnych narzędzi, a świeczki nie bardzo chciały się wykręcić, klucz mi się omsknął i… rękawem dotknąłem bagnetu do sprawdzania poziomu oleju. Ten czerwony plastik, w który wkłada się bagnet wziął i PĘKŁ:542:. Fakt, faktem, zdejmując resztki tego plastiku z rurki, okazało się, że dosłownie rozpada się w palcach (czas i temperatura zrobiły swoje). Nie miałem już czasu (ani ochoty) lecieć znowu do SZiKu, czy mają taki plastik. Rurkę tymczasowo zatkałem gumowym korkiem, jutro pojadę na poszukiwania rzeczonego plastiku. Może uda mi się go kupić.

Na pewno nie jeden z Was się uśmieje z moich „wyczynów”, ale piszę to ku przestrodze, że ZAWSZE trzeba uważać na to, co i jak się robi. Kiedyś na tym forum jakiś kolega opisywał (ku przestrodze) jak przy zwykłej wymianie piór wycieraczek załatwił sobie przednią szybę, ja opisałem swoją przygodę ze świeczkami. Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam.

 

Pozdrawiam wszystkich „parkingowych” mechaników.:vw:

Edytowane przez Du?y
Zmieni?em czcionk?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:eek:

a to pech

tylko nie rozumiem jednego,skoro kupiłeś nowe kable to załóż już cały komplet!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu sie z kolega w 100% zgodze - ta zlosliwosc martwych przedmiotow jest czasami irytujaca, jednak gdybym nie mial profesjonalnych narzedzi - po prostu bym sobie odpuscil w aucie , ktore ma lekko ponad 10 lat - warsztat:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
. Ciągnąłem za tą karbowaną gumę, ale widocznie równie mocno za kabel.

.

To nie koniec moich nieszczęść.

 

Nie mając profesjonalnych narzędzi,

Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam.

 

Wiesz co kolego :?: Bez urazy, ale ja to wyciągnąłem tylko jeden wniosek z twojej historii. Wniosek, do którego sam powinieneś dojść. Skoro nie masz odpowiednich narzędzi i się nie znasz, to po cholerę sam to robisz :?: Chciałeś zaoszczędzić? No to popadłeś w dodatkowe koszty. Bolesne - ale prawdziwe :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie masz odpowiednich narzędzi i się nie znasz, to po cholerę sam to robisz

 

A tam sie zaraz nie zna.... Świece wymienić, to chyba nie jest jakaś filozofia? :D

 

Plastik do bagnetu kosztuje całe 2zł, więc za dużo nie nabroił :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

soorrry ale kto ciągnie za kabel, gumowy przelot-to tak jakby za kabel :D to nie zadna złosliwosc tylko brak wyobraźni, swoją drogą klucz do swiec to tez nie jest jakis straszny wydatek ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie gnębcie już chłopaka, przecież wyciągnął wnioski :-)

 

a myślałem, że tylko ja się trzynastego urodziłem ;P :P:D:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie jeden z Was się uśmieje z moich „wyczynów”, ale piszę to ku przestrodze, że ZAWSZE trzeba uważać na to, co i jak się robi. Kiedyś na tym forum jakiś kolega opisywał (ku przestrodze) jak przy zwykłej wymianie piór wycieraczek załatwił sobie przednią szybę, ja opisałem swoją przygodę ze świeczkami. Wnioski niech każdy wyciągnie sobie sam.

 

Pozdrawiam wszystkich „parkingowych” mechaników.:vw:

Zioooom :D

 

0291afd0e9619f6amed.jpg

 

 

W taki sposób musiałem dostać się do zamka w przednich drzwiach po tym jak troszkę amatorsko bawiłem się z nimi. Nauczka na przyszłość :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Kto nic nie robi ten się nie myli"

(*nic nie zespuje :P )

Na pewno wielu z nas przytrafiły się podobne "przygody" mniej lub bardziej kosztowne, tylko niewielu się do tego przyznaje ...

Ja jutro będę wymieniał nagrzewnicę - chłopaki na szołcie mnie już nastawili na kupienie kilku nowych plastików do kokpitu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto coś robi czasami też zpiep... zepsuje. Nie ma co się za bardzo przejmować - zwyczajnie się zdarza i tyle.

I nie krytykujcie kolegi za narzędzie - pisze przecież, że mu pękł klucz i ręka się omsknęła.... Używał jaki miał i nie było na nim napisane "rozpadnę się za 5 min".

Jakby tak ten plastik od bagnetu rozpadł się sam podczas jazdy to mogłoby być mniej ciekawie...

A poza tym niby jak nauczyć się czegokolwiek jak nie próbując własnymi łapkami... Nie święci garnki lepią :)

 

Z pozdrowieniami dla "parkingowych mechaników"

Andrzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie mysle ze prawie kazdemu zdarzyl sie nie fart przy robocie ale dla parkingowych mechanikow wniosek jest jeden jak juz chcemy sami robic to lepiej nie zalowac kasy na lepsze narzedzia ja juz sie o tym przekonalem i teraz przy kazdej wyplacie dokupuje sobie po kilka kluczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, którzy tu się odezwali. Pozwolicie, że odpowiem kilku osobom.

 

kwassolino <> założyłem tylko jeden nowy kabel ze względu na to, że nie wiem czy te nowe kable są dobrej jakości. Bo gdyby były kiepskie, to kłopoty murowane zwłaszcza teraz w okresie jesienno-zimowym.

Może mi ktoś podpowie, czy„TOPRAN” to są dobre kable. Przypominam. Dałem za nie 80zł.

arth <> delikatnie to ująłeś „ lekko ponad 10 lat” jak widać w moim opisie autko jest już pełnoletnie, a co do braku profesjonalnych narzędzi (tu się kłaniam również: Danek75 i tw182), to nie jestem pewien, czy każdy, kto cokolwiek dłubie przy swoim autku ma wypasiony komplet kluczy samochodowych za parę stów? Nie sądzę. Mam zwykłe klucze i zwykły rurkowy klucz do świec. Był zbyt krótki, żeby nim swobodnie operować, a jak wspomniałem świeczki siedziały dość twardo. Efekt. Złamany plastik za 2,5zł.

Danek75 <> czy się nie znam? Wybacz, może na to nie wygląda, ale nie jestem kompletnym analfabetą technicznym. Wymiana świec, to przecież żadna filozofia jak to napisał sebam(dzięki za wsparcie).

tw182 <> jak już pisałem „ciągnąłem za tą karbowaną gumę, ale widocznie równie mocno za kabel”. Jak się pewnie domyślasz (a może nie) ta karbowana guma nie jest na samym kablu, tylko na tym elemencie, który się zakłada na świeczkę. Ściągnąłem dwie „fajki” przy trzeciej narobiłem sobie opisywanego tu bałaganu, przy czwartej (też nie chciała zejść) podważyłem sobie od spodu śrubokrętem i poszło gładko.

 

Na pewno dał tu o sobie znać brak doświadczenia. Ale w końcu, po co jest forum? Zdawało mi się, że do wymiany doświadczeń. Ja miałem taką przygodę, która wynikała z kilku przyczyn. Opisałem ją tu, by podzielić się swoimi doświadczeniami, jakie by one nie były. W warsztacie za wymianę świec wołali 25zł. Dużo jak na 15 minut roboty, ale przy dodatkowych kosztach, jakie poniosłem (80zł kable i 2,5zł nowy plastik) było by taniej. Trudno, nauka kosztuje, ale być może to, co tu opisałem ustrzeże kogoś przed tymi dodatkowymi kosztami.

 

Dziękuję: sebam, marecek, Remek, zielonysmok i multi za wsparcie i dobre słowo.

 

Jeszcze raz pozdrawiam „parkingowych mechaników” jak również tych, którzy się tu wypowiedzieli. Życzę wszystkim, by ich Passaty były: bezawaryjne, bezobsługowe, bezpieczne, bezwzględnie najpiękniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe :) Ja w lato miałem taką niefortunną przygode. Miałem jechać nad morze na imprezke jak się później okazało,była to zajebiaszcza imprezka. Przed wyjazdem macha w góre, sprawdzam olej, płyn chłodniczy. No i widze, że z trójnika, który łączy węże od chłodzenia lekko , ale to naprawde minimalnie sączy się płyn. Nawet nie sączy, była widoczna po prostu kropelka płynu. No i wiadomo co wtedy. Klucz bodajże 8 i dokręcam opaske, a że totalny brak wyczucia mam to tak dokręcałem, że połamałem owy trójnik :D Sobota, godz 17, shopy pozamykane. 80 km ode mnie świetna imprezka, a Ja siedze na ogrodzie i popijam sam piwo :/

Jaki z tego morał :?: Nigdy nie bierzcie się za naprawę samochodu w sobote po 14, bo sklepy z częściami sa już pozamykane :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdun_VW skąd ja to znam ... przysłowie "NIEDZIELNA PRACA W GÓ**O SIĘ OBRACA" sprawdza się mimo, że mówię sobie nigdy w sobotę, niedziele, święta nie robię zawsze zabiorę się no ale 95% prac udaje się zrobić bez uszkadzania czegoś w trakcie.No chyba, że rozbierze się coś do czego ma się części się części, ale okazuje się, że jakaś inna cześć w środku nadaje się na złom i głupiego robota jest składanie a potem rozkładanie :D

Edytowane przez zipek135

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdun jakbym siebie widział, tylko że nie przed imprezą, a pół godziny przed wyjazdem na wesele (na szczescie nie moje). Ja zobaczyłem że coś mokre, chwyciłem za wąż i mi w ręce został z kawałkiem tego trójnika. :D Pier....ne trójniki, króćce i te całe rozcieknięte chłodzące badziewie. :634:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Każdy kto coś robi czasami też zpiep... zepsuje. Nie ma co się za bardzo przejmować - zwyczajnie się zdarza i tyle.

I nie krytykujcie kolegi za narzędzie - pisze przecież, że mu pękł klucz i ręka się omsknęła.... Używał jaki miał i nie było na nim napisane "rozpadnę się za 5 min".

Jakby tak ten plastik od bagnetu rozpadł się sam podczas jazdy to mogłoby być mniej ciekawie...

A poza tym niby jak nauczyć się czegokolwiek jak nie próbując własnymi łapkami... Nie święci garnki lepią :)

 

Z pozdrowieniami dla "parkingowych mechaników"

Andrzej

 

przysłowie "NIEDZIELNA PRACA W GÓ**O SIĘ OBRACA" sprawdza się mimo, że mówię sobie nigdy w sobotę, niedziele, święta nie robię zawsze zabiorę się no ale 95% prac udaje się zrobić bez uszkadzania czegoś trakcie.No chyba, że rozbierze się coś do czego ma się części się części, ale okazuje się, że jakaś inna cześć w środku nadaje się na złom i głupiego robota jest składanie a potem rozkładanie

 

ŚWIĘTE SŁOWA KOLEDZY POPIERAM

 

Z pozdrowieniami dla "parkingowych mechaników"

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś poszedł mi siłownik w b4 od sprzęgła ten. Po wymianie głowicy to się stało, a że chciało się jechać na działkę na weekend... Wymieniłem samą gumkę w święto jakieś to chyba było bo miałem w garażu w jakiś gratach ...Harmonijka ta osłaniająca przed syfami ze sprzęgła była lekko popękana myślę co tam zakładam jeździłem pół roku nagle płyn ucieka myślę znowu ta gumka stara pewnie. Rozebrałem siłownik a tam rysy ... Dostały się jakieś opiłki ze sprzęgła i cały "cylinderek" poszarpały. Znowu był dzień wolny jakiś od pracy. Musiałem jechać do Poznania założyłem zbiorniczek osobny do siłownika sprzegła (oddzieliłem od zbiorniczka z płynem hamulcowym). Zalałem olejem do mieszanki do dwusuwów (olej trochę uszczelnił, bo jest gęstszy i bardziej lepki).W lato nie był aż taki gęsty, żeby sprzęgło nie funkcjonowało jak powinno, fakt po tym "eksperymencie" to sprzęgło samo ruszało z 1 ale dało przejechać te pareset kilosów :o Tak się tworzy właśnie taka reakcja łańcuchowa ... Trzeba zrobić raz a porządnie nie ma odkładania na potem ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności