Nie uznana Reklamacji koła dwumasowego. Firmy SACHS.

[mazen]

konkluzja jak widać trafna "zły montaż" dziękuję ,dobranoc.

[sebastian7905]

A więc kupujemy części ze sklepów np IC itp. ,a nie z internetu i montujemy w ASO ,co by nie było że zły montaż i po temacie ,bo jak odpiszą że zły montaż to niech ASO się martwi ,ale raczej tego producent nie podważy ,(przypadek mojego znajomego) w innym przypadku skończy się to na pewno jak w przypadku opisanym tu na wątku

[anastazja]

 

Pozwolicie, że podbiję temat.

Też reklamuję komplet SACHSa, bo po montażu zaczęły występować różne dziwne, nietypowe objawy, których wcześniej auto nie miało.

Wysłałam do firmy, która montowała, reklamację, ci wysłali zestaw dwumasy do sprzedawcy, sprzedawca do... SACHSa.

I dostałam po ponad miesiącu taką oto odpowiedź, jak w załączonym pliku jpg.

Przy odpalaniu i gaszeniu silnika występował jakby dziwny hurgot, taki metaliczny dźwięk z okolic koła

Potrząsając kołem (po demontażu) słychać też jakiś dziwny dźwięk jakby któryś z jego elementów albo był uszkodzony, albo poluzowany.

Objawy nasilały się w szczególności na rozgrzanym aucie.

Im bardziej rozgrzane, tym większy stukot, zwłaszcza przy odpalaniu i gaszeniu.

Po tym, jak wymieniony został zestaw na LUKa (bo już nie chciałam drugi raz ryzykować z SACHSem, te objawy, dziwne dźwięki, wszystko to ustało.

 

Czy miał ktoś z Was taką sytuację??

 

Mazen - może się wypowiesz ?

[sebastian7905]

Ja też zmieniałem dwa razy co prawda w octawii ale jednak ,za pierwszym razem założyłem SACHS (bo było taniej) mimo ,że każdy mechanik ,którego znałem doradzał LUK-a ,po roku znowu coś nie tak ,więc wymieniłem już na LUK-a (w tym samym warsztacie co poprzednio) .

Powiem tak ,to nie było to samo auto ,to było zupełnie coś innego ,sprzęgło działało idealnie ,skrzynia również i tak do dziś ,bo auto sprzedałem znajomemu ,a wymiana była już trzy lata temu ,tak że ,moje zdanie jest takie kupować LUK-a i po problemie

[mkpol]

I dostałam po ponad miesiącu taką oto odpowiedź, jak w załączonym pliku jpg.

Ustawowo jest 28 dni na rozpatrzenie reklamacji. Jeśli sprzedający nie zmieści się w tym czasie oznacza to że z mocy przepisów uznał twoją reklamację i musi ją rozpatrzeć zgodnie z twoim życzeniem. Jeśli jesteś pewna że minął więcej niż miesiąc to idź do rzecznika praw konsumenta i do sądu. Niestety jak wygrasz nie będziesz mogła odmówić jeśli zaproponują ci nową dwumasę, lub naprawę tej. Chyba że w zgłoszeniu reklamacyjnym zaznaczyłaś że chcesz zwrot pieniędzy.

[mkpol]

Nie ma czegoś takiego jak 28 dni roboczych.

Podstawowy termin to jest 14 dni. A jeśli rozpatrzenie reklamacji wymaga wysłania przedmiotu do producenta lub uzyskania opinii rzeczoznawcy to termin wydłuża się do 28 dni. Nigdzie nie ma mowy o roboczych czy nie roboczych dniach. Jeśli sprzedający dodaje coś takiego w dokumencie to łamie prawo

[mkpol]

Andrzej doczytaj proszę. I nie wprowadzaj ludzi w błąd

 

Terminy przy reklamacji

 

Zgodnie z przepisami ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową. Stanowi o tym art. 4 ustawy.

 

Przepisy ustawy wskazują także w jakim czasie sprzedawca powinien odpowiedzieć konsumentowi na reklamację. Zgodnie z art. 8 ust. 3 jest to 14 dni. Jeżeli w tym czasie sprzedawca nie powiadomi konsumenta o tym, czy reklamacja jest przyjęta lub odrzucona, uważa się iż zgodził się z żądaniem konsumenta. Ten zaś tym samym ma roszczenie o wykonanie reklamacji. Konsekwencją nie udzielenia odpowiedzi na reklamację jest uznanie go za uzasadnione. Przedsiębiorca uchybiając obowiązkowi ustosunkowania się do żądania kupującego i uznaje fakt niezgodności towaru z umową oraz zgadza się na załatwienie reklamacji zgodnie z żądaniem w niej zgłoszonym.

Koniec kropka.

[mkpol]

Haczyków jest więcej. Na przykład nie mamy prawa odmówić jeśli sprzedawca zaproponuje naprawę lub wymianę na nowy. Nie ma czegoś takiego że jak chcemy kasę to ma nam oddać kasę.

Natomiast święte jest że jeśli po 14 dniach sprzedający nie ustosunkuje się do reklamacji to znaczy że ją przyjął. I koniec. Jeśli w tym momencie robi pod górkę to się idzie do sądu. Potrwa to chwilę ale sprawa jest wygrana. Trzeba umieć walczyć o swoje

[anastazja]

Chłopaki,

 

ale to nie chodzi o ten termin. Termin i tak przegięli. I ja to wszystko wiem, jakie są warunki itd.

Sprawa jest zgłoszona rzecznikowi, i do Inspekcji Handlowej w Katowicach

 

Chodzi o to, czy ktoś miał u siebie takie objawy?

Ewentualnie jeśli miał inne, to jakie?

U mnie była też robiona skrzynia - łożyska.

Ale przed demontażem dwumasy wszyscy mechanicy u których byłam (3-4) stwierdzali (nawet nie wiedząc, że była robiona dwumasa!!), że to coś z kołem zamachowym będzie i coś tam w tym układzie nie gra, jak powinno.

Nie chcieli mechanicy zaglądać z tego warsztatu, który to wymieniał, a w lecie na gorącym silniku robiła się tragedia. Więc wymieniłam sama, a to im oddałam do reklamacji i zwrot kosztów.

 

Myk jest w ogóle taki, że za pierwszym razem inny zakład/mechanik wsadził sztywne tam zamiast dwumasy.

Kazałam zmienić na dwumas, ale że firma się zamknęła to mnie odesłali do innego warsztatu. I ci nie chcieli przyjąć do wiadomości, że coś jest nie halo z tym nowym zestawem.

Zaraz w pierwszym tygodniu zaczęły się dziać cuda...

 

Wymieniłam u trzeciego mechanika - chodzi wreszcie, jest okey. Objawy poznikały

[anastazja]

Dla jasności tematu - zostałam oszukana. Mieli wstawić za pierwszym razem dwumas.

A jak zaczęło się coś dziać, to zgłosiłam, i zaistniało prawdopodobieństwo, że Pan M. wstawił mi sztywne, a kaskę wziął jak za dwumasę...

więc wymieniał potem drugi zakład, na koszt pierwszego, na dwumasę.

 

Mechanik, który to wymontował, twierdzi, że raczej wygląda to na jakieś uszkodzenia jeszcze przed założeniem. Może było marnej jakości albo cos się z nim działo przed montażem dziwnego.

Trudno wyczuć. Ale coś w tej dwumasie latało. Na zimnym mniej, ale najwidoczniejsze objawy były na rozgrzanych częściach

[anastazja]

Wiem, co mam robić, itd., i nie odpuszczę tego, bo nie będę płacić dwa razy za to samo.

Złożyli niekompletna reklamację do SACHSa i SACHS wstrzymał rozpatrywanie.

 

Chodzi mi bardziej o to, jakie objawy miały w swoich pojazdach osoby jeśli chodzi o problemy z tym tematem...

Czy ktoś też miał podobny przypadek.

 

Skrzynia raczej nie padła od sztywnego, ale... wykluczyć nie można, że sztywne przyspieszyło jej zużycie (drgania)

[anastazja]

Zużyta dwumasa trochę inaczej u mnie wyglądała, jeśli chodzi o te objawy.

 

Ale teraz przy tej wadliwej objawy były dokładnie takie, jak piszesz.

No nic, niech testują. Muszą wykazać, co i jak, bo to po ich stronie leży udowodnienie, co i jak.

[anastazja]

Dla mnie nie ma to jakiegoś wielkiego znaczenia, czy uznają, że było wadliwe przed założeniem (tak twierdzi mechanik, który je wymontował i zamontował LUKa - czyli ten od trzeciej wymiany), czy też stwierdzą, że montaż był wadliwy.

Więc tak, czy siak, powinnam dostać z powrotem kasę, za nowe części, skoro sami nie chcieli tego wymontowywać, bo twierdzili, że to wszystko, co słychać, nie ma nic wspólnego z tą ich wymianą sprzęgła.

[anastazja]

możesz wtedy co najwyżej sądzić się z tym co montował to koło, na drodze cywilnej, za narażenie na koszty w wyniku niefachowej obsługi auta

 

Właśnie taki mam zamiar.

Choć póki co obstawiam za mechanikiem wadliwość towaru.

Ale wadliwego montażu niestety nie wykluczam.

Pan "Mietek" i inne osobniki z "warsztatu" nadużyły mojego zaufania.

Jeśli coś zaczęło się dziać zaraz po wymianie, a wcześniej rok czasu chodziło na sztywnym i nic się mu nie robiło, to raczej coś nie halo...

A że nie chcieli przyjąć mojej ustnej reklamacji, żeby sprawdzić ten montaż, bo coś się dzieje z autem, to co miałam robić, czekać... aż się coś bardziej popie...

Nie ma opcji, żebym odpuściła temat. Nie będę płacić dwa razy za tę samą robotę. A przynajmniej nie za zakup części po raz drugi.

Zobaczymy, co SACHS wymyśli. Muszą udowodnić, że nie było wadliwe w momencie zakupu, zgodnie z przepisami.

[Holzi]

Mam do was koledzy pytanie. Co prawda nie o Passacie, lecz o Oplu zafirze. Składałem reklamację koła dwumasowego. Był hałas od samego początku. Ale klient po miesiacu mi dał samochód. Zrobił 2 tyś km. Dwumas komplet firmy LUK.

Dostałem taką odpowiedź.

"W odpowiedzi na Państwa złożenie reklamacji informujemy, iż nie stwierdzamy wady materiałowej produktu w związku z czym brak jest podstaw do uznania reklamacji.

Dodatkowo informujemy, że pomimo braku podstaw do uznania reklamacji zakupiony towar zostany poddany dodatkowej analizie, o wynikach któreh zostaną Państwo poinformowani, w związku z czym okres reklamacji ulegnie wydłużeniu." Pismo otrzymałem 2.02.2017. Kiedy skonczył się okres 14 dni roboczych. W reklamacji nie obciążałem dodatkowo kosztow montazu demontazu itp. Auto stoi. Klient mruczy. Czy znajde jakoś sposób na to, żeby uratować sprawe i nie pakować się w koszty kolejnej dwumasy ?