Skocz do zawartości
ellah

START-STOP w praktyce i bez ściemy

Rekomendowane odpowiedzi

"wiedzą lepiej niż inżynier z VW"

Np: Napęd pompy olejowej w 2.0 TDI inżynierzy z VW tez wiedzieli lepiej jak go spierniczć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co powiem tak. Jest sporo głupich mitów, przesądów opowiadanych przez różnych palantów, którzy "wiedzą lepiej niż innżynier z VW". Obawiam się, że niestety padłeś ofiarą jednego z nich. Posiadam w aktualnym samochodzie (golf tdi) czujnik temperatury oleju. I mogłem sobie sprawdzić jak zmieniają się te temperatury po zatrzymaniu samochodu po ostrej jeździe, ile czasu zajmuje obniżenie tej temperatury itd.

 

Nie nazywaj tak od razu kolego całkiem nieznanych ci osób "palantami".

Więc po pierwsze grzeczniej proszę :)

Po drugie pochwal się proszę co zaobserwowałeś na tym swoim czujniku teperatury po ostrej jeździe.

Jaka jest temperatura oleju w "szczycie" pałowania, jaka jest po kilkudziesięciometrowym (spokojniejszym już) dojeździe , jaka jak się zatrzymasz.

Podaj parę konkretów to wtedy zobaczymy kto jest palantem a kto nie :papa.

PS

Bez urazy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety niewłaściwie eksploatowany silnik z turbodoładowaniem prędzej czy później stanie się skarbonką bez dna.

turbo.jpg

Edytowane przez Doran

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj właśnie obserwowałem temp. oleju jak śmigałem autostradą.

 

Do 140km/h temp. oleju nie przekracza raczej 100*C. Jak chciałem wypalić dpf'a i trzymałem tak ok. 180km/h przez kilkanaście kilometrów to temp. oleju skoczyła do 108-109*C. Później normalnie jechałem już ekspresówką jakieś 20km - spadła do 98-99*C.

 

Zatrzymałem się w garażu i poczekałem ok. 1,5 minuty - temp spadła do ok.94-95*C i wtedy zgasiłem auto.

 

Tak to wygląda u mnie. Jutro jadę na zmianę oleju i ciekawy jestem jak będzie na Motulu temp. się zachowywała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Doran :papa

 

Poprawiłem zgodnie z prośbą :D :kciuki:kciuki

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez tomery

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
i trzymałem tak ok. 180km/h przez kilkanaście kilometrów to temp. oleju skoczyła do 108-109*C. Później normalnie jechałem już ekspresówką jakieś 20km - spadła do 98-99*C.

 

Zatrzymałem się w garażu i poczekałem ok. 1,5 minuty - temp spadła do ok.94-95*C

 

Czyż potrzebny jest lepszy dowód na to, że teorie to kocopoły i bzdury totalne?

 

Powiedz mi kolego czy naprawdę wierzysz, że zmiana temeperatury oleju ze 105 stopni na 95 stopni CZYLI CHŁOPY DZIESIĘC STOPNI RÓŻNICY zdecyduje o tym, że ocalisz swoje ukochane turbo czy może nie?

 

Czy naprawdę ktoś w podobne głupstwa wierzy? Panowie onanizowanie się w samochodzie po 5 minut po dojechaniu do auta żeby spadło o 10 stopni to nie jest troska o turbine tylko frajerskie zaufanie do wszystkiego, co ktoś gdzieś powiedział a nie bardzo wiedział o co chodzi.

 

Sprawa jest prosta, nasz kochany vag dał ciała z wieloma tematami o czym wiadomo wchodząc na to forum (głowice, turba, fapy, rozpadające się silniki, sypiące się dsg w kolejnych generacjach itd). A to czy będziesz se schładzał turbinkę o 10 stopni naprawdę nic tu nie zmieni ludzie o co chodzi w ogóle. Od 11 lat użytkuje VAG z TDI każdego dojeżdżałem do ok 150 tyś i nigdy mi nie padła turbina, a mieszkam przy samej autostradzie z której zjeżdżając zawsze wyłączam silnik więc PANOWIE DAJCIE SE SIANA Z TYMI KOCOPOŁAMI PT. JESTEM CWANY BO SCHŁADZAM SILNIK O 10 STOPNI!

 

ZAMIAST GRZAĆ DU... W AUTACH ZAJMIJCIE SIĘ LEPIEJ SWOIMI KOBIETAMI BO ONE SĄ NA PEWNO PRZEZ TE WASZE " WIECZORNE WYSIADYWANIA TURBO" NIEŹLE ZANIEDBANE :rumieniec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czyż potrzebny jest lepszy dowód na to, że teorie to kocopoły i bzdury totalne?

 

Powiedz mi kolego czy naprawdę wierzysz, że zmiana temeperatury oleju ze 105 stopni na 95 stopni CZYLI CHŁOPY DZIESIĘC STOPNI RÓŻNICY zdecyduje o tym, że ocalisz swoje ukochane turbo czy może nie?

 

Czy naprawdę ktoś w podobne głupstwa wierzy? Panowie onanizowanie się w samochodzie po 5 minut po dojechaniu do auta żeby spadło o 10 stopni to nie jest troska o turbine tylko frajerskie zaufanie do wszystkiego, co ktoś gdzieś powiedział a nie bardzo wiedział o co chodzi.

 

Sprawa jest prosta, nasz kochany vag dał ciała z wieloma tematami o czym wiadomo wchodząc na to forum (głowice, turba, fapy, rozpadające się silniki, sypiące się dsg w kolejnych generacjach itd). A to czy będziesz se schładzał turbinkę o 10 stopni naprawdę nic tu nie zmieni ludzie o co chodzi w ogóle. Od 11 lat użytkuje VAG z TDI każdego dojeżdżałem do ok 150 tyś i nigdy mi nie padła turbina, a mieszkam przy samej autostradzie z której zjeżdżając zawsze wyłączam silnik więc PANOWIE DAJCIE SE SIANA Z TYMI KOCOPOŁAMI PT. JESTEM CWANY BO SCHŁADZAM SILNIK O 10 STOPNI!

 

ZAMIAST GRZAĆ DU... W AUTACH ZAJMIJCIE SIĘ LEPIEJ SWOIMI KOBIETAMI BO ONE SĄ NA PEWNO PRZEZ TE WASZE " WIECZORNE WYSIADYWANIA TURBO" NIEŹLE ZANIEDBANE :rumieniec

 

Ale kolego - po co te nerwy i krzyki w ogóle? Ja opisałem co zaobserwowałem u siebie i co robię - nikogo zmuszać do tego nie będę. Kto ma rację? Tego nawet mistrzowie w VW nie wiedzą. Ja będę zadowolony jak turbina wytrzyma do ok. 150tys km, bo że padnie to jest więcej niż pewne - pytanie tylko kiedy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Poza tym, że jest to Fakt...

 

To artykuł jest z 2010 gdzie sam autor pisze o nieznanych cenach za akumulator...

 

Teraz już troche aut z tym jeździ, u mnie turbina po 150000 jeszcze śmiga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość gtrzec
Czyż potrzebny jest lepszy dowód na to, że teorie to kocopoły i bzdury totalne?

 

Powiedz mi kolego czy naprawdę wierzysz, że zmiana temeperatury oleju ze 105 stopni na 95 stopni CZYLI CHŁOPY DZIESIĘC STOPNI RÓŻNICY zdecyduje o tym, że ocalisz swoje ukochane turbo czy może nie?

 

Czy naprawdę ktoś w podobne głupstwa wierzy? Panowie onanizowanie się w samochodzie po 5 minut po dojechaniu do auta żeby spadło o 10 stopni to nie jest troska o turbine tylko frajerskie zaufanie do wszystkiego, co ktoś gdzieś powiedział a nie bardzo wiedział o co chodzi.

 

Sprawa jest prosta, nasz kochany vag dał ciała z wieloma tematami o czym wiadomo wchodząc na to forum (głowice, turba, fapy, rozpadające się silniki, sypiące się dsg w kolejnych generacjach itd). A to czy będziesz se schładzał turbinkę o 10 stopni naprawdę nic tu nie zmieni ludzie o co chodzi w ogóle. Od 11 lat użytkuje VAG z TDI każdego dojeżdżałem do ok 150 tyś i nigdy mi nie padła turbina, a mieszkam przy samej autostradzie z której zjeżdżając zawsze wyłączam silnik więc PANOWIE DAJCIE SE SIANA Z TYMI KOCOPOŁAMI PT. JESTEM CWANY BO SCHŁADZAM SILNIK O 10 STOPNI!

 

ZAMIAST GRZAĆ DU... W AUTACH ZAJMIJCIE SIĘ LEPIEJ SWOIMI KOBIETAMI BO ONE SĄ NA PEWNO PRZEZ TE WASZE " WIECZORNE WYSIADYWANIA TURBO" NIEŹLE ZANIEDBANE :rumieniec

 

Kolego, mówienie o chłodzeniu turbiny jest skrótem myślowym. Tak naprawdę głównie chodzi o jej wyhamowanie. Podczas pałowania silnika obroty turbiny dochodzą, a nawet przekraczają 100tys.obr/min. Pomyśl co dzieje się z turbiną, gdy tak rozkręconą zostawiasz bez smarowania i chłodzenia (olej chłodzi turbinę jak i cały silnik).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ciekawie napisane, ale...

 

Podstawowe elementy systemu to: rozrusznik o zwiększonej trwałości, prądnica o większej wydajności , układ monitorujący stan akumulatora i oczywiście – specjalna bateria. Do tego dochodzi specjalne oprogramowanie monitorujące: położenie pedału sprzęgła lub hamulca, prędkość auta, temperaturę na zewnątrz oraz w kabinie, smarowanie turbosprężarki, wprowadzone przez użytkownika nastawy klimatyzacji, czujniki położenia wału korbowego i otwarcia przepustnicy, układ sterujący ładowaniem baterii itd.

Ze wzmocnionego rozrusznika mogę się cieszyc, lecz martwi mnie już sam akumulator, który zajmuje miejsce zamiast koła zapasowego :kwasny: I normalnie nawet się AKU nie wymieni, bo ma oddzielny komputer sterujący, wielkosci bombonierki. I żeby AKU wymienić, to najpierw trzeba kupic odpowiedni typ - na pewno ze 2x droższy niz zwykły i ponadto trzeba jechać do mechanika, żeby zakodował nowy akumulator VCDSem, bo samo włożenie nowej baterii - nie wchodzi w grę.

 

I nie wiadomo czemu można w tym artykule wierzyć, bo mam manuala a rozrusznik załącza się po puszczeniu pedału hamulca a nie sprzęgła :fajny

W piątek jadę to całkowicie wyłączyc, bo nawet to pstrykanie guzikiem od wyłączania SS - juz mnie z lekka wkur.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do chłodzenia turbiny to chodzi o to, że przecież temperatura oleju który przepływa przez turbinę (która jest rozgrzana do kilkuset stopni) a temperatura oleju odczytana przez czujnik nie mierzy temperatury oleju, która przepłynęła przez ową turbnię tylko ogólną temperaturę oleju. Więc po wyjściu z turbiny grubo przekracza 100C. Nie chodzi tu o samo wystudzenie oleju o te 10C. Gdy odetniemy obieg oleju w turbinie zanim ona wystygnie z tych kilkusetstopni na łożyskach błyskawicznie ten olej zamienia się w pył, szlam. Z czasem uszkadza on łożyska. Gdy turbina postoi na wolnych obrotach zdąży zrzucić z siebie te kilkaset stopni przez co olej który zostanie w niej po wyłączeniu silnika się nie zagotuje i nie odłoży w postaci szlamu.

Edytowane przez bandzior2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Licznikowe 200km/h przez 50km na autostradzie, zjazd na parking i co? SS wyłącza silnik:-(

B7 przejechałem już 90Tkm i stan akumulatora w zeszłym tygodniu na przeglądzie servis VW ocenił na 95%. Czyli całkiem nieźle, choć przyznaję, że w poznańskich korkach często wyłączam ten system.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe gdzie konkretnie w vcds sie sprawdza stan aku?

 

Ktos tu pisal o cenach - do mojego nowe aku 700zl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja stan akumulatora sprawdzam na wyświetlaczu radia :D

A VCDSem na pewno można sprawdzić, ale chyba tylko w przypadku, gdy masz ten system w aucie. Bo jeśli nie - to wątpię, by to dało się sprawdzić programem, gdyż w SS akumulator ma swój oddzielny komputer.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W imię czystości środowiska producenci wyposażają samochody w coraz bardziej skomplikowane systemy. Szkoda, że niektóre z nich są niedoskonałe. Przykłady? Spróbujcie skorzystać w upał z coraz bardziej powszechnego systemu start-stop

 

Za oknem trzydzieści stopni Celsjusza. Wsiadamy do rozpalonego słońcem samochodu i – jak każdy rozsądny kierowca – włączamy klimatyzację. Robimy słusznie, bo wysoka temperatura w kabinie znacznie pogarsza szybkość reakcji kierowcy, a także powoduje, że prowadzący szybciej się męczy. Dla nas korzystanie z klimatyzacji w upały jest oczywistością.

 

Niestety, zapomnieli o tym projektanci systemu start-stop, który jest dziś już tak popularny, że trafia do najdroższych samochodów sportowych, a przecież ich właścicieli nie interesuje obniżenie spalania.

 

Układ automatycznie wyłączający silnik samochodu po zatrzymaniu auta i uruchamiający przed ruszeniem powstał w czasach boomu na ograniczanie emisji dwutlenku węgla. Tego samego boomu, który spowodował, że wyniki fabrycznego zużycia paliwa zupełnie rozminęły się z wartościami uzyskiwanymi podczas codziennej jazdy.

 

Niemal każdy producent za wszelką cenę chce mieć w ofercie pojazd emitujący mniej niż 100 gramów dwutlenku węgla na każdy kilometr jazdy. Silnik na postoju zużywa paliwo i robi to nie bez powodu – musi bowiem dostarczać prąd do instalacji elektrycznej, a także napędzać między innymi sprężarkę klimatyzacji. Mimo to konstruktorzy postanowili, że w imię ekologii silnik spalinowy zatrzymanego samochodu nie powinien pracować. I co z tego wyszło? Oto proces, z którego przebiegu wielu kierowców często nie zdaje sobie sprawy.

Silnik zatrzyma się na... 10 sekund!

 

Wyobraźmy sobie, że tkwimy autem w długim korku i mozolnie posuwamy się do przodu. Mamy włączony system start-stop, który powinien oszczędzać paliwo. Jest upał. Działa klimatyzacja. Nagle korek gęstnieje i sznur samochodów staje w miejscu. Silnik naszego auta automatycznie się wyłącza. Już rozkoszujemy się myślą, ile to paliwa uda nam się dzięki temu zaoszczędzić, kiedy nagle po kilku sekundach motor startuje!

Seat Leon 1.4 TSI Style

 

Czy coś się zepsuło? Nie. To zupełnie normalne. Po prostu czujnik temperatury powietrza chłodzącego wnętrze zażądał włączenia klimatyzacji, a do tego potrzebny jest pracujący silnik spalinowy. Z oszczędzania zatem nici – przeciętne auto kompaktowe zużywa na postoju około litra paliwa na godzinę, więc kilkusekundowa przerwa w jego działaniu nie wypełni naszego portfela złotówkami.

 

Ale to nie wszystko! Są bowiem sytuacje, a raczej warunki klimatyczne, w których system start-stop w ogóle nie zadziała. Tak będzie w mroźne dni – w ekstremalnej sytuacji, kiedy silnik jest niedogrzany i jeździmy na krótkich odcinkach, motor ani razu się nie wyłączy. I gdzie tu jest ekologia?

Można inaczej? Można!

 

Na koniec warto pokazać, że rozwiązanie problemu istnieje i jest proste. Znajdziemy je na przykład w Toyocie Prius – sprężarka klimatyzacji napędzana jest w niej elektrycznie i auto może stać z pracującą klimą i wyłączonym silnikiem spalinowym bardzo, bardzo długo. I to jest ekologia, oparta o przemyślane rozwiązanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co się dziwicie, że pomysły są nie trafione? Dowiedzione juz chyba zostało, ze SS to po prostu ściema i tylko generuje dodatkowe koszty, poprzez zużywanie elementów aut.

Dla przykładu - kiedyś w aucie klasy średniej, jak przykładowo passat - masz elektryczne lusterka i oczywiste - ze podgrzewane. Masz lampki nad "słonecznikami" i lampkę w schowku. A teraz? Za wszystko trzeba bulić. Nawet za takie bzdurne oświetlenie schowka i ogrzewanie lusterek, które są oczywiście elektryczne, ale już bez mat grzewczych (tak jest np: w Audi i dowiadywąłem sie, ze takie gadżety to są za odpowiednią - słoną - dopłatą).

Tak samo niedawno było o Mercedesie. Wypuszczajac model W-123 i W-124 - firma prawie zbankrutowała, bo te wozy się w ogóle nie psuły.

Wiec nie dziwcie sie teraz, ze coraz mniej awaryjne są samochody i mają nieprzemyślane rozwiazania. Wszystko ma za zadanie łupić nam portfele :kwasny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogrzewane lusterka za dopłatą - Das ist skandal !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oświetlenie schowka taż :wmorde To się nazywa "pakiet oświetleniowy nr 1".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To się nazywa "pakiet oświetleniowy nr 1".

abstra***ąc od tematu, to coś w tym jest, w starym Audi B4, czy teraz w Pasku B5 była i jest regulacja wysokości fotela kierowcy/pasażera, a w półtorarocznej AR Giulietta jej nie ma :wmorde ciekawe czy to też był jakiś dodatkowo płatny "bajer"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności