Skocz do zawartości
Charakterek

Czy można to zgłosić na Policię (złe parkowanie)

Rekomendowane odpowiedzi

Jedyne co mnie zastanawia to sposób udowodnienia kto przyjechał pierwszy, ale zapewne jest jakiś monitoring.

 

Jakbym ja przyjechał jako drugi - nie wysiadłbym z samochodu. Nie ma szans na to - to chyba logiczne. Poza tym koleś był wzywany czterokrotnie w markecie przez spikerkę, żeby pilnie zgłosił się do samochodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak ten koleś z Łodzi jak to się mówi "daje radę" to czemu Charakterkowi miałoby się nie udać z tym gościem?

 

a tak przy okazji - jak wygląda sprawa naklejek "za nieprawidłowe parkowanie" z policją? mogą coś zrobić osobie, która to nakleiła? ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość motocyklista

Opisana przez Ciebie sytuacja świadczy tylko o bezczelności tego typa. co do dalszych działań to odpuść sobie bo szkoda czasu...

następnym razem wezwij Policję( mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Otóż sprawa wygląda tak. Zajechałem pod market celem zakupu paru śrubek. Jako osoba niepełnosprawna mająca kartę parkingową stanąłem na tzw. kopercie. Zatrzymałem się bliżej prawej krawędzi stanowiska, by otworzyć na całą szerokość drzwi i nikogo nie zawadzić. Jednak na tyle daleko, by Pan w czerwonym autku po mojej prawej mógł spokojnie wyjść. Po mojej lewej było wolne. Zakupiłem - wracam i zobaczyłem taką oto sytuację. Koleś zajął bezczelnie dwa stanowiska, przyparkował mnie tak, że nie mogłem wsiąść do autka (z prawej wsiadanie w moim przypadku absolutnie odpada, jestem zaprotezowany i nie mam jak się przedostać z miejsca pasażera na miejsce kierowcy. Niestety byłem sam, żaden ochroniarz nie chciał odjechać do tyłu autem (panie bo to automat) wskutek czego pomimo 4 krotnego wywoływania kolesia z marketu musiałem spędzić prawie 50 minut w deszczu czekając, aż zrobi zakupy i mnie łaskawie odparkuje. Przyszedł koleś z 2 ciężkimi siatami, wsiadł i pojechał - powiedziałem mu, co zrobił to odpysknął, że jemu wolno, bo też ma kartę. Zgadza się - wolno, ale chyba nie tak - linia centralnie między kołami. Co zrobić koledzy? Gdzie to zgłosić? A może wśród nas jest policjant, który mnie pokieruje co mam z tymi zdjęciami zrobić? Bo jak raz się koleś nie nauczy parkować porządnie, to będzie całe życie ludzi zastawiał, bo mu wolno...

 

[ATTACH=CONFIG]103143[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]103144[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]103145[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]103146[/ATTACH]

 

ja miałem kilka takich sytuacji ale jeszcze bliżej stawali mojej Ślicznotki, za pierwszym razem byłem grzeczny i kulturalny tak jak Ty, niestety każdy następny pacjent który mi tak zastawił drzwi miał po powrocie rzut o glebę przez nokaut, jedynie to skutkuje,nigdy więcej po dostaniu w mordę już tak nie parkują, niestety sam nie posprzątam tych śmieci ponieważ jest ich za dużo, chyba że zwiększy się liczba takich jak ja wtedy ich szybko nauczymy zasad:) spokojnej nocy i mniej takich oszołomów którzy myślą że wszystko im wolno dopóki się ich nie złapie za fraki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andreas5 - ciężko kogoś rzucić o glebę siedząc na wózku inwalidzkim. Niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kapsun

Ja tam zawsze mam w samochodzie naklejki "karny k...as za parkowanie" które przyklejam na szybę osobie która nie szanuje się z innymi użytkownikami dróg i parkingów. Dodam tylko że to są naklejki plombowe, więc trochę czasu zajmie żeby usunąć ją z szyby. Następnym razem pomyśli jak zaparkuje :)

Edytowane przez kapsun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Widzisz kolego - jednak nie mylę się... Musisz rozróżniać przestępstwo i wykroczenie w ruchu drogowym (czytaj interpretacja zdun VW)

Przytoczony przez Ciebie przepis nie ma w tym przypadku zastosowania...

 

Nie wnikam w całość, ale do wykroczeń stosuje się odpowiednio niektóre przepisy kodeksu postępowania karnego, akurat o art. 138 kpk stanowi art. 38 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Zresztą przerabiałem temat w praktyce...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no widzisz, a mi kiedyś świadek odmówił odpowiedzi na pytania ze 138 kpk. Było to wykroczenie a sprawa przeciwko mężowi, odmówiła odpowiedzi żona a prokurator "delikatnie" podkreślił, że żona nie mogła odmówić odp. na pytania bo jest to wykroczenie. trochę to głupie, ale....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Charakterek, problem w tym, czy to miejsce parkowania jest na drodze publicznej(w rozumieniu ustawy o drogach publicznych i nie mylić z miejscem publicznym), czy na ogólnie rzecz ujmując drodze prywatnej. Kodeks wykroczeń i Prawo o RD w pełnym zakresie działa niestety tylko na drogach publicznych(znów uogólniając i w dużym uproszczeniu na "państwowych"), a na drogach innych tylko w zakresie bezpieczeństwa dla innych osób. Wyjątkiem tutaj jest "strefa zamieszkania" i "strefa ruchu" gdzie stosuje się wszystkie przepisy z całą jego surowością. Takie strefy muszą być jednak odpowiednio oznakowane, a wzór znaków bez problemu znajdziesz. Wg mnie lepszym rozwiązaniem będzie "karny k...as za parkowanie". Możesz również zgłosić to na policji, ale jeżeli okaże się, że jest to poza drogą publiczną to nici z tego(nawiasem mówiąc każdy policjant z drogówki na swoim rejonie zapewne będzie wiedział czy to miejsce jest "drogą publiczną") i wszyscy będą mieli zajęcie.

Szczerze powiedziawszy mnie osobiście tacy "yntelygentni inaczej" również trzymają przy życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
andreas5 - ciężko kogoś rzucić o glebę siedząc na wózku inwalidzkim. Niestety...

 

nie wiedziałem, pardon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak masz czas i chęć wleczenia się po sądach to śmiało startuj do policji.

 

Przerabiałem temat następujący: droga 2pasmowa, zwężka. Jadący przede mną burak w Golfie bezczelnie blokuje lewy pas i jedzie z tą samą prędkością co TIR na prawy, mimo że przed sobą ma dobre 500m wolnego pasa.. No to ja komórka w rękę i włączyłem nagrywanie. Film potem przesłałem do policji w miejscowości gdzie kierowca Golfa popełnił wykroczenie. Po 30 dniach odzywa się policja, że temat przyjmują. Po kolejnych 2 tygodniach wpada do mnie dzielnicowy żeby wypytać o szczegóły. Przy okazji pytam się go, jak to wygląda. A on prosto z mostu: zostaję powołany na świadka zdarzenia i temat ląduje w sądzie, sprawa może się wlec przez kilka do kilkunastu rozpraw.

 

Czym pachną polskie sądy myślę że każdy dobrze wie.

 

Wniosek: lepiej było trzepnąć kierownika z Golfa w papę i wyjaśnić, za co dostał liścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A on prosto z mostu: zostaję powołany na świadka zdarzenia i temat ląduje w sądzie, sprawa może się wlec przez kilka do kilkunastu rozpraw.

 

Nie przesadzaj to nie sprawa rozwodowa, sprawy o wykroczenia odbywają się szybko i sprawnie. Pierwsze przesłuchanie w sądzie i sprawa jest załatwiona, no chyba że się któraś ze stron nie stawi to wtedy ustalany jest kolejny termin. Nie raz byłem świadkiem w Grodzkim w sprawach o wykroczenia więc wiem co piszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wniosek: lepiej było trzepnąć kierownika z Golfa w papę i wyjaśnić, za co dostał liścia.

 

i jeździć na rozprawy w charakterze oskarżonego... :wmorde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...a potem pokazać żółte papiery:lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zostaję powołany na świadka zdarzenia i temat ląduje w sądzie, sprawa może się wlec przez kilka do kilkunastu rozpraw.

Sądy sprawy wykroczeniowe załatwiają w trybie tzw. "zaocznym" tj. bez przeprowadzania rozprawy-zwłaszcza sprawy ewidentne. Wygląda to tak, że sędzia w zaciszu swojego gabinetu zapoznaje się ze sprawą i wydaje wyrok. Podejrzany jeżeli się nie zgadza to odwołuje się i wtedy jest rozprawa. Z tego co mi wiadomo to w 90% sprawy kończą się bez odwołania, bo taki sprawca najczęściej wie co narozrabiał, albo po prostu nie chce mu się włóczyć po sądach. Chyba, że trafi się jakiś oszołom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
niestety każdy następny pacjent który mi tak zastawił drzwi miał po powrocie rzut o glebę przez nokaut
lepiej było trzepnąć kierownika z Golfa w papę i wyjaśnić, za co dostał liścia.

Panowie... nie wątpię w Wasze czarne pasy w sztukach walki, ale naprawdę myślicie, że oprócz Was, to cała reszta facetów na tym świecie da się tak lać bezkarnie? A co, jak traficie na bardziej nerwowego i zanim on pomyśli, czym to grozi, to przetrąci Wam łapy kluczem do kół? I jeszcze szyby powybija? Poza tym - to nie dziki zachód, gdzie lało się bezkarnie w pysk i szło spokojnie dokończyć whisky. Nie odbierajcie mojej wypowiedzi jako zaczepki, ja poprostu sam to przeszedłem i wiem, jak wygląda drogowa agresja. 4 lata temu zaatakował mnie typek w Civic'u - wyprzedził mnie po prawej, po pasie pobocznym i jak mu popukałem się w czoło, ten mi zajechał drogę, wyskoczył i on mnie bedzie kurde lał. A że podobnej postury, wieku my byli (30 lat, 182 cm), to się przejechał, tak jak sie ani nie spodziewał. Liczył na wystraszenie mnie z góry. Ale jak się naskoczy na faceta z tobołkami pod marketem, to pewnie można go poturlać. (Charatkerku, absolutnie nie mam tu Ciebie na myśli, tym bardziej znając Twoją sytuację). A wszelacy bojownicy - nawet jak się okryjecie chwałą zwycięstwa, to pokażcie mi sędziego, który Was pochwali. On zaparkował źle - Wy go pobiliście. Takiej paranoi w polskich sądach chyba jeszcze nie ma.

Mam nadzieję, ze nikogo nie uraziłem moim elaboratem, nie takie intencje miałem, nie jestem gimnazjalistą - internetowym bojownikiem. Poprostu, nie mogę spokojnie czytać deklaracji o laniu każdego za wszystko, bo w realu jeden się da pobić, inny Nas pobije w odwecie i to o wiele gorzej, niż my jego.

Wykroczenie delikwenta udokumentowano, on nie wykazał agresji (przynajmniej fizycznej, bo kultura osobista sprawcy to inny temat), więc są odpowiednie organy do tego w XXI wieku.

Edytowane przez Rashid

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jacku musisz kupic naklejki, i jak taki delikwent sie trafi to poł szyby po stronie kierowcy mu okleic:D potem delikatnie usiadziesz u siebie w aucie po stronie pasazera i bedziesz patrzył jak pajac skubie na deszczu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W twojej opcji to raczej odpada bo pewnie nie sięgniesz. Ja osobiście uczę takich nieudaczników prostym sposobem jak mnie delikatnie zdenerwuje to wykręcam 4 wentyle i kładę na dach. A jeśli bardzo to też wykręcam 4 wentyle tylko że już nie na dach ale do kieszeni i szczęść boże:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wcześniej ktoś napisał teren jest poza drogą publiczną policja przyjedzie popatrzy i na tym sie skończy. Tylko karny ..... pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polskie prawno. Ile jest takich sytuacji na co dzien na drogach to ręce opadają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności