Skocz do zawartości
b4Grzenio

Stłuczka z pracownikiem policji ;/ porady proszę

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem stłuczkę z pracownikiem policji. Jechał po cywilu ale autem policyjnym nie oznakowanym.No i mieliśmy spotkanie ;/ u mnie zderzak,błotnik alufelga u niego prawie nic nie widać.(tylni błotnik) Oczywiście na miejsce przyjechała masa policji zaczęli wciskać że to moja wina , ale ja byłem twardy bo było tak że jechałem prawym pasem i na delikatnym łuku w prawo chłop zjechał na mój pas i mnie porysował... oczywiście dmuchanie oboje 0.00. Podpisanie protokołu i przyjechała drogówka i tłumaczenie ja swoja , a on swoja jak było . Mam świadka akurat kolega był nie daleko i widział . Tylko tak nie zostałem poinformowany kto jest winny i co , tylko kazali czekać na telefon aby się zgłosić na komisariat sprawdzić zeznania. Mówił mi że to policjant i musza być zachowane procedury.Czy to prawda miał ktoś z tym do czynienia ? jak to jest. cały czas czekam na ten telefon. Ale moim zdaniem żebym był ja winny to 100% by się skończyło mandatem na miejscu. co myślicie? .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego masz prze$$#@e jak w ruskim czołgu! Ciężko Ci będzie udowodnić i sprawa zakończy się najprawdopodobniej w sądzie! Oni nie odpuszczą i swojemu nie dadzą krzywdy zrobić.

Zam trochę to towarzystwo wiele z nimi przeżyłem i niestety jest to smutna sytuacja.

 

Jedyna moja rada, dowiedz się albo przejdź się w miejscu zdarzenia i zobacz czy nie ma jakiejś kamery nawet w bankomacie która miała szansę widzieć zdarzenie. Teraz tego pełno na mieście. No i szukaj świadków. Kolega to trochę będzie mało.

 

Zastanów się czy warto walczyć czy jest o co, jeśli tak to bądź uparty w sądzie wygrasz, mam nadzieje że zrobiłeś zdjęcia z miejsca zdarzenia? Możesz też powołać rzeczoznawce który wystawi Ci opinie i zrobi symulację zdarzenia na podstawie uszkodzeń pojazdów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mi dobrze świta tu musiał przyjechać na miejsce jego przełożony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie czekaj na telefon,, tylko się tam osobiscie wybierz :fajny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

był jego przełożony oczywiście, jest jeszcze kobieta która dziś powiedziała ze widziała akcje. kamera jest na slupie bo to bylo rondo ale niby nic nie widac. w poniedzialek bede tam i wszystko bedzie gadane. co jak do czego.tylko myslalem o jakas porade co i jak.dzieki za pomoc. moze nie bedzie zle:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolego masz prze$$#@e jak w ruskim czołgu! Ciężko Ci będzie udowodnić i sprawa zakończy się najprawdopodobniej w sądzie! Oni nie odpuszczą i swojemu nie dadzą krzywdy zrobić

 

 

Wiesz kolego nie obrażaj. Tak się składa że pracuję w policji i delikatnie wqrwiają mnie takie głupie komentarze jak twoje. To nie są lata 80 i czasy PRL-u gdzie milicjant był jak mahomet w Arabii Saudyjskiej że mógł wszystko i na wszystko miał przyzwolenie. Czasy się zmieniły i może tego nie widać na zewnątrz ale jest zupełnie inaczej niż na przykład na początku lat 2000.W przypadku kolizji większość by się tłumaczyła że to nie jego wina, podejrzewam że i ty byś próbował zrzucić winę z siebie jakbyś był w tej sytuacji co ten policjant - człowiek jest tylko człowiekiem i poza tematem,za przeproszeniem nie sraj na mój mundur głupimi wypocinami.

 

Ale wróćmy do tematu. B4Grzeniu, opiszę ci jak wygląda procedura w przypadku kolizji z samochodem policji ( nie ma znaczenia czy jest to radiowóz oznakowany czy nie) ta procedura częściowo dotyczy też zdarzenia z udziałem prywatnego samochodu jeśli prowadzi go policjant nawet poza służbą.

 

1) doszło do kolizji lub wypadku, jedną z osób kierujących jest policjant, ma on obowiązek powiadomić dyżurnego najbliższej jednostki policji. Z chwilą zgłoszenia kolizja lub wypadek nie jest traktowany jako zwykła cywilna kolizja czy wypadek tylko jest traktowane jako zdarzenie nadzwyczajne.

 

2) jeśli do tego zdarzenia doszło na terenie podległym pod jednostkę gdzie służy policjant, na miejsce zazwyczaj udaje się bezpośredni przełożony policjanta, któryś z komendantów jednostki i naczelnik wydziału ruchu drogowego w danej jednostce oraz technik kryminalistyki. Tych pierwszych trzech których wymieniłem przejmuje bezpośredni nadzór nad późniejszym postępowaniem wyjaśniającym a jeśli okaże się że wina jest po stronie policjanta postępowaniem dyscyplinarnym. Technik o którym wspomniałem ma za zadanie wykonać zdjęcia z miejsca zdarzenia, wykonać szkic sytuacyjny, wykonać pomiary i opisówkę do szkicu sytuacyjnego to wszystko robi wraz z załogą ruchu drogowego. Czyli: np szerokość jezdni, liczba pasów, widoczność , pogodę, ślady hamowania itd... O zaistniałym zdarzeniu jest powiadamiana komenda wojewódzka policji pod którą podlega dana komenda gdzie pracuje policjant, prócz tego powiadamiana jest dodatkowo komenda główna policji. Dodatkowo z uwagi iż zdarzenie jest z udziałem

funkcjonariusza jest powiadamiany prokurator.

 

Jeśli do zdarzenia dochodzi na terenie innej jednostki procedura jest ta sama ale na miejsce zdarzenia stawia się oficer dyżurny zamiast bezpośredniego przełożonego.

 

3) w trakcie pracy technika są badani na trzeźwość uczestnicy zdarzenia, teraz się trochę zmieniło ale wcześniej policjant nawet jak wydmuchał 0.00mg/l z urzędu był jeszcze transportowany do szpitala na badanie krwi.

 

4) Po zakończeniu powyższych czynności jest prowadzone postępowanie wyjaśniające, może ono trwać do 90 dni. Tyle bo prócz niego jet jeszcze równorzędnie prowadzone postępowanie szkodowe, chodzi o radiowóz - wszystkie mają AC.

 

Jeśli winny jest policjant postępowanie jak dla ciebie jest skończone ubezpieczyciel policji w tym wypadku PZU wypłaca ci odszkodowanie, w przypadku policjanta postępowanie z wyjaśniającego przechodzi w dyscyplinarne. Kończy się mandatem i punktami dla policjanta i oprócz tego karą dyscyplinarną od nagany do obcięcia dodatku służbowego i części trzynastki.

 

To tak w skrócie.

 

Czekaj spokojnie na kontakt z komendy na pewno zadzwonią a co do bzdur które wypisywał beni0 nie słuchaj bo to zwykłe pieniactwo i bicie piany.

Jeśli masz jakieś pytania czy wątpliwości pisz na moje PW chętnie ci pomogę podpowiem i odpowiem na Twoje pytania.

 

I żeby była jasność ja nie bronię swojej firmy ani tego policjanta, ale też i nie pozwolę na durne komentarze w stylu beni0 bo uważam że są one mocno krzywdzące jeśli traktuje się w nich akurat mój zawód i ludzi jak zgraję oszustów czy naciągaczy. W tej firmie przez kilkanaście lat służby zostawiłem kawał swojego zdrowia i czasu który mógłbym np spędzić z rodziną, w zamian za to aby ktoś inny mógł spokojnie spać czy wyjść wieczorem z przysłowiowym pieskiem na spacer. Nie wszystko w tej firmie jest idealne i takie jakby nawet z mojej perspektywy miało być, ale nie jest też tak że jak policjant coś odstawi to jest mu to darowane i puszczone w niepamięć.

Edytowane przez wladek1181

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomaszu,jeśli ktoś ma uprzedzenia do służb mundurowych,najzwyczajniej ma powodu ku temu;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam uprzedzenie do skarbówki i do kleru ale nie uzewnętrzniam tego na forum. Po pierwsze żeby nikogo nie urazić a po drugie przez jedną czarną owcę nie można oceniać pozostałych 99%:D.

 

A co do tego o czym pisałem wcześniej że policjant to nie święta krowa, oto przykład z mojej komendy:

 

http://hrubieszow.naszemiasto.pl/artykul/599116,chelm-500-zl-mandatu-dla-policjanta-ktory-zaparkowal-na,id,t.html

 

czy słusznie tego policjanta ukarano to sprawa dyskusyjna w/g mnie nie słusznie ale faktem jest że policja w ostatnich latach jest cholernie medialna i między innymi z tego też powodu postępowania wobec policjantów są prowadzone mocno skrupulatnie i w większości przypadków kończą się sankcjami karnymi wobec policjantów.

Edytowane przez wladek1181

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem stwierdzenia, że pomimo tego, że tam była kamera - to nic nie widać :wmorde No jak kur@#$a nic nie widać? To co ta kamera monitoruje? Przelot chmur nad kominami???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a nie rozumiem stwierdzenia, że pomimo tego, że tam była kamera - to nic nie widać No jak kur@#$a nic nie widać? To co ta kamera monitoruje? Przelot chmur nad kominami???

Jest to kamera obrotowa i ma ustawioną trasę (programowalną). Może akurat nie zgrała się z uczestnikami zdarzenia. Przecież nikt nie będzie siedział przy konsoli sterującej i się bawił 24h/dobę. Kamera akurat patrzyła na inną część ronda. Wkur..... ale prawdziwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brat miał podobną sytuacje,

 

wjechał pod prąd, za chwileczkę zatrzymał go radiowóz.

Z tym, że zatrzymujacy go policjant zajechał mu drogę, przy okazji zachaczajac o zderzak auta mojego brata.

Kierujacy policjant od razu zadzwonił po "policje", twierdząc, że wina jest mojego brata. Był bardzo nie miły i ciagle prowokował.

Na szczęście mój brat jakos wytrzymał:) tak jak kolega wyżej napisał przyjechała na miejsce drogówka itp.

Powiedzieli bratu, że zadzwonią za kilka dni. Po udaniu się na komisariat brat dowiedział się, że uznano winę policjanta. Oczywiście dostał mandat za wjazd pod prąd, ale winnym kolizji uznano policjanta.

 

Także może nie jest tak źle jak piszą niektórzy;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki panowie za pomoc. ja Tu nie obrażam policji ani nikogo tylko przedstawiam sytuacje i chciałem usłyszeć właśnie jakieś opinie na ten temat. Czyli będę czekał i telefon:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ta procedura częściowo dotyczy też zdarzenia z udziałem prywatnego samochodu jeśli prowadzi go policjant nawet poza służbą

O w mordę :blink To jak policjant poza służbą ma kolizję prywatnym autem, to nie może jak każdy dogadać się z drugim uczestnikiem zdarzenia, spisać oświadczenia i załatwić sprawy z ubezpieczalnią bez wzywania policji? Często tak jest zwyczajnie prościej i lepiej dla wszystkich. Brałem już udział w kilku zdarzeniach i tylko raz wyrywny poszkodowany od razu wezwał policję. W pozostałych kilku przypadkach obywało się bez udziału władzy - czyli bez mandatów, bez procedur, straty czasu, zablokowanej na pół dnia drogi, itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1) doszło do kolizji lub wypadku, jedną z osób kierujących jest policjant, ma on obowiązek powiadomić dyżurnego najbliższej jednostki policji. Z chwilą zgłoszenia kolizja lub wypadek nie jest traktowany jako zwykła cywilna kolizja czy wypadek tylko jest traktowane jako zdarzenie nadzwyczajne.

 

Kolego tak kiedyś było i się zmieniło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiesz kolego nie obrażaj. Tak się składa że pracuję w policji i delikatnie wqrwiają mnie takie głupie komentarze jak twoje. To nie są lata 80 i czasy PRL-u gdzie milicjant był jak mahomet w Arabii Saudyjskiej że mógł wszystko i na wszystko miał przyzwolenie. Czasy się zmieniły i może tego nie widać na zewnątrz ale jest zupełnie inaczej niż na przykład na początku lat 2000.W przypadku kolizji większość by się tłumaczyła że to nie jego wina, podejrzewam że i ty byś próbował zrzucić winę z siebie jakbyś był w tej sytuacji co ten policjant - człowiek jest tylko człowiekiem i poza tematem,za przeproszeniem nie sraj na mój mundur głupimi wypocinami.

 

Ale wróćmy do tematu. B4Grzeniu, opiszę ci jak wygląda procedura w przypadku kolizji z samochodem policji ( nie ma znaczenia czy jest to radiowóz oznakowany czy nie) ta procedura częściowo dotyczy też zdarzenia z udziałem prywatnego samochodu jeśli prowadzi go policjant nawet poza służbą.

 

1) doszło do kolizji lub wypadku, jedną z osób kierujących jest policjant, ma on obowiązek powiadomić dyżurnego najbliższej jednostki policji. Z chwilą zgłoszenia kolizja lub wypadek nie jest traktowany jako zwykła cywilna kolizja czy wypadek tylko jest traktowane jako zdarzenie nadzwyczajne.

 

2) jeśli do tego zdarzenia doszło na terenie podległym pod jednostkę gdzie służy policjant, na miejsce zazwyczaj udaje się bezpośredni przełożony policjanta, któryś z komendantów jednostki i naczelnik wydziału ruchu drogowego w danej jednostce oraz technik kryminalistyki. Tych pierwszych trzech których wymieniłem przejmuje bezpośredni nadzór nad późniejszym postępowaniem wyjaśniającym a jeśli okaże się że wina jest po stronie policjanta postępowaniem dyscyplinarnym. Technik o którym wspomniałem ma za zadanie wykonać zdjęcia z miejsca zdarzenia, wykonać szkic sytuacyjny, wykonać pomiary i opisówkę do szkicu sytuacyjnego to wszystko robi wraz z załogą ruchu drogowego. Czyli: np szerokość jezdni, liczba pasów, widoczność , pogodę, ślady hamowania itd... O zaistniałym zdarzeniu jest powiadamiana komenda wojewódzka policji pod którą podlega dana komenda gdzie pracuje policjant, prócz tego powiadamiana jest dodatkowo komenda główna policji. Dodatkowo z uwagi iż zdarzenie jest z udziałem

funkcjonariusza jest powiadamiany prokurator.

 

Jeśli do zdarzenia dochodzi na terenie innej jednostki procedura jest ta sama ale na miejsce zdarzenia stawia się oficer dyżurny zamiast bezpośredniego przełożonego.

 

3) w trakcie pracy technika są badani na trzeźwość uczestnicy zdarzenia, teraz się trochę zmieniło ale wcześniej policjant nawet jak wydmuchał 0.00mg/l z urzędu był jeszcze transportowany do szpitala na badanie krwi.

 

4) Po zakończeniu powyższych czynności jest prowadzone postępowanie wyjaśniające, może ono trwać do 90 dni. Tyle bo prócz niego jet jeszcze równorzędnie prowadzone postępowanie szkodowe, chodzi o radiowóz - wszystkie mają AC.

 

Jeśli winny jest policjant postępowanie jak dla ciebie jest skończone ubezpieczyciel policji w tym wypadku PZU wypłaca ci odszkodowanie, w przypadku policjanta postępowanie z wyjaśniającego przechodzi w dyscyplinarne. Kończy się mandatem i punktami dla policjanta i oprócz tego karą dyscyplinarną od nagany do obcięcia dodatku służbowego i części trzynastki.

 

To tak w skrócie.

 

Czekaj spokojnie na kontakt z komendy na pewno zadzwonią a co do bzdur które wypisywał beni0 nie słuchaj bo to zwykłe pieniactwo i bicie piany.

Jeśli masz jakieś pytania czy wątpliwości pisz na moje PW chętnie ci pomogę podpowiem i odpowiem na Twoje pytania.

 

I żeby była jasność ja nie bronię swojej firmy ani tego policjanta, ale też i nie pozwolę na durne komentarze w stylu beni0 bo uważam że są one mocno krzywdzące jeśli traktuje się w nich akurat mój zawód i ludzi jak zgraję oszustów czy naciągaczy. W tej firmie przez kilkanaście lat służby zostawiłem kawał swojego zdrowia i czasu który mógłbym np spędzić z rodziną, w zamian za to aby ktoś inny mógł spokojnie spać czy wyjść wieczorem z przysłowiowym pieskiem na spacer. Nie wszystko w tej firmie jest idealne i takie jakby nawet z mojej perspektywy miało być, ale nie jest też tak że jak policjant coś odstawi to jest mu to darowane i puszczone w niepamięć.

 

 

Żeby nie było że nienawidzę policji.

Ale zastanawia mnie sprawa:

http://www.policja.pl/palm/pol/376/18689/Proces_policjanta_o_spowodowanie_wypadku_w_ktorym_zginelo_dwoje_dzieci.html

i jak możesz to wytłumacz mi proszę dlaczego ten policjant nie został tymczasowo aresztowany ?a do dzisiejszego dnia nie odpowiedział za swój czyn?!

 

Moja historia związana z policją i problemami przez nią.

 

Był 21 maja i przechodziłem ze znajomymi ul.Krupówki w Zakopanem i była bójka.

Zaczeliśmy ich rozdzielać i po paru minutach się roześliśmy wszyscy.21czerwiec (czwartek)dzwoni numer zastrzeżony i go odbieram a tam policjant operacyjny że zostałem rozpoznany na monitoringu przez świadka i mam się stawić na komendę w sprawie wyjaśnienia sytuacji.Tak więc mówie mu ze nie ma problemu na drugi dzień(piątek) przyjadę do komendy w sprawie złożenia wyjaśnień,i byłem umówiony między 15a17. Piątek 22czerwca godz.5:30 budzi mnie dzwonek do domu patrzę przez okno a tam fiat stilo z trzema tajniakami.Przyjechali ponieważ komendant jakies pismo wystawił ze jest możliwosc mataczenia i ukrywania(dodam że oprócz mandatu nigdy nie miałem do czynienia z policja).

Oczywiście zabrali mnie na komendę,głupie przesłuchanie i oczywiście namawianie do tego żeby poddać sie dobrowolnie karze bo tam byłem i napewno się biłem z innymi moimi kolegami. Bo jeśli się nie przyznam to mogą zastosować areszt.Byli bardzo nie mili.Sami do siebie mówili że są PSAMI. Dopiero jak poprosiłem o telefon do mojego szwagra który jest prawnikiem zmienili swoje podejście do mnie.

tak więc wniosek mój na koniec że są równi i równiejsi.

I słowa policjanta: "PIES PSA NIE POGRYZIE"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymajcie się tytułu tematu Panowie,następne posty nie na temat zostaną ,,nagrodzone''.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wladek1181 wybacz ale moje doswiadczenia nie sa z palca wyssane, wspolpracuje z policja codziennie, mam w rodzinie policjantow, i sami o sobie mowia ze sa skur#$@%mi. Jesli patrol woli wypic kawke niz jechac do zdarzenia, majac ok 30km na miejsce droga ekspresowa jechali 50 min, a akcja ratunkowa zakonczyla sie 30 min wczesniej? Nie twierdze ze wszyscy ale wiekszosc to zadufane w sobie swinie myslace ze im wolno wszystko bo sa z policji. Znam kilku z ktorymi milo sie wspolpracuje i ciesze sie jak wspolnie mamy dyzur bo wiem ze jest bezpiecznie, reszta to tempe gbury i taka jest brutalna prawda jesli chodzi o drogowke, jesli chodzi o inne wydzialy a tez mam tam troche znajomych, to inna liga, normalni porzadni ludzie dbajacy o nasze bezpieczenstwo. Bo kto trafia do drogowki? Odrzut :) taka prawda, i za niespelnione ambicje trzeba odreagowac

 

W momencie pisania postu BLOP ostrzegł ;) Dostało mi się ;) Moja wina ;) Przepraszam :)

Edytowane przez Beni0

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Trzymajcie się tytułu tematu Panowie,następne posty nie na temat zostaną ,,nagrodzone''.

 

 

wladek1181 wybacz ale moje doswiadczenia nie sa z palca wyssane, wspolpracuje z policja codziennie, mam w rodzinie policjantow, i sami o sobie mowia ze sa skur#$@%mi. Jesli patrol woli wypic kawke niz jechac do zdarzenia, majac ok 30km na miejsce droga ekspresowa jechali 50 min, a akcja ratunkowa zakonczyla sie 30 min wczesniej? Nie twierdze ze wszyscy ale wiekszosc to zadufane w sobie swinie myslace ze im wolno wszystko bo sa z policji. Znam kilku z ktorymi milo sie wspolpracuje i ciesze sie jak wspolnie mamy dyzur bo wiem ze jest bezpiecznie, reszta to tempe gbury i taka jest brutalna prawda jesli chodzi o drogowke, jesli chodzi o inne wydzialy a tez mam tam troche znajomych, to inna liga, normalni porzadni ludzie dbajacy o nasze bezpieczenstwo. Bo kto trafia do drogowki? Odrzut taka prawda, i za niespelnione ambicje trzeba odreagowac

 

prosiłem :wmorde

 

Beni0 ostrzeżenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starczy wymiany zdań.

 

_zamkniety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawa już się wyjaśniła, ja i mój świadek po 2 tygodniach od zdarzenia byliśmy złożyć zeznania :) i po zeznaniach po następnych 2,5 tygodniach przyszło pismo w ktorym zostaje poszkodowanym :) Zadzwoniłem do prowadzącego sprawe podał mi numer polisy , zgłosiłem szkodę i czekam na rzeczoznawcę :)) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności