Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie mam problem. Dziś w pasku cos padło. Skręcałem na skrzyżowaniu, troszkę ostrzej niż zwykle i na samym zakręcie nagle coś zaczeło stukać w silniku. Klekocze jak Zetor i to dosłownie. Zatrzymałem się, zgasiłem silnik, obejrzałem ale nic nie znalazłem. Odpaliłem i stuka dalej jak cholera. Oglądałem i nasłuchiwałem kilka razy i stukot dobiega jak by z silnika. Przy którymś odpaleniu na chwilę się zadławił silnik. Wracając z tym stukotem do domu (stało się to całe szczęście jakieś 500m od domu) na chilę silnik sie przydławił ale tylko na chwilę. Jakos bez gazu sie do domu doczłapałem. Nie wiem czy brakuje mu mocy bo bałem się dawac więcej gazu ale raczej zrywny to nie był. Panowie co to może być? Wałki poleciały? Tylko dziwne, że akurat jak skręcałem na skrzyżowaniu no chyba, że taki zbieg okoliczności. Poniżej filmik z odgłosami z mojego V6 :( Dodam jeszcze że całe auto się trzęsie w rytm stukania.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eeee.... To nie walenie. Nawet malutki by się nie zmieścił do samochodu, a co dopiero do silnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Eeee.... To nie walenie. Nawet malutki by się nie zmieścił do samochodu, a co dopiero do silnika.
Naprawdę wysoki poziom prezentujesz... Jeśli nie masz nic sensownego do napisania nt problemu kolegi lepiej nic nie pisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trudno wspina się na obroty? Silnikiem trzęsie że mało nie wyskoczy spod maski? U mnie takie objawy występowały gdy w kwietniu pękł tłok. Cokolwiek by to było - radzę raczej nie odpalać silnika tylko od razu zaholować go do stajennego niech zajrzy w koniki bo bez rozbierania możemy i tak tylko gdybać. Może być to cokolwiek, od "pierdoły" po remont silnika- pęknięta głowica, uszczelka pod głowicą, zawór albo wiele innych. Na pewno jednak nie jeździj tym autem.

Życzę jak najmniejszych szkód, pozdrawiam.

 

Daj znać potem co wyszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolego wypadła ( lub wypadły) ci dzwigienki spod zaworów. Masz do zrzucenia dwa dekle głowic i wtedy będziesz wiedział co robić.... jeśli jakieś wyleciały ( a na bank tak jest bo brat miał identyczny dzwięk jak mu 2 dzwigienki wypadły i tez szczęście bo 50 m od domu). W przypadku mojego brata (audi A6 ale ten sam silnik - 2.5 V6) skończyło się na wymianie całego silnika na nowszy typ (opis w podpisie) Dlaczego ? a no dlatego że te dwa zawory z których wyleciały dzwigienki dostały "po łebkach". A koszt naprawy głowicy.... nowych wałków (bo te też były już wytarte << w sumie główny powód wypadnięcia dzwigienek ale też zuzyte hydroregulatory) nowe dzwigienki (24 szt) oraz nowe pestki (24szt) i nowe hydroregulatory (24 szt) opiewają na taką kwotę że głowa boli (około 5 tys.) Taniej wsadziliśmy silnik który był już ułozyskowany na dzwigienkach ( czyli symbole BAU BDG BDH BCZ). Oczywiście najlepszy z nich to BAU. dlaczego to już nie będe ppisał (chodzi o układ wtryskowy). Jednak trzeba pamiętać że te silniki (wyżej wymienione) są identycznej budowy i niczym się ine różnią ;) ( no troszke inaczej ma jeszcze BCZ ale to też nie jest problem ;) )

 

reasumując.... ściągaj dekle... i szukaj wypadniętych dzwigienek. Następnie szukaj pestek spod tych dzwigienek (mogą siedzieć na zaworach ale nie koniecznie) Jeśli czegoś będzie brakować........ to niestety musisz szukać w misce olejowej :( wszystko to przeszedłem więc Tobie radzę.... zanim rzucisz się na remont.... to przemyśl wszystkie opcje. No i powodzenia.

 

pzdr Mniszek.

 

 

EDIT: tak teraz obejrzałem film jeszcze raz.... i zacznij rozbierać od prawej głowicy (strona pasażera).

Edytowane przez mnichu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zamień tytuł wątku. Blop

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezu, co to jest ?. To chodzi jak 60-tka mojego Wujka. A tak na poważnie, to tak jak pisał kolega wyżej..... jak najszybciej oddać go do mechanika....... na lawecie oczywiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podepnij vaga i sprawdz czy nie masz bledow z PD mi tez sie tak zrobilo i bardzo trzeslo buda pomoglo zdjecie tej gornej pokrywy zaworow i dogiecie blaszek w tych przewodach ktore do pompowtryskiwaczy podlaczasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
podepnij vaga i sprawdz czy nie masz bledow z PD mi tez sie tak zrobilo i bardzo trzeslo buda pomoglo zdjecie tej gornej pokrywy zaworow i dogiecie blaszek w tych przewodach ktore do pompowtryskiwaczy podlaczasz

 

Przemyśl co piszesz. Tu jest mowa o silniku V6 2.5 TDI na pompie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc rozebrałem pokrywę od zaworów od strony pasażera skąd dochodziło najdonoślejsze stukanie. Wałki raczej wytarte, znalazłem 2 elementy oraz kawałek trzeciego. W sumie wypadły 4 dźwigienki (brakuje ich pod wałkiem) więc gdzies jeszcze 1,5 dźwigienki się pałęta po silniku. Podejżewam, że jeden kawałek przyblokował zawór stąd to stukanie (najprawdopodobniej wybuch mieszanki bo taki właśnie ma podobny odgłos). I teraz ciekawe czy mialem sporo szczęścia i nic więcej się nie stało czy raczej glowica kaput... Choć wymiana wałków i pozostałych elementów nawet przy odrobinie szczęścia chyba jest nie opłacalna i lepiej zanabyć nowy silnik...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz właśniekolej przychodzi nie na robotę a na logiczne myslenie. Zastanów się: kupisz silnik- niby w dobrym stanie ale wiesz ile na nim pojeździsz? Może 1000 może 10000 tyś km zanim stanie się to co teraz? MOim zdaniem, jeżeli kochasz swój samochód, lubisz bezawaryjną jazdę to warto zainwestować w nowe części i remont. WYdasz np. 2 tyś na używkę silnika w Bóg tylko wie jakim stanie, za przełożenie zapłacisz, za olej i filtry też, dobrze byłoby zmienić rozrząd... Koszty końcowe wyjdą mniej więcej porównywalne z niewielką korzyścią w stronę używanego silnika ale nie masz pewności co wsadzisz, chyba że zamierzasz od razu auto sprzedać...

Podam swój przykład; pękł mi tłok i tylko dzięki przytomności umysłu nie doprowadziłem do większych zniszczeń. Wydałem 2 tyś na remont, wliczając wszystkie nowe uszczelki i uszczelniacze, planowanie głowicy, nowy tłok (500 zł), komplet pierścieni, olej i filtr, robociznę, czyszczenie zaworów i gniazd, dodatkowo mam wyczyszczone doloty i EGR, kompletnie sprawdzony silnik. Jestem już po docieraniu i co Ci powiem to Ci powiem, stary - morda mi się raduje jak słucham pięknego dźwięku mojego diesla:) I wiem że stuknę nim kolejne 300 tyś km.

Jak dla mnie wkłądanie używki to strata pieniędzy ale decyzja należy do Ciebie, tak czy siak życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z jednej strony masz racje ale naprawiajac ten silnik to odliczanie kolejnych 200k do kolejnego padniecia walkow. zmieniajac silnik moge zmienic na teoretycznie lepszy z poprawionymi walkami... fakt tez uzywany ale naprawa mojego poza nowymi walkami nie odnowi calego silnika i nadal bedzie uzywany i nadal bedzie moglo cos w nim pasc. tak czy siak narazie i tak nie mam gotowki zeby wywalic na naprawe wiec mam dluzsza chwile na zastanowienie sie i na wszystskie za i przeciw :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

straszne - ja mam ten sam motor tylko AKN i mam nadzieję że nigdy mnie to nie spotka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podam swój przykład; pękł mi tłok i tylko dzięki przytomności umysłu nie doprowadziłem do większych zniszczeń. Wydałem 2 tyś na remont, wliczając wszystkie nowe uszczelki i uszczelniacze, planowanie głowicy, nowy tłok (500 zł), komplet pierścieni, [...].

 

Wymieniałeś tylko jeden tłok ? To jest tak podobnie jakby wymienić jeden amortyzator na osi ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bede cytował coniektórych wypowiedzi co by sporu nie rozpocząć ale swoje napisze.

 

Remont - no tak... jest to jakieś wyjście. I tak jak już napisano..... nalezy odliczać czas kiedy usterka pojawi sie od nowa. Choć jesli nie zalezy włascicielowi.... mozna kupic jedną kompletną głowicę.. uszczelkę i poskładać wszystko. co dalej ? Niech się martwi nowy własciciel.

 

Koszt remontu wyniesie tak jak pisałem około 4-5 tys. Możesz zrobić jak kolega wyżej co jeden tłok wymienił :lol ... tak Ty możesz wymienić te 4 dzigienki, hydroregulatory i pestki (o ile zawory całe) ale to byłoby tak jakby po całym tygodniu umyć tylko twarz i ręce i zaraz po tym pójść spać szczerbaty.gif No bo przecież przeżyje się szczerbaty.gif

 

Można by też kupic głowice nowego typu... załozyc i cieszyć się nową kultura silnika. Silnik AFB powinien nadać sie do takiego przeszczepu ale trzeba by to jeszcze potwierdzic. Wiem że na 100% AKE da się tak przerobić bo sam tak chciałem zrobić ale dostanie samych głowić nowego typu jest równe z cudem :P To znaczy są ale ich ceny powalaja gdyz za jedną głowice ludzie krzyczą nawet ponad 1000 zł. Jesli ktoś się martwi o słupek to nie ma czego bo po 600 tys km nie widać na nich zbytniego zużycia.

 

Ja z bratem szukaliśmy takich głowic przez około miesiąc czasu... niestety bez skutku. Zdecydowalismy się na silnik BDG którego mogliśmy posłuchać jak pracuje (btw. nie wyobrażam sobie kupowac silnika bez jego posłuchania jak pracuje albo bez zrzucenia dekli z głowic w przypadku 2.5 V6. Inaczej to jak ktoś wyzej ładnie opisał.... kolejna bomba w aucie. Nasz "nowy" silnik BDG rozebralismy.... wtryski wyleciały.... pompa wtryskowa wyleciała... turbo zostało od BDG. Dlaczego wywalilismy te elemęty ? Jak ktoś jest w temacie to wie że układ wtryskowy w tych silnikach to totalny szmelc. Ale zawsze można sprzedać i troche $$ się zwróci. Założylismy tylko swój osprzet (czyli wtryski oraz pompę). Przypomne..... AKE - 180 KM /// BDG - 163 KM. Lecz silnik dysponuję oczywiście mocą AKE.. czyli 180 Km. Kolega z innego forum napisał mi że uzyskalismy praktycznie BAU. Czyli nowa jednostka wykonawcza na starym... dobrym zasilaniu.

 

 

Rafałek... koszty małe nie bedą w obydwu przypadkach. Ale wydaje mi się że remont... a wstawienie nowego silnika (ale tyllko BAU BDG BDH BCZ oprócz BFC !! bo to stary typ wałków !! ) może przynieśc całkiem różne efekty. Które rozwiązanie jest lepsze to chyba wiadomo... Ale pamiętaj to Twoja decyzja.

 

Ps. Wal z tym problemem na forum Audi A6. Powiedział bym że tam jest więcej specjalistów od problemów z tym silnikiem ponieważ tu na forum to króluje niestety 1.9 TDI. A szkoda bo silnik 2.5 V6 daje niesamowitą frajdę z jazdy. I chwalę te silniki pomimo tak wielkiego problemu jaki sam przezyłem.

 

pzdr Mniszek.

 

EDIT : a możesz dorzucić zdjęcia wałków ? ewentualnie jeszcze jak masz suwmiarkę o zmierz krzywki.

Edytowane przez mnichu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wymieniałeś tylko jeden tłok ? To jest tak podobnie jakby wymienić jeden amortyzator na osi ...

 

A czy jak siądzie Tobie jedna żarówka wymieniasz wszystkie? Otóż ta zasada tyczy się tylko amortyzatorów, klocków hamulcowych, tarcz itp... Tłok nie ma bezpośredniego styku z gładzią cylindra i w mojej skromnej opinii nie ma sensu go wymieniać. Wystarczy wymiana pierścieni. Tłoki nie pękają zbyt często, jest to naprawdę sporadyczna usterka która trafia się niezwykle rzadko. To tak jakby za każdym razem wymieniać w przednim zawieszeniu wszystkie 10 wahaczy z półksiężycami gdy jeden zaczyna "utykać. Dobry tłok to koszt rzędu 500 zł jeden - wymiana kompletu- policz... Gdyby kosztowały o jedno zero mniej to czemu nie...

Na badziewie nie wydam ani grosza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że tłok nie ulega zużyciu jak chociażby pierścień ? W drastycznych przypadkach może być o wiele większy spręż na tym cylindrze z nowym tłokiem, co może powodować nierówną pracę silnika, nadmierne obciążenie układu korbowego itd.

Edit:

Idąc Twoim tokiem rozumowania mając sytuacje np. pęka ci pierścień tłokowy na 1 cylindrze, wymienisz tylko jeden pierścień, lub komplet pierścieni na jeden cylidner?( bo reszta jest dobra?) Czy wymienisz komplet pierścieni na cały silnik ?

Edytowane przez zipek135

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wymienisz tylko jeden pierścień, lub komplet pierścieni na jeden cylidner?( bo reszta jest dobra?) Czy wymienisz komplet pierścieni na cały silnik ?

 

Tak jak napisałem, wymieniłem jeden tłok i komplet pierścieni ( wedle zasady za komplet uważa się ilość pierścieni na wszystkie cylindry silnika a nie tłoka)- :dodupy przetrzyj patrzałki i spójrz raz jeszcze kolego. W moim stanie silnika tłoki nie miały ubytków, wżerów bądź śladów zużycia, prze założeniem pierścieni zostały dokładnie sprawdzone i ważone z dokładnością do 0,000. Nie było potrzeby ich wymiany. W tej chwili silnik pracuje dużo bardziej równo i delikatnie. Wiele lepiej niż 120 000 tyś temu gdy go kupowałem. Czekam tylko na zmierzenie kompresji po docieraniu ale myślę że to zbędna operacja.

 

Może zabrzmi to irytująco ale czy wedle Twojej zasady "bezpiecznej wymiany" powinienem wymienić również wymienić korbowody, piny mocujące korbowody, simeringi, może nawet zdobyć się na wymianę wtrysków i świec żarowych?

Nie popadajmy w przesadę kolego, wymieniamy części wymagające tego i tak jak wspomniałem w #16, kompletami wymienia się np wtryskiwacze, klocki hamulcowe, tarcze, opony, amortyzatory czyli części które współgrają ze sobą....

 

p.s. swoją droga jestem ciekaw ile razy wymieniłeś np komplet żarówek w lampach przednich gdy spaliła się tylko jedna z nich, skoro tak się kierujesz zasadą "kompletów"? pytanie retoryczne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odkopie troche temat dziś mi sie przydażyło coś podobnego w mojej V6 tylko że bena podjechałem pod sklep jak gdyby nic zgasiłem silnik poszłem do sklepu wróciłem odpalam silnik a tu taki chałaś z okolicy rozrządu jak by plastik zachaczał o wętylator (ale to nie to) sprawdziłem silnik sprawdziłem rozrząd jest cały wpaldło mi do głowy że panewka sie obruciła ale silnik kręci i odpala i klekocze w pewnym momencie jak odpalalem nie odpalil tylko kręcił dławiąc go (nie odpalił) przyjechali mnie mnie żeby go na hol wziąść spróbowałem odpalić odpalił ale stukając jeszcze głośniej co to może być ?? motor to 2.8 v6 w benie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
żeby go na hol wziąść spróbowałem odpalić odpalił ale stukając jeszcze głośniej co to może być

to może być do kupienia nowy używany motor ....

bez urazy ale czym się sugerowałeś odpalając auto na sile po tym jak słyszałeś że wyraźnie coś wali w silniku? że samo się naprawi i przestanie walić ? Jak coś nie pasuje w motorze to rozbiórka a nie palenie na silę, plaka było fuknąć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności