Skocz do zawartości
r1u0d2y

B7 1.8 TSI vs B6 2.0 TDI 170ps

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety tego, że place mechaników pełne są diesli, już "fanatycy" nie widzą.

Diesel mniej pali i na tym jego zalety się kończą ! (Ktoś poda inne ?)

 

Pozostałe plusy są po stronie benzyny.

 

Świadomość wśród znajomych co do wyboru silnika też jest coraz większa. O ile 5 lat temu wszyscy kupowali diesle jak w hipnozie, teraz przy zmianie samochodu, szukają benzyn.

Nie chwalę benzyny bo mam benzynę. Kupując samochód mogłem kopic diesla, ale racjonalizm woził górę nad "modą". Na całe szczęści nie musiałem szukać samochodu wśród handlarzy i komisów w których 99% to diesle z Rajchu od dziadków, z rocznym średnim przebiegiem 20 kkm, bo przecież wszystkie tyle mają.

 

Samych trafnych wyborów życzę i zadowolenia - WSZYSTKIM.

 

@rob555 - walczymy z wiatrakami (mitami)

Edytowane przez MarkII

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się dołączę do dyskusji... Chciałem kupić benzynę ale skończyło się na dieslu (mój pierwszy, poprzednio same benzyny). Benzyny szukałem pół roku i co? i niestety rynek używanych VW to prawie same diesle (niestety na nowego mnie jeszcze nie stać). W benzynie szukałem 1.8TSI (znajomy ma nowego i bardzo chwali) ale niestety w ciągu pół roku wartych uwagi 1.8TSI udało mi się znaleźć dosłownie 1 sztukę (może źle szukałem, w sumie brałem pod uwagę tylko samochody zakupione w Polsce i z pełną historią serwisową).

 

Proszę Was, nie piszcie, że wszyscy użytkownicy TDI to fanatycy diesli, którzy kupili "diesla" aby pochwalić się rodzinie i sąsiadom (bo w sumie czym się tu chwalić?).

 

---------- Post added at 21:35 ---------- Previous post was at 21:29 ----------

 

Jeszcze tylko dodam, ze gdybym miał wystarczająco gotówki to zakupił bym właśnie nowego Passata z 1.8TSI. Z relacji znajomego, jego Passat z takim silnikiem nie przekracza mu 9l/100km przy jeździe po Warszawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no widze ze nie jetem sam brawo markII stawiam piwko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Ja tam kupiłem diesla nie dlatego, że był modny, ale dlatego, że mi się nim dobrze jeździ. Niskie (niższe niż w benzynie) spalanie to niejedna zaleta. Maksymalny moment dostępny od niskich obrotów to jest coś, czego jeszcze nie tak dawno nie było w benzynach. Trzeba je było piłować na 4-5 tysięcy, żeby wyprzedzić... Że diesle bardziej awaryjne? Mój się nie zepsuł ani razu. Ani ten, ani poprzedni, ani jeszcze poprzedni (przed Passkiem TDI miałem dwa Pugi z silnikami 2.0 HDI).

Teraz sytuacja się zmieniła na korzyść silników benzynowych i nie ukrywam, że gdybym teraz zmieniał samochód, to wziąłbym benzynę. Ale przekonałem się dopiero, jak pojeździłem Golfem 1.4 TSI. Daje całkiem sporo frajdy z jazdy. I tak naprawdę, to na silnikach TSI/TFSI wybór się kończy. U innych marek nie ma tak dobrych silników.

 

A gdybym już zmieniał ten samochód, to chętnie bym widział vr36 pod maską. :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@yogi79

@Majosa

 

.... no własnie, Wy szukaliście samochodów pod siebie i to jasno wynika z Waszych postów, do tego też własnie namawiam.

 

To o czym pisze yogi79 tylko potwierdza przesyt silników diesla. Sprzedając swoje Mondeo z pełna historią serwisową z silnikiem benzynowym, sprzedałem je w ciągu 20 h od momentu wystawienia na OtoMoto. Diesli było kilka stron, benzyn kilka i to one poszły najszybciej. Cena jaką dostałem była wyższa niż za diesla.

Dzisiaj benzynę sprzeda się szybciej.

 

Pisząc o braku przewagi diesli vs benzyna miałem na myśli TSI. W TSI nie ma turbo dziury.

 

System podatkowy dla polskich firm sprzyja dieslom - bezapelacyjnie, więc po leasingowe samochody to w 90% diesla. Obecnie jest stosunkowo duża różnica pomiędzy cena PB a ON (30gr) ale to się stale zmienia a i przypadki droższego ON też już były.

Edytowane przez MarkII

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak diesle zaczną się sypać u ludzi którzy kierują się kultem 5l on/100km a nie spełniają wymagań (duże przebiegi, częsta trasa), to w końcu będzie powrót do benzyn i niesłuszny najazd na diesle - że się sypią i jak to to one nie są-choć w większości przypadków to wina nieodpowiedniego użytkowania. W salonie niestety nie odradzają tedeików do miasta - Pan weźmie raz na jakiś czas przegoni auto obwodnicą i będzie gitarrra...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej dość typowe, że są dwa rodzaje kupujących: racjonalni i emocjonalni. Racjonalni liczą, kalkulują, szukają namacalnych potwierdzeń swojej decyzji. Emocjonalni kierują się swoimi własnymi kryteriami i choćby cały świat wyliczył coś innego, to nie jest to płaszczyzna przekonywania tych, co wybierają emocjami. Jednego w drugiego nie zamienisz i tyle.

 

Samoocena jest wg. psychologów najsilniej strzeżoną przez nas wartością :) więc jeśli nam się nawet posypie Nasz Ukochany Zakup, to więcej niż połowa ludzi w takim położeniu dorobi nowe argumenty, które potwierdzają ich decyzję :D

 

Faktem jest, że różnica w kosztach zakupu Passata TDI i TSI jest znaczna. Maleje też różnica w kosztach benzyny i ropy. Będzie pewnie jeszcze mniejsza, bo zimą ropa ciut droższa, a poza tym benzyna jest już na maksymalnej wysokości stawki podatku akcyzowego, podczas gdy olej napędowy na poziomie podatku (wg. sygestii UE) zbliżonym do najniższego. Owszem, fakt, że cała branża drogowego transportu masowego to diesle sugeruje, że nie za szybko podniesie się akcyzę na ropę (rosną koszty nie tylko transportu, ale wszystkich produktów czyli jest duży impuls inflacyjny w gospodarce).

Co to wszystko znaczy ?

Wg. mnie niech każdy sobie kupuje to na co go stać i na co ma ochotę. Po jaką cholerę przekonywać się o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy ?

 

Ja tam w moim TDI CR 140KM na głośność silnika nie narzekam, bo przy podróżach autostradami B6 jest znacznie głośniejszy od opływającego powietrza niż silnika. Specjalnie zafundowałem mu nowy soft, by przy wyprzedzaniu na autostradzie mieć zapas mocy i momentu.

Niedugo sprawdzę 1.8 TSI to wyrobię sobie zdanie co do niego.

Niższe spalanie w dieslu niż w benzynie mało mnie interesuje, póki ten samochód jest służbowy. Natomiast jeśli miałbym odkupić po okresie leasingu, to już zmienia postać rzeczy. Ale pamiętam też Wasze doświadczenia z DPF, dwumasą, turbinami itp.

 

Szczerze mówiąc to przecież każdy samochód ma wady i zalety. To co jest dużą zaletą dla jednego wcale nie musi być dla innego.

Idąc tą ścieżką to pod kątem moich pleców wybrałbym Citroena C5 :) Gdybym miał znacznie więcej kasy do wydania to Volvo V70 D5 :D

 

Dyskusja "diesel czy benzyna" przypomina taką z mojego dzieciństwa: "Atari czy Commodore" :D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diesel vs benzyna - wojna stara jak świat i zwycięzca zależy tylko i wyłącznie od tras i przebiegów kierownika :) Moje przebiegi-koło 15k rocznie-jak w mordę wychodzi mi że benzyna choćby nie wiem co rozważać, będzie lepsza i po prostu tańsza. Ja nie mam zamiaru negować diesli, tylko śmieszy mnie jak kupują ludzie którzy nijak nie kwalifikują się na diesle, ale żyją śiwadomością tańszej podróży (złudnej, przez dopłatę z tsi do tdi). Sytuacja jest troszkę inna gdy kupuje się używkę - dopłata jest trochę mniejsza, ale tdi będzie bardziej wytyrane i ciężej znaleźć zdrowe auto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niestety tego, że place mechaników pełne są diesli, już "fanatycy" nie widzą.

Diesel mniej pali i na tym jego zalety się kończą ! (Ktoś poda inne ?)

 

Pozostałe plusy są po stronie benzyny.

 

Świadomość wśród znajomych co do wyboru silnika też jest coraz większa. O ile 5 lat temu wszyscy kupowali diesle jak w hipnozie, teraz przy zmianie samochodu, szukają benzyn.

Nie chwalę benzyny bo mam benzynę. Kupując samochód mogłem kopic diesla, ale racjonalizm woził górę nad "modą". Na całe szczęści nie musiałem szukać samochodu wśród handlarzy i komisów w których 99% to diesle z Rajchu od dziadków, z rocznym średnim przebiegiem 20 kkm, bo przecież wszystkie tyle mają.

 

Samych trafnych wyborów życzę i zadowolenia - WSZYSTKIM.

 

@rob555 - walczymy z wiatrakami (mitami)

Diesel mniej pali i na tym jego zalety się kończą ! (Ktoś poda inne ?)
Nie no nie ma żadnych!!!Nie wiem czy ta dyskusja ma dalszy sens, ale może zauważyłeś,że np. TDI CR 170 ma 350 Nm a 1,8 TSI "aż" 250 Nm?Też na szczęście nie musiałem szukać wśród handlarzy i dlatego kupiłem diesla.Zresztą gdy brałem swojego nie było takiej przepaści cenowej (nawiasem mówiąc zapłaciłem pewnie 30 k mniej za nowego diesla 170 niż teraz zapłacił bym za benzynę).Przy takiej cenie jak jest obecnie i biorąc pod uwagę nieudany lift mocno bym się zastanawiał...Zobaczymy jak będzie z B8, zapowiadają diesla biturbo ponad 200 km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie samymi niutonometrami żyje człowiek ;) 350Nm może być w praktyce (mowa o osiągach) bliskie 250NM przy inaczej zestopniowanych skrzyniach biegów.

 

Sam mam diesla i nie przeszkadza mi jego dźwięk, a podoba się elastyczność.

 

B7 wcale nie jest nieudanym liftingiem. Jest w nim ciszej. Owszem, nie ma rewolucyjnych zmian dla których warto by się przesiadać z B6, ale nie róbmy z B7 gniota. Fakt, że na 5 kupionych do firmy jeden musiałem odstawić po 800km na wymianę skrzyni biegów :D ale generalnie B7 ma pewne przewagi nad B6. Ma też i wady (zbyt długie przełożenia w skrzyni, brak skrytek w desce [za to ch...y zegarek], mało czytelne wyświetlacze na sterowaniu wentylacją/klimatyzacją).

 

Podobał mi się ten test, co to Miłe Ktosie ;) zrobiły w trasie - porównanie 1.8 TSI do TDI 170. To była realna wartość, choć sam sprawdziłbym jak bardzo są to odczuwalne różnice przy wyprzedzaniach na autostradzie lub przyspieszaniu pod górę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pewne jest to, że w codziennej jeżdzie w warunkach drogowych jest lepiej mieć 100 niutków więcej niż mniej.Od przybytku głowa nie boli.A co do B7 nie neguję jej zlet technicznych bo jest pozbawioną chorób wieku dziecięcego B6.Dodatkowo jest lepiej wyposażona i lepiej wyciszona.Nie zmienia to jednak faktu, że w mojej ocenie (i jak się okazuje nie tylko mojej) w stosunku do B6 jest brzydka jak listopadowa noc i do tego droższa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ale może zauważyłeś,że np. TDI CR 170 ma 350 Nm a 1,8 TSI "aż" 250 Nm?

 

I jaki wniosek? Dla mnie zaden, podanie momentu maks mowi o osiagach odrobine wiecej niz kolor nadwozia.

 

Dla tych ktorzy wyrosli z autoswiatowej wiedzy o momencie i wartosciach max polecam rzucic okiem na te wykresy:

wykres_69.86.jpg

wykres_67.126.jpg

 

Zakres tego magicznego momentu iscie imponujacy, jakies 700rpm vs 3000rpm w benzynie.

Moc maks? W dieslu pojawia sie na chwile, w benzynie dostepna przez 2000rpm.

 

To jest uklon inzynierow w kierunku podatkow od mocy. Mocy 160KM, w dieslu 170KM. Polecam policzyc srednia moc przy zakresie uzywanym podczas przyspieszania a pozniej jeszcze wziasc pod uwage ze w rzeczywistosci 170KM w tym tdi malo kto widzial, a tsi seryjnie potrafi do 180KM pokazac.

 

Dla tych ktorzy nie jezdzili tsi polecam jazde probna i taki eksperyment, wrzucamy III-ke majac jakies 1700rpm i ogniem do odciecia. Pozniej powtorzyc w dieslu. To sie nazywa elastycznosc.

Edytowane przez dziki_pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fajnie jest w końcu poczytać wypowiedzi poparte realnymi nie wyimaginowanymi faktami na temat TSI. Nadal z oporem ale jednak coraz więcej ludzi się przekonuje. Sam ostatnio "walczyłem" z zagorzałym wyznawcą TDI przymierzajacym się do zakupu Passka, z którym rozmowa była waleniem głową o ścianę a jego jedyny argument nt. 2.0 TDI to był, że mniej pali. Wszystko się zmieniło jak wsadziłem tą osobę za kierownicę dałem się przejechać ...

Tak jak koledzy wcześniej pisali, auto trzeba kupować pod siebie a nie dostosowywać się do auta.

By nie odbiegać od tematu jeździłem Superbem Kombi w 2.0 TDi 170km z DSG i jeździło się przyjemnie, dźwięk silnika w stosunku do TSI wyraźnie głośniejszy ( w TSI praktycznie go nie słychać) do 100km/h TSI wydaje się być szybsze, przy wysokich prędkościach wydaje mi się, że TDI szybciej nabierał prędkość. Piszę "wydaje mi się" gdyż to były moje subiektywne odczucia jako kierowcy, oba auta nie jechały obok siebie.

 

Na koniec dodam, że zagorzały do tej pory wyznawca TDI po przejażdżce otworzył się na informacje ze świata zewnętrznego poczytał na temat silników TDI i TSI i jest obecnie na etapie zakupu passata z 1.8 TSI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sensacyjne odkrycie!Gratulacje...Tylko z tych magicznych wykresów wynika, że diesel nawet na końcu ma 250 Nm co jest szczytem możliwości benzyny.W praktyce wygląda to tak, że jak dieslem 170KM jedziesz w zakresie od ok.2000 do 3000 obr/min masz cały czas torpedę pod butem.Jak się tak nauczysz jeżdzić przy manualnej skrzyni wystarczy muskać pedał gazu aby auto jechało jak szalone paląc poniżej 6 l.A co do mocy w TDI to bzdury piszesz bo zależy to od modelu sterownika.Niektóre TDI fabrycznie przekraczają 170 KM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam coraz chętniej rozważam w przyszłości zmianę diesla na TSI, ale jak krytykować, to rozsądnie. Chodzenie w populizm i ogólniki jest bez sensu.

 

Elastyczność nie polega na tym, że się auto kręci do odcięcia obrotów, tylko chodzi o CZAS osiągnięcia zmiany prędkości z wartości 'x' do 'y' . W naszym przypadku najlepiej sprawdzać w praktyce po prostu, idealnie gdyby porównać w tych samych warunkach TDI i TSI.

 

Pozwolę sobie także nie zgodzić się z poglądem, że TDI nie osiągają mocy nominalnej lub się na niej zatrzymują. Jest wręcz przeciwnie - samochody TDI opuszczając fabrykę mają moc przeważnie wyższą (w dieslach nieznacznie zmniejsza się ona wraz z przebiegiem) niż nominalna.

Przykład: mój 2.0 TDI CR 140KM miał ich fabrycznie 151 (do tego 361Nm zamiast 320) po 2 latach i przebiegu ponad 62.000km. Polecam rzucić okiem na załączony obrazek także dlatego, że przebieg momentu obrotowego w rzeczywistości odbiega od tego, co deklaruje fabryka.

Kolor czerwony - wartości zmierzone przed nowym softem.

Kolor niebieski - wartości po zmianach (186KM, 444Nm)

http://imageshack.us/f/827/passat1i.jpg/

Edytowane przez MAJKI4MOZA
literówki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sensacyjne odkrycie!Gratulacje...Tylko z tych magicznych wykresów wynika, że diesel nawet na końcu ma 250 Nm co jest szczytem możliwości benzyny

Przelicz jeszcze te 350 Nm po przejściu przez przekładnie główną, skrzynię biegów i porównaj momenty dostępne na kołach jezdnych - są porównywalne przy wszystkich zaletach benzyny wynikajacych z dostępnego większego zakresu prędkości obrotowych silnika. Wysoki moment na wale silnika utrudnia transmisję mocy i jest obciążeniem szczególnie dla sprzęgła i dwumasy. Biorąc to pod uwagę oraz wykresy zacytowane przez dziki_pl (całka mocy i momentu) dyskusja nad wyższością 2.0 TDI a 1.8 TSI jest bezzasadna z wyjątkiem mniejszego zużycia (póki co w dodatku jeszcze tańszego) paliwa przez TDI, szczególnie zauważalna przy generowaniu mocy zbliżonych do maksymalnych.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie te wykresy są wystarczające aby obalić "bla bla 250 bla bla 350". Benzyna dysponuję szerszym zakresem dostępności mocy i momentu niż diesel. 3000 obrotów dostępności max momentu w TSI ! I kosmiczne 750 obr kiedy ciągnie diesle ....

 

Jeszcze jakieś argumenty dla diesla ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sensacyjne odkrycie!Gratulacje...Tylko z tych magicznych wykresów wynika, że diesel nawet na końcu ma 250 Nm co jest szczytem możliwości benzyny.W praktyce wygląda to tak, że jak dieslem 170KM jedziesz w zakresie od ok.2000 do 3000 obr/min masz cały czas torpedę pod butem

 

Z tych wykresów wynika, że w dieslu od ok. 1800 - 2600 rpm masz "torpedę pod butem" , a w benzyniaku ten zakres wynosi od ok. 1500 - 4500 rpm.

 

I kto ma w większym zakresie użytecznym (zakładając optymalne mieszanie biegami aby te zakresy utrzymać) torpedę pod butem ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zakres w benzyniaku jest dłuższy, ale max 250Nm.W dieslu krótko ale 350Nm.Jak diesla cały czas utrzymujesz w tym przedziale najwyższego momentu (a mając 6 biegów to trudne nie jest) masz cały czas doskonałą dynamikę.Co najważniejsze diesla nie trzeba kręcić za co odwdzięcza się małym spalaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zakres w benzyniaku jest dłuższy, ale max 250Nm.W dieslu krótko ale 350Nm

Ale to jest na wale korbowym silnika! Na kołach jest podobnie przy innych zakresach prędkości obrotowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności