pasek_93 Zgłoś #1 Napisano 30 Stycznia 2011 witam dwie godziny temu na drodze 51 potrąciłem 2 dziki.swego paska mocno rozbiłem.Lampy, halogeny, nosek, zderzak+wszystkie elementy pod zderzakiem, chłodnice klimatyzacji, chłodnica (tyle dało się stwierdzić teraz). Policja przyjechała, spisała wszystko. Mam tylko ubezpieczenie OC. Co teraz robić, do kogo uderzać o odszkodowanie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lofi Zgłoś #2 Napisano 30 Stycznia 2011 co to za teren ?? generalnie do nadleśnictwa.. są ubezpieczeni od tego rodzaju zdarzeń ...jaki rejon dokładnie ?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pasek_93 Zgłoś #3 Napisano 30 Stycznia 2011 okolice Bartoszyc Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bimbasz Zgłoś #4 Napisano 30 Stycznia 2011 A był znak "A-18b Uwaga na zwierzęta dzikie" przy drodze na której miałeś zdarzenie, bo jeżeli tak to będzie problem z kasą. Moja ciężarówka również w podobny sposób upolowała dzika i kasy nie dostaliśmy bo właśnie stał taki znak. A jak go nie było to musisz odszukać Nadleśnictwo (Koło Łowieckie) które jest właścicielem lasu (zwierzyny leśnej) i do nich zgłosić się z notatką z policji o wskazanie ubezpieczyciela do którego masz się zgłosić ze szkodą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pasek_93 Zgłoś #5 Napisano 30 Stycznia 2011 dzięki za odpowiedź. Znaku napewno nie było. Oki skontaktuję się z Nadleśnictwem. Czy ktoś ma może jakiś link do strony albo nazwę ustawy gdzie znaleźć można podstawę prawną do odszkodowania? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #6 Napisano 30 Stycznia 2011 (edytowane) Na odszkodowanie możesz liczyć jedynie od Koła Łowieckiego - dzierżawcy danego obwodu, Lasy Państwowe nie mają nic do tego i nie są ubezpieczone w żaden sposób na szkody wyrządzone przez zwierzynę. To samo dotyczy szkód na polach uprawnych. Rolnik dostaje odszkodowanie od Koła, a nie od nadleśnictwa. Na zwrot za naprawę auta możesz liczyć tylko w przypadku, gdy udowodnisz, że dzik wybiegł na drogę podczas polowania (dziś niedziela, więc jest duża szansa że w lesie było polowanie zbiorowe). Edytowane 30 Stycznia 2011 przez pszemek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lofi Zgłoś #7 Napisano 30 Stycznia 2011 Na odszkodowanie możesz liczyć jedynie od Koła Łowieckiego - dzierżawcy danego obwodu, Lasy Państwowe nie mają nic do tego i nie są ubezpieczone w żaden sposób na szkody wyrządzone przez zwierzynę. To samo dotyczy szkód na polach uprawnych. Rolnik dostaje odszkodowanie od Koła, a nie od nadleśnictwa. Na zwrot za naprawę auta możesz liczyć tylko w przypadku, gdy udowodnisz, że dzik wybiegł na drogę podczas polowania (dziś niedziela, więc jest duża szansa że w lesie było polowanie zbiorowe). e--eee wyluzuj... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #8 Napisano 30 Stycznia 2011 e--eee wyluzuj... Kolega pasek_93 na pewno da nam znać jak zakończyła się sprawa Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lofi Zgłoś #9 Napisano 31 Stycznia 2011 liczę na to że się uda... nie poddawaj się .. pamiętaj papier wszystko przyjmie ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MotoTechnic Zgłoś #10 Napisano 31 Stycznia 2011 Z doświadczenia można powiedzieć,że nic z tego nie będzie bo udowodnić "winę" dzika lub myśliwych będzie trudno,ale warto próbować. Daj znać koniecznie jak zakończyła się ta sprawa,czekamy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pasek_93 Zgłoś #11 Napisano 31 Stycznia 2011 Dzisiaj zbieram informacje, kto jest odpowiedzialny, jakie koła łowieckie są w tamtym rejonie. Będę na bieżąco informował o przebiegu sprawy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
riccardoa Zgłoś #12 Napisano 31 Stycznia 2011 Było brać dwa dziki na furę i byś był pewien że coś za to masz.A tak to w końcu ani dzika i jeszcze furę ze swoich będziesz musiał naprawić.I aby cię za kłusownictwo nie ukarali. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jerzy86 Zgłoś #13 Napisano 31 Stycznia 2011 Znam sporo myśliwych i prawdę mówiąc nie słyszałem o przypadku żeby ktokolwiek wywalczył jakąkolwiek kasę za zniszczenia samochodu spowodowane przez dzikiego zwierza. O odszkodowaniu od koła łowieckiego czy nadleśnictwa możesz zapomnieć bo oni stwierdzą, że dzik jest własnością skarbu państwa. Ewentualnie możesz spróbować od zarządcy drogi za brak znaku ostrzegawczego ale szanse marne :dupablada Wszyscy będą Ci wpierać, że odpowiedzialny jest kto inny. Powodzenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Przemek87 Zgłoś #14 Napisano 1 Lutego 2011 Wszyscy będą Ci wpierać, że odpowiedzialny jest kto inny. Dokładnie, ojciec uderzył w łosia i było to samo. Zarządca drogi odesłał do koła łowieckiego, koło do gminy, gmina do nadleśnictwa, nadleśnictwo do marszałka województwa, marszałek województwa stwierdził, że z powodu luki prawnej nie może nic zrobić i tak w kółko. Dodatkowo łoś jest zwierzęciem prawnie chronionym, a w przepisach jest napisane, że jeżeli zwierzę prawnie chronione wejdzie w szkodę rolnikowi to państwo pokryje szkody. Niestety nie ma wzmianki o innych szkodach niż rolnicze... W konsekwencji ojciec musiał naprawić auto na swój koszt. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karolu! Zgłoś #15 Napisano 1 Lutego 2011 (edytowane) kolega rozbil e46, nie bylo znaku..Nie masz szans na wygranie sprawy, on juz meczy sie ponad 3 miesiące. Przykre, jednak prawdziwe, próbował wszędzie (kolo łowieckie również) Edytowane 1 Lutego 2011 przez Karolu! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #16 Napisano 1 Lutego 2011 Znam sporo myśliwych i prawdę mówiąc nie słyszałem o przypadku żeby ktokolwiek wywalczył jakąkolwiek kasę za zniszczenia samochodu spowodowane przez dzikiego zwierza. A widzisz. Mój dziadek i tata są myśliwymi i już nie raz ich koło łowieckie wypłacało z ubezpieczenia za zniszczone auto. Tylko muszą być spełnione warunki o których pisałem powyżej. Także sprawa nie jest do końca przegrana. dzik jest własnością skarbu państwa Dobra, to w takim razie dlaczego Koło Łowieckie wypłaca odszkodowania rolnikom? Powinien skarb państwa, a jednak tak nie jest. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karolu! Zgłoś #17 Napisano 1 Lutego 2011 tylko jak udowodnić ze wypadek odbył się podczas polowania? Może udzielisz paru wskazówek jak dochodzić swoich praw w takiej sytuacji? W jaki sposob ustalić okoliczności zdarzenia? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
riccardoa Zgłoś #18 Napisano 1 Lutego 2011 kolega rozbil e46, nie bylo znaku..Nie masz szans na wygranie sprawy, on juz meczy sie ponad 3 miesiące. Przykre, jednak prawdziwe, próbował wszędzie (kolo łowieckie również) Dlatego właśnie napisałem post 12 :dobrze Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #19 Napisano 1 Lutego 2011 (edytowane) tylko jak udowodnić ze wypadek odbył się podczas polowania? Wystarczy dowiedzieć się w KŁ dzierżawiącym dany obwód. Pisałem o tym, że w niedzielę odbywają się polowania w sezonie a sezon właśnie trwa. Do zdarzenia doszło w niedzielę. Informację jakie koło dzierżawi dany obwód można uzyskać albo w gminie albo nadleśnictwie. KŁ gdzie poluje mój tata wypłacało już kilka razy odszkodowanie (ostatnio za bażanta który wbiegł pod auto i rozpieprzył zderzak i chłodnicę) i im to naprawdę lotto, bo są od tego ubezpieczeni. Może nie wszystkie koła są ubezpieczone, trzeba by zajrzeć w prawo łowieckie, bo z tego co ja pamiętam to od 2 lat jest obowiązek ubezpieczania na takie wypadki. Ale nie jestem na 100% pewien. Edytowane 1 Lutego 2011 przez pszemek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pasek_93 Zgłoś #20 Napisano 21 Marca 2011 (edytowane) witam napiszę teraz jak wygląda moja sprawa z dziczkami.napisałem do zarządcy drogi (GDDKiA) o odzskodowanie za za powstałe uszkodzenia powstałe na wskutek zdarzenia na odcinku drogi którym zarządza, powołując się na fakt że nie dopilnował bezpieczeństwa na odcinku drogi na którym wybiegły dziki(brak znaku o zwierzynie ).GDDKiA skierowała sprawę do swojego ubezpieczyciela który przysłał dokumenty celem uzupełnienia danych.(jaki wybieram sposób rozliczenia szkody,numer konta na jakie ma być przelane odszkodowanie,itp.)następnie przyjechał rzeczoznawca który zrobił oględziny paska i na koniec stwierdził aby za kilka dni dowiedzieć się o wysokość szkody :mlask.Poczekałem kilka dni i zadzwoniłem do firmy ubezpieczeniowej ,ku mojemu zdziwieniu osoba prowadząca tą sprawę nie wiedziała jeszcze nic na ten temat i powołując sie na paragrafy poinformował że odpowiedź w tej sprawie będzie w ciągu ustawowego miesiąca.wię czekałem spokojnie do piątku jak przyszedł list od ubezpieczyciela z odmową wypłaty ponieważ zarządca nie poczuwa sie do odpowiedzialności za zaistniałą sytuację.(postaram się zamieścić skan listu)poinformowano mnie że mogę się odwołać lub skierować sprawę do sądu.teraz przez kilka dni będę zastanawiał się co robić. tak to jest u nas.jak zabijesz dzika na drodze kasując auto to jest ok,ale jak pojedziesz do lasu i tym samym samochodem zabijesz dzika to zaraz znajdzie się paragraf a tobie dołożyć karę Edytowane 21 Marca 2011 przez bimbol Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach