Skocz do zawartości
pasek_93

Odszkodowanie za potrąconą zwierzynę leśną.

Rekomendowane odpowiedzi

witam

 

 

dwie godziny temu na drodze 51 potrąciłem 2 dziki.swego paska mocno rozbiłem.Lampy, halogeny, nosek, zderzak+wszystkie elementy pod zderzakiem, chłodnice klimatyzacji, chłodnica (tyle dało się stwierdzić teraz). Policja przyjechała, spisała wszystko. Mam tylko ubezpieczenie OC. Co teraz robić, do kogo uderzać o odszkodowanie.:dolamam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to za teren ??

generalnie do nadleśnictwa.. są ubezpieczeni od tego rodzaju zdarzeń ...jaki rejon dokładnie ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okolice Bartoszyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A był znak "A-18b Uwaga na zwierzęta dzikie" przy drodze na której miałeś zdarzenie, bo jeżeli tak to będzie problem z kasą. Moja ciężarówka również w podobny sposób upolowała dzika i kasy nie dostaliśmy bo właśnie stał taki znak. A jak go nie było to musisz odszukać Nadleśnictwo (Koło Łowieckie) które jest właścicielem lasu (zwierzyny leśnej) i do nich zgłosić się z notatką z policji o wskazanie ubezpieczyciela do którego masz się zgłosić ze szkodą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki za odpowiedź. Znaku napewno nie było. Oki skontaktuję się z Nadleśnictwem. Czy ktoś ma może jakiś link do strony albo nazwę ustawy gdzie znaleźć można podstawę prawną do odszkodowania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na odszkodowanie możesz liczyć jedynie od Koła Łowieckiego - dzierżawcy danego obwodu, Lasy Państwowe nie mają nic do tego i nie są ubezpieczone w żaden sposób na szkody wyrządzone przez zwierzynę. To samo dotyczy szkód na polach uprawnych. Rolnik dostaje odszkodowanie od Koła, a nie od nadleśnictwa.

Na zwrot za naprawę auta możesz liczyć tylko w przypadku, gdy udowodnisz, że dzik wybiegł na drogę podczas polowania (dziś niedziela, więc jest duża szansa że w lesie było polowanie zbiorowe).

Edytowane przez pszemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na odszkodowanie możesz liczyć jedynie od Koła Łowieckiego - dzierżawcy danego obwodu, Lasy Państwowe nie mają nic do tego i nie są ubezpieczone w żaden sposób na szkody wyrządzone przez zwierzynę. To samo dotyczy szkód na polach uprawnych. Rolnik dostaje odszkodowanie od Koła, a nie od nadleśnictwa.

Na zwrot za naprawę auta możesz liczyć tylko w przypadku, gdy udowodnisz, że dzik wybiegł na drogę podczas polowania (dziś niedziela, więc jest duża szansa że w lesie było polowanie zbiorowe).

e--eee wyluzuj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
e--eee wyluzuj...

Kolega pasek_93 na pewno da nam znać jak zakończyła się sprawa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

liczę na to że się uda... nie poddawaj się .. pamiętaj papier wszystko przyjmie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia można powiedzieć,że nic z tego nie będzie bo udowodnić "winę" dzika lub myśliwych będzie trudno,ale warto próbować. Daj znać koniecznie jak zakończyła się ta sprawa,czekamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zbieram informacje, kto jest odpowiedzialny, jakie koła łowieckie są w tamtym rejonie. Będę na bieżąco informował o przebiegu sprawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było brać dwa dziki na furę i byś był pewien że coś za to masz.A tak to w końcu ani dzika i jeszcze furę ze swoich będziesz musiał naprawić.I aby cię za kłusownictwo nie ukarali.:lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam sporo myśliwych i prawdę mówiąc nie słyszałem o przypadku żeby ktokolwiek wywalczył jakąkolwiek kasę za zniszczenia samochodu spowodowane przez dzikiego zwierza. O odszkodowaniu od koła łowieckiego czy nadleśnictwa możesz zapomnieć bo oni stwierdzą, że dzik jest własnością skarbu państwa. Ewentualnie możesz spróbować od zarządcy drogi za brak znaku ostrzegawczego ale szanse marne :dupablada

Wszyscy będą Ci wpierać, że odpowiedzialny jest kto inny.

 

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy będą Ci wpierać, że odpowiedzialny jest kto inny.

Dokładnie, ojciec uderzył w łosia i było to samo. Zarządca drogi odesłał do koła łowieckiego, koło do gminy, gmina do nadleśnictwa, nadleśnictwo do marszałka województwa, marszałek województwa stwierdził, że z powodu luki prawnej nie może nic zrobić i tak w kółko. Dodatkowo łoś jest zwierzęciem prawnie chronionym, a w przepisach jest napisane, że jeżeli zwierzę prawnie chronione wejdzie w szkodę rolnikowi to państwo pokryje szkody. Niestety nie ma wzmianki o innych szkodach niż rolnicze... W konsekwencji ojciec musiał naprawić auto na swój koszt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolega rozbil e46, nie bylo znaku..Nie masz szans na wygranie sprawy, on juz meczy sie ponad 3 miesiące. Przykre, jednak prawdziwe, próbował wszędzie (kolo łowieckie również)

Edytowane przez Karolu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Znam sporo myśliwych i prawdę mówiąc nie słyszałem o przypadku żeby ktokolwiek wywalczył jakąkolwiek kasę za zniszczenia samochodu spowodowane przez dzikiego zwierza.

A widzisz. Mój dziadek i tata są myśliwymi i już nie raz ich koło łowieckie wypłacało z ubezpieczenia za zniszczone auto. Tylko muszą być spełnione warunki o których pisałem powyżej. Także sprawa nie jest do końca przegrana.

dzik jest własnością skarbu państwa

Dobra, to w takim razie dlaczego Koło Łowieckie wypłaca odszkodowania rolnikom? Powinien skarb państwa, a jednak tak nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko jak udowodnić ze wypadek odbył się podczas polowania? Może udzielisz paru wskazówek jak dochodzić swoich praw w takiej sytuacji? W jaki sposob ustalić okoliczności zdarzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kolega rozbil e46, nie bylo znaku..Nie masz szans na wygranie sprawy, on juz meczy sie ponad 3 miesiące. Przykre, jednak prawdziwe, próbował wszędzie (kolo łowieckie również)

 

Dlatego właśnie napisałem post 12 :dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
tylko jak udowodnić ze wypadek odbył się podczas polowania?

Wystarczy dowiedzieć się w KŁ dzierżawiącym dany obwód. Pisałem o tym, że w niedzielę odbywają się polowania w sezonie a sezon właśnie trwa. Do zdarzenia doszło w niedzielę. Informację jakie koło dzierżawi dany obwód można uzyskać albo w gminie albo nadleśnictwie. KŁ gdzie poluje mój tata wypłacało już kilka razy odszkodowanie (ostatnio za bażanta który wbiegł pod auto i rozpieprzył zderzak i chłodnicę) i im to naprawdę lotto, bo są od tego ubezpieczeni. Może nie wszystkie koła są ubezpieczone, trzeba by zajrzeć w prawo łowieckie, bo z tego co ja pamiętam to od 2 lat jest obowiązek ubezpieczania na takie wypadki. Ale nie jestem na 100% pewien.

Edytowane przez pszemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

 

 

napiszę teraz jak wygląda moja sprawa z dziczkami.napisałem do zarządcy drogi (GDDKiA) o odzskodowanie za za powstałe uszkodzenia powstałe na wskutek zdarzenia na odcinku drogi którym zarządza, powołując się na fakt że nie dopilnował bezpieczeństwa na odcinku drogi na którym wybiegły dziki(brak znaku o zwierzynie ).GDDKiA skierowała sprawę do swojego ubezpieczyciela który przysłał dokumenty celem uzupełnienia danych.(jaki wybieram sposób rozliczenia szkody,numer konta na jakie ma być przelane odszkodowanie,itp.)następnie przyjechał rzeczoznawca który zrobił oględziny paska i na koniec stwierdził aby za kilka dni dowiedzieć się o wysokość szkody :mlask.Poczekałem kilka dni i zadzwoniłem do firmy ubezpieczeniowej ,ku mojemu zdziwieniu

:zeco osoba prowadząca tą sprawę nie wiedziała jeszcze nic na ten temat i powołując sie na paragrafy poinformował że odpowiedź w tej sprawie będzie w ciągu ustawowego miesiąca.wię czekałem spokojnie do piątku jak przyszedł list od ubezpieczyciela z odmową:zeco wypłaty ponieważ zarządca nie poczuwa sie do odpowiedzialności za zaistniałą sytuację.(postaram się zamieścić skan listu)poinformowano mnie że mogę się odwołać lub skierować sprawę do sądu.teraz przez kilka dni będę zastanawiał się co robić.

 

tak to jest u nas.jak zabijesz dzika na drodze kasując auto to jest ok,ale jak pojedziesz do lasu i tym samym samochodem zabijesz dzika to zaraz znajdzie się paragraf a tobie dołożyć karę

Edytowane przez bimbol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności