Skocz do zawartości
szkapek28

Jak wasze obniżone Paski znoszą tegoroczną zimę???

Rekomendowane odpowiedzi

Zapraszam do dzielenia się opiniami(foto mile widziane). Jak widzę śnieg prawie po kolana to zastanawiam się jak sobie radzą ci z zawiechą -50mm czy -40mm?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-60mm za plug robi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mój to zniósł bardzo dzielnie,ale nie obeszło sie bez ściągnięcia osłony pod silnikiem i wywalenie tej ogromniej ilości śniegu ale nadal smigam na obnizonym zawiasie :)::P:

oto fotorelacja w moim temacie

http://forum.vw-passat.pl/showpost.php?p=1114929&postcount=326

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje -65 znioslo w sumie zajebiscie. nic sie nie urwalo (na razie), oslona dalej jest na swoim miejscu(przynajmniej tak mi sie wydaje). najdziwniejsze jest to uczucie unoszenia podczas najezdzania na snieg i momentalna utrata kontroli.

pozdro :provw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam obniżonego zawieszenia ale znajomy ma i jak śniegi przychodzą to pasacik wędruje do garażu, przykrywany jest dużym grubym kocem :) a wyprowadzany jest stary Ltek :) i nie ma bata na żadne śniegi :) Tylko rok temu, po ostrej zimie jaka nas odiwedziła musiał wymienić świece :D i jeszcze jakiś zawór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio jechalem sobie do Gdanska i oslone urwalem oczywiscie... Musieli mi w serwisie pozdejmowac oslony i wyrzucic z pod maski 2 taczki sniegu bo tyle zgarnela oslona z ulicy do komory :) Mam nawet filmik jak odsniezalem droge oslona... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podniosłem Paska na zimę i nic to nie dał 1 km szutrówki i ciągle zawiany,ale autko stoi w garażu u sąsiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-70 i daje radę! Dobre opony to podstawa i można się przebijać przez zaspy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W FLu też urywałem zimą osłonę :P A b6 tego problemu nie ma, z tego co patrzyłem to jest całkiem inaczej zbudowana osłona i nie ma takich dziur żeby się snieg na tą płytę napychał. a jeżdze przy -50 bo nie chce mi się zebrac żeby podnieść gwint :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kwestii osłony polecam metalową.

Ma dobre 2mm grubości, więc można iść taranem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W kwestii osłony polecam metalową.

Ma dobre 2mm grubości, więc można iść taranem

ja w tym roku juz nie zrobie ale na przyszły rok napewno bo już 2 razy sie zawiesiłem :D

ale nic nie urwałem troche mam problemy z wyjadem z parkungu ale od czego jest łopata :P

a jak są koleiny to murowane mycie podwozia :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

właśnie straciłem osłonę silnika i skrzyni. hehe pasek podniesiony

:provw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem w B5 FL eibacha -30mm to osłony szły jedna po drugiej.

Auto poszło więc na ori springi.

W B6 mam fabrycznie osłonę z 2-3mm blachy :lol :lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idzie jak czołg, tylko śnieg jęczy o pomoc :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tamtym roku pogielem miske olejowa (na szczescie stal :D ) na skrzyzowaniu, ktore jest podniesione o 5cm i wybrukowane. bruk podniosl sie na mrozie i @#$#^#$, drugi raz tez na wypchanym asfalcie. masakra, dobrze ze oslony nie mialem juz wczesniej bo jeszcze bym musial sprzatac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja swojego trzymam w cieplutkim garażu hehehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zeszłej zimy urwałem dokładkę zderzaka, a raczej cały spód zderzaka na pół (B3 ma taką dziwną konstrukcję). W tym roku dzielnie walczę łopatą przy wyjeździe z miejsca parkingowego, jak są koleiny to oczywiście szoruję i modlę się, żeby znowu nie zawinąć do środka dokładki. Aha no i z ostatnich rzeczy, to rozczłonkowałem właśnie układ wydechowy - tj. tylną połowę śnieg przy pokonywaniu kolein wysunął mi z auta, przez co tłumiki spadły z wieszaków, a rury z opasek. Szczęśliwie, trzeba było tylko z powrotem wbić o parę cm do przodu układ, żeby tłumi na wieszaki weszły. W przyszłym tygodniu niestety podnoszę auto z przodu na max ile się da (z tyłu już nie mam regulacji), a no i wiem, że... póki nie będę miał "zamiennika" na zimę, to gwint nie prędko zawita w nowym aucie. Mam po prostu dość, ciągłego uważania na dokładkę zderzaka, czy żeby nie zawisnąć gdzieś. Już nawet czasem ledwo co na podnośnik wjeżdżam bez łamania dokładki. Mam -60.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-35 niby niewiele, ale na osiedlowych uliczkach zbiera śnieg. W sumie to w zeszłym roku wyjeżdżając z parkingu na ori zawiasie wypadła mi osłona :) Więc specjalnie nie wnikam czy ori czy niżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności